Krótkie podsumowanie transakcji i wyników inwestycyjnych mojego portfela na koniec 2016 roku

Krótkie podsumowanie transakcji i wyników inwestycyjnych mojego portfela na koniec 2016 roku
Komentarze: 0
Skomentuj

W 2016 roku mój portfel zarobił 16,88% netto, już po odliczeniu kosztów kredytu inwestycyjnego. Największe zyski przyniosła ropa, banki, WIG20 i rynki wschodzące. Najdotkliwsze straty poniosłem na złocie oraz na sektorze energii odnawialnej. Dla porównania benchmark w postaci indeksu MSCI ACWI (All Country World Index) wzrósł w tym czasie o 6%.


Co mi się udało?

Trudno oceniać wyniki wszystkich inwestycji z perspektywy sztywnych dwunastu miesięcy, bo oczekiwania wobec większości pozycji są jednak długoterminowe, no ale jakieś podsumowanie czasem robić trzeba. Oto i ono.

Ropa

Zdecydowanie strzał w dziesiątkę w 2016 roku. Najpierw niemal w samym styczniowym dołku kupiłem sporo certyfikatów w ramach IKE przy cenie 30 USD za baryłkę Brent, aby po kilku miesiącach odsprzedać je przy 50 USD z 66% zyskiem.

Potem po raz kolejny kupiłem w dołku przy 42 USD duży pakiet i trzy miesiące później odsprzedałem jego część przy 52 USD, co dało 22% zysku.

Gdy ropa zaliczyła korektę na początku listopada, dokupiłem jeszcze solidną porcję styczniowych opcji jako zagranie pod posiedzenie OPEC. To była świetna decyzja, bo opcje przyniosły kilkaset procent zysku i zamknąłem je po paru tygodniach.

Znaczną część certyfikatów w dalszym ciągu trzymam w ramach IKE i czekam aż ropa dojdzie w okolice 60 USD za baryłkę, aby pozbyć się całości.

WIG20

Kolejne trafienie z początku stycznia. Kupiłem ETF-a na WIG20 przy kursie 1700, a w marcu odsprzedałem przy 1990 (+17% zysku).

Potem w lipcu po raz kolejny udało mi się kupić sporo jednostek w samym dołku i trzymam je do tej pory z zamiarem odsprzedania ich części ponownie w okolicach 2000 pkt. 

Deutsche Bank, Credit Suisse, Wells Fargo, Citibank

Pod koniec października obkupiłem się w akcje Deutsche Banku oraz w opcje na Credit Suisse i Wells Fargo. W ciągu jednego kwartału DB dało zarobić prawie 40%, Wells Fargo 88%, a Credit Suisse ponad 100%.

Po spektakularnym rajdzie na północ wystawiłem CALL-e na DB oraz zagrałem na chwilowe spadki Wells Fargo i Citibanku. Minimalna korekta na Wells Fargo dała zarobić 45%, a opcje PUT na Citibank ciągle są lekko out-of-the-money, więc jeszcze trudno cokolwiek powiedzieć.

Pakistan, Bangladesz, Indie

Moi faworyci kolejnej dekady już w drugim półroczu 2016 roku pokazali co potrafią. Od momentu zakupu w trzecim kwartale Pakistan dał zarobić 13%, Bangladesz 9%, a Indie 10%.

Na Bangladesz i Pakistan mam dwa ETF-y, które zamierzam trzymać przez kolejne lata, natomiast na Indie kupiłem średnioterminowe opcje CALL, których niedługo zamierzam się pozbyć. Przy okazji wystawiłem też długoterminowe PUT-y, aby w ciągu 2017 r. z dyskontem kupić ETF INDA, jeśli jego cena spadnie do akceptowalnych poziomów.

Singapur i Korea Południowa

Tutaj połączyłem kilka strategii krótko i długoterminowych. Z długoterminowym podejściem kupiłem akcje zapakowane w ETF-y (z obu inwestycji zysk na razie w okolicach 0%), ale jednocześnie krótkoterminowo kilkukrotnie grałem na Singapurze i na Korei za pomocą spreadów, co pozwoliło przynieść łączny zysk w okolicach 83%.

Meksyk

Krótkoterminowo kupione opcje CALL z nadzieją na chwilowe odbicie po drastycznych spadkach wywołanych wygraną Donalda Trumpa dały zarobić 42%.

Po tym jak zamknąłem opcje z zyskiem, kurs ETF EWW spadł ponownie, więc drugi raz kupiłem te same opcje, które obecnie są 2% na minusie.


Co mi się nie udało?

Razem ze spektakularnymi trafieniami pojawiło się także kilka sromotnych pomyłek. Niektóre porażki były pokłosiem moich błędów i można ich było uniknąć, a inne uważam za dobre decyzje inwestycyjne mimo tego, iż okazało się, że transakcje te z różnych powodów przyniosły straty. Tak czy inaczej, oto wielcy przegrani 2016 roku.

Chiny i Wietnam

Świetne gospodarki, świetne fundamenty, świetne perspektywy. Mimo tego obie inwestycje tracą póki co po 10%.

Decyzja o wejściu na te rynki była słuszna, tylko timing mi nie wyszedł. Zarówno w Wietnamie jak i w Chinach zainwestowałem na kilka tygodni przed wygraną Donalda Trumpa. Wypowiedzi prezydenta elekta na temat potencjalnych ograniczeń w handlu pomiędzy USA, a Chinami czy Wietnamem posłały oba indeksy mocno w dół.

