O tym mówi Wall Street
Czy amerykańskie banki zdały stress-testy?

FED przeprowadził właśnie symulację wystąpienia katastrofy na szerokim rynku, żeby sprawdzić, czy amerykańskie banki mają wystarczającą płynność na przetrwanie recesji. Scenariusz zakładał wzrost bezrobocia do 10%, spadek indeksów giełdowych o 55% i zawalenie się cen nieruchomości o 40%. Każdy z 31 największych banków byłby w stanie przetrwać taki scenariusz. Najlepsze z nich, takie jak JPMorgan, mogłyby przyjąć nawet jeszcze większe straty bez utraty płynności. Coroczne stress-testy są pokłosiem kryzysu finansowego z 2008 roku. 

Za nami lekka pauza w dwuletnim rajdzie sektora półprzewodników. W poniedziałek Nvidia weszła na chwilę na terytorium technicznej korekty notując spadek od swojego szczytu o 13%, a w środę Micron pokazał wyniki, które rozczarowały inwestorów, po czym półka spadała o 8% w after-hours. To dziwne, bo sprzedaż wzrosła o 81%, a prognozy na kolejne kwartały są w zgodzie z oczekiwaniami analityków. Rynek chyba spodziewał się czegoś więcej, co świadczy nie tyle o złej kondycji spółki, ale o nierealnych oczekiwaniach inwestorów. 

Amazon planuje ofensywę, która ma odebrać klientów dyskontowej platformie Temu prowadzonej przez PDD Holdings. Spółka z Seattle zamierza wprowadzić własny dział z ekstremalnie tanimi ciuchami, wyposażeniem mieszkań i innymi bibelotami. Plan zakłada nawiązanie współpracy z chińskimi producentami i wysyłkę towarów bezpośrednio z chińskich fabryk. Po tej informacji akcje Amazona rosły o 4%. 

W Nowym Jorku do finiszu zbliża się proces dekady funduszu inwestycyjnego Archegos Capital, który trzy lata temu w ciągu 72 godzin stracił cały swój kapitał ponad 40 miliardów dolarów. Bankructwo Archegos wygenerowało też wielomiliardowe straty po stronie banków inwestycyjnych obsługujących fundusz prowadzony przez Billa Hwanga. O kulisach tego kuriozalnego wydarzenia pisałem już w 2021 roku, ale warto spojrzeć również na relację od środka przygotowaną przez dziennikarzy śledczych Bloomberga. Wyrok sądu ma rozstrzygnąć, czy była to tylko głupota zarządzających czy może coś więcej. 

Interactive Brokers od 8 lipca wprowadza nowy typ kontraktów inwestycyjnych przypominających zakłady bukmacherskie. Na platformie ForecastEx będzie można obstawiać wyniki różnych wydarzeń ekonomicznych. Kontrakty przyjmą zerojedynkową formę „yes” lub „no”, dzięki czemu za kilkadziesiąt centów będzie można obstawić, np. to, czy inflacja w kolejnym odczycie wzrośnie czy spadnie. Jeśli tak, to kontrakt „yes” warty będzie jednego dolara, a kontrakt „no” zero dolarów (lub na odwrót). IBKR twierdzi, że kontrakty będą dobrym sposobem na zabezpieczenie portfolio akcyjnego przed ryzykiem ekonomicznym.