High Yield Junk Bonds Short
High Yield Junk Bonds Short
Bardzo bacznie obserwuje indeks HYG / JNK czekając na wejście w krótką sprzedaż jednego z tych ETFów, ale póki co zwracam uwagę na zachowanie :
HYG = iShares iBoxx & High Yield Corporate Bond ETF$
JNK = SPDR Barkleys High Yield Bond ETF$
One są tożsame, można sobie wybrać jeden z nich.
To są 2 ETFy które pokazują zachowanie tzw. obligacji śmieciowych "Junk Bonds". W erze niskich stóp procentowych inwestorzy marzą o 6% zwrotu (choć ja mam spółkę dywidendową co daje nawet 10% i nikt jej nie chce, a jest super zyskowna, ale to może temat na nowy pomysł niedługo) jak o zbawieniu więc kierują strumień pieniędzy do takowych ETFów, lub bezpośrednio kupują takowe obligacje. W USA aby obecnie nazwać coś "śmieciową obligacją" to generalnie wszystko co ma powiedzmy ponad 4% jest postrzegane jako śmieciowe. Moją uwagę zwrócił kierunek zwrotu #JNK - oczywiście możliwe, że to korekta, choć sam Carl Ican twierdzi, że mamy super bubble w obligacjach śmieciowych i ja osobiście się z nim zgadzam. Na dowód tego pokazuje to :
Oznacza to mniej więcej tyle, że :
Albo 10Y obligacje USA są śmieciowe, albo mamy mega bańkę na obligacjach śmieciowych. Ten wykres mówi tylko tyle, że obecne oprocentowanie 10Y obligacji USA jest takie samo jak śmieciowych spółek niespłacających zobowiązań, które nie generują zysku (zombie) w Europie.
Oczywiście w USA oprocentowanie jest o ok 1-1.25% wyższe (bo stopy w Europie są 0% a w USA 1.25%), więc spółki, które chcą pozyskać finansowanie z USA lecą do Europy bo jest taniej. Tak zrobił ostatnio Netflix. Warto powiedzieć tutaj jedną rzecz. Im bardziej ten indeks spadnie tym wyższe oprocentowanie będą musiały zaoferować wszystkie firmy finansujące się śmieciowym długiem. Obecna bańka jest niczym innym jak gwarancjami banków centralnych o skupie obligacji, ale FED się wycofał (oficjalnie), ECB ma ograniczyć, a inwestorzy gotówki wolnej nie posiadają, więc za bardzo nie ma strażnika tych obligacji, więc może ludzie zaczną trochę myśleć. Najbardziej przemawiającym przykładem i największym odbiorcą obligacji śmieciowych są oczywiście firmy łupkowe. Jeżeli ten indeks się załamie to pierwsze kogo zmiecie z powierzchni ziemi to spółki łupkowe, właśnie z tego powodu nie jestem za bardzo optymistycznie nastawiony do łupków, a chyba największa firma z tego obszaru : Pioneer Natural Resources (PXD) posłuży nam jako przykład (inne wyglądają 1:1 jak PXD). Wszystkim fanom łupków polecam zapoznać się z kursem akcji tej spółki (i innych też). Ja wrzucam ich Cash Flow za ostatnie lata :
Zobaczcie ile rocznie spółka wydaje z kategorii "Investing", oraz ile kasy przypływa z kategorii "Financing" (czyli dług, emisja akcji itp - generalnie zewnętrzne finansowanie - coś co trzeba będzie jakoś oddać). Dlatego dla wszystkich fanów piasków i spółek pokroju HCLP itp (nie, że mam rację, ale poddaje pod Wasze rozważania) im bardziej spółki z kategorii PXD będą spadać i im HYG/JNK zacznie spadać (im bardziej HYG/JNK zacznie spadać tym mocniej sektor łupkowy w/g mnie zacznie spadać i wyższe ceny ropy będą) tym większe szanse na bankructwo sektora łupkowego, a co za tym idzie pogrzebaniem spółek HCLP. Choć tymczasowo jest sporo wyprzedana.
