Global Equity Momentum (GEM)
: 14 mar 2021, 17:52
Niestety, mój wątek zniknął w całości. Szkoda, bo Forum traktowałem jak chmurę, gdzie zapisywałem swoje przemyślenia związane z tematem.
Szczęście w nieszczęściu - pisząc pierwszego (głównego) posta, tego zawierającego najwięcej 'mięsa' posłużyłem się Wordem.
Plik przetrwał bezpiecznie na dysku, zatem robię reupload. W porównaniu do poprzedniego stanu brakuje - poza dyskusją z Forumowiczami - chronologii zajmowania przeze mnie pozycji, wyników za luty i tickerów dla inwestorów w euro. Z uwagi na awarię Forum nie będę opisywał tego ponownie (ok, mogę wstawić tickery w euro jak się komuś przydadzą, bo mam w Lynx w obserwowanych).
Prolog
Jak niektórzy może wiedzą, pojawiłem się na forum jako ‘nowy narybek’ w 2020 roku, gdy założyłem konto maklerskie w Lynx. Czytałem różne blogi, ale z polskojęzycznych ten podoba mi się najbardziej. Przeczytałem kilka książek (raczej konserwatywnych typu Graham/Buffet, jedną o zasadach działania giełdy na przykładzie GPW).
Ogólnie w 2020 roku udało mi się zrealizować ‘pierwszą zasadę Buffeta’ dotyczącą inwestowania na giełdzie, czyli… nie stracić pieniędzy. Żeby nie było za słodko, potwierdziłem też inną giełdową prawidłowość, mówiącą o tym, że 80% graczy radzi sobie gorzej niż indeks. Mój zysk (od maja) to kilka procent na plusie (indeks w tym czasie zyskał kilkanaście, niektóre nawet kilkadziesiąt.
Przy okazji udało mi się chyba lepiej poznać swój (giełdowy) charakter, bo wydaje mi się, że ‘aktywne’ granie na giełdzie to jednak nie dla mnie. Chociaż nie powiem, opcje przypadły mi do gustu (dzięki Tomek za artykuły!) Dodatkowo większość moich decyzji jest błędna, co potwierdza fakt, że kupując ETF na SP500 lub WIG20 zarobiłbym więcej poświęcając mniej czasu i mniej nerwów.
Bardzo możliwe, że gdyby stopy procentowe były powyżej inflacji to oszczędności trzymałbym po prostu na lokacie w banku i nigdy nie zajrzał na to forum. Ale nawet jak teraz podniosą to już zostanę.
W związku z wyżej wymienionym zacząłem szukać jakieś strategii długoterminowej. Nie musi być stricte pasywna, byle nie śledzić codziennie indeksów i nie być stale zalogowanym do Lynxa. Dodatkowo zdecydowałem, że w celu optymalizacji podatkowej (i uniknięcia upierdliwego rozliczania PITu oraz ewentualnego stresu związanego z kontaktem z US) będę inwestował w ramach IKE. W związku z tym wiążą się pewne ograniczenia (brak dostępu do amerykańskich ETF oraz brak dostępu do opcji). Założyłem sobie konto maklerskie IKE w DM BOŚu.
Do rzeczy.
Momentum i strategia GEM (jak się ktoś się niecierpliwi to można czytać odtąd)
O samym ‘zjawisku momentum’ pisał Tomek na blogu:
https://www.tradingforaliving.pl/momentum-trading/
Gary Antonacci poświęcił temu pół życia i kilka książek :-)
Oraz swojego bloga: https://dualmomentum.net/2020/10/27/bes ... -momentum/
Istnieje również ‘ETF Momentum’ (MTUM), który wyraźnie bije swój indeks (SP500).
Jak dla mnie jest to podejście dość kontrariańskie, ze względu na fakt, że kupujemy to, co… najbardziej drożało. Zatem przeciwieństwo ‘polowania na okazje’, ‘łapania noży’ i ‘gry pod odbicie’. Wydaje się (przynajmniej dla mnie) nieintuicyjne… co najbardziej mnie w tym przekonuje, bo w końcu 80% ludzi przegrywa z rynkiem - w tym również i ja.
