Marek pisze: ↑25 sty 2019, 15:35
Tomek, można Cię prosić o opinię na temat tego co się dzieje na DAX i w Ameryce? Czy te wzrosty wg Ciebie mają uzasadnienie w fundamentach
Niemieckiej gospodarki ani indeksu nie śledzę, ale jeśli chodzi o S&P 500, to moim zdaniem przesadzona była zarówno dynamika ostatnich spadków, jak i obecnych wzrostów. No ale to wynika z prostego mechanizmu funkcjonowania funduszy:
1) Grudzień – mamy sprzedaż aktywów będących na stracie w trakcie roku po to, żeby zaksięgować sobie tę stratę na koniec roku w celach obniżenia należnego podatku do zapłaty. Takie działanie powoduje w końcówce roku jeszcze większe pogłębienie spadków tych aktywów, które zachowywały się kiepsko przez cały rok (bo tylko pozbycie się takich instrumentów pozwoli zaksięgować formalnie stratę, która obniży podatek)
2) Styczeń – odkupowanie tych zdołowanych aktywów na nowo.
Dlatego uważam, że ta dynamika jest przesadzona, ale jakoś specjalnie mnie ona nie dziwi. Co do fundamentów natomiast, moim zdaniem dzisiejszy poziom S&P 500 ma uzasadnienie w fundamentach. Zerknij choćby na te trzy wskaźniki poniżej:
1) P/E znajduje się mniej więcej w środkowych zakresach. Dzisiaj S&P 500 nie jest więc ani drogie, ani tanie. Jest... zwykłe
2) Mimo całej tej niedźwiedziej propagandy, ostatnie raporty pokazują, że przychody spółek cały czas rosną
3) Mimo marudzenia, że przychody to nie zyski, no cóż... zyski też cały czas rosną
Dlatego nie do końca rozumiem, skąd bierze się to powielane w internecie (i głównie w internecie) oczekiwanie jakiegoś spektakularnego krachu. A może i rozumiem, bo kataklizmy i teorie spiskowe zawsze dobrze się sprzedawały w mediach. Sporo osób ma przez to niestety potem tendencję do tego, żeby widzieć świat czarno-białym, to znaczy z podejściem zerojedynkowym: albo mamy bańkę albo mamy krach. Mało kto natomiast dopuszcza do wiadomości, że istnieje całe spektrum różnych możliwych scenariuszy, które są gdzieś po środku.
Ergo, wydaje mi się, że jesteśmy obecnie w sytuacji: "slowing, not stopping", co jest całkiem normalne biorąc pod uwagę cykle gospodarcze. Patrząc na zyskowność firm i ostatnie raporty oraz na prognozy, S&P 500 znajduje się obecnie w miejscu adekwatnym do sytuacji fundamentalnej.
No ale to tylko moja opinia na dzisiaj. Jeśli na początku marca Trump i Jinping się jednak nie dogadają, a trzy tygodnie później FED podniesie stopy, to moja opinia się oczywiście zmieni właściwie z dnia dzień.
PS. Poniżej jeszcze te trzy wskaźniki w powiększeniu. Jakby się chwilę zastanowić, to S&P 500 jest dzisiaj tańszy niż był w 2016 roku, bo przez ten czas zyski i przychody wzrosły szybciej niż cena indeksu. To tak tylko jako pointa w kwestii fundamentów :)