Live o wszystkim
Re: Waluty
Tomek gratuluje Top 5 w Fx cuffs!!! 3mam kciuki za wygrana!
P.S. sorki ze nie w temacie,ale mam nadzieje ze tym razem mi odpuscicie :)
P.S. sorki ze nie w temacie,ale mam nadzieje ze tym razem mi odpuscicie :)
Re: Waluty
Dzięki, ale na razie to bardziej Wasza zasługa, bo w pierwszym etapie liczyły sie głosy czytelników. Także kłaniam się głęboko w pas i zobaczymy co bedzie dalej:)
Re: Hydepark – o wszystkim
To wszystko w dużej mierze efekt Waszego wkładu, bo ja tu skromnie raz na tydzień coś na blogu skrobnę, żeby nieść kaganek oświaty i nakierować jak najwięcej osób na właściwe inwestycyjne tory, czasem coś podpowiedzieć, czasem zainspirować jakimś nowym tematem czy podejściem, no ale częstotliwość tych wpisów jest dość rzadka. Natomiast to, że forum żyje i tak prężnie się rozwija, to już Wasza zasługa i tylko Wasza, z Gregiem jako przodownikiem i członkiem z ramienia wysuniętym na czoło, czy jak to tam było :)
Dlatego też nie zrażajcie się jak przenoszę czasem jakieś posty w zupełnie inne miejsce, a niektóre nawet usuwam (ze trzy razy rzeczywiście się zdarzyło), bo to nic osobistego, tylko staram się, żeby zachować tu przejrzystość tematyczną. Jak przychodzą nowe osoby na forum i chcą prześledzić całą historię rozmów na dany temat, żeby dwa razy nie pytać o to samo, to fajnie by było, gdyby mogły to zrobić bez przerywników, dygresji i odbiegania od tematu. Ja jestem pierwszy, który potrafi rozpisać się zupełnie nie na temat, więc swoje posty po chwili refleksji też przenoszę, także sprawiedliwość jednak istnieje :)
Dlatego też nie zrażajcie się jak przenoszę czasem jakieś posty w zupełnie inne miejsce, a niektóre nawet usuwam (ze trzy razy rzeczywiście się zdarzyło), bo to nic osobistego, tylko staram się, żeby zachować tu przejrzystość tematyczną. Jak przychodzą nowe osoby na forum i chcą prześledzić całą historię rozmów na dany temat, żeby dwa razy nie pytać o to samo, to fajnie by było, gdyby mogły to zrobić bez przerywników, dygresji i odbiegania od tematu. Ja jestem pierwszy, który potrafi rozpisać się zupełnie nie na temat, więc swoje posty po chwili refleksji też przenoszę, także sprawiedliwość jednak istnieje :)
Re: Hydepark – o wszystkim
Takich blogów jak ten brakuje w polsce,mimo to ,że inwestuje od lat, tu na tym blogu poszerzyłem ,poszerzam swoją wiedzą.Znalazłem go dzięki Cezaremu 692,który podał link na blogu Tradera 21.Moim zdaniem mam wszystko w pigułce.Przy okazji podziękowania należą się również Gregorowi za dzielenie się swoją wiedzą,gdybym znał takiego Grega kilka lat wcześniej byłbym bogatszy o kilka tys.$.Czytelników napewno będzie przybywać z czasem.
Re: Hydepark – o wszystkim
Tutejsze forum jest bardzo dobre, sporo pomysłów na wejścia i inwestycje z AT czy fundamentami włącznie, IT jest bardziej ogólne, doskonałe do poszerzania wiedzy, jednak bez możliwości handlowania podstawie wpisów, czego np. tutaj nie brakuje. Dobry do zdobywania wiedzy jest również bogaty.men, a do spekulacji spekulant.pl
Re: Hydepark – o wszystkim
Jak wiadomo masz silną konkurencję i wieloletnią która piszę blogi dla mas. Jeśli uda się Tobie dosięgnąć szczytu to już będzie dobrze, tego Ci życzę z całego serca.
Kontrolować forum też trzeba, bo jak już wcześniej pisałem na bank pojawi się masa nowych i może powstać chaos, na tym chaosem trzeba zapanować.
Jest super.
Parę rzeczy muszę dodać od siebie:
- brak podsumowania dwu tygodniowego w formie pdf na emaila z bloga.