Wszystko pięknie, ale jak już wspominałem interesuje mnie długoterminowa strategia, a ta raczej nie powinna opierać się na samych akcjach ze względu na dużą zmienność. Jak się okazuje, można zastosować parametr momentum również do decyzji kiedy w portfelu powinny znajdować się akcje, a kiedy obligacje - czyli nadaje się do rebalansowania portfela, który jak już wspomniałem ma nie być całkowicie pasywny.
To podejście nazywa się Global Equities Momentum i jest opisane w oryginale (wraz z szerokimi backtestami) na blogu Garego, który linkowałem powyżej. Wydaje mi się, że warto przeczytać również artykuł po polsku p. Jacka Lemparta: https://systemtrader.pl/prosta-dlugoter ... obligacji/
W skrócie, oryginalna strategia opiera się na dwóch krokach:
1) Sprawdzamy, czy za ostatni rok większą stopę zwrotu miał indeks SP500 czy tzw. stopa wolna od ryzyka (bony skarbowe USA – T-Bills). Jeśli bony skarbowe, to kończymy analizę w tym miejscu i kapitał lokujemy w obligacje (Gary sugeruje tu ETFy na szeroki rynek obligacji o średnim terminie zapadalności np. AGG (iShares Core U.S. Aggregate Bond ETF) lub BND (Vanguard Total Bond Market ETF). Logiczne – po co ryzykować, skoro obligacje płacą więcej niż akcje, a mają mniejsze ryzyko?
2) Jeśli większą stopę wykazał SP500, to znaczy, że należy kapitał lokować w akcje. W tym celu ponownie używamy momentum (stąd nazwa bloga Garego – dual momentum) i sprawdzamy, czy większą stopę zwrotu za ostatni rok miał indeks SP500 (czyli USA) czy może indeks ACWI ex-US (czyli cała reszta świata). Na tej podstawie albo inwestujemy w ETF na SP500 (IVV, VOO, SPY) albo w ETF ex-US czyli (VEU, VXUS, IXUS). To wszystko. Cała strategia w dwóch krokach. Portfel sprawdzamy (i ewentualnie balansujemy) raz w miesiącu.
Żeby ułatwić sobie zadanie można skorzystać ze strony https://stockcharts.com/freecharts/perf.php?BIL,VOO,VEU
albo wręcz gotowca: https://gem-strategy.xyz/
Oczywiście, istnieją liczne modyfikacje strategii,
ale tutaj może wzrastać ryzyko. Należy też pamiętać o tym, że backtesty Garego dotyczą oryginalnej, niemodyfikowanej GEM. Opiszę kilka z nich, ze względu na to, że planuję niektórych używać:
1) Oryginalny algorytm ‘wyboru’ aktywów (akcje/obligacje) oraz rynku (US/ex-US) pozostaje bez zmian, ale zamiast ‘zwykłego’ ETFa na US/ex-US kupujemy ETF – a jakże – momentum. Czyli zamiast SPY wybieramy MTUM, a zamiast VXUS kupujemy IMTM. Backtesty (niestety, nie tak rozbudowane jak u Garego) wskazują na większy zysk przy większej zmienności – coś za coś. Więcej szczegółów tutaj: https://stockviz.biz/2019/01/22/global- ... -momentum/
Zamierzam (w miarę możliwości dla inwestora z DM BOŚ o czym później) stosować tę modyfikację.
2) Jeśli algorytm wskaże na alokację kapitału w obligacje, zamiast kupować po prostu ETF typu AGG lub BND zawierający mieszankę różnych obligacji można posłużyć się znanym już algorytmem (tak, znowu momentum) i wybrać takie obligacje, które spisują się w danym czasie najlepiej. Ta modyfikacja opisana jest na stronie: https://systemtrader.pl/prosta-strategi ... obligacji/
Czy będę ją osobiście stosować? Chyba nie, zważywszy na fakt, że obligacje wg mojego rozumowania służą głównie do przeczekania ‘ciężkich czasów’. Brakuje też backtestów.
