Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Czołem Panowie,
otworzylem konto na LYNX, zeby zakupic Vanguard Lifestrategy 80% ACC. Chcialem to zrobic na Xetrze, ale w LYNX jest notowany tylko na Borsa Italiana w Mediolanie. Dlatego bardzo laickie pytanie, bo nigdy sie nad tym nie zastanawialem, czy ma to jakiekolwiek znaczenie czy kupuje ticker V82.DE na Xterze czy VNGA80 na wloskiej gieldzie oprocz jakis drobnych wahac cen, czy plynnosci?
otworzylem konto na LYNX, zeby zakupic Vanguard Lifestrategy 80% ACC. Chcialem to zrobic na Xetrze, ale w LYNX jest notowany tylko na Borsa Italiana w Mediolanie. Dlatego bardzo laickie pytanie, bo nigdy sie nad tym nie zastanawialem, czy ma to jakiekolwiek znaczenie czy kupuje ticker V82.DE na Xterze czy VNGA80 na wloskiej gieldzie oprocz jakis drobnych wahac cen, czy plynnosci?
- Tomek
- Money talks
- Posty: 643
- Rejestracja: 13 mar 2021, 17:17
- Tu mieszkam: Sam już nie wiem, chyba głównie jednak na lotniskach
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Nieee, poza kwestią płynności, to nie ma znaczenia, bo to jest dokładnie ten sam fundusz, tylko dostępny na różnych giełdach:
https://www.justetf.com/en/etf-profile. ... h#overview
https://www.justetf.com/en/etf-profile. ... h#overview
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Dziękuję Tomku za błyskawiczną odpowiedź. Możesz jeszcze krótko tylko napisać, czy w kategorii wrzucić kasę w jedno aktywo i zapomnieć na 10 lat jest V80 jest dobrym wyborem ?
- Tomek
- Money talks
- Posty: 643
- Rejestracja: 13 mar 2021, 17:17
- Tu mieszkam: Sam już nie wiem, chyba głównie jednak na lotniskach
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Ja bym się na niego nie zdecydował w takim scenariuszu, ponieważ po pierwsze – 20% alokacji w obligacje jest dla mnie trochę bez sensu. Taka mała ekspozycja na obligacje nic nie daje, bo one ze swojej natury są o wiele mniej zmienne niż akcje, a zatem dopiero umieszczenie jakichś 50% portfela w obligacjach może przynieść oczekiwany efekt, czyli znaczne wygładzenie krzywej zysków i strat. Wrzucenie 20% w obligacje to taki trochę pic na wodę i przerost formy nad treścią. Przy horyzoncie dziesięcioletnim, w którym nie interesują Cię wahania i obsunięcia w perspektywie kolejnych paru lat, ja bym sobie odpuścił całkowicie ekspozycję na obligacje.
Drugi powód jest taki, że ten fundusz jak dla mnie jest zbyt rozproszony (1.6% ekspozycji na Niemcy, 1.8% na Kanadę, 2.2% na Francję etc.). Po co miałbym dzisiaj inwestować w Niemcy czy Francję?
Trzeci powód jest taki, że wyniki tego funduszu są słabe. YTD to 7%, a od początku, czyli od 2021 roku, ledwie +15%. Takie wyniki raczej szału nie robią.
Biorąc pod uwagę, co siedzi w TOP 10 tego ETF-a (AAPL, MSFT, AMZN, GOOGL, BKR), to ja osobiście – mając perspektywę dziesięcioletniej inwestycji – postawiłbym na ETF QQQ albo po prostu SPY (z naciskiem na QQQ). Jest tam podobny skład głównych pozycji, a QQQ/SPY dają lepsze wyniki; w dodatku brak w nich rozproszenia na jakieś dziwne gospodarki i na obligacje, co jest dla mnie sztuką dla sztuki. Jeśli więc wierzysz, że w kolejnej dekadzie technologia dalej pójdzie do przodu i będzie jeszcze bardziej dominująca w naszym życiu, to ja bym stawiał na QQQ, a jak nie chcesz takiej koncentracji na technologiczne spółki, to SPY albo jakoś pół na pół. Chociaż wbrew pozorom QQQ ma tylko jakieś 60% ekspozycji na tech vs. 30% SPY.
Ostatecznie tu istotne jest pytanie o to, jak dużą masz tolerancję na ryzyko rozumiane jako tymczasowe obsunięcia kapitału. No bo na giełdzie to zawsze jest tak, że im większego zysku chcesz oczekiwać, tym większe ryzyko musisz zaakceptować. Pytanie zatem, na czym bardziej Ci zależy – na minimalizowaniu obsunięć w trakcie trwania inwestycji, czy na maksymalizacji zysku? Moim zdaniem przy horyzoncie +10 lat nie ma sensu stawiać na obniżanie wahań w tym okresie, bo jaki cel to ma spełniać, skoro masz tak długi "staying power"? Chyba tylko psychologiczny – w sensie, że lepiej się śpi widząc, że Twoje pozycje spadają mniej niż cały rynek. Ale pytanie – z perspektywy czasu, patrząc wstecz, co będzie miało większe znaczenie za dziesięć lat (w 2034 roku), kiedy teoretycznie będziesz chciał wypłacić swoje pieniądze – czy to, że np. w 2026 roku spadałeś mniej niż cały rynek, czy to, że w dniu wypłaty za dziesięć lat będziesz miał o wiele więcej pieniędzy?
