Trading For a Living Live

Na przykładzie. Miałem akcje Twilio, które zanurkowały po ostatnim ogłoszeniu nieco gorszych wyników finansowych. Stop loss kroczący wyrzucił mi spółkę z portfela. Ratingi mimo tego nadal są mocne buy.

Jakim jest waszym zdaniem dobra strategia? Wejść w akcje jeszcze raz z zakupem na dłuższy termin aby odrobiło? Nie kupować akcji tylko założyć np. Bull put spreada aby dać szanse na tym odrobić np. z data na grudzień?Czy zupełnie zostawić i przejść na inną spółkę.

Jaką macie strategie w takich przypadkach?

A dlaczego Twilio spadło po wynikach? Jaka była przyczyna? Tymczasowy problem albo niedowiezienie wyników kwartalnych czy może jednak kłopoty długofalowe rzutujące tez na kolejne kwartały albo nawet lata? Co mówił prezes na earnings callu na ten temat? Jak zareagowali analitycy? Co wydarzyło się z price targetem? Jak zachowały się rewizje prognoz przychodów i zysków na kolejne lata?

Zakładam, ze nie znasz odpowiedzi na te pytania, a jeśli nie znasz odpowiedzi na fundamentalne pytania, to jak chcesz podjąć poprawną decyzje odnośnie tego, co zrobić teraz z takimi akcjami?

Giełda to nie gra komputerowa, tylko inwestowanie w realne biznesy, z realnymi produktami, realnymi pracownikami; działającymi w realnym otoczeniu gospodarczym. Jeśli nie rozumiesz tych uwarunkowań, to nigdy nie podejmiesz dobrej decyzji inwestycyjnej.

Także zamiast ustawiać jakies stop-lossy czy szukać zagrań opcyjnych albo pytać na forum o strategie postępowania przy fakapie, to skupiłabym się na tym, żeby dokładniej poznać tę konkretną firmę oraz zbadać i oszacować jej potencjał, szanse i zagrożenia, a potem myśleć nad podjęciem jakiejś decyzji. Na giełdzie nie ma uniwersalnych rozwiązań typu „one size fits all”.

Robilem kiedys backtesty na ten temat i mi wyszlo, ze reakcje cenowe na earning miss byly przesadzone i, ze oplacaloby sie lapac takie spadajace noze.
Jesli nie mamy czasu sledzic bezposrednio tego co mamy w portfelu to mozna spojrzec co analitycy wystawiaja spolke dzien po wynikach (w przypadku TWLO caly czas bullish co by wskazywalo na chiwlowe problemy).

Ja tez lubie spojrzec na komentarz rynkowy na Seeking Alpha i tak jeden z autorow przyjrzal sie blizej wynikom TWLO:
https://seekingalpha.com/article/446276 ... -direction

marcel.galan7 pisze: ↑29 paź 2021, 08:09 Jaką macie strategie w takich przypadkach?

Kupić akcję i dokupować przy spadkach.
Musisz dobrze zarządzać kapitałem aby sobie wyliczyć aby kupować na kilka razy.
Spółki takie jak TWLO, ZG, TDOC, ZM czy ROKU , SPOT, PINS i wiele innych są w korekcie 30-50%.
Powodów jest sporo ale pewnie nieracjonalne wycenienie zamknięcia gospodarki można zaliczyć do jednych z nich.
Niektóre spółki mają spadek dynamiki przychodów z 100% do 30-20%. Innym spada przyrost dynamika użytkowników itp.
Nie zmienia to faktu że są to biznesy które maja produkt z ekspozycją na przyszłość z bardzo dobrym systemem zarządzania.

Proponuję Ci abyś najpierw poczytał o firmie i czym się zajmuję. Poznał biznes i zapoznał się jaki ma potencjał w okresie 10 lat.
Nie patrzył na kurs akcji (łatwo napisać) oraz inwestował na początku 0.5% swojego kapitału w jedną pozycję.

Zgadzam się z Tomaszem w zakresie dogłębnej analizy spółki, i że z zasady jest to podstawa.

Widzę jednak, że spółki szczególnie technologiczne średniej wielkości i mniejsze dość mocno wahają się w momencie publikacji sprawozdań (nawet jeśli tylko miną się z oczekiwaniami analityków pomimo dobrych wyników).
Czy zasadnym jest i przynosi to lepsze efekty w długim terminie, aby przed sprawozdaniem pozbyć się akcji, poczekać jak to przebiegnie i zakupić akcje ponownie (w przypadku jeśli chce się trzymać spółkę nadal w portfelu)?

Ewentualnie jakie jest ciekawe zagranie opcyjne na takie wydarzenie?

Absolutnie nie. Dobre sprawozdanie potrafi posłać spółkę tak samo o 15% w górę, jak złe sprawozdanie w dół. Jeśli wierzysz w firmę, w jej potencjał i w jej perspektywy, to trzymasz te akcje i nie próbujesz łapać dołków czy sprzedawać górek, bo to się nie udaje. Każdy gorszy okres korekty, jeśli fundamenty się nie zmieniają i biznes oraz perspektywy dalej są OK, można natomiast wykorzystać do uśredniania ceny. Pod warunkiem, że fundamenty faktycznie się nie zmieniły!

Zagrania opcyjne hedgujące oczywiście istnieją, ale moim zdaniem są bez sensu, bo wydajesz tylko pieniądze na to, żeby zabezpieczyć się w określonym czasie (przed sprawozdaniem), a co potem? To trochę tak, jakbyś kupił dom z perspektywą mieszkania w nim dziesięć lat, a potem ubezpieczał go od pożaru, ale tylko na kilka dni, raz na kwartał.

Jeśli nie jesteś funduszem, który musi na koniec kwartału pokazać super zysk, żeby CEO mógł sobie bonus wypłacić, to nie ma sensu zabezpieczanie się przed wynikami finansowymi, ani przed żadnym innym wydarzeniem. Chyba, że naprawdę masz ku temu dobry powód.