Trading For a Living Live

Co myślicie o takim zagraniu:

Dla przykładu mamy spółkę typu BABA. Świetne fundamenty, po solidnych spadkach, w perspektywie 2-3 miesięcy zakładamy odbicie kursu w górę, jednocześnie obawiamy się dalszych silnych spadków jeśli pojawią się nowe newsy o ew. podziale spółki na mniejsze itd

Pomysł to zakup trzech calli Jul 16 235 (ATM) za ok 18,5 sztuka i jednoczesnym wystawieniu jednego calla Jul 16 180 (credit ok 56).
Koszt takiego spreada będzie w okolicy 0. Maksymalna strata to 56usd przy kursie 235 zakładając trzymanie opcji do expiry.
Aktualny kurs to 231, IV jest dość nisko względem historycznego.

Jako że time value takiego spreada będzie spadać, planuję zamknąć pozycję przed czasem lub rolować ją, podobnie jak przy zakupie LEAPSa.
Przy niezmienionym IV, zamknięcie pozycji gdzieś na początku czerwca da breakeven w okolicy kursu 255, i maksymalną stratę 24usd w okolicy 220 (4,5% poniżej obecnego kursu).
Wzrost kursu o 1 sigma da 39usd zysku, spadek kursu o 1 sigma da stratę 13usd. Poziom zysku/straty powinien się poprawić jeśli IV będzie wtedy wyżej niż dziś.

Wklejam profil takiej pozycji dla zwizualizowania co mi chodzi po głowie.



Porównując to zagranie do zakupu calla:
- neutralne kosztowo vs debit za zakup calla.
- breakeven jest trochę wyżej
- wyższy potencjał zysku
- przy silnym spadku minimalna strata lub wychodzimy na 0 vs koszt gołego calla
- przy umiarkowanym spadku sam zakup calla da mniejszą stratę

Czy ktoś bieglejszy ode mnie może skomentować czy to ma sens? Wydaje mi się, że takie zagranie jest korzystne właśnie w przypadku kiedy patrzymy na spółkę o silnych fundamentach i której kurs jest akurat zdołowany przez emocje.

Coś źle się wkleił link do grafu P&L, ale skoro BEP jest niżej niż przy pojedynczym Long CALL-u, a stosunek zysku do straty jest podobny, to ma to jak największy sens. Tylko wydaje mi się, że ta zerokosztowość jest lekko złudna, bo przy Long CALL-u wydajesz pieniądze, ale nie masz blokowanego margina, natomiast tutaj nie wydajesz pieniędzy, ale broker obniży margin, także na jedno wyjdzie.

EDIT:
A to chyba u mnie był problem z linkiem do grafiki, bo już jest OK.

Dzięki Tomek za komentarz!

Zaczynam ostatnio interesować się bardziej złożonymi pozycjami niż podstawowe spready ale nie czuję się jeszcze pewnie dobierając daną strategię do konkretnej tezy/scenariusza. Często porównując różne zagrania na końcu wychodzi mi, że prosty long call ma najlepszy risk/reward i całe eksperymentowanie idzie do kosza :)

Marginem póki co się nie przejmuję, bo pożyczam od brokera tylko po spadkach więc prawie zawsze mam duży zapas.

Mam na oku kilka spółek w podobnej sytuacji, gdzie spodziewam się w długim terminie solidnego wzrostu ale z drugiej strony nie mogę wykluczyć dalszych 'nieracjonalnych' spadków.

Zmieniłbym jeszcze timing na ok 1 rok i dla spokojnego snu nie zaglądał przed jesienią do bieżącej wyceny tej pozycji :)

No to mniej więcej doszedłeś do takich samych wniosków, co i ja dawno temu, a mianowicie: najprostsze rozwiązania są zazwyczaj najlepsze :) Mówiąc inaczej Long CALL sprawdzi się bardzo dobrze, bez niepotrzebnego kombinowania i płacenia 4x wyższych prowizji przy rolowaniach za cztery odnogi.

Czasem żeby obniżyć koszt takiego CALL-a można tylko pomyśleć o wystawieniu drugiego wyżej, ale na krótszy termin. Ma to spory sens, bo nawet jak spodziewasz się wzrostu o zakres X w ciągu Y czasu, to raczej ten wzrost nie wystąpi w czasie 1/2 Y, dlatego spokojnie można wystawić jakiegoś CALL-a wyżej, ale z o połowę krótszym terminem wygasania niż Long CALL. W najgorszym wypadku zarobisz '"tylko" szerokość spreada, ale za to w dwa razy krótszym czasie niż pierwotnie zakładałeś. Big deal :)

Zazwyczaj jednak ten Short CALL wygasa bezwartościowy i jeśli akcje dalej idą do góry, to sufit masz nieograniczony, a jeśli jest marazm, to zawsze można wystawić kolejnego CALL-a na pozostałe 1/2 Y czasu i zgarnąć kolejną premię, zostawiając sobie dalej możliwość zarobienia szerokości spreada.

Tak też najczęściej robię, po ostatnich spadkach wszystkie moje wystawione marcowe calle wygasają bez wartości. Zawsze to trochę zysku na otarcie łez.

Czas wystawić nowe calle na kwiecień. Denerwuje mnie tylko, że IB nie potrafi zgrupować takich par w Diagonal spreads jeśli pozwolimy na wygaśnięcie starej wystawionej opcji i wystawimy nową. Straszny burdel się robi w portfolio. A może da się to grupować tylko ja nie potrafię?

Ja też nigdy do tego nie doszedłem, jak je połączyć w całość. Chyba się nie da, bo formalnie to są zupełnie różne pozycje. Warto prowadzić swojego Excela i ręcznie zapisywać te wszystkie ruchy przy rolowaniach, bo faktycznie po czasie można się w tym pogubić.

Ponadto long call jak pójdzie w twoją stronę możesz założyć spreada i już jesteś look in profit. Można też go zrolować do góry i jak to mówią ( play with house money )