Oczywiście JNK wypłaca dywidendę więc ten kurs jest zaniżony, bo średni JNK wypłaca rocznie 6% (miesięcznie 0.5%)
No i mój ulubiony wskaźnik Free Cash Flow od 2012 roku dla PXD :
I na koniec kurs akcji PXD :
Jeżeli indeks HYG czy JNK zacznie spadać, to furtka do pożyczania pieniędzy się zamknie. Zresztą to samo zrobił ostatnio Elon Musk z Teslą (swoją drogą genialnie to wymyślił). Kiedy zaoferował 1.5B$ na 5.25% bez żadnych zabezpieczeń chyba zorientował się, że indeks HYG topuje i od razu dał 1.8B$ na 5.3%. Takie rzeczy się na rynku obligacji NIE ZDARZAJĄ. Tzn, że idę po 1B$ ale wezmę 1.5B$ w takim razie jak dają :
Teraz popatrzcie na to :
I inwestorzy na wstępie stracili 3% ...
http://www.marketwatch.com/story/teslas ... 2017-08-19
Swoją drogą jak można shortować taką spółkę gdy ma się takich dawców kapitału, którzy nie mają zielonego pojęcia co kupili i na czym obligacja bazuje i jak jest wyceniana :
Pokazuje Wam to nie dlatego, że nienawidzę Tesli - bo to bzura, tylko pokazuje Wam to jak perfekcyjnie potrafią firmy "zombie" wykorzystać naiwność inwestorów.
Teraz pytanie kiedy HYG czy JNK zleci. No cóż tego nie wie nikt, ale po pierwszej informacji musimy się zastanowić, czy 10Y obligacje USA faktycznie są warte tyle samo co Tesli w naszym przypadku. Jeżeli FED zacisnie QT (Quantitive Tightening) i sytuacja ekonomiczna zacznie się pogarszać, a zacznie :
Bo jesteśmy tuż przed fazą recesji. Na dodatek podaż kredytu leci na łeb na szyję, co potwierdza, że jesteśmy w fazie 3ciej.
"The late 1980s Phase 3 lasted 16 months. The late 1990s lasted 32 months. But in 2007 it only lasted 4 months"
Na razie trwa faza 3cia 10 miesięcy, bo od ok 09/2016 podaż kredytu zaczeła maleć.
i co ciekawe przy 5% w 2007 roku "zadłużenie" musiało spłacać 320B$ odsetek, teraz przy 1.25% w 2017 podchodzimy do tego samego :
Inaczej mówiąc czeka nas srogi armageddon jak to wybuchnie, a pierwsze z czego inwestorzy zaczną uciekać to ... z HYGu i JNK. Dlatego warto monitorować te 2 ETFy w szczególności, że przeleciały ostatnio przez MA50 zaciekawiając mnie tym bardzo. Im droższy HYG i JNK tym mniejsze oprocentowanie dla śmieciowych obligacji. Im niższy HYG i JNK tym wyższe oprocentowanie dla obligacji (i poziom stóp procentowych ma tu niewiele do powiedzenia).
HYG = iShares iBoxx & High Yield Corporate Bond ETF$
JNK = SPDR Barkleys High Yield Bond ETF$
One są tożsame, można sobie wybrać jeden z nich.
To są 2 ETFy które pokazują zachowanie tzw. obligacji śmieciowych "Junk Bonds". W erze niskich stóp procentowych inwestorzy marzą o 6% zwrotu (choć ja mam spółkę dywidendową co daje nawet 10% i nikt jej nie chce, a jest super zyskowna, ale to może temat na nowy pomysł niedługo) jak o zbawieniu więc kierują strumień pieniędzy do takowych ETFów, lub bezpośrednio kupują takowe obligacje. W USA aby obecnie nazwać coś "śmieciową obligacją" to generalnie wszystko co ma powiedzmy ponad 4% jest postrzegane jako śmieciowe. Moją uwagę zwrócił kierunek zwrotu #JNK - oczywiście możliwe, że to korekta, choć sam Carl Ican twierdzi, że mamy super bubble w obligacjach śmieciowych i ja osobiście się z nim zgadzam. Na dowód tego pokazuje to :
Oznacza to mniej więcej tyle, że :
Albo 10Y obligacje USA są śmieciowe, albo mamy mega bańkę na obligacjach śmieciowych. Ten wykres mówi tylko tyle, że obecne oprocentowanie 10Y obligacji USA jest takie samo jak śmieciowych spółek niespłacających zobowiązań, które nie generują zysku (zombie) w Europie.