- mało filmików
- wydaje mi się, że trochę mniej piszesz artykułów
Ja to rozumiem, każdy ma swoje życie, ja dziękuję takim osobą jak Ty czy innym za wkład.
tylko bez fochów :)
Tak tego typu forum i czy bloga jest bardzo bardzo mało, bo większość poszła w masówkę jak np Szafrański itd
Co do Tradera21 on w dawnych latach zapoczątkował (tego typu wiedzę, bardziej fachową) i chwała mu za to, niestety jest tam coraz gorzej, te jego forum jest straszne, no ale to na masówkę poszło więc nie dziwota, artykuły są coraz słabsze, pisane przez osoby trzecie i jeszcze krótkie. Kiedyś czytałem jego forum, ale to było parę lat temu, później nie miałem ochoty za dużo bzdur i idiotyzmu. Usuwanie postów jest skandaliczne i nie zrozumiałe. IT21 to jednak wielokrotne powtarzanie tego samego już aż nudne wręcz. Cenię go za wkład i dalej go lubię, kiedyś był inny, można było z nim pogadać, czy dzisiaj gwiazdorzy może nie ale "masa" tworzy tą wizję i może on sam się w tym zatracił/zatraci. Mam nadzieję, że opanuje to i przejrzy na oczy, tego mu życzę, drugiego takiego jak on długo nie znajdziemy, mam wielką do niego sympatię. Proszę innych bo już widziałem o nie pisanie, że go ktoś nie lubi itd pokazywanie rzeczy i o tym pisanie czy to dobrych czy złych, nie świadczy, że się kogoś lubi bądź nie lubi.
Co do dzielenia się, fajnie, że są takie osoby, ale niestety za mało, za dużo osób bierze a nie daje, to w dłuższym terminie może dojść do wypalenia tych osób co piszą i się dzielą.
Zarcik!
Kontrolować forum też trzeba, bo jak już wcześniej pisałem na bank pojawi się masa nowych i może powstać chaos, na tym chaosem trzeba zapanować.
Jest super.
Parę rzeczy muszę dodać od siebie:
- brak podsumowania dwu tygodniowego w formie pdf na emaila z bloga.
- mało filmików
- wydaje mi się, że trochę mniej piszesz artykułów
Ja to rozumiem, każdy ma swoje życie, ja dziękuję takim osobą jak Ty czy innym za wkład.
tylko bez fochów :)
Tak tego typu forum i czy bloga jest bardzo bardzo mało, bo większość poszła w masówkę jak np Szafrański itd
Co do Tradera21 on w dawnych latach zapoczątkował (tego typu wiedzę, bardziej fachową) i chwała mu za to, niestety jest tam coraz gorzej, te jego forum jest straszne, no ale to na masówkę poszło więc nie dziwota, artykuły są coraz słabsze, pisane przez osoby trzecie i jeszcze krótkie. Kiedyś czytałem jego forum, ale to było parę lat temu, później nie miałem ochoty za dużo bzdur i idiotyzmu. Usuwanie postów jest skandaliczne i nie zrozumiałe. IT21 to jednak wielokrotne powtarzanie tego samego już aż nudne wręcz. Cenię go za wkład i dalej go lubię, kiedyś był inny, można było z nim pogadać, czy dzisiaj gwiazdorzy może nie ale "masa" tworzy tą wizję i może on sam się w tym zatracił/zatraci. Mam nadzieję, że opanuje to i przejrzy na oczy, tego mu życzę, drugiego takiego jak on długo nie znajdziemy, mam wielką do niego sympatię. Proszę innych bo już widziałem o nie pisanie, że go ktoś nie lubi itd pokazywanie rzeczy i o tym pisanie czy to dobrych czy złych, nie świadczy, że się kogoś lubi bądź nie lubi.
Co do dzielenia się, fajnie, że są takie osoby, ale niestety za mało, za dużo osób bierze a nie daje, to w dłuższym terminie może dojść do wypalenia tych osób co piszą i się dzielą.
Zarcik!
Re: Hydepark – o wszystkim
Dokładnie!
Jak kiedyś kierownik dał mi głupie zadanie i się głupio uśmiechał, to zapytał go "Nie zrobić Ci miejsce na słomkę?" :)
Albo "zrób to i to" (nie było to w moich kompetencjach) ja mu masz rączki i nóżki to zapier...
