CLM pisze: ↑02 kwie 2021, 15:46
To nie market maker ustala IV, a uczestnicy rynku poprzez popyt-podaż, Ci sami uczestnicy, którzy ten rynek "kontrolują".
A kim są uczestnicy? Na rynku opcyjnym miażdżąca większość to niezbyt liczne grono MM którzy stoją za widocznymi ofertami bid i ask. W tym sensie zgadzam się, że IV ustala rynek, czyli konsensus niewielkiego grona MM. Inwestorzy instytucjonalni a tym bardziej retail nie mają tu wiele do powiedzenia.
" Tak delta = 0.15-0.16 która odpowiada 1 odchyleniu standardowemu, czyli ze w 70% (68.2% dokładnie) dni handlowych w danym roku ruch będzie w tym zakresie. Skoro już opieramy się na statystyce to wiem też, że jesli bedzie "przebicie" to w 95.4% przypadków nie bedzie wieksze niż 2 odchylenia standardowe i w 99.6% nie większe niż 3 odchylenia.
Polecam policzyć sobie jaką stratę da taka zmiana ceny o 2-3 stddev i jak ona się ma do otrzymanej wcześniej zapłaty za wystawienie pary gołych opcji.
Przy portfolio 100K jest małoprawdopodobne, że wystawisz short strangla na SPX, bo Buying Power jest większy niż 100K
Ja korzystam z innego brokera więc może nie rozumiem określenia. Potrzeba odpowiednio wysoki initial margin do założenia pozycji i maintenance margin do jej utrzymania przez noc. Przy ekspozycji jaką daje wystawienie takich dwóch gołych opcji potrzeba ok $35k cash/equity/whatever pod maintenance margin. Tak więc broker chętnie pozwoli podjąć ryzyko inwestorowi ze 100k equity na koncie margin.
Dzięki za podpowiedz, że Short Strangle na SPX to przesada, osobiście nie wystawiłbym nawet Short Strangle na o wiele tańszego SPY a to dlatego, że reguły ktorych się trzymam na to nie pozwalają, bo jedna z tych reguł mówi jasno, że pojedyńcza strategia nie powinna być większa niż 3-4% całkowitej wartości portfolio i nigdy nie miałem więcej niż jeden short strangle w danym czasie w całym portfolio. Dodam, że short strangle powinno wystawiać się przy znacznie podwyższonym IV, bo oczekiwana zmienność jest czesto wyższa niż zmienność rzeczywista, a premia za ryzyko jest większa.
Tu też się zgodzę - jest korzystniej jest przy wysokim IV. Ale z drugiej strony zwykle podwyższone volatility oznacza mniejszy lub większy niepokój np po jakichś szybkich spadkach. Wtedy mamy lepsze alternatywy niż wystawianie gołych opcji.
Oczywiście short strangle nie jest strategią dla początkujących, którzy nie zdają sobie sprawy z ryzyka, albo nie potrafią tego ryzyka zaakceptować. Ja osobiście rzadko wystawiam short strangle a to głównie dlatego, że redukcja Buying Power jest znaczna i wole wystrawić kilka Iron Condorów niż jednego short strangla i mój buying power będzie na tym samym poziomie, ale jeśli już wystawiam short strnagle to na pewno nie na small-cappy czy jakieś biotechy. Wystawiam głównie na płynne ETF o nominalnej wartości w zakresie 20-50$ i przy otwieraniu takiej strategii odrazu zakładam, że w najgorszym przypadku (dla spadków) mogę stracić te 2000-5000$ i nie mam z tym problemu bo wiem, że choć statystycznie to ryzyko istnieje to jednak jest bardzo małoprawdopdobne dla zdywersyfikowanych produktów jak ETF czy Indeksu, a czarnego łabędzia i tak nikt nie przewidzi. W skrajnych przypadkach jestem skłonny wystawić short strangle na dobrą spółke, którą znam i której akcji nie miałbym problemu trzymać w przypadku ewentualnego wykonania. Nie ma strategii bez ryzyka, bo gdyby taka istniała to wszyscy bylibyśmy bogaci i chyba każdy z nas na tym forum zdaje sobie z tego sprawę.
