Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
-
- Forumowy wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 03 lis 2021, 20:57
- Tu mieszkam: In the middle of nowhere
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Runie. Nie wiem co stoi za obecną siłą złotego, ale widzę wyboistą drogę przed złotówką.
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
A czemu sądzicie ,że będzie spadać, bo poprzednio trzy razy najlepsi analitycy się pomylili co do złotówki przewidywali że spadnie a wzrosła, ciekawe jak to będzie tym razem.
-
- Forumowy wyga
- Posty: 233
- Rejestracja: 03 lis 2021, 20:57
- Tu mieszkam: In the middle of nowhere
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Myślę, że warto posłuchać.
-
- Forumowy wyga
- Posty: 272
- Rejestracja: 14 mar 2021, 22:24
- Tu mieszkam: Warszawa
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Na razie stopy %% mamy wysokie to i kurs się trzyma.
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Jeżeli euro umocni się względem dolara to PLN także umocni się względem USD. Jak stopy procentowe zaczną spadać w USA i EU, a nie zmienią się w PL to także będzie PLN mocniejszy. Jeżeli nastąpi w 2025 przepływ środków z giełdy w USA wraz z osłabiającym się dolarem w kierunku rynków rozwijających się to będzie to także wzmacniało PLN względem USD.
Jak postawią Glapińskiego przed Trybunałem Stanu i zastępcy także będą grozili służbami, TS itd to zastępca może wymusi na RPP obniżenie stóp. Wtedy PLN się osłabi.
Jak postawią Glapińskiego przed Trybunałem Stanu i zastępcy także będą grozili służbami, TS itd to zastępca może wymusi na RPP obniżenie stóp. Wtedy PLN się osłabi.
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Ciekawe czemu ostatnio złotówka się osłabia, może to chwilowe i się odwróci?
A euro powinno też polecieć na koniec wakacji jak turyści będą wyprzedawać, pozbywać się euro przed powrotem do swoich krajów - czy źle rozumuję?
A euro powinno też polecieć na koniec wakacji jak turyści będą wyprzedawać, pozbywać się euro przed powrotem do swoich krajów - czy źle rozumuję?
-
- Forumowy wyga
- Posty: 272
- Rejestracja: 14 mar 2021, 22:24
- Tu mieszkam: Warszawa
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Aż tyle turyści kupują aby kursem ruszyć? Raczej spodziewam się, że kto może, to używa kart płatniczych.
-
- Stały bywalec
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 lut 2024, 22:15
- Tu mieszkam: Poland
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Wiecie, jak ja czytam wyłącznie zagranicznych komentatorów, to Polska jest nieraz wychwalana pod niebiosa.
Za wzrost PKB najwyższy w regionie, za nadwyżki handlowe, za wzrost eksportu - najwyższe w regionie. Za niezły stosunek długu do PKB.
Ale i także za ogólną jakość życia - tj. np. spokój i bezpieczeństwo.
To bardzo kontrastuje z tym co piszą sami Polacy, jak choćby tutaj. Można odnieść wrażenie, że żyjemy w najgorzej zarządzanym kraju na świecie.
Tak nie jest.
Skąd ta pewność, że złotówka musi runąć ? Bo co ? Bo USA ma taką super lepszą sytuację ?
Tam już nawet sam Powell przyznał, że polityka poziomu długu publicznego jest nie do utrzymania, bo to zamienia się powoli w spiralę (przyrost długu jest szybszy od PKB, z uwagi na jego poziom oraz wysokość stóp).
Po COVIDzie rząd USA sporo dofinansował gospodarkę, która teraz nieźle się dzięki temu kręci, ale rząd musiał przejąć ogrom długu na siebie.
Dlatego niektórzy mówią, ze może ostatecznie dojść do finansowej represji, czyli mówiąc wprost do wypalania długu poprzez świadomie niezwalczaną inflację. Ma to z resztą historyczny precedens, gdy po II wojnie USA wyszło z gigantycznym długiem, a następnie inflacją, niezwalczaną przez FED.
Gdy inflacja się skończyła (samoistnie), dług był już wysoki tylko nominalnie, bo siła pieniądza (dolara) znacznie osłabła.
Oszczędziło to jednak konieczności radykalnej podwyżki podatków lub bankructwa, a tylko wierzyciele poszli "z torbami"
Inni zaś mówią, że USA nigdy nie muszą bankrutować, bo mogą zmusić do bankructwa wszystkie inne państwa, odcinając je od dopływu tanich dolarów, a potem odkupią od nich swe własne obligacje poniżej ich wartości nominalnej.