Inne osoby poszły wykonać, głowy w dół i tyle, po pracy na piwie twardziele w pracy lamusy.
Następna rozmowa była z dyrektorem, że mnie się ludzie boją.
Niestety większość ma tak jak moje pierwsze zdjęcie, nie rozumiem, co chcą osiągnąć. Tak jest właśnie wszędzie.
Jak kiedyś kierownik dał mi głupie zadanie i się głupio uśmiechał, to zapytał go "Nie zrobić Ci miejsce na słomkę?" :)
Albo "zrób to i to" (nie było to w moich kompetencjach) ja mu masz rączki i nóżki to zapier...
Inne osoby poszły wykonać, głowy w dół i tyle, po pracy na piwie twardziele w pracy lamusy.
Następna rozmowa była z dyrektorem, że mnie się ludzie boją.
Niestety większość ma tak jak moje pierwsze zdjęcie, nie rozumiem, co chcą osiągnąć. Tak jest właśnie wszędzie.
Re: Hydepark – o wszystkim
Sebo, masz rację, że jest mniej tekstów i mniej filmików. To wynika z tego, że napisanie jednego porządnego tekstu z materiałem wideo zajmuje mi jakieś 12 godzin. W to wchodzi research, napisanie tekstu, redakcja, korekta, znalezienie i kupienie zdjęcia lub zdjęć, edycja tekstu pod względem dopasowania słów kluczowych pod pozycjonowanie, przygotowanie i wysyłka newslettera. Do tego dochodzi nagranie filmiku, nagranie dźwięku, pocięcie i zmontowanie tego wszystkiego, wyeksportowanie na YT. Potem zazwyczaj okazuje się, że zrobiłem jakiś błąd w obliczeniach albo w treści wideo i wszystko trzeba zaczynać od nowa, bo nie da się tego prosto edytować tak jak w tekście. To jest masa pracy i masa czasu, której na pierwszy rzut oka nie widać. Dlatego staram się ograniczać wideo tylko do tych tematów, gdzie jest to niezbędne, aby coś pokazać czy wytłumaczyć. Poza tym kręcenie filmików nie sprawia mi frajdy, a pisanie tekstów tak :)
Re: Hydepark – o wszystkim
Ja to rozumie, bo sam jestem czasem przy tworzeniu takich rzeczy i wiem ile to pracy, wysiłku i czasem ile osób musi być przy projekcie.
Rozumiem doskonale.
Ogarnięcie samemu to jest masakra, niestety większość osób tego nie rozumie ile to czasu zajmuje.
Są dwie strony piszący i czytający, Tobie zajmie to dwa dni pisania a mi czytanie 10min, po przeczytaniu już nie mogę się doczekać następnego :) Ja jestem na bieżąco więc nie mam zaległości do czytania.
Rozumiem doskonale.
Ogarnięcie samemu to jest masakra, niestety większość osób tego nie rozumie ile to czasu zajmuje.
Są dwie strony piszący i czytający, Tobie zajmie to dwa dni pisania a mi czytanie 10min, po przeczytaniu już nie mogę się doczekać następnego :) Ja jestem na bieżąco więc nie mam zaległości do czytania.
Re: Stock Market Crash 2018 - live comments
Czy znacie miejsce gdzie moglbym sprawdzic historyczne dzienne zmiany PROCENTOWE Nasdaq za ostatnie 20 lat?
Lub jesli ktos z Was dysponuje takimi danymi to prosze o udostepnienie.
Lub jesli ktos z Was dysponuje takimi danymi to prosze o udostepnienie.
Re: Stock Market Crash 2018 - live comments
Proszę. Dane od 11.10.1984 do 09.02.2018 roku:Bartek pisze:Czy znacie miejsce gdzie moglbym sprawdzic historyczne dzienne zmiany PROCENTOWE Nasdaq za ostatnie 20 lat?
Lub jesli ktos z Was dysponuje takimi danymi to prosze o udostepnienie.
https://www.tradingforaliving.pl/files/nasdaq.xlsx
Kolumny to: Data, Open, High, Low, Close, Close Adj., Volume, % Change
Re: Stock Market Crash 2018 - live comments
Dzieki za to.