3) Minimalizacja tzw. timing luck. Nietrudno nie zauważyć, że w strategii zakładającej realokację aktywów raptem raz w miesiącu może zdarzyć się sytuacja, że nasz zysk (lub strata) będzie mocno zależała od tego, w którym dniu miesiąca modyfikujemy portfel. Osobiście bardzo nie lubię, gdy cokolwiek zależy od szczęścia – zdecydowanie wolę, gdy zależy od statystyki. Dość powiedzieć, że wg moich obliczeń różnica w zysku (niestety ze znakiem minus – tak bywa) strategii GEM w sytuacji marcowego krachu wynosiła – w zależności od tego, którego dnia miesiąca balansowaliśmy portfel – nawet 15%. Więcej o tym zjawisku można przeczytać tu: https://blog.thinknewfound.com/2018/01/ ... ming-luck/
Polecam też opracowanie Rebalance Timing Luck: The Dumb (Timing) Luck of Smart Beta (COREY HOFFSTEIN, NATHAN FABER AND STEVEN BRAUN 2020). Mam w .pdf ale nie wiem czy mogę legalnie wrzucić na Forum. Najprostszym rozwiązaniem jest tutaj podział portfela na równe części i używanie strategii GEM na każdej z nich niezależnie. Ja osobiście podzielę portfel na 4 części, w związku z czym co tydzień będę sprawdzał czy jest nowy sygnał do kupna. Takie podejście powoduje, że w okresach przejściowych część kapitału będzie w akcjach, a część w obligacjach.
4) Uwzględnienie innych aktywów niż tylko akcje/obligacje. W pracy Risk Premia Harvesting Through Dual Momentum (2012, akt. 2016) Gary Antonacci opisał rozszerzoną strategię również dla REITów i złota. Osobiście nie będę korzystał z tej modyfikacji, ale wyniki są interesujące. Tutaj również posiadam tę publikację w .pdf i chętnie udostępnię ją jeśli to zgodne z prawem.
Inwestowanie z PL (EU)
Jak każdy na Forum zapewne wie, nie mamy aktualnie ‘normalnego’ dostępu do amerykańskich ETFów. Nie wchodzę tu w politykę – nie mamy i już. Dostępne są europejskie odpowiedniki, ale nie zawsze, nie tak tanie i nie tak płynne. Opiszę różne kwestie dotyczące inwestowania z Polski w punktach.
1. Waluta. Tutaj wielkiego wyboru nie ma – euro lub dolar. Oferta ETFów podobna. Ja osobiście wybieram dolara, bo ma taką przyjemną właściwość, że umacnia się przy kryzysach, przez co stanowi naturalny hedge dla inwestora żyjącego w złotówkach. Moglibyśmy zapisać pół forum o psuciu pieniądza, upadku dolara itp. Ja osobiście wychodzę z założenia, że dolar ma pokrycie w wojsku i ropie (a euro nie) i prędzej rozpadnie się UE niż USA. Zresztą to tylko waluta w której rozlicza się ETF, aktywa zarządzane przez te fundusze są w różnych walutach, w zależności od tego, na jaki kraj mamy ekspozycję. Moim zdaniem wielkiej różnicy nie ma, zwłaszcza w długim terminie.
2. Podatki. Mają znaczenie jeśli ETF (lub firmy, na które ETF ma ekspozycję) płaci dywidendę. Ta kwestia została bardzo dobrze rozpisana tutaj: https://inwestomat.eu/jak-rozliczyc-podatek-z-etf/ (pod koniec artykułu). Wydaje się, że najlepiej wybierać ETFy z Irlandii. Możemy wybrać czy wolimy te akumulujące kapitał, czy te dystrybuujące go. Ja osobiście wybrałbym po prostu ten większy i bardziej płynny, a jeśli oba są podobne to akumulujący. Inwestując poza IKE bardziej opłaca się akumulujący, bo w przeciwnym razie dywidenda (np. z Exxona) będzie opodatkowana dwa razy – 15% wewnątrz ETF (bo jest z Irlandii, a nie USA) i drugi raz w Polsce - US naliczy 19%, bo podatek w USA płaci ETF a nie my, zatem nie ma tu zastosowania dopłata brakujących 4% jak przy posiadaniu ‘gołych’ akcji poza ETF.