Tak czy owak, zobaczymy jak będzie. Ale nie byłbym taki pewien co do zwału złotówki.
Za wzrost PKB najwyższy w regionie, za nadwyżki handlowe, za wzrost eksportu - najwyższe w regionie. Za niezły stosunek długu do PKB.
Ale i także za ogólną jakość życia - tj. np. spokój i bezpieczeństwo.
To bardzo kontrastuje z tym co piszą sami Polacy, jak choćby tutaj. Można odnieść wrażenie, że żyjemy w najgorzej zarządzanym kraju na świecie.
Tak nie jest.
Skąd ta pewność, że złotówka musi runąć ? Bo co ? Bo USA ma taką super lepszą sytuację ?
Tam już nawet sam Powell przyznał, że polityka poziomu długu publicznego jest nie do utrzymania, bo to zamienia się powoli w spiralę (przyrost długu jest szybszy od PKB, z uwagi na jego poziom oraz wysokość stóp).
Po COVIDzie rząd USA sporo dofinansował gospodarkę, która teraz nieźle się dzięki temu kręci, ale rząd musiał przejąć ogrom długu na siebie.
Dlatego niektórzy mówią, ze może ostatecznie dojść do finansowej represji, czyli mówiąc wprost do wypalania długu poprzez świadomie niezwalczaną inflację. Ma to z resztą historyczny precedens, gdy po II wojnie USA wyszło z gigantycznym długiem, a następnie inflacją, niezwalczaną przez FED.
Gdy inflacja się skończyła (samoistnie), dług był już wysoki tylko nominalnie, bo siła pieniądza (dolara) znacznie osłabła.
Oszczędziło to jednak konieczności radykalnej podwyżki podatków lub bankructwa, a tylko wierzyciele poszli "z torbami"
Inni zaś mówią, że USA nigdy nie muszą bankrutować, bo mogą zmusić do bankructwa wszystkie inne państwa, odcinając je od dopływu tanich dolarów, a potem odkupią od nich swe własne obligacje poniżej ich wartości nominalnej.
Tak czy owak, zobaczymy jak będzie. Ale nie byłbym taki pewien co do zwału złotówki.
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Fajnie gdyby złotówka się umacniała
-
- Forumowy wyga
- Posty: 272
- Rejestracja: 14 mar 2021, 22:24
- Tu mieszkam: Warszawa
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Tak jest. I z zewnątrz to dobrze widać. A jeszcze lepiej jak się rozmawia z ludźmi, którzy do PL przyjechali z zagranicy z zamiarem życia na stałe. Zresztą wystarczy choć spróbować nieco pomieszkać poza PL (ale nie jako turysta).FreeCashFlow pisze: ↑10 sie 2024, 01:16Wiecie, jak ja czytam wyłącznie zagranicznych komentatorów, to Polska jest nieraz wychwalana pod niebiosa.
Co do PLN, to zupełnie wystarczy, że będzie stabilna do EUR. A tego akurat można się spodziewać.
- Tomek
- Money talks
- Posty: 643
- Rejestracja: 13 mar 2021, 17:17
- Tu mieszkam: Sam już nie wiem, chyba głównie jednak na lotniskach
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Jak już idziemy w off-topic, to dorzucę od siebie, że ja łącznie parę lat spędziłem za granicą w różnych krajach uważanych często za topowe miejsca na świecie i finalnie w tym roku zdecydowałem, że wracamy na stałe do Polski, bo jednak jakość i komfort życia są u nas naprawdę wyższe niż w wielu bardziej rozwiniętych krajach. Zwłaszcza jak weźmiemy pod uwagę stosunek tej jakości (od infrastruktury po usługi) do ceny, jaką trzeba za nie zapłacić, to taka Warszawa, np. bije na głowę NYC czy Paryż. Nie wspominając o tym, że nie mamy w Polsce jeszcze tak wielu problemów, jak kraje zachodnie.
No ale żeby to docenić i zrozumieć, to faktycznie trzeba trochę pomieszkać za granicą jak normalny człowiek i zderzyć się z tamtejszą codziennością i realiami, np. z francuską przepotężną biurokracją, bufonadą i ostracyzmem względem obcych; z nowojorskim nieustającym zgiełkiem, chaosem, smrodem, korkiem w środku nocy, wiecznie zatłoczonymi chodnikami, na których pełno wariatów na mecie albo cracku; a wszystko to za absurdalnie wysoką cenę za takie podstawowe codzienne rzeczy, jak wizyta u dentysty, czesne w przedszkolu czy czynsz za jakąś klitkę w Hell's Kitchen pięć razy wyższy niż koszt stumetrowego apartamentu w Warszawie.
