Trading For a Living Live

Podobno na giełdzie należy kupować tanio i sprzedawać drogo. Problem w tym, że duża część „poszukiwaczy promocji” ładuje się w trend spadkowy i zostaje w ten sposób inwestorami długoterminowymi.

A gdyby tak grać z trendem wzrostowym i kupować drogo?

Przedstawiam swój portfel akcyjny, bazujący na grze z trendem w interwale tygodniowym, gdzie jednym z triggerów jest wybicie szczytu. Dodatkowo sprawdzam kondycję całego rynku i stosuję siłę relatywną oraz kilka pomniejszych, dodatkowych filtrów.

Zmiany w portfelu zachodzą nie częściej niż raz na tydzień. Analiz dokonuję w weekend, kiedy rynki nie pracują. Początkowo wszystkie spółki mają taką samą wagę w portfelu, a ich maksymalna ilość to pięć. Stosuję podejście czysto techniczne, nie zwracam uwagi na fundamenty.

Portfel (a właściwie dwa portfele) prowadzę na dwóch rynkach: osobny portfel na GPW i osobny portfel na rynku amerykańskim (giełdy NYSE oraz NASDAQ).

Skład portfela GPW (zamknięcia z piątku 14 maja):



Skład portfela amerykańskiego (zamknięcia z piątku 14 maja):



W przyszłym tygodniu zmiana – w miejsce Applied Materials (AMAT) wchodzi JPMorgan (JPM).

Po spółkach widzę, że spoglądasz chyba jedynie na wykres pod kątem technicznym, nie przykładając wagi do fundamentów?

A jaką masz taktykę zamykania pozycji jak cena pójdzie w drugą stronę ? Używasz stop loss i jeżeli tak to jaki ?

Q'bot pisze: ↑16 maja 2021, 17:32 Po spółkach widzę, że spoglądasz chyba jedynie na wykres pod kątem technicznym, nie przykładając wagi do fundamentów?

Zgadza się, pisałem to zresztą we wstępie - podejście czysto techniczne.

Hubert pisze: ↑16 maja 2021, 19:53 A jaką masz taktykę zamykania pozycji jak cena pójdzie w drugą stronę ? Używasz stop loss i jeżeli tak to jaki ?

Stop kroczący ustawiony x% od ostatniego szczytu. Z jednej strony wywala od razu ze złych pozycji, a z drugiej - chroni papierowe zyski.

Jaki taka strategia wypada u Ciebie np. względem benchmarka sp500?

Historycznie bije SP500 (testowałem na przestrzeni ostatnich 10 lat).

Ale w tym roku strategia zachowuje się w Stanach słabiej. Generalnie jej celem jest wypracowanie zysku średnio 10-20% (no dobra, bliżej 20% :)) w skali roku przy stosunkowo niewielkim ryzyku (obsunięcia na kapitale rzędu max kilkanaście %).

Tak wygląda stopa zwrotu z portfela prowadzonego od stycznia 2020 vs benchmark SP500:



Za to na GPW (po wcześniejszych słabszych 2 latach) idzie od półtora roku jak torpeda :)

ArturJ pisze: ↑16 maja 2021, 22:21

Hubert pisze: ↑16 maja 2021, 19:53 A jaką masz taktykę zamykania pozycji jak cena pójdzie w drugą stronę ? Używasz stop loss i jeżeli tak to jaki ?

Stop kroczący ustawiony x% od ostatniego szczytu. Z jednej strony wywala od razu ze złych pozycji, a z drugiej - chroni papierowe zyski.

A napisz jeszcze jaki zakładasz stop przy wejściu na ATH w sensie procentowym czy raczej subiektywnie wyznaczasz ten poziom np poziom wsparci itp? Czyli ile maksymalnie ryzykujesz na jednej transakcji.

A napisz jeszcze jaki zakładasz stop przy wejściu na ATH w sensie procentowym czy raczej subiektywnie wyznaczasz ten poziom np poziom wsparci itp? Czyli ile maksymalnie ryzykujesz na jednej transakcji.

Ja stosuję stop w ujęciu procentowym, tak żeby w jednej transakcji nie stracić więcej niż max kilka % kapitału, choć oczywiście można też tak jak Ty piszesz - wyznaczasz strefę wsparcia i obserwujesz kurs.

Zapomniałem wcześniej dodać - powodzenia :).
W sumie Twoja strategia aż się prosi o automatyzację i przeniesienie algorytmu nabywania/zbywania aktywów na poziom API.

Robiłem kiedyś backtesty na polskiej giełdzie i to podejście rzeczywiście dawało zarobić w długim terminie ok. 20-25% rocznie, przy stosunkowo niewielkich obsuwach. Jak dla mnie 5 spółek w portfelu to jednak stanowczo za mało. Ja testowałem na 25-30 spółkach i wtedy mniej było złotych strzałów, ale max DD był przy tym znacznie niższy. Obecnie chcę połączyć takie podejście z tym co uczy Tomek, czyli dobierać tylko dobre fundamentalnie spółki w długoletnim trendzie wzrostowym, których na giełdzie w USA jest pod dostatkiem. Jeśli chodzi o stopy, to w tego typu strategii najlepiej wypada SL kroczący.

