Tydzień bez informacji o Nvidii tygodniem straconym, a zatem… firma przegoniła już Microsoft i została największą giełdową spółką świata z kapitalizacją 3.5 biliona dolarów. Od czasu IPO w 1999 roku akcje Nvidii wzrosły już o prawie 600 000%. Pytanie co dalej? Jedni spodziewają się, że Nvidia będzie pierwszą spółką, która przekroczy poziom 10 bilionów dolarów kapitalizacji, a inni że czeka nas bolesne rozczarowanie.
Faktem jest, że budowa centrów i obsługa rozwiązań AI staje się dla wielu firm (w tym dla klientów Nvidii) coraz droższa, a poziom nowych przychodów generowanych przez rozwiązania AI jest tragicznie niski i (na papierze) nie uzasadnia tak dużych inwestycji w chipy. W ciągu kolejnych lat to może się jednak zmienić. Albo nie.
JPMorgan do końca czerwca doda obligacje Indii do swoich indeksów śledzących ruchy papierów dłużnych z rynków wschodzących. Umieszczenie obligacji kraju w indeksie spowoduje gigantyczny napływ nowego kapitału ze strony funduszy ETF oraz instutucji zarządzanych aktywnie. Rynek akcji z giełdy w Bombaju też jest na fali. W ciągu ostatniego roku indyjska giełda wzrosła już o 28%, czym pobiła nawet S&P 500, który w tym czasie dał zarobić 26%.
Sprzedaż detaliczna w Stanach Zjednoczonych w zeszłym miesiącu poprawiła się zaledwie o 0.1%, a za kwiecień została nawet zrewidowana w dół do ujemnego poziomu -0.2%. Wzrosły za to zaległości w spłatach kart kredytowych i koszty obsługi zadłużenia. Paradoksalnie jednak zła wiadomość dla gospodarki może być dobrą wiadomością dla amerykańskich spółek i dla inwestorów giełdowych, bo każda negatywna informacja przybliża FED do szybszego podjęcia decyzji o pierwszej obniżce stóp procentowych.
Tym samym tokiem rozumowania zdają się iść także analitycy giełdowi, którzy prześcigają się w rewidowaniu poziomów docelowych dla S&P 500 na 2024 rok. W tym tygodniu świeży raport opublikowało znane biuro analityczne z Evercore ISI, które zrewidowało w górę prognozy dla S&P 500 na koniec roku z 4750 do… 6000 punktów (+9% od aktualnego odczytu). Głównym argumentem za rewizją jest zwalniające inflacja, koniec cyklu podwyżek stóp i początek megatrendu w branży AI.
W tym samym czasie skapitulował też jeden z największych chińskich niedźwiedzi. Alex Yao z JPMorgan spodziewa się dalszego odbicia o 20-25% na takich firmach, jak Tencent, Alibaba, Meituan czy PDD Holdings. Yao zasłynął tym, że kilka lat temu jako jeden z nielicznych kategorycznie przestrzegał przed inwestowaniem w chińskie spółki. Teraz, zdaniem Yao, ryzyko regulacyjne osłabło, a sytuacja makroekonomiczna ustabilizowała się na tyle, że dla kursów akcji ponownie powinny zacząć liczyć się wyłącznie EPS-y i fundamenty.
Czytaj dalej
Wszystkie pojęcia