To dobrze, że wiesz co robisz. Dzięki temu masz dużą szansę zarobić zamiast stracić. Ja przestrzegam forumowiczów przed bezmyślnym pakowaniem się w short strangle/straddle, bo to wygląda jak łatwa kasa, a tak naprawdę jest to inaczej nazwane wystawienie pary gołych nie zabezpieczonych niczym opcji. Tzn są zabezpieczone, ale całym majątkiem inwestora zgromadzonym na koncie :)
Jak ktoś nie wie jak zareagować na zmianę wyceny takich opcji, może zrobić sobie krzywdę. Teraz mamy ciekawy przykład - SPX maszeruje w górę nie biorąc jeńców. Wycena short strangla codziennie mocno się zmienia, generując po kilaset dolarów straty - realnej, nie 'papierowej', bo pozycję trzeba w końcu zamknąć. Niewiele brakuje do sytuacji, gdzie (ujemna) wartość pozycji przekroczy otrzymany credit. Co dziś zrobi niedoświadczony inwestor? Zamknie pozycję? Tylko dlaczego skoro jest na plusie? Co prawda codziennie mocno traci na tej pozycji ale na pewno cena już za chwilę zawróci :) Skąd to znamy? :)
W swoim poście podałeś kilka przykładów wydarzeń, które są z tego 32% zakresu jak Boeing, chiński fintech, takie sytuacje oczywiście miały i będą miały miejsce i nikt tego nie przewidzi ale podobne ryzyko występuja przecież na akcjach, tam SL też nie zadziała jeśli rynek otworzy się niżej, puta można sprzedać podczas spadków podobnie jak akcje lub zostawić do wykonania i trzymać do ewnetualnego odbicia cen akcji (btw: wspomniany przez ciebie chinski fintech w kilka dni odbił), ale plan zarządzania strategią włącznie z planem jak wyjść z danej strategii należy już mieć przy jej otwieraniu.
Różnica w stosunku do akcji jest w lewarze i w fakcie, że opcji nie możesz trzymać w nieskończoność. Co do konieczności posiadania planu wyjścia pełna zgoda. Dodałbym tylko, że jakoś tak się dzieje u wielu osób, że plan uwzględnia wyjście przy określonym poziomie zysków, ale już nie strat :)
Żeby już nie zaśmiecać niedzwiedziego wątku bo w zasadzie dyskutujemy o tym, że strategia o niezdefiniowanym ryzyku ma....niezdefiniowane ryzyko to proponuje zmiane tematu i lekture o Archegos i o tym co tam właściwie się stało, bo wygląda na to, że po styczniowym short squeezie na GME jest to już drugi w tym roku fakup wielkich instytucji, jednak ten o wiele bardziej niebezpieczny bo wygląda na to, że 'risk managment' najlepszych z najlepszych (mówie tu o Goldmanie, Morganie, Credit Suisse) jest na żenująco niskim poziomie i wygląda na to, że takich Billów Hwangów może być znacznie więcej (bo niby dlaczego on miałby być wyjątkiem?) a to może być wypatrywany przez niedzwiedzi 'czarny łabędź' ;)
Tomek właśnie opisał co tam sie podziało. Trochę mnie bawi, że większość mediów skupia się na tym co robił Bill, a nie na źródle problemu czyli działaniach primary dealers. Każdy z nich 'uszył' i sprzedał Billowi TRS (Total Return Swaps) - lewarowany instrument działający niemal identycznie jak CFD. Jako hedge skupili akcje spółek, których dotyczyły swapy. Skoro Bill bezpośrednio nie skupował akcji, nie musiał tego raportować, więc primary dealers nie byli świadomi całkowitej ekspozycji Billa na konkretne spółki. Cena akcji spadła, dzięki lewarowi Billowi wyparowała kasa i muzyka przestała grać. Bill nagle miał mniej krzeseł, niż tańczyło dookoła niego Primary Dealers. Kto pierwszy usiadł (sprzedał na rynku swój hedge) ten wyszedł z tego cało, dla reszty brakło krzeseł i zostali z bezwartościowymi TRS i z akcjami (hedge), które spadły nawet o 50%. Główny akcjonariusz CS już domaga się głów zarządu.
Co najlepsze na przyszłość nic się nie zmieni. Billa ukrzyżują a primary dealers dalej będą konstruować OTC MBSy, TRSy i inne trzyliterowe potworki dla każdego, kto będzie je chciał skupić.
Pozdrawiam i życzę samych zysków :)