Mini wojna handlowa pomiędzy USA i Kanadą pośle ceny tarcicy do góry?

Mini wojna handlowa pomiędzy USA i Kanadą pośle ceny tarcicy do góry?
Komentarze: 0
Skomentuj

Ciekawy pomysł na inwestycję podrzucił w sobotę amerykański tygodnik finansowy Barron’s. Według gazety niemal pewne jest, że pod koniec kwietnia Amerykanie nałożą taryfy handlowe lub inne ograniczenia na drewno importowane z Kanady, w efekcie czego ceny towaru pójdą w górę. Zwłaszcza, że zapotrzebowanie na tarcicę w USA cały czas rośnie.

Problem pojawił się w momencie kiedy kanadyjskie władze znacznie obniżyły opłatę, którą tamtejsi drwale muszą uiszczać za każde wycięte drzewo na terenie Kanady. W porównaniu do daniny płaconej przez amerykańskich kolegów jest to kwota o wiele niższa. W efekcie tego zabiegu produkt dostarczany przez kanadyjskie firmy jest dużo tańszy niż odpowiednik wycinany i przetwarzany w Stanach.

Amerykańskie lobby jednak nie próżnowało i prawdopodobnie dopięło swego, wymuszając wprowadzenie ograniczeń na import kanadyjskiego towaru. Ograniczenie to może przybrać formę dodatkowych opłat importowych na tarcicę pochodzącą od sąsiada z północy (taka kolejna wersja border tax).

Nowe przepisy mają być wprowadzone pod koniec kwietnia. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, to cena towaru powinna poszybować do góry. Zwłaszcza, że cały czas rośnie zapotrzebowanie na drewno na terenie USA, które używane jest głównie przy budowie i remontach domów. Goldman Sachs wyliczył, że w 2017 roku sprzedaż nowych domów powinna wzrosnąć o 9%.

Zdaniem analityków amerykańska podaż nie będzie w stanie za tym popytem nadążyć, bo w Ameryce brakuje aktualnie rąk do pracy przy wycince drzew. Dlatego do tej pory niedobory zastępowane były produktem sprowadzanym z Kanady. Jednak po wprowadzeniu taryf stanie się to zwyczajnie nieopłacalne lub po prostu bardziej kosztowne.

Reasumując, te trzy czynniki, czyli zwiększony popyt, zmniejszona podaż i wyższe koszty produkcji, powinny posłać ceny tarcicy do góry. Widać tu jakąś logikę. Problem w tym, że to już się stało. Po pojawieniu się informacji o możliwych nadchodzących ograniczeniach cena tarcicy na CME błyskawicznie skoczyła z 330 do 380 USD.

Ten wzrost kursu był jak najbardziej uzasadniony, tylko czy w takim razie nie jest już za późno, żeby dopiero teraz wchodzić na rynek?

Otóż jest zdecydowanie za późno żeby zainwestować bezpośrednio w samą tarcicę, ale… Wcale nie jest jeszcze za późno, żeby kupić akcje przetwórców tarcicy, o których pisze Barron’s, a które ukrywają się w ETF-ie o wymownym symbolu: CUT. Podczas gdy ceny samego towaru skoczyły o 15%, akcje firm w dalszym ciągu stoją praktycznie w miejscu.

Minus tego pomysłu jest taki, że tylko 45% ETF-a to akcje firm amerykańskich. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby trochę pogrzebać i z tego ETF-a wybrać sobie jedną czy dwie spółki, które w dużej mierze działają na terenie USA. Takimi spółkami są, na przykład: Weyerhaeuser (symbol: WY), West Fraser (symbol: WFTBF) czy Interfor (symbol: IFSPF lub IFP.TO).

Moim zdaniem ciekawie wygląda ostatnia spółka, której kurs razem z notowaniami tarcicy na początku lutego wystrzelił z poziomu 14 USD do 18.75 USD, a w marcu zaliczył korektę do 16.50 USD. Wydaje mi się, że dzisiaj to może być korzystna cena, aby kupić te akcje z perspektywą średnioterminową. Zwłaszcza, że wskaźniki nie sugerują przewartościowania jak w przypadku konkurentów.

Jakimś zagrożeniem w dłuższym terminie może być natomiast stopniowa podwyżka stóp procentowych, a co za tym idzie droższe kredyty, co z kolei przekłada się na mniejszą liczbę kupowanych domów. Jednak na taki efekt trzeba będzie jeszcze poczekać rok czy dwa, aż stopy rzeczywiście wzrosną do wyższych poziomów.

Kredytobiorcy też mają oczy i uszy, czytają gazety i oglądają telewizję. Jeśli wszyscy mówią, że za dwa lat stopy znajdą się na dwa razy wyższym poziomie i kredyty pójdą do góry, to teraz jest ostatnia szansa, żeby wziąć pożyczkę pod hipotekę i wybudować nowy dom po korzystnej cenie.

Póki co więc zyski amerykańskich producentów tarcicy powinny rosnąć, pompowane zwiększonym lokalnym zapotrzebowaniem, na które w dodatku z pewnością wpłynie urzędowe ograniczenie konkurencji z północy.

Źródło: Barron’s, 25.03.2017 r.

Następny artykuł w kategorii Pomysły
Na parkiecie w Moskwie trwa korekta. Podrzucam kolejny pomysł na to jak wykorzystać przecenę akcji i zainwestować w Rosji

Przeczytaj również

Wszystkie wpisy
Pozostałe
03.12.2024
Czy rynek naprawdę jest efektywny? Teoria akademicka kontra brutalna rzeczywistość
Czy rynek naprawdę jest efektywny? Teoria akademicka kontra brutalna rzeczywistość
Aktualności
28.08.2024
Skąd taka zmienność na giełdzie, czyli krótka historia o tym, jak japoński bank centralny zepsuł nam wakacje
Skąd taka zmienność na giełdzie, czyli krótka historia o tym, jak japoński bank centralny zepsuł nam wakacje