3. Oczywiście można z PL w pewnych szczególnych przypadkach kupić ETFy z USA. Pierwsza możliwość to broker, który na to pozwala (Sogotrade, DIF, Exante – ale głowy nie dam, trzeba poszukać aktualnych informacji). Druga opcja to… opcje. Czyli kupujemy calla albo sprzedajemy puta. Niestety, nie zawsze jest to możliwe. Na niektóre ETFy nie ma opcji, na niektóre jest raptem kilka w roku, w większości są mało płynne i jeszcze handluje się paczkami po 100 sztuk (co przy cenie rzędu kilkuset dolarów za jednostkę bywa kłopotliwe). Korzystając z amerykańskich ETF nie płacimy podwójnego podatku za dywidendy od amerykańskich spółek (aczkolwiek przy IKE nie ma to znaczenia).
4. Dostępność. Lista dostępnych w Europie opcji jest tutaj: https://www.justetf.com
Nie wszystkie są oferowane w polskich domach maklerskich, aczkolwiek tutaj muszę pochwalić DM BOŚ. Jestem z nimi na bieżąco w kontakcie i na moją prośbę dodadzą ‘brakujące’ ETFy do swojej oferty – wysłałem prośbę dotyczącą sześciu papierów. Może to trochę potrwać, ale jak już wrzucą, to będzie kompletna baza do realizacji opisanej strategii.
5. ETFy ex-US. Największy problem przy realizacji strategii GEM w UE. Tutaj niestety nic nie da się zrobić. ETFów ex-US dostępnych dla inwestorów europejskich po prostu nie ma. Ani normalnych, ani momentum. Szukałem, pisałem – nie ma. DM BOŚ powiedział, że bez dokumentu KID nie mogą dopuścić do obrotu. Co gorsza rynek opcji (większość z forumowiczów ma dostęp do opcji) na te ETFy też jest bardzo mizerny. Jedynym rozwiązaniem jest tutaj samodzielne ‘poskładanie’ indeksu ACWI ex-US z dostępnych w Europie ETFów. Będą to (w odpowiednich proporcjach) ETFy: Europe, Emerging Markets, Pacific ex-Japan i Japan. Tutaj sprawa się komplikuje w przypadku mniejszych portfeli, zwłaszcza jak są dodatkowo podzielone na części, bo prowizje mogę być istotne. Można tu (to takie moje luźne przemyślenie) ewentualnie zastosować momentum (bo przecież co innego) i wybrać z tych czterech kategorii dwie najlepsze. Powinno to zapewnić wystarczająco szeroką (z punktu widzenia bezpieczeństwa kapitału) ekspozycję, ale backtestów nie robiłem. W zależności od wielkości portfela i prowizji każdy musi podjąć decyzję samodzielnie, przy okazji licząc na to, że pojawi się jakiś europejski instrument ex-US lub dopuszczone zostaną amerykańskie ETFy.
Kwestie techniczne, czyli konkretne europejskie ETFy.
Wybierałem te denominowane w dolarach. Starałem się wyselekcjonować te o największej płynności i najniższym koszcie zarządzania, akumulujące dywidendy. Listę tickerów przekazałem do DM BOŚ, przy czym jeszcze nie wszystkie są dodane do handlu. Sprawdzałem też z poziomu Lynx – wszystkie są dostępne bez ograniczeń dla inwestorów z Polski. Dodałem też kilka ‘bonusowych’ ETFów pod kątem ewentualnych indywidualnych modyfikacji strategii.
iShares Core S&P 500 UCITS ETF [CSPX] – USA (odpowiednik VOO)
iShares Edge MSCI USA Momentum Factor [IUMO] – momentum na USA (odpowiednik MTUM)
iShares US Aggregate Bond UCITS ETF [IUAA] – obligacje (odpowiednik AGG)
iShares Core MSCI Emerging Markets IMI UCITS ETF [EIMI] – rynki rozwijające się
Xtrackers MSCI Europe UCITS ETF 1C [XMED] – Europa
iShares Core MSCI Pacific ex Japan UCITS ETF [CPXJ] – Azja/Pacyfik bez Japonii
iShares Core MSCI Japan IMI UCITS ETF [IJPA] – Japonia
iShares Edge MSCI World Momentum Factor UCITS ETF [IWMO] – ETF momentum na światowy rynek akcji (póki co ma wyniki i skład bardzo podobny do IUMO/MTUM, ale może się przydać jak USA zacznie sobie radzić gorzej a IMTM ciągle nie będzie dostępny w UE)
Mam nadzieję, że komuś przyda się ten przydługi post i cały temat. Jeśli ktoś ma coś ciekawego do dodania lub znalazł jakiś błąd – chętnie wysłucham.