Także w Polsce dostajemy ten spokój, komfort i bezpieczeństwo, brak większych problemów społecznych z bezdomnością, narkomanią czy cotygodniowymi strzelaninami w szkołach, a do tego mamy często wyższą jakość usług, mieszkań czy infrastruktury, za które w dodatku trzeba zapłacić wielokrotnie mniej niż w dużych światowych metropoliach.
IMHO, bazując na moich doświadczeniach z ostatniej dekady i na poszukiwaniu idealnego miejsca do życia, doszedłem w końcu do dwóch wniosków: miejsca idealnego nie ma; a drugi to taki, że chyba najbliżej mu do niego Polsce (w moim przypadku konkretnie Warszawie), na którą sam tak narzekam na każdym kroku. Aczkolwiek, będąc za granicą dłużej niż miesiąc, na tamte miejsca zaczynam narzekać jeszcze bardziej. To chyba jak z tą demokracją – ustrój nie jest idealny, ale inne są jeszcze gorsze.
No ale żeby to docenić i zrozumieć, to faktycznie trzeba trochę pomieszkać za granicą jak normalny człowiek i zderzyć się z tamtejszą codziennością i realiami, np. z francuską przepotężną biurokracją, bufonadą i ostracyzmem względem obcych; z nowojorskim nieustającym zgiełkiem, chaosem, smrodem, korkiem w środku nocy, wiecznie zatłoczonymi chodnikami, na których pełno wariatów na mecie albo cracku; a wszystko to za absurdalnie wysoką cenę za takie podstawowe codzienne rzeczy, jak wizyta u dentysty, czesne w przedszkolu czy czynsz za jakąś klitkę w Hell's Kitchen pięć razy wyższy niż koszt stumetrowego apartamentu w Warszawie.
Także w Polsce dostajemy ten spokój, komfort i bezpieczeństwo, brak większych problemów społecznych z bezdomnością, narkomanią czy cotygodniowymi strzelaninami w szkołach, a do tego mamy często wyższą jakość usług, mieszkań czy infrastruktury, za które w dodatku trzeba zapłacić wielokrotnie mniej niż w dużych światowych metropoliach.
IMHO, bazując na moich doświadczeniach z ostatniej dekady i na poszukiwaniu idealnego miejsca do życia, doszedłem w końcu do dwóch wniosków: miejsca idealnego nie ma; a drugi to taki, że chyba najbliżej mu do niego Polsce (w moim przypadku konkretnie Warszawie), na którą sam tak narzekam na każdym kroku. Aczkolwiek, będąc za granicą dłużej niż miesiąc, na tamte miejsca zaczynam narzekać jeszcze bardziej. To chyba jak z tą demokracją – ustrój nie jest idealny, ale inne są jeszcze gorsze.
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
To wiadomo dlaczego w opisie masz u mieszkam: Dubaj -> Warszawa i strzałka jest w prawoTomek pisze: ↑12 sie 2024, 11:26 Jak już idziemy w off-topic, to dorzucę od siebie, że ja łącznie parę lat spędziłem za granicą w różnych krajach uważanych często za topowe miejsca na świecie i finalnie w tym roku zdecydowałem, że wracamy na stałe do Polski, bo jednak jakość i komfort życia są u nas naprawdę wyższe niż w wielu bardziej rozwiniętych krajach. Zwłaszcza jak weźmiemy pod uwagę stosunek tej jakości (od infrastruktury po usługi) do ceny, jaką trzeba za nie zapłacić, to taka Warszawa, np. bije na głowę NYC czy Paryż. Nie wspominając o tym, że nie mamy w Polsce jeszcze tak wielu problemów, jak kraje zachodnie.
No ale żeby to docenić i zrozumieć, to faktycznie trzeba trochę pomieszkać za granicą jak normalny człowiek i zderzyć się z tamtejszą codziennością i realiami, np. z francuską przepotężną biurokracją, bufonadą i ostracyzmem względem obcych; z nowojorskim nieustającym zgiełkiem, chaosem, smrodem, korkiem w środku nocy, wiecznie zatłoczonymi chodnikami, na których pełno wariatów na mecie albo cracku; a wszystko to za absurdalnie wysoką cenę za takie podstawowe codzienne rzeczy, jak wizyta u dentysty, czesne w przedszkolu czy czynsz za jakąś klitkę w Hell's Kitchen pięć razy wyższy niż koszt stumetrowego apartamentu w Warszawie.
