Na razie ma 11%, Zalando ma 20%, ale jaki ma biznes model zalando a jaki Tesla?
Gruszki do Gruszek, śliwki do śliwek. Zalando nie ma żadnych kosztów kapitałowych, nie wydaje na R&D, nie ma fabryk i nie zatrudnia 31tys ludzi do budowy 100k samochodów rocznie. Nie ponosi kosztów gwarancyjnych i nie kupuje robotów do produkcji i wiele wiele wiele innych. Każdy 1$ przychodów w automobile to 0.5$ wydatków. A ile masz w e-Retail? Na 1$ przychodów masz 0.1$ wydatków? (e-Retail strzelam dla porównania, Automotive - tak jest)
A do tego trzeba jeszcze zysk wypracować. To cholernie ciężki model biznesowy. Musk chce aby ludzie biznes automotive postrzegali jak e-Retail, ale tu się nic kupy nie trzyma, zresztą coraz bardziej się w/g mnie nie trzyma.
Wycofywanie się z 30% zamówień w Zalando jest wkalkulowane w koszta tego modelu biznesowego - znaczy e-Retail.
Wycofanie się z 11% zamówień teraz dla Tesli to katastrofa (bo rynek patrzy się na to ile jest rezerwacji Modelu 3 i na nic więcej nie zwraca uwagi - na razie). Nie ważne dlaczego się ludzie wycofują. Wycofują się bo się wycofują. Nikt nie będzie czekał na produkt kolejne 2 lata, na dodatek z 35k$ zrobiło się 50k$. Jeszcze niech wycofają dofinansowania rządowe i będą za chwile niezłe jajca. Żeby było śmiesznie Gigafactory nie jest ukończone bo gdy ukończą muszą to wrzucić w amortyzację a wtedy będzie kolejna strata. Dlatego technicznie (ponoć) nie zamierzają jej nawet dokańczać. Zresztą pracownicy Tesli są tak wściekli na warunki pracy + bardzo niejasne zasady płacowe i awanse, że związek zawodowy zakładają Muskowi ... Czy to zagranie będzie "brilliant" to zobaczymy w niedługim czasie po ilości zamówień Modelu 3 i sprzedaży. Czy raczej z "brilliant" zrobi się "strzał w kolano". Musk nie ma wyboru - wszystko na jedną kartę, albo się uda, albo się nie uda. Tu już nie ma żadnego wyjścia. Co go interesuje 20MLD$ długu - potem powie "No nie udało się sorry", bo co ma powiedzieć?
Ten tekst wygłosiłem 8 lipca :
Największy błąd jaki Teslarianie wyznają i tkwią w tym błędzie to fakt, że Model 3 nigdy nie jest i nie będzie samochodem dla mas. Model 3 jest zapchaj dziurą biednych wyznawców Tesli, jest autem dla biednych teslarianowych "mas". Skoro nie stać Cię na 120k$ to stać Cię na 50-60k$ (tyle kosztuje Model3 lekko doposażony - więc gdzie to 35k$????)
Jak na razie wszystko się zgadza. Jeżeli zamówienia zaczną się wycofywać tzn, że faktycznie to auto nie jest dla żadnych mas, a spora cześć ludzi anuluje zamówienia, bo zostali zrobieni w bambuko, albo byli to "fliperzy", którzy chcieli zarobić krocie na odsprzedaży auta wcześnie zarezerwowanego, po czym okazało się, że nawet wczesna rezerwacja auta za 35k$ przesuwa ich automatycznie w kolejce o conajmniej 1 rok.
SEC się dobiera do d.. Muskowi, zmieniają reguły księgowe, strata goni stratę, a ludzie są coraz bardziej wściekli, bo nie dostają zwrotu kasy za rezerwacje, albo są wręcz oburzeni, bo z 44k$ muszą zapłacić 49k$ (np), albo przesuwa się ich zamówienia o kolejny rok. Teraz wyobraź sobie co się stanie gdy zamówienia na Model 3 tąpną o 30% a Musk pójdzie z prośbą o dodatkowe 5MLD$...
Aha nowe dane. Kolejny największy udziałowiec - FIDELITY pozbył się już 45% akcji i utknął na 5.1% udziałów (poniżej 5% musi zgłosić to do SECu)
Tomek pisze:Ale wiesz, że na każde nazwisko osoby, która opuściła Teslę można przygotować analogiczną listę z nazwiskami osób, które w tym czasie do niej dołączyły? :P
Tak tylko pamiętaj, że executive'owie gdy są pewni swego nie odchodzą po 1-2 roku, nawet gdy wycena jest 70MLD$ spółki. Enron, Valeant - tam też w takim tempie odchodzili główni dyrektorzy. Rotacja personelu zarządzającego to cios w stabilność firmy. Dyrektorzy wykonawczy nie odchodzą z firmy bo mało zarabiają. Najczęściej odchodzą, bo widzą co się dzieje. Jeżeli odchodzi szef produkcji, który zna szczegóły i wszystkie problemy, to ile nowa osoba musi się tego uczyć i nawiązywać relacje z innymi? To są lata. Poza tym popatrzcie na listę odchodzących. Jeżeli szef od autopilota z tak wziętej firmy jak Tesla, woli odejść i zająć się małym start-upem to albo jest kretynem, albo nie wydaje mu się, żeby ta firma przetrwała i ktoś ma go za to pociągnąć do odpowiedzialności.
Oczywiście jeżeli każdego roku odchodzi CFO to wiadomo, że nowy przyjdzie, teraz pytanie czy fakt, że w ciągu np : 5 lat zmieniło się 5 CFO to dobry znak, czy zły?
Ale pamiętajmy :
[quote]Tym razem będzie inaczej[/quote]
Śmiać mi się trochę chce, bo zawsze wyznawcy Tesli mówili, że przecież jest 500k zamówień więc będzie 500k sprzedaży, teraz się okazuje, że to przecież coś normalnego, że ludzie wycofują się z zamówień. Ehhhh