Pozdrawiam i życzę (długoterminowych) zysków!
Szczęście w nieszczęściu - pisząc pierwszego (głównego) posta, tego zawierającego najwięcej 'mięsa' posłużyłem się Wordem.
Plik przetrwał bezpiecznie na dysku, zatem robię reupload. W porównaniu do poprzedniego stanu brakuje - poza dyskusją z Forumowiczami - chronologii zajmowania przeze mnie pozycji, wyników za luty i tickerów dla inwestorów w euro. Z uwagi na awarię Forum nie będę opisywał tego ponownie (ok, mogę wstawić tickery w euro jak się komuś przydadzą, bo mam w Lynx w obserwowanych).
Prolog
Jak niektórzy może wiedzą, pojawiłem się na forum jako ‘nowy narybek’ w 2020 roku, gdy założyłem konto maklerskie w Lynx. Czytałem różne blogi, ale z polskojęzycznych ten podoba mi się najbardziej. Przeczytałem kilka książek (raczej konserwatywnych typu Graham/Buffet, jedną o zasadach działania giełdy na przykładzie GPW).
Ogólnie w 2020 roku udało mi się zrealizować ‘pierwszą zasadę Buffeta’ dotyczącą inwestowania na giełdzie, czyli… nie stracić pieniędzy. Żeby nie było za słodko, potwierdziłem też inną giełdową prawidłowość, mówiącą o tym, że 80% graczy radzi sobie gorzej niż indeks. Mój zysk (od maja) to kilka procent na plusie (indeks w tym czasie zyskał kilkanaście, niektóre nawet kilkadziesiąt.
Przy okazji udało mi się chyba lepiej poznać swój (giełdowy) charakter, bo wydaje mi się, że ‘aktywne’ granie na giełdzie to jednak nie dla mnie. Chociaż nie powiem, opcje przypadły mi do gustu (dzięki Tomek za artykuły!) Dodatkowo większość moich decyzji jest błędna, co potwierdza fakt, że kupując ETF na SP500 lub WIG20 zarobiłbym więcej poświęcając mniej czasu i mniej nerwów.
Bardzo możliwe, że gdyby stopy procentowe były powyżej inflacji to oszczędności trzymałbym po prostu na lokacie w banku i nigdy nie zajrzał na to forum. Ale nawet jak teraz podniosą to już zostanę.
W związku z wyżej wymienionym zacząłem szukać jakieś strategii długoterminowej. Nie musi być stricte pasywna, byle nie śledzić codziennie indeksów i nie być stale zalogowanym do Lynxa. Dodatkowo zdecydowałem, że w celu optymalizacji podatkowej (i uniknięcia upierdliwego rozliczania PITu oraz ewentualnego stresu związanego z kontaktem z US) będę inwestował w ramach IKE. W związku z tym wiążą się pewne ograniczenia (brak dostępu do amerykańskich ETF oraz brak dostępu do opcji). Założyłem sobie konto maklerskie IKE w DM BOŚu.
Do rzeczy.
Momentum i strategia GEM (jak się ktoś się niecierpliwi to można czytać odtąd)
O samym ‘zjawisku momentum’ pisał Tomek na blogu:
https://www.tradingforaliving.pl/momentum-trading/
Gary Antonacci poświęcił temu pół życia i kilka książek :-)
Oraz swojego bloga: https://dualmomentum.net/2020/10/27/bes ... -momentum/
Istnieje również ‘ETF Momentum’ (MTUM), który wyraźnie bije swój indeks (SP500).
Jak dla mnie jest to podejście dość kontrariańskie, ze względu na fakt, że kupujemy to, co… najbardziej drożało. Zatem przeciwieństwo ‘polowania na okazje’, ‘łapania noży’ i ‘gry pod odbicie’. Wydaje się (przynajmniej dla mnie) nieintuicyjne… co najbardziej mnie w tym przekonuje, bo w końcu 80% ludzi przegrywa z rynkiem - w tym również i ja.
Wszystko pięknie, ale jak już wspominałem interesuje mnie długoterminowa strategia, a ta raczej nie powinna opierać się na samych akcjach ze względu na dużą zmienność. Jak się okazuje, można zastosować parametr momentum również do decyzji kiedy w portfelu powinny znajdować się akcje, a kiedy obligacje - czyli nadaje się do rebalansowania portfela, który jak już wspomniałem ma nie być całkowicie pasywny.