Także w Polsce dostajemy ten spokój, komfort i bezpieczeństwo, brak większych problemów społecznych z bezdomnością, narkomanią czy cotygodniowymi strzelaninami w szkołach, a do tego mamy często wyższą jakość usług, mieszkań czy infrastruktury, za które w dodatku trzeba zapłacić wielokrotnie mniej niż w dużych światowych metropoliach.
IMHO, bazując na moich doświadczeniach z ostatniej dekady i na poszukiwaniu idealnego miejsca do życia, doszedłem w końcu do dwóch wniosków: miejsca idealnego nie ma; a drugi to taki, że chyba najbliżej mu do niego Polsce (w moim przypadku konkretnie Warszawie), na którą sam tak narzekam na każdym kroku. Aczkolwiek, będąc za granicą dłużej niż miesiąc, na tamte miejsca zaczynam narzekać jeszcze bardziej. To chyba jak z tą demokracją – ustrój nie jest idealny, ale inne są jeszcze gorsze.
Chyba pewnej okazji odkopie mail i wyśle do Ciebie jeszcze raz. Może tym razem nie odmówisz :-)
-
- Stały bywalec
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 lut 2024, 22:15
- Tu mieszkam: Poland
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Cóż Warszawy nie znam, ale mogę się wypowiedzieć odnośnie aglomeracji Katowic.
Centrum tętni życiem, coraz więcej obcokrajowców, którzy świetnie się integrują. Spotykam bowiem regularnie czarnoskórych kelnerów i barmanów, a także przyjezdnych z Indii, Wietnamu, o Ukraińcach nie wspominając. Tych ostatnich to w ogóle nie potrafię odróżnić od Polaków :-)
Czuję się tu bezpieczny i po raz pierwszy w życiu, powoli szczęśliwy.
Mogę sobie pojechać do Katowic, wypić parę drinków, przejechać pół drogi autobusem, a potem zrobić spacer przez inne miasto i pół drugiego.... w samym środku nocy.
Czy ktoś mnie zaczepi ? Co najwyżej jakiś gostek, pytający o autobus.
Czy jest jakiś smród, porysowane auta, rozróby ? Gdzie tam! Takie rzeczy to tylko na YouTube we Francji i innej Hiszpanii.
To właśnie jest życie które sobie tutaj cenię. Obsługa z którą się zaprzyjaźniłem, piękne kelnerki i ten spokój, bezpieczeństwo, przyjazność.
Do wyjazdu mi nie spieszno, bo wiem, że trawa u sąsiada zieleńsza jest tylko z pozoru.
PS. A co do złotówki, itp., to myślę, że wielu ludzi ma zafałszowany obraz Polski i zbyt serio traktuje politykę, media i tę naszą wojenkę polsko-polską, która ma się nijak do życia zwykłych obywateli, zwykłych firm, itp.
Polska tymczasem naprawdę nie wypada źle na tle regionu - wszystkie wykresy makro to pokazują (PKB, eksport, bilans handlowy). Mimo teoretycznego burdelu (który w demokracji jest akurat normalną cechą stałą), wydaje się być po prostu coraz lepiej, gdyż powoli wyrastamy na lidera.
Oby się tylko nie popsuło po drodze, to dogonimy kraje rozwinięte, daj Boże unikając ich błędów.
BTW. A wszelkiej maści dziennikarzom, prawnikom i ekonomistom się natomiast po prostu nie ufa :-)
Bo można nieźle odjechać od rzeczywistości - wie o tym każdy, kto kupował dolary po 4,80, a wcześniej po 4,20 w centrum pandemii :-))))
Gwiazdowski ma wiele racji, np trafnie opisuje problemy polskiego sądownictwa, prawa podatkowego, itp.
Ale ma 2 wady:
- Skupia się skali mikro (tj. problemy zwykłych ludzi i przedsiębiorstw), które nie zawsze mają tak proste globalne przełożenie na macro jako całość, jak by się to wydawało. Kiepsko to się też odnosi do dużych spółek WIG20.
- Ignoruje fakt, że Polska nie leży na księżycu i inne kraje też mają swoje problemy, swoje bolączki, swoje piekło. Więc wszystko trzeba oceniać względnie.
