Dlaczego zostaję w Pakistanie dłużej o kilka lat
Od czasu kiedy w lipcu 2016 roku zachęcałem do inwestycji w Pakistanie giełda w Karachi dała już zarobić ponad 20%. Pisałem wtedy, że w moim przypadku jest to w dużej mierze zagranie pod włączenie kraju do indeksu MSCI Emerging Markets i że wyniosę się stamtąd pod koniec 2017 roku. Kilka dni temu zmieniłem jednak zdanie i prawdopodobnie zostanę w Pakistanie parę lat dłużej.
Moja zmiana nastawienia przyszła razem z 62 miliardami dolarów, które kilka dni temu Chińczycy zadeklarowali zainwestować w Pakistanie w ciągu najbliższych pięciu lat. I mówimy tu o namacalnych inwestycjach w infrastrukturę, a nie w skup akcji spółek giełdowych czy w dokapitalizowanie banków.
Chińczycy postanowili na przykład rozwiązać jeden z większych problemów gospodarki Pakistanu, czyli niedobór prądu. A jak go rozwiążą? Jak to Chińczycy – z rozmachem. W ciągu najbliższych lat w kraju powstaną więc warte 34 miliardy dolarów elektrownie, które raz na zawsze wyeliminują uciążliwe dla ludzi (i dla fabryk) blackouty.
Potem czerwony smok weźmie się za linie kolejowe, gazociągi, autostrady, mosty, transport publiczny i tak dalej. To wszystko sprawi, że ludziom będzie żyło się lepiej, a cała rzesza Pakistańczyków znajdzie zatrudnienie i zarobi spore pieniądze, które potem będzie mogła z powodzeniem wydawać na co tylko Allah pozwoli.
Infrastruktura z prawdziwego zdarzenia przede wszystkim jednak zachęci zagraniczne koncerny do tego, żeby poważnie rozważyć przeniesienie do Pakistanu części swojej produkcji z innych coraz droższych regionów Azji. I to znowu tylko nakręci gospodarkę.
Optymistyczny rozwój sytuacji powinien mieć także spore przełożenie na kursy akcji, ponieważ na potężnych chińskich inwestycjach infrastrukturalnych skorzystają w dużej mierze największe pakistańskie firmy, które wchodzą w skład indeksu, czyli cementownie, przedsiębiorstwa budowlane czy energetyczne oraz banki. Dopływ na rynek tak dużej ilości gotówki po prostu musi przełożyć się na wzrost przychodów i zysków giełdowych spółek. Nie ma innej możliwości.
Szacunki mówią, że nadchodzące eldorado rozpędzi wzrost gospodarczy do 7% PKB w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat. To sprawi, że Pakistan prześcignie Indie, czyli najszybciej rozwijającą się gospodarkę na świecie. Z tą różnicą, że akcje spółek pakistańskich są ciągle prawie dwa razy tańsze od papierów z giełdy w Bombaju.
Dlatego myślę, że w ciągu najbliższych lat naprawdę warto być obecnym na giełdzie w Karachi, bo to może być początek największej transformacji w historii tego kraju.
Więcej o samej sytuacji fundamentalnej w Pakistanie (jest świetna) pisałem w poprzednim tekście.