Przy ostatnim dniu czyli 09.02.2018 jest 0,16 % a Nasdaq zamknał sie wtedy +1.44 % w stosunku do poprzedniego dnia.
Skad wynikaja te róznice?
Chodzi mi o zmiany procentowe w stosunku do dnia poprzedzającego.
PS. Patrząc na Ciebie Tomek i na Grega to uswiadamiam sobie ze zeby zyc z gieldy to brakuje mi wszystkiego- doswiadczenia, szybkosci, dostepu do wszelkich zrodel informacji
Dobrze ze chociaz checi sa :)
Przy ostatnim dniu czyli 09.02.2018 jest 0,16 % a Nasdaq zamknał sie wtedy +1.44 % w stosunku do poprzedniego dnia.
Skad wynikaja te róznice?
Chodzi mi o zmiany procentowe w stosunku do dnia poprzedzającego.
PS. Patrząc na Ciebie Tomek i na Grega to uswiadamiam sobie ze zeby zyc z gieldy to brakuje mi wszystkiego- doswiadczenia, szybkosci, dostepu do wszelkich zrodel informacji
Dobrze ze chociaz checi sa :)
Re: Stock Market Crash 2018 - live comments
No bo ta formuła z Excela liczy zmianę procentową pomiędzy kursem otwarcia, a kursem zamknięcia w obrębie jednego dnia. Natomiast portale podają zmiany procentowe pomiędzy kursem zamknięcia z dnia poprzedniego i kursem zamknięcia dnia następnego. Zerknij teraz, dodałem w ostatniej kolumnie formułę taką, jaka jest podawana na portalach, czyli procentowy zysk liczony od ceny zamknięcia z dnia poprzedniego do ceny zamknięcia dnia kolejnego:
https://www.tradingforaliving.pl/files/nasdaq2.xlsx
A z tym doświadczeniem czy szybkością, to chyba jest tak, że po prostu nie można się znać na wielu różnych rzeczach na raz i być najlepszym w różnych dyscyplinach. Spotkałeś wybitnego matematyka, który przy okazji jest fenomenalnym piłkarzem? Albo światowej klasy skrzypka, który pracuje jako programista sieci neuronowych? Inwestowanie w sensie takim profesjonalnym to jest full-time job. Nie można mieć kilku full-time jobs na raz :)
Poza tym rozczaruję Cię, ale nie da się żyć z giełdy. To jest jakiś mit. Jak już osiągniesz poziom, w którym wiesz, że tych 20% zysku rocznie jesteś w stanie wypracować bez względu na koniunkturę giełdową, to stajesz potem przed takim oto dylematem: masz na rachunku, powiedzmy milion dolarów, którymi na koniec roku wypracowałeś 1 200 000 USD i teraz masz do wyboru: a) wypłacić te pieniądze i je przejeść (kupić telewizor, zapłacić raty za dom, leasing za samochód, czesne dzieciakom w szkole itd.) lub zostawić te pieniądze na kolejny rok na giełdzie, żeby wypracować nimi dalsze 20%, czyli razem 1 440 000 USD. A potem przychodzi kolejny rok i znowu masz dylemat: a) wypłacam i przejadam czy b) wypracowuję tą kwotą kolejnych 20%, czyli razem 1 728 000 USD. Po następnym roku podwoisz kapitał początkowy. Pod warunkiem oczywiście, że nie będziesz go wypłacał. Magia procenta składanego.
W pewnym momencie, gdy widzisz że to wszystko jest podtrzymywalne i że nie zależy od szczęścia, tylko od twoich umiejętności, to zaczynasz kombinować i robić wszystko, byle tylko pieniądze na życie zdobyć z innych źródeł i nie musieć z tej nieszczęsnej giełdy w ogóle niczego wypłacać.