To podejście nazywa się Global Equities Momentum i jest opisane w oryginale (wraz z szerokimi backtestami) na blogu Garego, który linkowałem powyżej. Wydaje mi się, że warto przeczytać również artykuł po polsku p. Jacka Lemparta: https://systemtrader.pl/prosta-dlugoter ... obligacji/
W skrócie, oryginalna strategia opiera się na dwóch krokach:
1) Sprawdzamy, czy za ostatni rok większą stopę zwrotu miał indeks SP500 czy tzw. stopa wolna od ryzyka (bony skarbowe USA – T-Bills). Jeśli bony skarbowe, to kończymy analizę w tym miejscu i kapitał lokujemy w obligacje (Gary sugeruje tu ETFy na szeroki rynek obligacji o średnim terminie zapadalności np. AGG (iShares Core U.S. Aggregate Bond ETF) lub BND (Vanguard Total Bond Market ETF). Logiczne – po co ryzykować, skoro obligacje płacą więcej niż akcje, a mają mniejsze ryzyko?
2) Jeśli większą stopę wykazał SP500, to znaczy, że należy kapitał lokować w akcje. W tym celu ponownie używamy momentum (stąd nazwa bloga Garego – dual momentum) i sprawdzamy, czy większą stopę zwrotu za ostatni rok miał indeks SP500 (czyli USA) czy może indeks ACWI ex-US (czyli cała reszta świata). Na tej podstawie albo inwestujemy w ETF na SP500 (IVV, VOO, SPY) albo w ETF ex-US czyli (VEU, VXUS, IXUS). To wszystko. Cała strategia w dwóch krokach. Portfel sprawdzamy (i ewentualnie balansujemy) raz w miesiącu.
Żeby ułatwić sobie zadanie można skorzystać ze strony https://stockcharts.com/freecharts/perf.php?BIL,VOO,VEU
albo wręcz gotowca: https://gem-strategy.xyz/
Oczywiście, istnieją liczne modyfikacje strategii,
ale tutaj może wzrastać ryzyko. Należy też pamiętać o tym, że backtesty Garego dotyczą oryginalnej, niemodyfikowanej GEM. Opiszę kilka z nich, ze względu na to, że planuję niektórych używać:
1) Oryginalny algorytm ‘wyboru’ aktywów (akcje/obligacje) oraz rynku (US/ex-US) pozostaje bez zmian, ale zamiast ‘zwykłego’ ETFa na US/ex-US kupujemy ETF – a jakże – momentum. Czyli zamiast SPY wybieramy MTUM, a zamiast VXUS kupujemy IMTM. Backtesty (niestety, nie tak rozbudowane jak u Garego) wskazują na większy zysk przy większej zmienności – coś za coś. Więcej szczegółów tutaj: https://stockviz.biz/2019/01/22/global- ... -momentum/
Zamierzam (w miarę możliwości dla inwestora z DM BOŚ o czym później) stosować tę modyfikację.
2) Jeśli algorytm wskaże na alokację kapitału w obligacje, zamiast kupować po prostu ETF typu AGG lub BND zawierający mieszankę różnych obligacji można posłużyć się znanym już algorytmem (tak, znowu momentum) i wybrać takie obligacje, które spisują się w danym czasie najlepiej. Ta modyfikacja opisana jest na stronie: https://systemtrader.pl/prosta-strategi ... obligacji/
Czy będę ją osobiście stosować? Chyba nie, zważywszy na fakt, że obligacje wg mojego rozumowania służą głównie do przeczekania ‘ciężkich czasów’. Brakuje też backtestów.