Te dwa wykresy poniżej dobrze ilustrują to, o czym mówię, czyli zależność pomiędzy ryzykiem rozumianym jako wahania/obsunięcia kapitału vs. końcowy zysk:
V80A faktycznie spada mniej niż SPY czy QQQ:
Ale finalnie daje także mniej zarobić...
Drugi powód jest taki, że ten fundusz jak dla mnie jest zbyt rozproszony (1.6% ekspozycji na Niemcy, 1.8% na Kanadę, 2.2% na Francję etc.). Po co miałbym dzisiaj inwestować w Niemcy czy Francję?
Trzeci powód jest taki, że wyniki tego funduszu są słabe. YTD to 7%, a od początku, czyli od 2021 roku, ledwie +15%. Takie wyniki raczej szału nie robią.
Biorąc pod uwagę, co siedzi w TOP 10 tego ETF-a (AAPL, MSFT, AMZN, GOOGL, BKR), to ja osobiście – mając perspektywę dziesięcioletniej inwestycji – postawiłbym na ETF QQQ albo po prostu SPY (z naciskiem na QQQ). Jest tam podobny skład głównych pozycji, a QQQ/SPY dają lepsze wyniki; w dodatku brak w nich rozproszenia na jakieś dziwne gospodarki i na obligacje, co jest dla mnie sztuką dla sztuki. Jeśli więc wierzysz, że w kolejnej dekadzie technologia dalej pójdzie do przodu i będzie jeszcze bardziej dominująca w naszym życiu, to ja bym stawiał na QQQ, a jak nie chcesz takiej koncentracji na technologiczne spółki, to SPY albo jakoś pół na pół. Chociaż wbrew pozorom QQQ ma tylko jakieś 60% ekspozycji na tech vs. 30% SPY.
Ostatecznie tu istotne jest pytanie o to, jak dużą masz tolerancję na ryzyko rozumiane jako tymczasowe obsunięcia kapitału. No bo na giełdzie to zawsze jest tak, że im większego zysku chcesz oczekiwać, tym większe ryzyko musisz zaakceptować. Pytanie zatem, na czym bardziej Ci zależy – na minimalizowaniu obsunięć w trakcie trwania inwestycji, czy na maksymalizacji zysku? Moim zdaniem przy horyzoncie +10 lat nie ma sensu stawiać na obniżanie wahań w tym okresie, bo jaki cel to ma spełniać, skoro masz tak długi "staying power"? Chyba tylko psychologiczny – w sensie, że lepiej się śpi widząc, że Twoje pozycje spadają mniej niż cały rynek. Ale pytanie – z perspektywy czasu, patrząc wstecz, co będzie miało większe znaczenie za dziesięć lat (w 2034 roku), kiedy teoretycznie będziesz chciał wypłacić swoje pieniądze – czy to, że np. w 2026 roku spadałeś mniej niż cały rynek, czy to, że w dniu wypłaty za dziesięć lat będziesz miał o wiele więcej pieniędzy?
Te dwa wykresy poniżej dobrze ilustrują to, o czym mówię, czyli zależność pomiędzy ryzykiem rozumianym jako wahania/obsunięcia kapitału vs. końcowy zysk:
V80A faktycznie spada mniej niż SPY czy QQQ:
Ale finalnie daje także mniej zarobić...
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Dziękuję bardzo ponownie za wyczerpującą wypowiedź. Mam już sporą część kapitału zainwestowana w sp500, aczkolwiek pod tickerem cspx. Nie ma to chyba większej różnicy między spy? W związku z tym szukałem czegoś, żeby nie pakować się 100% w USA. Ale tak jak napisałeś, podaż na Europę jest też minimalna. Aczkolwiek wydawało mi się, że po wojnie zacznie E mocniej iść do przodu. W takim razie zainteresuję się QQQ. Dzięki!
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Jeszcze ostatnie pytanie, czy ze względu na mniejsze koszty zarządzania lepiej wybrać QQQm, czy decydowałbyś się na QQQ?
- Tomek
- Money talks
- Posty: 643
- Rejestracja: 13 mar 2021, 17:17
- Tu mieszkam: Sam już nie wiem, chyba głównie jednak na lotniskach
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Ja bym się nie bał pakować 100% w USA, ponieważ to ciągle jest i jeszcze długo będzie najsilniejsza i największa gospodarka świata, najsilniejsza waluta świata, najsilniejsza armia świata; centrum największych innowacji technologicznych, centrum największych spółek na świecie, centrum największego obrotu finansowego, największych banków, największego rynku i największych giełd na świecie; i tak dalej i tak dalej. Po co mamy się rozdrabniać i stawiać na średnich zawodników, skoro możemy postawić na jednego najlepszego? Ja wiem, że wszyscy o tej dywersyfikacji, ale prawda jest taka, że jak giełda w USA się wali, to wali się cały świat, więc rozproszenie kapitału na mierne gospodarki nas przed niczym tutaj nie uchroni, a z drugiej strony ogranicza nam potencjalne zyski. W ciągu ostatnich pięciu lat All World Index (excl. USA) wzrósł o... 2%. Amerykańska giełda w tym czasie o +60%. Od 2010 roku All World Index dał zarobić +17%, a USA +376%. Te liczby mówią same za siebie.
