Witam Forumowiczów :)
Chciałbym prosić o konstruktywną krytykę portfela, nad którym zastanawiam się od dłuższego czasu.
20% Obligacji skarbowych anty inflacyjnych
35% ETF na S&P 500 (P500)
35% ETF na Developed Asia ex. Japan (CPXJ albo VAPU)
Tutaj właśnie przydałby się ETF Developed World Ex. USA, ale nie znalazłem go na liście ETF-ów Mateusza (i w ofercie brokerów, które przejrzałem osobiście), więc pomyślałem, że znajdę sam odpowiednik. Uznałem, że Dev. World ex. USA składa się z Europy, Azji, Japonii. Japonia jest w stagnacji od 20-u lat. Indeksy na gospodarkę Europejską (STOXX 600), jak wyszło w trakcie backtestingu, mają poziom korelacji z indeksem na Stany Zjednoczone na poziomie 95%, więc została sama Azja i kraje, w których nic nie rozumiem :) )
10% ETF na EM Asia (Tutaj chciałbym mieć ekspozycję na wszystkie EM, ale już mam w swoim portfelu Polskę (w postaci obligacji skarbowych) oraz nie chciałem inwestować w Rosję i Turcję z powodu ryzyka politycznego).
Odnosnie pozycji 1) jak rozumiem jest to odpowiednik pozycji 'cash' na dalsze zakupy, i/lub najbardziej plynne zrodlo srodkow do trzymania jako tzw emergency fund? Ta pozycja w dalszym ciagu oznacza 20% ekspozycje na lokalna walute, czyli pln, czyli niestabilnie.
Ja od zawsze uznawalem swoje 'base currency' jako usd mimo, ze od lat zarabiam w EUR.
Wolalbym miec obligi amerykanskie.
2) Najlepsze spolki beda i sa zawsze w tym miesjcu, nie ma co sie bac wysokich wycen
3) hmm CPXJ ma 60% weight dla australii, VAPU 40% Jestes pewien, ze chcesz miec tak duza ekspozycje na dojrzaly i stabilny ale jednak rynek surowcowy? Skoro tak, to az sie prosi zeby jakos uwzglednic w tym zestawieniu Kanade.
Duzo miejsca w tych ETFach zajmuje rowniez HongKong czyli Chiny.
4) ETFY na EM beda mialy domnujacy wage Chiny. Nie ma co bac ETFow EM majacych w udziale turcje itd. bo waga procentowych takich rynkow bedzie pomijalna. Rosji juz chyba zaden z emitentow nie trzyma. Wzialbym EEM albo jego odpowiednik na europejskich rynkach.
Generalnie Twoj portfel wyglada na troche zbiasowana na azje wersje portfela pasywnego :). Prawdopodobnie pokonasz w long runie 80% osob ktore robia cherry picking poszczegolnych akcji i co rok zmieniaja strukture portfela w zaleznosci od aktualnego sentymentu.
Co do pozycji 2.
Jeżeli mieszkasz w Polsce, a nie w USA to możesz zastąpić prostego ETF na SP500 takim ETF na SP500 który jest zabezpieczony przed zmianą kursu walutowego USD/PLN np. ETFBSPXPL.
Patrząc na kierunek, w jakim od wielu lat zmierza para USD/PLN, zabezpieczanie ekspozycji na SP500 do PLN wydaje mi się braniem na siebie zbędnego ryzyka. Osobiście wolałbym mieć 1/3 portfela wyeksponowanego na najważniejszą walutę rezerwową, niż na walutę bananowego rynku, na którym za chwilę będziemy mieć dopłaty do rowerów czy zbyt drogich ziemniaków...
Koszty zarządzania, a także wielkość funduszu i wynikające z nich: płynność i koszty poślizgów cenowych to kolejne problemy związane z tym rozwiązaniem.
Jeśli argumentem przemawiającym za takim rozwiązaniem miałaby być obawa o budowanie portfela w momencie, gdy USD jest bardzo silny, rozważyłbym jakiś ETF na SPX zabezpieczony do Euro.
Czy to ma być portfel do zaparkowania większego kapitału na wiele lat, bez zamiaru dokonywania dopłat, czy może portfel z zamiarem sukcesywnej akumulacji jakichś nadwyżek finansowych?