Oczywiście w USA oprocentowanie jest o ok 1-1.25% wyższe (bo stopy w Europie są 0% a w USA 1.25%), więc spółki, które chcą pozyskać finansowanie z USA lecą do Europy bo jest taniej. Tak zrobił ostatnio Netflix. Warto powiedzieć tutaj jedną rzecz. Im bardziej ten indeks spadnie tym wyższe oprocentowanie będą musiały zaoferować wszystkie firmy finansujące się śmieciowym długiem. Obecna bańka jest niczym innym jak gwarancjami banków centralnych o skupie obligacji, ale FED się wycofał (oficjalnie), ECB ma ograniczyć, a inwestorzy gotówki wolnej nie posiadają, więc za bardzo nie ma strażnika tych obligacji, więc może ludzie zaczną trochę myśleć. Najbardziej przemawiającym przykładem i największym odbiorcą obligacji śmieciowych są oczywiście firmy łupkowe. Jeżeli ten indeks się załamie to pierwsze kogo zmiecie z powierzchni ziemi to spółki łupkowe, właśnie z tego powodu nie jestem za bardzo optymistycznie nastawiony do łupków, a chyba największa firma z tego obszaru : Pioneer Natural Resources (PXD) posłuży nam jako przykład (inne wyglądają 1:1 jak PXD). Wszystkim fanom łupków polecam zapoznać się z kursem akcji tej spółki (i innych też). Ja wrzucam ich Cash Flow za ostatnie lata :
Zobaczcie ile rocznie spółka wydaje z kategorii "Investing", oraz ile kasy przypływa z kategorii "Financing" (czyli dług, emisja akcji itp - generalnie zewnętrzne finansowanie - coś co trzeba będzie jakoś oddać). Dlatego dla wszystkich fanów piasków i spółek pokroju HCLP itp (nie, że mam rację, ale poddaje pod Wasze rozważania) im bardziej spółki z kategorii PXD będą spadać i im HYG/JNK zacznie spadać (im bardziej HYG/JNK zacznie spadać tym mocniej sektor łupkowy w/g mnie zacznie spadać i wyższe ceny ropy będą) tym większe szanse na bankructwo sektora łupkowego, a co za tym idzie pogrzebaniem spółek HCLP. Choć tymczasowo jest sporo wyprzedana.
Oczywiście JNK wypłaca dywidendę więc ten kurs jest zaniżony, bo średni JNK wypłaca rocznie 6% (miesięcznie 0.5%)
No i mój ulubiony wskaźnik Free Cash Flow od 2012 roku dla PXD :
I na koniec kurs akcji PXD :
Jeżeli indeks HYG czy JNK zacznie spadać, to furtka do pożyczania pieniędzy się zamknie. Zresztą to samo zrobił ostatnio Elon Musk z Teslą (swoją drogą genialnie to wymyślił). Kiedy zaoferował 1.5B$ na 5.25% bez żadnych zabezpieczeń chyba zorientował się, że indeks HYG topuje i od razu dał 1.8B$ na 5.3%. Takie rzeczy się na rynku obligacji NIE ZDARZAJĄ. Tzn, że idę po 1B$ ale wezmę 1.5B$ w takim razie jak dają :
Teraz popatrzcie na to :
I inwestorzy na wstępie stracili 3% ...
http://www.marketwatch.com/story/teslas ... 2017-08-19
Swoją drogą jak można shortować taką spółkę gdy ma się takich dawców kapitału, którzy nie mają zielonego pojęcia co kupili i na czym obligacja bazuje i jak jest wyceniana :
Pokazuje Wam to nie dlatego, że nienawidzę Tesli - bo to bzura, tylko pokazuje Wam to jak perfekcyjnie potrafią firmy "zombie" wykorzystać naiwność inwestorów.
Teraz pytanie kiedy HYG czy JNK zleci. No cóż tego nie wie nikt, ale po pierwszej informacji musimy się zastanowić, czy 10Y obligacje USA faktycznie są warte tyle samo co Tesli w naszym przypadku. Jeżeli FED zacisnie QT (Quantitive Tightening) i sytuacja ekonomiczna zacznie się pogarszać, a zacznie :
Bo jesteśmy tuż przed fazą recesji. Na dodatek podaż kredytu leci na łeb na szyję, co potwierdza, że jesteśmy w fazie 3ciej.
"The late 1980s Phase 3 lasted 16 months. The late 1990s lasted 32 months. But in 2007 it only lasted 4 months"
Na razie trwa faza 3cia 10 miesięcy, bo od ok 09/2016 podaż kredytu zaczeła maleć.
i co ciekawe przy 5% w 2007 roku "zadłużenie" musiało spłacać 320B$ odsetek, teraz przy 1.25% w 2017 podchodzimy do tego samego :
Inaczej mówiąc czeka nas srogi armageddon jak to wybuchnie, a pierwsze z czego inwestorzy zaczną uciekać to ... z HYGu i JNK. Dlatego warto monitorować te 2 ETFy w szczególności, że przeleciały ostatnio przez MA50 zaciekawiając mnie tym bardzo. Im droższy HYG i JNK tym mniejsze oprocentowanie dla śmieciowych obligacji. Im niższy HYG i JNK tym wyższe oprocentowanie dla obligacji (i poziom stóp procentowych ma tu niewiele do powiedzenia).