Ja od ośmiu lat niczego nie wypłaciłem z rachunku brokerskiego, poza jednym przypadkiem, gdy wyciągnąłem sporo pieniędzy, ale tylko dlatego, że były mi potrzebne, aby przejąć spółkę, która funkcjonowała poza rynkiem publicznym, czyli to de facto też była inwestycja. Znam sporo osób, które po wielu latach doszły do takiego samego wniosku i stwierdziły, że "życie z giełdy" to jest nonsens. Żyje się z całej pobocznej działalności (zarządzanie portfelami innych, wydawanie książek, prowadzenie szkoleń itd.) właśnie dlatego, żeby swoich pieniędzy nie wypłacać, tylko ciągle je pomnażać. To jest dopiero frajda, kiedy widzisz po wielu latach jakie ładne ciasto Ci urosło w piekarniku :)
Przysięgam z ręką na sercu, że nie spotkałem jeszcze nikogo, kto profesjonalnie zajmuje się inwestowaniem i "żyje z giełdy" w sensie regularnego wypłacania pieniędzy z rachunku brokerskiego na konsumpcję.
https://www.tradingforaliving.pl/files/nasdaq2.xlsx
A z tym doświadczeniem czy szybkością, to chyba jest tak, że po prostu nie można się znać na wielu różnych rzeczach na raz i być najlepszym w różnych dyscyplinach. Spotkałeś wybitnego matematyka, który przy okazji jest fenomenalnym piłkarzem? Albo światowej klasy skrzypka, który pracuje jako programista sieci neuronowych? Inwestowanie w sensie takim profesjonalnym to jest full-time job. Nie można mieć kilku full-time jobs na raz :)
Poza tym rozczaruję Cię, ale nie da się żyć z giełdy. To jest jakiś mit. Jak już osiągniesz poziom, w którym wiesz, że tych 20% zysku rocznie jesteś w stanie wypracować bez względu na koniunkturę giełdową, to stajesz potem przed takim oto dylematem: masz na rachunku, powiedzmy milion dolarów, którymi na koniec roku wypracowałeś 1 200 000 USD i teraz masz do wyboru: a) wypłacić te pieniądze i je przejeść (kupić telewizor, zapłacić raty za dom, leasing za samochód, czesne dzieciakom w szkole itd.) lub zostawić te pieniądze na kolejny rok na giełdzie, żeby wypracować nimi dalsze 20%, czyli razem 1 440 000 USD. A potem przychodzi kolejny rok i znowu masz dylemat: a) wypłacam i przejadam czy b) wypracowuję tą kwotą kolejnych 20%, czyli razem 1 728 000 USD. Po następnym roku podwoisz kapitał początkowy. Pod warunkiem oczywiście, że nie będziesz go wypłacał. Magia procenta składanego.
W pewnym momencie, gdy widzisz że to wszystko jest podtrzymywalne i że nie zależy od szczęścia, tylko od twoich umiejętności, to zaczynasz kombinować i robić wszystko, byle tylko pieniądze na życie zdobyć z innych źródeł i nie musieć z tej nieszczęsnej giełdy w ogóle niczego wypłacać.
Ja od ośmiu lat niczego nie wypłaciłem z rachunku brokerskiego, poza jednym przypadkiem, gdy wyciągnąłem sporo pieniędzy, ale tylko dlatego, że były mi potrzebne, aby przejąć spółkę, która funkcjonowała poza rynkiem publicznym, czyli to de facto też była inwestycja. Znam sporo osób, które po wielu latach doszły do takiego samego wniosku i stwierdziły, że "życie z giełdy" to jest nonsens. Żyje się z całej pobocznej działalności (zarządzanie portfelami innych, wydawanie książek, prowadzenie szkoleń itd.) właśnie dlatego, żeby swoich pieniędzy nie wypłacać, tylko ciągle je pomnażać. To jest dopiero frajda, kiedy widzisz po wielu latach jakie ładne ciasto Ci urosło w piekarniku :)
Przysięgam z ręką na sercu, że nie spotkałem jeszcze nikogo, kto profesjonalnie zajmuje się inwestowaniem i "żyje z giełdy" w sensie regularnego wypłacania pieniędzy z rachunku brokerskiego na konsumpcję.
Re: Stock Market Crash 2018 - live comments
Dzieki za to zestawienie.
Wszystko jest kwestia podejscia do zarabianych pieniedzy.
Temu kto nigdy nie wyplaci pieniedzy z konta brokerskiego kiedys na nagrobku i w nekrologu napiszą: " to ten co idealnie poznał i wykorzystał magie procenta składanego" :)
PS. Nie odbiegamy wiecej od tematu. To watek Grega.
Czekamy na jutro.
Wszystko jest kwestia podejscia do zarabianych pieniedzy.