3) Minimalizacja tzw. timing luck. Nietrudno nie zauważyć, że w strategii zakładającej realokację aktywów raptem raz w miesiącu może zdarzyć się sytuacja, że nasz zysk (lub strata) będzie mocno zależała od tego, w którym dniu miesiąca modyfikujemy portfel. Osobiście bardzo nie lubię, gdy cokolwiek zależy od szczęścia – zdecydowanie wolę, gdy zależy od statystyki. Dość powiedzieć, że wg moich obliczeń różnica w zysku (niestety ze znakiem minus – tak bywa) strategii GEM w sytuacji marcowego krachu wynosiła – w zależności od tego, którego dnia miesiąca balansowaliśmy portfel – nawet 15%. Więcej o tym zjawisku można przeczytać tu: https://blog.thinknewfound.com/2018/01/ ... ming-luck/
Polecam też opracowanie Rebalance Timing Luck: The Dumb (Timing) Luck of Smart Beta (COREY HOFFSTEIN, NATHAN FABER AND STEVEN BRAUN 2020). Mam w .pdf ale nie wiem czy mogę legalnie wrzucić na Forum. Najprostszym rozwiązaniem jest tutaj podział portfela na równe części i używanie strategii GEM na każdej z nich niezależnie. Ja osobiście podzielę portfel na 4 części, w związku z czym co tydzień będę sprawdzał czy jest nowy sygnał do kupna. Takie podejście powoduje, że w okresach przejściowych część kapitału będzie w akcjach, a część w obligacjach.
4) Uwzględnienie innych aktywów niż tylko akcje/obligacje. W pracy Risk Premia Harvesting Through Dual Momentum (2012, akt. 2016) Gary Antonacci opisał rozszerzoną strategię również dla REITów i złota. Osobiście nie będę korzystał z tej modyfikacji, ale wyniki są interesujące. Tutaj również posiadam tę publikację w .pdf i chętnie udostępnię ją jeśli to zgodne z prawem.
Inwestowanie z PL (EU)
Jak każdy na Forum zapewne wie, nie mamy aktualnie ‘normalnego’ dostępu do amerykańskich ETFów. Nie wchodzę tu w politykę – nie mamy i już. Dostępne są europejskie odpowiedniki, ale nie zawsze, nie tak tanie i nie tak płynne. Opiszę różne kwestie dotyczące inwestowania z Polski w punktach.
1. Waluta. Tutaj wielkiego wyboru nie ma – euro lub dolar. Oferta ETFów podobna. Ja osobiście wybieram dolara, bo ma taką przyjemną właściwość, że umacnia się przy kryzysach, przez co stanowi naturalny hedge dla inwestora żyjącego w złotówkach. Moglibyśmy zapisać pół forum o psuciu pieniądza, upadku dolara itp. Ja osobiście wychodzę z założenia, że dolar ma pokrycie w wojsku i ropie (a euro nie) i prędzej rozpadnie się UE niż USA. Zresztą to tylko waluta w której rozlicza się ETF, aktywa zarządzane przez te fundusze są w różnych walutach, w zależności od tego, na jaki kraj mamy ekspozycję. Moim zdaniem wielkiej różnicy nie ma, zwłaszcza w długim terminie.
2. Podatki. Mają znaczenie jeśli ETF (lub firmy, na które ETF ma ekspozycję) płaci dywidendę. Ta kwestia została bardzo dobrze rozpisana tutaj: https://inwestomat.eu/jak-rozliczyc-podatek-z-etf/ (pod koniec artykułu). Wydaje się, że najlepiej wybierać ETFy z Irlandii. Możemy wybrać czy wolimy te akumulujące kapitał, czy te dystrybuujące go. Ja osobiście wybrałbym po prostu ten większy i bardziej płynny, a jeśli oba są podobne to akumulujący. Inwestując poza IKE bardziej opłaca się akumulujący, bo w przeciwnym razie dywidenda (np. z Exxona) będzie opodatkowana dwa razy – 15% wewnątrz ETF (bo jest z Irlandii, a nie USA) i drugi raz w Polsce - US naliczy 19%, bo podatek w USA płaci ETF a nie my, zatem nie ma tu zastosowania dopłata brakujących 4% jak przy posiadaniu ‘gołych’ akcji poza ETF.
3. Oczywiście można z PL w pewnych szczególnych przypadkach kupić ETFy z USA. Pierwsza możliwość to broker, który na to pozwala (Sogotrade, DIF, Exante – ale głowy nie dam, trzeba poszukać aktualnych informacji). Druga opcja to… opcje. Czyli kupujemy calla albo sprzedajemy puta. Niestety, nie zawsze jest to możliwe. Na niektóre ETFy nie ma opcji, na niektóre jest raptem kilka w roku, w większości są mało płynne i jeszcze handluje się paczkami po 100 sztuk (co przy cenie rzędu kilkuset dolarów za jednostkę bywa kłopotliwe). Korzystając z amerykańskich ETF nie płacimy podwójnego podatku za dywidendy od amerykańskich spółek (aczkolwiek przy IKE nie ma to znaczenia).