Re: High Yield Junk Bonds Short
Zwróćcie uwagę, że krach na PXD (-23%) akurat zdarzył się wtedy gdy JNK straciło z 37.33$ na 36.81$, a więc raptem -1.5% niezły lewar? Pomyślcie co się wydarzy jak HYG straci kolejne 3-5%...
Re: High Yield Junk Bonds Short
Ciekawa korelacja. Napompowane śmieciowe obligacje zaczynają tracić i panika od razu dzisiaj...
Re: High Yield Junk Bonds Short
Oj coraz gorzej ...
Im niżej HYG/JNK tym mocniej NASDAQ powinien spadać, a przede wszystkich FANG i najbardziej zadłużone niedochodowe spółki. Zobaczymy czy banki centralne zaczną kontrolować sytuację.
Im niżej HYG/JNK tym mocniej NASDAQ powinien spadać, a przede wszystkich FANG i najbardziej zadłużone niedochodowe spółki. Zobaczymy czy banki centralne zaczną kontrolować sytuację.
Re: High Yield Junk Bonds Short
Właściwie to ja nie muszę żadnych indeksów obserwować. Wystarczy, że lookam na HYG czy JNK i od razu wiadomo co się stanie. Albo pułapeczka na niedźwiedzie, albo trend zakręca. Jak zakręci to ... ojojojojoj co się będzie działo na rynku. Indeks HYG najczęściej wyprzedza załamanie ...
Re: High Yield Junk Bonds Short
Zawężający się spread pomiędzy obligacjami 2- i 10-letnimi też jest dość wymowny w kontekście historycznym. Pięć razy z rzędu jego spadek poniżej zera poprzedzał recesję. Wykresik z sobotniego Economista:
Re: High Yield Junk Bonds Short
Tak tak tak, znam te spready pomiędzy 2-10 latkami. Faktycznie poprzedzały recesje. Chyba o 1 rok się pomylilem. Szacowałem recesje na 2H2017 a wygląda na 2H2018
Re: High Yield Junk Bonds Short
Miało by to w sumie sens, ta końcówka 2018 czy nawet początek 2019 roku. Na abolicji podatkowej giełda powinna pofrunąć jeszcze przez 2018 z uwagi na buybacki, dywidendy, wyższe EPS-y i ogólną euforię. Potem okaże się, że obniżenie podatków w żaden sposób nie przyspieszyło gospodarki, za to doprowadziło rząd na skraj bankructwa. W międzyczasie FED podniesie trzy razy stopy procentowe, a do tego czasu dwulatki poszybują w kosmos i – chcąc nie chcąc – potrzebny będzie jakiś reset.
Jak widać na przykładzie Jerozolimy, Trump też ma cały czas głowę pełną pomysłów, więc jakiś nowy katalizator do spadków może pojawić się właściwie w każdej chwili... Tak czy siak, śmieciówki oberwą najdosadniej w pierwszej kolejności, to akurat pewne.
Jak widać na przykładzie Jerozolimy, Trump też ma cały czas głowę pełną pomysłów, więc jakiś nowy katalizator do spadków może pojawić się właściwie w każdej chwili... Tak czy siak, śmieciówki oberwą najdosadniej w pierwszej kolejności, to akurat pewne.
Re: High Yield Junk Bonds Short
Nie zapominajmy tylko, że może tym razem wcale to nie oznacza żadnej recesji w/g tej definicji (różnica 2Y i 10Y), bo jak dobrze wiemy FED nie może pozwolić na wzrost rentowności obligacji, albo może pozwolić w kontrolowany sposób. To, że rynek US Treasuries jest zmanipulowany nie ma co do tego wątpliwości i FED nie może dopuścić do niekontrolowanego wzrostu rentowności obligacji bo to oznacza niewypłacalność i bankructwo - w każdym razie srogą panikę.