CSPX i SPY oba śledzą to samo, czyli 500 największych firm z USA. Różnica jest tylko taka, że SPY wypłaca dywidendy, a z tego co kojarzę CSPX je akumuluje, tzn. nie wypłaca, tylko nabywa więcej akcji za te kwoty, więc w dłuższym terminie jego nominalne wyniki będą lepsze:
Co do QQQ i QQQM to nie wiem, czy są tam jakieś różnice. Trzeba by zerknąć na oba prospekty, ale jeśli nie ma różnic, to wybrałbym ten o niższych kosztach. Chociaż oba są prowadzone przez Invesco, to chyba jakieś różnice muszą być, bo po co ten sam dostawca wprowadzałby dwa identyczne ETF-y o różnych opłatach?
CSPX i SPY oba śledzą to samo, czyli 500 największych firm z USA. Różnica jest tylko taka, że SPY wypłaca dywidendy, a z tego co kojarzę CSPX je akumuluje, tzn. nie wypłaca, tylko nabywa więcej akcji za te kwoty, więc w dłuższym terminie jego nominalne wyniki będą lepsze:
Co do QQQ i QQQM to nie wiem, czy są tam jakieś różnice. Trzeba by zerknąć na oba prospekty, ale jeśli nie ma różnic, to wybrałbym ten o niższych kosztach. Chociaż oba są prowadzone przez Invesco, to chyba jakieś różnice muszą być, bo po co ten sam dostawca wprowadzałby dwa identyczne ETF-y o różnych opłatach?
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Dziękuję. Mógłbyś jeszcze w wolnej chwili odnieść się do drugiego mojego pytania? „ Jeszcze ostatnie pytanie, czy ze względu na mniejsze koszty zarządzania lepiej wybrać QQQm, czy decydowałbyś się na QQQ?”
- Tomek
- Money talks
- Posty: 643
- Rejestracja: 13 mar 2021, 17:17
- Tu mieszkam: Sam już nie wiem, chyba głównie jednak na lotniskach
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Odniosłem się, na dole pod ostatnim wykresem napisałem:
Co do QQQ i QQQM to nie wiem, czy są tam jakieś różnice. Trzeba by zerknąć na oba prospekty, ale jeśli nie ma różnic, to wybrałbym ten o niższych kosztach. Chociaż oba są prowadzone przez Invesco, to chyba jakieś różnice muszą być, bo po co ten sam dostawca wprowadzałby dwa identyczne ETF-y o różnych opłatach?
Co do QQQ i QQQM to nie wiem, czy są tam jakieś różnice. Trzeba by zerknąć na oba prospekty, ale jeśli nie ma różnic, to wybrałbym ten o niższych kosztach. Chociaż oba są prowadzone przez Invesco, to chyba jakieś różnice muszą być, bo po co ten sam dostawca wprowadzałby dwa identyczne ETF-y o różnych opłatach?
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Różnica jest jedna jeżeli chodzi o płynność danej giełdy. Tutaj chyba lepiej będzie zdecydowanie na Xetra.
Co do QQQ vs QQQm to lepiej ten drugi bo jest reinwestycja dywidendy, więc jak dla mnie zdecydowanie lepsza opcja.
Re: Vanguard Lifestrategy 80 - drobne pytanie o Gielde
Czesc,
troche pytanie zwiazane z tematem. Co sadzicie o QVDE - iShares S&P 500 Information Technology Sector UCITS ETF USD (Acc)? Czy jest to jakas alternatywa dla QQQ? dostepne na Xetrze. Lepsze stopy zwrotu za ostatnie 3 lata. Zbudowac dlugoterminowy portfel o tym oparty, 100% technologii, wiem, ze duze obsuniecia. Pytanie czy tylko jest sens to laczyc w proporcjach zasugerowanych wyzej 50/50 z SPY? Czy jednak lepiej 50/50 SPY i QQQ
troche pytanie zwiazane z tematem. Co sadzicie o QVDE - iShares S&P 500 Information Technology Sector UCITS ETF USD (Acc)? Czy jest to jakas alternatywa dla QQQ? dostepne na Xetrze. Lepsze stopy zwrotu za ostatnie 3 lata. Zbudowac dlugoterminowy portfel o tym oparty, 100% technologii, wiem, ze duze obsuniecia. Pytanie czy tylko jest sens to laczyc w proporcjach zasugerowanych wyzej 50/50 z SPY? Czy jednak lepiej 50/50 SPY i QQQ