Jeśli więc mówimy, że w Polsce wystrzeliła inflacja, porównajmy to z Czechami i Węgrami w tym samym okresie. Wtedy można dopiero ujrzeć obiektywny obraz, ile jest w tym naszych wewnętrznych problemów złego zarządzania.
-
- Stały bywalec
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 lut 2024, 22:15
- Tu mieszkam: Poland
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Jakbyś cię szukali, to analizy ogólne dotyczące Polski na Twitter:
https://x.com/pko_research
https://x.com/Pekao_Analizy
https://x.com/ING_EconomicsPL
https://x.com/mbank_research
Ale ogólnie już można powiedzieć, że obniżki stóp w PL są przewidywane na połowę 2025 (lipiec), a więc nieprędko, sporo później niż w krajach rozwiniętych. A i sama Polska gospodarka na razie ma się dobrze (jeden z liderów wzrostów EU)
FED praktycznie na pewno obniży stopy szybciej.
Tak jest na dziś.
Więc od jakiegoś czasu nie jestem zwolennikiem kupowania dolara dla dolara. Chyba, że ten dolar od razu zostanie zainwestowany w jakieś aktywa.
PS. A tak nawiasem mówiąc. W EU nie ma takiego kryzysu, bo te całe sankcje na Rosję to jedna wielka lipa. Pisze o tym regularnie Robin Brooks.
Płacimy im za gaz prawie tyle ile płaciliśmy przed wojną, a eksport do Rosji nadal leci, tyle, że okrężną drogą przez jakieś Kirgistany i Kazachstany.
Nie wspominając np o Brazylii i Chinach, które handlują z Rosją pełną parą.
https://x.com/pko_research
https://x.com/Pekao_Analizy
https://x.com/ING_EconomicsPL
https://x.com/mbank_research
Ale ogólnie już można powiedzieć, że obniżki stóp w PL są przewidywane na połowę 2025 (lipiec), a więc nieprędko, sporo później niż w krajach rozwiniętych. A i sama Polska gospodarka na razie ma się dobrze (jeden z liderów wzrostów EU)
FED praktycznie na pewno obniży stopy szybciej.
Tak jest na dziś.
Więc od jakiegoś czasu nie jestem zwolennikiem kupowania dolara dla dolara. Chyba, że ten dolar od razu zostanie zainwestowany w jakieś aktywa.
PS. A tak nawiasem mówiąc. W EU nie ma takiego kryzysu, bo te całe sankcje na Rosję to jedna wielka lipa. Pisze o tym regularnie Robin Brooks.
Płacimy im za gaz prawie tyle ile płaciliśmy przed wojną, a eksport do Rosji nadal leci, tyle, że okrężną drogą przez jakieś Kirgistany i Kazachstany.
Nie wspominając np o Brazylii i Chinach, które handlują z Rosją pełną parą.
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Mi się wydaje, że jest też inny ważny aspekt, że jednak miejsce w którym się wychowaliśmy/dorastaliśmy zawsze będzie dla nas najważniejsze, zawsze będą tutaj się kotłowały największe i najważniejsze emocje typu pierwsze wino, pierwsze dziewczyny, pierwsze kwasy itd. itp. Dla mnie patrząc z perspektywy lat ma to jednak bardzo duże znaczenie - no jest to niezły magnes xDTomek pisze: ↑12 sie 2024, 11:26 IMHO, bazując na moich doświadczeniach z ostatniej dekady i na poszukiwaniu idealnego miejsca do życia, doszedłem w końcu do dwóch wniosków: miejsca idealnego nie ma; a drugi to taki, że chyba najbliżej mu do niego Polsce (w moim przypadku konkretnie Warszawie), na którą sam tak narzekam na każdym kroku. Aczkolwiek, będąc za granicą dłużej niż miesiąc, na tamte miejsca zaczynam narzekać jeszcze bardziej. To chyba jak z tą demokracją – ustrój nie jest idealny, ale inne są jeszcze gorsze.
-
- Stały bywalec
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 lut 2024, 22:15
- Tu mieszkam: Poland
Re: Kurs złotego - jak przewidujecie runie czy będzie dalej rósł?
Z pewnością jest to ważny aspekt dla zagranicznych komentatorów i innych, którzy patrzą na Polskę z zewnątrz, chwaląc ją z perspektywy własnych krajów ;)
Dla mnie nie. Świata w którym dorastałem i tak już nie ma. Bo nie chodzi o miejsce, ale także i czas.