Niestety rynek długu jest tak ogromny, że jak coś się poślizgnie to FED nie wyratuje tego. Fakt, że "The Big Short" na obligacjach jest, ale FED póki co trzyma rękę na pulsie. Rentowności nie mogą być wysokie, a uważam, że przy obecnych interwencjach banków centralnych na rynku te różnice miedzy 2-10 latkami znaczą tyle co nic. FED w kontrolowany sposób wyzwala inflację i niby wzwiększa stopy procentowe, ale w realu muszą one być negatywne. Oczywiście wskaźnikiem negatywnych stóp jest złoto. W teorii złoto teraz pokazuje, że mamy dodatnie stopy procentowe (cena złota spada), ale to w/g mnie ściema i manipulacja i chyba (powtarzam chyba) jutro możemy mieć zwrot w cenach złota do góry jako, że magiczny FED jednak pewnie (przy takich wzrostach PPI) podniesie symbolicznie stopy - co rynek odbierze jako "Świetna kondycja gospodarki", a tak nie do końca nie jest, bo jak jest świetnie to powinien uciekać z rynku obligacji do akcji, a tu obligacje pokazują w teorii, że jesteśmy blisko "krachu" a akcje są oderwane od rzeczywistości, do tego wszyscy opowiadają, że banki centralne nigdy nie dopuszczą do krachu i spadków. Ciekawe czasy nastały. 3.5% spadku wartości aktywów czy nieruchomości i JPMorgan = Lehmann Brothers.
Wskaźniki PPI wyprzedzające inflację szybują :
Taki szybki wzrost PPI daje pewność FEDowi do pseudo podwyżek o 0.25% maskujac realne problemy i realną inflację i mówiąc rynkom - "Tak jest super podwyższamy stopy". Brakuje jeszcze cen ropy po 150$ i bailando. A że dolar odkorelował się od cen ropy to wyobraźcie sobie ropę po 150$ i cena dolara po 4.5PLN. - to pewnie da koło 6.5zł/L paliwa w Polsce.
Wystarczy konflikt na bliskim wschodzie i mamy to o czym wszyscy od 20 lat zapomnieli - inflację, a USA jako 3ci eksporter ropy też na tych cenach dość nieźle wyjdzie jeżeli chodzi o wzrost inflacji.
W związku z całym wywodem te różnice między 2-10 latkach to nie efekt naturalny, ale efekt walki banków centralnych o utrzymanie poziomu długu w ryzach i wypłacalności. Super przykład manipulacji będziesz miał gdy np. CPI wzrośnie do 5%, FED Funds Rate = 2.0% a 10Y = 2.0%, a 2Y = 1.9% - w takich okolicznościach będzie od razu widać, że banki centralne manipulują na rynku obligacji.
Dla niewtajemniczonych rentowność 10Y obligacji jest pochodną wysokości stóp procentowych i inflacji i powinna przewyższać inflację, więc gdy CPI = 5%, a FED Funds Rate = 2% to rentowność 10Y powinna być tak na oko z (5+2)*1.2 = 8%, ale zakładamy, że FED manipuluje i rentowność jest np. 3.5% (a więc obligacje mocno tracą na inflacji). Takie coś nigdy nie powinno się zdarzyć, ale w dobie ery banków centralnych - wcale bym się nie zdziwił, że tak by było.
Kiedyś się mówiło, że kondycja USA to odpowiednik kondycji General Motors, albo General Electric. No cóż o kondycji General Motors i ich zalegających autach, sprzedaży Opla w Europie i zaciągania 3B$ obligacji na spłatę zaległości emerytalnych i rekordowa ilość aut niesprzedanych - można cały artykuł napisać.
General Electric zwalnia kupę ludzi, co niby jest pokosiem tego :
Taki jest świetny wzrost gospodarczy, że nawet prądu nie zużywamy więcej od 2007 roku. Chyba, że tyle sprzętu klasy A+++ się pojawiło od tego czasu ;), ale prądu (póki co) coraz mniej potrzeba. Kurs GE pokazuje jego wypadkową co do zapotrzebowania na prąd chyba :)
PS: Co do tej dalszej hossy zastanawia mnie jak to ma być, skoro FED niszczy pieniądze i zmniejsza bazę monetarną (czyli jest coraz mniej pieniędzy w systemie).