Temu kto nigdy nie wyplaci pieniedzy z konta brokerskiego kiedys na nagrobku i w nekrologu napiszą: " to ten co idealnie poznał i wykorzystał magie procenta składanego" :)
PS. Nie odbiegamy wiecej od tematu. To watek Grega.
Czekamy na jutro.
Re: Stock Market Crash 2018 - live comments
Ja od ośmiu lat niczego nie wypłaciłem z rachunku brokerskiego, poza jednym przypadkiem, gdy wyciągnąłem sporo pieniędzy, ale tylko dlatego, że były mi potrzebne,
Przysięgam z ręką na sercu, że nie spotkałem jeszcze nikogo, kto profesjonalnie zajmuje się inwestowaniem i "żyje z giełdy" w sensie regularnego wypłacania pieniędzy z rachunku brokerskiego na konsumpcję.[/quote]
------------------------------------------------
Tomek ,to po co inwestować i narażać swoją kase.
Ja jestem przykładem ,że z inwestowania się dobrze żyje,a zyski wypłacam średnio co 3 mies.Wcześniej wypłacałem raz na rok zyski,które nie były groszowe.
Z TFI w latach 2000-2010 zysk przeznaczyłem na zakup mieszkania córce w Warszawie -cena 260tys.zł/wtedy nie było podatku Belki/
Zyski z BLACK Rocka,Tempeltona,HSBC w kilka lat przewyższały 20% rocznie ,tu reinwestowałem już w DIF ,SAXO-to były wtedy początki.
Średnioroczny zysk jaki miałem poprzez portfel modelowy w Dif Broker przez około 3 lata to ponad 35%-/skład portfela dawno podawałem na blogu Tradera21/
Suma inwestycji =200 tys.EUR
Osobiście znam kilku ,którzy przy małym wkładzie spekulują na kontraktach poprzez CFD,miesięcznie zarabiają ponad 5-7 tys.PLN.Nie są jakimiś orłami .
Nieraz biznesy prywatne więcej przynoszą strat niż giełga,we wszystko trzeba w odpowiednim momencie wejść .Mi w życu najwięcej dały zarobić nieruchomości ziemskie kupowane w latach 1998-2004 poprzez agencje nieruchomości rolnych ,jak i prywatnie pod inwestycje budowlane.Teraz to już się skończyło.Ciężko cokolwiek tanio kupić i drogo sprzedać.Znam takich co kupi działke budowlaną wybuduje bliżniak i na tym zarobi około 60tys.w rok.
Przysięgam z ręką na sercu, że nie spotkałem jeszcze nikogo, kto profesjonalnie zajmuje się inwestowaniem i "żyje z giełdy" w sensie regularnego wypłacania pieniędzy z rachunku brokerskiego na konsumpcję.[/quote]
------------------------------------------------
Tomek ,to po co inwestować i narażać swoją kase.
Ja jestem przykładem ,że z inwestowania się dobrze żyje,a zyski wypłacam średnio co 3 mies.Wcześniej wypłacałem raz na rok zyski,które nie były groszowe.
Z TFI w latach 2000-2010 zysk przeznaczyłem na zakup mieszkania córce w Warszawie -cena 260tys.zł/wtedy nie było podatku Belki/
Zyski z BLACK Rocka,Tempeltona,HSBC w kilka lat przewyższały 20% rocznie ,tu reinwestowałem już w DIF ,SAXO-to były wtedy początki.
Średnioroczny zysk jaki miałem poprzez portfel modelowy w Dif Broker przez około 3 lata to ponad 35%-/skład portfela dawno podawałem na blogu Tradera21/
Suma inwestycji =200 tys.EUR
Osobiście znam kilku ,którzy przy małym wkładzie spekulują na kontraktach poprzez CFD,miesięcznie zarabiają ponad 5-7 tys.PLN.Nie są jakimiś orłami .
Nieraz biznesy prywatne więcej przynoszą strat niż giełga,we wszystko trzeba w odpowiednim momencie wejść .Mi w życu najwięcej dały zarobić nieruchomości ziemskie kupowane w latach 1998-2004 poprzez agencje nieruchomości rolnych ,jak i prywatnie pod inwestycje budowlane.Teraz to już się skończyło.Ciężko cokolwiek tanio kupić i drogo sprzedać.Znam takich co kupi działke budowlaną wybuduje bliżniak i na tym zarobi około 60tys.w rok.