Ostap_Bender pisze: ↑19 maja 2021, 11:16 Zapomniałem wcześniej dodać - powodzenia :).

Dzięki :)

W sumie Twoja strategia aż się prosi o automatyzację i przeniesienie algorytmu nabywania/zbywania aktywów na poziom API.

Pomysł super, ale to już wyższa szkoła jazdy :) No i na takim poziomie to chyba tylko na rynek USA - ze względu na płynność.

as69 pisze: ↑19 maja 2021, 23:21 Robiłem kiedyś backtesty na polskiej giełdzie i to podejście rzeczywiście dawało zarobić w długim terminie ok. 20-25% rocznie, przy stosunkowo niewielkich obsuwach. Jak dla mnie 5 spółek w portfelu to jednak stanowczo za mało. Ja testowałem na 25-30 spółkach i wtedy mniej było złotych strzałów, ale max DD był przy tym znacznie niższy.

Fajnie, że wyszły Ci podobne wyniki! Cieszę się, bo to świadczy o tym, że takie podejście ma sens. Ja testowałem od 5 do 20 spółek na portfel i optymalne wyniki (średni zysk vs max DD) wychodziły mi przy 5-10 spółkach w portfelu, ale nie były to jakieś duże różnice. Zdecydowałem się na 5 spółek i tak jak piszesz dalej - stop kroczący to jest podstawa w tej strategii.

Obecnie chcę połączyć takie podejście z tym co uczy Tomek, czyli dobierać tylko dobre fundamentalnie spółki w długoletnim trendzie wzrostowym, których na giełdzie w USA jest pod dostatkiem. Jeśli chodzi o stopy, to w tego typu strategii najlepiej wypada SL kroczący.

Pomysł super, przy sprzyjających warunkach rynkowych to powinna być petarda :)

ArturJ pisze: ↑18 maja 2021, 09:28 Historycznie bije SP500 (testowałem na przestrzeni ostatnich 10 lat).

Ale w tym roku strategia zachowuje się w Stanach słabiej. Generalnie jej celem jest wypracowanie zysku średnio 10-20% (no dobra, bliżej 20% :)) w skali roku przy stosunkowo niewielkim ryzyku (obsunięcia na kapitale rzędu max kilkanaście %).

A w jaki sposób robisz backtesty, że dostajesz takie wyniki i z jakiego źródła danych korzystasz?
Sam swego czasu testowałem tę strategię i owszem potrafiła jako-tako konkurować z sp500TR, ale na pewno nie były to okolice 20% rocznie. Jeśli dobrze pamiętam backtesty sięgały 2006 i sp500 miał od tego czasu około 10% cagr.

A w jaki sposób robisz backtesty, że dostajesz takie wyniki i z jakiego źródła danych korzystasz?
Sam swego czasu testowałem tę strategię i owszem potrafiła jako-tako konkurować z sp500TR, ale na pewno nie były to okolice 20% rocznie. Jeśli dobrze pamiętam backtesty sięgały 2006 i sp500 miał od tego czasu około 10% cagr.

Na Stany korzystam z danych z Trading View. Co do różnic w wynikach - to u mnie samo wybicie jest tylko triggerem do zakupu, dodatkowo sprawdzam m.in. trendy i siłę relatywną. Backtesty backtestami - dopiero test na żywym rynku da prawdziwą odpowiedź ;)

Zmiana w portfelu GPW - w miejsce Asbis wejdzie Inter Cars.

Stan portfela GPW na 21 maja:



W USA bez zmian. Stan portfela na 21 maja:

Dawno nie odświeżałem wątku, bo emocje niczym w meczach Polaków ;) No ale chodzi o to, żeby zarabiać a nie przeżywać ;)

Portfel GPW - od miesiąca bez zmian w składzie:


Z portfela amerykańskiego wyrzucam dziś JPMorgan ze stratą. Kurs spada i nie zamierzam ryzykować czerwonej kartki jak u Krychowiaka :) Reszta spółek zostaje bez zmian, nic nie dokładam.

Stalexport? Jakie to ma mieć powody do wzrostu ceny ?

Stalexport? Jakie to ma mieć powody do wzrostu ceny ?

Jakiś czas temu wybili szczyty i to był trigger do zakupu. Od 3 miesięcy, po tym jak wypłacili fajną dywidendę - kisi się w trendzie bocznym, ale póki co nie ma sygnału sprzedaży więc trzymam.