Niestety rynek długu jest tak ogromny, że jak coś się poślizgnie to FED nie wyratuje tego. Fakt, że "The Big Short" na obligacjach jest, ale FED póki co trzyma rękę na pulsie. Rentowności nie mogą być wysokie, a uważam, że przy obecnych interwencjach banków centralnych na rynku te różnice miedzy 2-10 latkami znaczą tyle co nic. FED w kontrolowany sposób wyzwala inflację i niby wzwiększa stopy procentowe, ale w realu muszą one być negatywne. Oczywiście wskaźnikiem negatywnych stóp jest złoto. W teorii złoto teraz pokazuje, że mamy dodatnie stopy procentowe (cena złota spada), ale to w/g mnie ściema i manipulacja i chyba (powtarzam chyba) jutro możemy mieć zwrot w cenach złota do góry jako, że magiczny FED jednak pewnie (przy takich wzrostach PPI) podniesie symbolicznie stopy - co rynek odbierze jako "Świetna kondycja gospodarki", a tak nie do końca nie jest, bo jak jest świetnie to powinien uciekać z rynku obligacji do akcji, a tu obligacje pokazują w teorii, że jesteśmy blisko "krachu" a akcje są oderwane od rzeczywistości, do tego wszyscy opowiadają, że banki centralne nigdy nie dopuszczą do krachu i spadków. Ciekawe czasy nastały. 3.5% spadku wartości aktywów czy nieruchomości i JPMorgan = Lehmann Brothers.
Wskaźniki PPI wyprzedzające inflację szybują :
Taki szybki wzrost PPI daje pewność FEDowi do pseudo podwyżek o 0.25% maskujac realne problemy i realną inflację i mówiąc rynkom - "Tak jest super podwyższamy stopy". Brakuje jeszcze cen ropy po 150$ i bailando. A że dolar odkorelował się od cen ropy to wyobraźcie sobie ropę po 150$ i cena dolara po 4.5PLN. - to pewnie da koło 6.5zł/L paliwa w Polsce.
Wystarczy konflikt na bliskim wschodzie i mamy to o czym wszyscy od 20 lat zapomnieli - inflację, a USA jako 3ci eksporter ropy też na tych cenach dość nieźle wyjdzie jeżeli chodzi o wzrost inflacji.
W związku z całym wywodem te różnice między 2-10 latkach to nie efekt naturalny, ale efekt walki banków centralnych o utrzymanie poziomu długu w ryzach i wypłacalności. Super przykład manipulacji będziesz miał gdy np. CPI wzrośnie do 5%, FED Funds Rate = 2.0% a 10Y = 2.0%, a 2Y = 1.9% - w takich okolicznościach będzie od razu widać, że banki centralne manipulują na rynku obligacji.
Dla niewtajemniczonych rentowność 10Y obligacji jest pochodną wysokości stóp procentowych i inflacji i powinna przewyższać inflację, więc gdy CPI = 5%, a FED Funds Rate = 2% to rentowność 10Y powinna być tak na oko z (5+2)*1.2 = 8%, ale zakładamy, że FED manipuluje i rentowność jest np. 3.5% (a więc obligacje mocno tracą na inflacji). Takie coś nigdy nie powinno się zdarzyć, ale w dobie ery banków centralnych - wcale bym się nie zdziwił, że tak by było.
Kiedyś się mówiło, że kondycja USA to odpowiednik kondycji General Motors, albo General Electric. No cóż o kondycji General Motors i ich zalegających autach, sprzedaży Opla w Europie i zaciągania 3B$ obligacji na spłatę zaległości emerytalnych i rekordowa ilość aut niesprzedanych - można cały artykuł napisać.
General Electric zwalnia kupę ludzi, co niby jest pokosiem tego :
Taki jest świetny wzrost gospodarczy, że nawet prądu nie zużywamy więcej od 2007 roku. Chyba, że tyle sprzętu klasy A+++ się pojawiło od tego czasu ;), ale prądu (póki co) coraz mniej potrzeba. Kurs GE pokazuje jego wypadkową co do zapotrzebowania na prąd chyba :)
PS: Co do tej dalszej hossy zastanawia mnie jak to ma być, skoro FED niszczy pieniądze i zmniejsza bazę monetarną (czyli jest coraz mniej pieniędzy w systemie).
Gdy sytuacja zacznie wymykać się spod kontroli, USA idzie zawsze na wojnę. Cały czas obstawiam zamieszanie na Bliskim Wschodzi i zły Iran. Zresztą po coś te 700B$ USA na wydatki wojskowe są potrzebne (kwota i tak jest zwiększona w stosunku do 2017)
Re: High Yield Junk Bonds Short
Co robią: hist niskie stopy proc, QE i gwarancje rzadowe...
Ale raczej to nie 'new normal' i w koncu natura cyklu gospodarczego wezmie gore
Ale raczej to nie 'new normal' i w koncu natura cyklu gospodarczego wezmie gore
- Załączniki
-
Re: High Yield Junk Bonds Short
Super record :