Trading For a Living Live

Tomek pisze: ↑01 cze 2022, 06:49 Może być ciekawa, bo oni mocno bazują na realnych danych i wielu różnych backtestach, także pewnie sporo można się dowiedzieć w temacie zarządzania stranglami. Ja właśnie zamówiłem hard cover, ale będzie dopiero w połowie czerwca, to dam znać, jak przeczytam.

Tomek pisze: ↑07 cze 2022, 14:18 Do mnie właśnie dotarła, ale jeszcze nie zacząłem czytać. W czerwcu mam dwa loty po 14h i dwa po 6h, to się zagłębie w lekturę :)


IMG_1653.jpg

PS. Ja od zawsze anglojęzyczne wydania czytam na Kindle, ale te książki, w których jest sporo wykresów czy tabelek, często się rozjeżdżają w ebooku, więc tu akurat wybrałem hard cover.

PS 2. Czyż iPad to nie jest genialne urządzenie? :) Ja mam wersję 11' pro do pracy i wersję mini do konsumpcji treści. Dla mnie to bombowe urządzenia :)

Dżin pisze: ↑15 cze 2022, 09:07 Tomek, proszę wyjmij z szafy kubek z byczkiem ;)

Tomek pisze: ↑08 cze 2022, 13:35 Zacząłem wczoraj czytać i po pierwszych 60 stronach mogę tylko powiedzieć, że to na pewno nie jest książka dla osób, które nie miały wcześniej doświadczeń w handlu opcjami. Nie ma szans, żeby zrozumiał to ktoś, kto nigdy wcześniej nie spotkał się z konceptami takimi, jak rozkład Gaussa, kurtosis, skewness czy całymi the Greeks i nie stosował tych informacji do handlu opcjami na relanym rachunku. One są niby opisane w książce, ale bardzo po macoszemu. Dla kogoś, kto nie handluje opcjami świadomie przynajmniej od roku, to będzie czarna magia. Także najpierw polecałbym jednak przerobienie jakiegoś dobrego kursu opcyjnego, popraktykowanie trochę na żywym organizmie i na prostszych strategiach, a potem dopiero powrót do tej książki i wzięcie się za rogi z koncepcją short volatility.

Niemniej, sporo ciekawostek można tu znaleźć, np. informacja, że dla SPX realny zrealizowany rozkład wyników indeksu w granicach jeden sigma tak naprawdę wcale nie mieści się w 68%, tylko... w 87%. W sensie, że backtesty pokazują, że od 2015 do 2021 roku SPX, który teoretycznie przez 68% czasu powinien znajdować się w granicach 1 STD, to tak naprawdę znajdował się w tych granicach przez 87% czasu. Ergo, że historical volatility w rzeczywistości jest o wiele wiele niższa niż implied volatility, co generalnie jest oczywiste dla każdego praktyka, ale nie jest aż tak oczywiste, że mówimy o różnicach 68% w teorii vs. 87% w praktyce. To są mega użyteczne informacje w kontekście dobierania szerokości strikeów dla short strangle, no ale znowu – zrozumie to ktoś, kto ma już jakieś doświadczenie w tym wszystkim.

Nie wiem, kiedy uda mi się doczytać resztę, ale podzielę się dalszymi obserwacjami, jak będzie coś istotnego.