Ja rozumie ze techniczne zagrania :) Ale tutaj fundamentalnie nie ma podstaw do wzrostu ceny tu tylko ruch na a4 decyduje o przychodach nic więcej :)

Ja rozumie ze techniczne zagrania :) Ale tutaj fundamentalnie nie ma podstaw do wzrostu ceny tu tylko ruch na a4 decyduje o przychodach nic więcej :)

Technika też się ku temu skłania, po ostatnim tygodniu niewiele zabrakło do wygenerowania sygnału sprzedaży. Ale matematycznie rzecz biorąc sygnał sprzedaży nie padł, niemniej jednak jeśli dalej będzie konsolidacja - to w przeciągu najbliższego tygodnia / dwóch padnie i wtedy będę żegnał się z akcjami.

Póki co jednak trzymam je jeszcze w portfelu GPW. Po uwzględnieniu wypłaconej dywidendy (0,64 PLN na akcję) jestem na małym plusie na STX (tabelka poniżej nie uwzględnia wypłaconej dywidendy, zarówno na STX jak i na KTY), a cały portfel po piątkowych zamknięciach wygląda tak:



W USA dokładam dziś do portfela Charter Communications, który wybił swoje ATH:

To, że na akcjach rośnie - to nic nadzwyczajnego,
gdyż wypływa to z artykułu P. Tomka:
- czas przypływu i odpływu, jest przypływ więc rośnie.

Bardzo dobre spostrzeżenia i pytania!

Problem zaczyna się gdzie indziej:
1. co się stanie jeśli nastąpi krach
2. jak wysoki mam kapitał (jeśli mam mało to mało ryzykuję i nie siada mi psychika)
3. i jak dużą ilość tego kapitału zainwestuję w akcje (czy pogodzę się ze stratą np. 2 mln zł jeśli mam 2.5 mln zł)

Ad 1 - na to nie ma dobrej rady, jedyne rozwiązanie to - moim zdaniem - gra na płynnych spółkach i stop-lossy w systemie (nie jest to rozwiązanie idealne i ma pewne minusy)
Ad 2 - najlepiej jest zaczynać naukę od małych kwot i stopniowo je zwiększać. Nawet jeśli dysponujesz większym kapitałem, to na początek poświęć na giełdę tylko jego niewielką część. To tak jak z nauką chodzenia i biegania. To proces który trwa długie, długie miesiące, a nawet lata.
Ad 3 - wg mnie strata 50% na portfelu dyskwalifikuje Cię z gry. Strata 50% oznacza, że musisz wygenerować stopę zwrotu 100% na kapitale, żeby wyjść na zero. A do tego dochodzi poważne obciążenie psychiczne - kapitał mentalny jest na giełdzie tak samo ważny jak kapitał pieniężny (a może nawet ważniejszy). Dla mnie maksymalny akceptowalny drawdown to 20% na portfelu.

Ochrona kapitału dla mnie ważniejsza jest od potencjalnego zysku,

Podpisuję się pod tym obiema rękami!

a na razie nie mam odpowiedzi na powyższe pytania - więc "macam" giełdę, a nie inwestuję.

Zajrzyj do nas na bloga https://jakoszczedzacnagieldzie.pl/ - mam nadzieję, że znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania.

Zmiana w portfelu GPW - wylatuje STX, wchodzi SLV.

Aktualny (na piątek 2 lipca) skład portfela:


Po uwzględnieniu wypłaconej dywidendy (stopa dywidendy na poziomie ponad 15%) trejd na STX powinien się zakończyć na małym plusie.

Portfel USA - bez zmian.

Po dłuższej przerwie zmiany w portfelu amerykańskim - wylatuje 3M, wchodzi ON Semiconductor. Aktualny skład portfela (po cenach zamknięcia z ostatniego piątku):



Portfel GPW od 2 miesięcy bez zmian. Tzn. skład portfela bez zmian, bo stopa zwrotu się zmienia :) Oczywiście są to póki co papierowe zyski, podciągam kroczącego stopa wraz z wybijaniem nowych ATH - a rośnie przede wszystkim TIM. Reszta spółek wpadła w trend boczny ale póki co automat nie generuje sygnałów sprzedaży.

Zmiany w portfelach akcyjnych. Portfel GPW opuszcza spółka Kęty.

Strategia mechaniczna wygenerowała na tej spółce sygnał sprzedaży. Dodatkowo trzeba pamiętać, że Kęty wypłaciły 44,57 zł dywidendy na akcję (stopa dywidendy 6,93%).

Poniższa tabela nie uwzględnia wypłaconej dywidendy, prezentuje tylko wyniki "spekulacyjne" (ceny zamknięcia z ostatniego piątku).



W miejsce Grupy Kęty wchodzi mBank.

W portfelu amerykańskim także zajdą zmiany. Sprzedaję akcje Starbucks, nic nie dobieram. Reszta akcji zostaje w portfelu, czekam na rozwój wydarzeń.