4. Dostępność. Lista dostępnych w Europie opcji jest tutaj: https://www.justetf.com
Nie wszystkie są oferowane w polskich domach maklerskich, aczkolwiek tutaj muszę pochwalić DM BOŚ. Jestem z nimi na bieżąco w kontakcie i na moją prośbę dodadzą ‘brakujące’ ETFy do swojej oferty – wysłałem prośbę dotyczącą sześciu papierów. Może to trochę potrwać, ale jak już wrzucą, to będzie kompletna baza do realizacji opisanej strategii.
5. ETFy ex-US. Największy problem przy realizacji strategii GEM w UE. Tutaj niestety nic nie da się zrobić. ETFów ex-US dostępnych dla inwestorów europejskich po prostu nie ma. Ani normalnych, ani momentum. Szukałem, pisałem – nie ma. DM BOŚ powiedział, że bez dokumentu KID nie mogą dopuścić do obrotu. Co gorsza rynek opcji (większość z forumowiczów ma dostęp do opcji) na te ETFy też jest bardzo mizerny. Jedynym rozwiązaniem jest tutaj samodzielne ‘poskładanie’ indeksu ACWI ex-US z dostępnych w Europie ETFów. Będą to (w odpowiednich proporcjach) ETFy: Europe, Emerging Markets, Pacific ex-Japan i Japan. Tutaj sprawa się komplikuje w przypadku mniejszych portfeli, zwłaszcza jak są dodatkowo podzielone na części, bo prowizje mogę być istotne. Można tu (to takie moje luźne przemyślenie) ewentualnie zastosować momentum (bo przecież co innego) i wybrać z tych czterech kategorii dwie najlepsze. Powinno to zapewnić wystarczająco szeroką (z punktu widzenia bezpieczeństwa kapitału) ekspozycję, ale backtestów nie robiłem. W zależności od wielkości portfela i prowizji każdy musi podjąć decyzję samodzielnie, przy okazji licząc na to, że pojawi się jakiś europejski instrument ex-US lub dopuszczone zostaną amerykańskie ETFy.
Kwestie techniczne, czyli konkretne europejskie ETFy.
Wybierałem te denominowane w dolarach. Starałem się wyselekcjonować te o największej płynności i najniższym koszcie zarządzania, akumulujące dywidendy. Listę tickerów przekazałem do DM BOŚ, przy czym jeszcze nie wszystkie są dodane do handlu. Sprawdzałem też z poziomu Lynx – wszystkie są dostępne bez ograniczeń dla inwestorów z Polski. Dodałem też kilka ‘bonusowych’ ETFów pod kątem ewentualnych indywidualnych modyfikacji strategii.
iShares Core S&P 500 UCITS ETF [CSPX] – USA (odpowiednik VOO)
iShares Edge MSCI USA Momentum Factor [IUMO] – momentum na USA (odpowiednik MTUM)
iShares US Aggregate Bond UCITS ETF [IUAA] – obligacje (odpowiednik AGG)
iShares Core MSCI Emerging Markets IMI UCITS ETF [EIMI] – rynki rozwijające się
Xtrackers MSCI Europe UCITS ETF 1C [XMED] – Europa
iShares Core MSCI Pacific ex Japan UCITS ETF [CPXJ] – Azja/Pacyfik bez Japonii
iShares Core MSCI Japan IMI UCITS ETF [IJPA] – Japonia
iShares Edge MSCI World Momentum Factor UCITS ETF [IWMO] – ETF momentum na światowy rynek akcji (póki co ma wyniki i skład bardzo podobny do IUMO/MTUM, ale może się przydać jak USA zacznie sobie radzić gorzej a IMTM ciągle nie będzie dostępny w UE)
Mam nadzieję, że komuś przyda się ten przydługi post i cały temat. Jeśli ktoś ma coś ciekawego do dodania lub znalazł jakiś błąd – chętnie wysłucham.
Pozdrawiam i życzę (długoterminowych) zysków!