Ja jestem chyba mało reprezentatywnym przykładem, bo short volatility to tylko jedna z moich strategii i to, ile transakcji zawieram vs. to, ile chciałbym zawierać, to niestety dwie różne rzeczy. Ja zawieram średnio pewnie jakichś 20-30 transakcji rocznie, ale chcę to zwiększyć. Nie gram raczej pod earningsy, a jeśli już, to funny money w ramach zabawy. W tym roku trochę zaszalałem z liczbą strangli, ale to przez Was, bo jak tu zaglądam do tego wątku, to mnie zawsze coś natchnie na jakąś transakcję :) Ja wystawiam raczej opcje na dwa-trzy tygodnie przed wynikami, jak IV jest dostatecznie wysoko już, żeby dać czasowi trochę upłynąć. No ale generalnie gra pod wyniki to nie mój świat, bo za duże wahania i za duża zmienność. Trochę niekomfortowo się z tym czuję. Przy graniu na earningsy naprawdę trzeba mieć ogromną próbę, żeby statystyka zadziałała i wygładziła wyniki. No i trzeba pamiętać, żeby wybierać spółki o wysokiej zmienności implikowanej, ale o niskiej zmienności rzeczywistej.piap pisze:Tomku, takie pytanie o ilosc opcyjnych trejdow w ciagu roku. (...)
Na Tasty piramidują pozycje, dlatego są w stanie zawierać dużo transakcji na kilkunastu płynnych aktywach. W piramidowaniu chodzi o to, że dopóki IV Rank spełnia kryteria, to raz dziennie, czy raz na dwa dni, czy raz na tydzień wystawiasz nowe pozycje na tym samym aktywie, tylko z nowymi poziomami. Ja tak czasem robię na ETF-ach, np. ostatnio robiłem tak na SPX po tych dużych spadkach w lutym i marcu, a teraz też w ciągu ostatnich dwóch tygodni października i potem pod koniec tygodnia wystawiłem łącznie siedem strangli na SPX, wszystkie są na plusie. Tak samo robiłem trzy razy na ETF EWZ przed wyborami w Brazylii. Dwa straddle mi się zamknęły z 50% zysku jeszcze zanim wybory się w ogóle odbyły, ale tam IV było wysoko na długo przed. Zadziałał po prostu upływ czasu :) Lubię te rzeczy robić na ETF-ach, bo tam jest o wiele wiele mniejsza zmienność niż na pojedynczych aktywach i nie ma takiego ryzyka przy piramidowaniu. No a poza tym dochodzi element dywersyfikacji. Jak masz strangle na AAPL, JD, AMZN, FB, NFLX etc., to jest duże prawdopodobieństwo, że one wszystkie polecą na łeb na szyję w tym samym czasie. Jak masz strangle na ETF-a na ropę, Brazylię, Meksyk i USA czy nawet na poszczególne ujemnie skorelowane sektory, to wygląda to już trochę lepiej.
Dzisiaj fajne ETF-y, to np. EEM, EWW, IBB, IWM, EWJ, IYR, XRT, XLV, QQQ.
Natomiast teraz nie szukam trejdów na siłę. Wcześniej używałem Options Alpha, żeby skanować sobie ETF-y i wyszukiwałem trochę na upartego, ale teraz po prostu czekam na jakąś okazję, typu wybory w Brazylii, korekta w USA, koniec lotniska w Meksyku. To są wydarzenia, na które ludzie reagują zbyt panicznie i przez to mocno skacze IV na całych indeksach danego kraju. Wtedy sobie wchodzę na rynek dużą pozycją. Ale na siłę nie wyszukuję okazji, nie dlatego, że to złe podejście, tylko dlatego, że nie mam czasu poświęcaj się tej strategii w stu procentach.
Fajnie sobie na bieżąco oglądać co robią na Tasty czy na Options Alpha, oni tam mają czasem niezłe perełki.
PS. Nie wystawiam już praktycznie w ogóle IC czy IB, tylko strangle. Chyba jakiś czas temu dorosłem w końcu do tego psychicznie, bo to oczywiście dramatycznie zwiększa success rate, tylko trzeba mieć do tego niezłe nerwy.