Obecnie liczę, że akcje wietnamskie są już przy samym dnie, więc dokupiłem sporo jednostek ETF VNM uśredniając w dół całą cenę zakupu. W przypadku Chin widzę jednak jeszcze dalszy potencjał do spadków, dlatego wystawiłem opcje PUT, które pozwolą mi nabyć dodatkowe jednostki ETF GXC, jeśli ich cena dalej spadnie, a w międzyczasie zainkasowałem za to ładną premię, która zniwelowała w pewnym stopniu straty wywołane spadkami indeksu.

W przypadku Wietnamu taki trick niestety nie przejdzie, bo na ETF VNM nie odbywa się handel opcjami.

Clean energy

Skusiły mnie silne fundamenty, świetlana przyszłość i niska wycena spółek z sektora źródeł odnawialnych. Niestety znowu zaważył tu wynik wyborów prezydenckich w USA i otwarte faworyzowanie tradycyjnych źródeł energii przez Donalda Trumpa. To wystarczyło, aby posłać moje inwestycje (ETF-y: FAN, TAN i ICLN) o średnio 9% w dół.

Jedyny błąd jaki tu popełniłem to taki, że cały pakiet kupiłem w tym samym momencie. Uznałem, że ETF-y są na tyle dobrze zdywersyfikowane geograficznie, że specjalnie nie grozi im wszystkim żadne jedno specyficzne wydarzenie. Jak widać nie miałem racji.

Złoto

Kiedy okazało się, że Trump zostanie prezydentem, złoto momentalnie skoczyło do góry, a za chwilę znacznie spadło. Uznałem, że to jakaś anomalia i kupiłem wtedy trochę opcji CALL pod ewentualne odbicie notowań drugiego dnia, gdy otworzą się rynki azjatyckie.

Złoto spadało jeszcze przez kilka dni z rzędu, a potem na moment się zatrzymało. Wtedy kupiłem kolejną porcję opcji CALL z niższą ceną wykonania. Przez kolejne tygodnie złoto w dalszym ciągu spadało, a wszystkie opcje wygasły bezwartościowe.

Z perspektywy czasu łatwo powiedzieć, że nawet jeśli nie obie, to przynajmniej druga transakcja była oczywistym błędem, jednak wtedy byłem święcie przekonany, że to rynek się myli, a ja mam rację. No coż, nie miałem.

Rosja

Na początku listopada zagrałem dość ostro na spadki notowań rosyjskich akcji. Głównym powodem była śliczna sytuacja na wykresie, w którym cena odbijała się od górnej linii wieloletniego kanału spadkowego, a RSI pokazywało nie widziane od dawna poziomy wykupienia rynku.

Fundamentalnie to także wydawała się uzasadniona decyzja. Nie przewidziałem jednak, że katalizatorem do odwrócenia wieloletniego trendu spadkowego może być zbliżające się posiedzenie krajów OPEC i podjęcie decyzji o przycięciu poziomów wydobycia ropy naftowej.

Bardzo duża część budżetu Rosji opiera się na zyskach z eksportu ropy. W momencie kiedy ceny ropy idą do góry, do Rosji spływa fura pieniędzy, która prawdopodobnie pomoże wyciągnąć w końcu gospodarkę z wieloletniej recesji.

Decyzja o zagraniu na krótko przeciwko rosyjskim akcjom była ewidentnie moim błędem i niedopatrzeniem. Na pocieszenie zostaje tylko, że jeszcze nie wszystko stracone, bo w dalszym ciągu pozostał miesiąc do wygaśnięcia opcji, a więc kurs ETF RSX może jeszcze choć na chwilę zawrócić. Jeśli tak się stanie, to postaram się rolować swoją pozycję i utworzyć jakiegoś spreada, aby ograniczyć straty. Tak czy inaczej, nawet jeśli uda mi się na tej transakcji zarobić, nie zmieni to faktu, że jej zawarcie było błędem.

Na początku stycznia planuję zresztą odwrócić tę pozycję i zagrać na wzrosty rosyjskich akcji w 2017 roku. Mam już nawet fajny pomysł jak to zrobić, żeby do maksimum ograniczyć ryzyko, ale to opiszę za kilka dni w oddzielnym tekście.


Kilka uwag

Wynik 16,88% jest trochę zaniżony z dwóch powodów. Po pierwsze na przestrzeni tego roku regularnie dodawałem gotówkę do portfela. Suma, którą dysponuję, powiększyła się niemal dwukrotnie w trzecim kwartale, więc tak naprawdę pełna kwota miała tylko niecałe pół roku żeby pokazać na co ją stać.

Po drugie połowa pieniędzy, którymi obracam, pochodzi z linii debetowej, która z kolei obarczona jest odsetkami ok. 5% w skali roku. Tak więc na równe zero wyszedłem po wypracowaniu +2,5% zysku od całości kapitału i dopiero wszystko ponad 2,5% stanowi mój rzeczywisty zysk netto.

Życzę wszystkim udanego Nowego Roku 2017!

Następny artykuł w kategorii Pozostałe
Zostało jeszcze tylko kilka dni na giełdową optymalizację podatkową

Przeczytaj również

Wszystkie wpisy
Pozostałe
03.12.2024
Czy rynek naprawdę jest efektywny? Teoria akademicka kontra brutalna rzeczywistość
Czy rynek naprawdę jest efektywny? Teoria akademicka kontra brutalna rzeczywistość
Aktualności
28.08.2024
Skąd taka zmienność na giełdzie, czyli krótka historia o tym, jak japoński bank centralny zepsuł nam wakacje
Skąd taka zmienność na giełdzie, czyli krótka historia o tym, jak japoński bank centralny zepsuł nam wakacje