Zapoznając się z tematyką giełdową zauważyłem brak jednolitego przekazu, co znacząco utrudnia mi edukowanie się.
Tego typu polaryzacja sprawia, że nie do końca wiem już, komu tak naprawdę ufać.
Tomaszu, pomóż proszę. Która z tych grup osób ma tak naprawdę rację?
1. Optymistyczne byki wierzące w rynek efektywny, które twierdzą, że wzrost przychodów i zysków dobrych firm technologicznych jest nieuchronny i zawsze będzie pchał ich kursy w górę niezależnie od aktualnego otoczenia gospodarczego, jednocześnie będący w stanie zawsze znaleźć własne uzasadnienie tego, że dana firma jest tak naprawdę tania.
2. Pesymistyczni piewcy apokalipsy, którzy uważają, że rynek akcji jest silnie manipulowany przez działania banków centralnych, od lat zapowiadają koniec świata i straszą inwestorów oraz naganiają na zakupy złotych monet.
Kto ma rację?
Re: Kto ma rację?
Moim zdaniem żadna. Każda z tych grup traktuje Cię jak produkt licząc na to, że połkniesz przynętę i przyniesiesz zysk kupując od nich złoto, szkolenia, książki itd.
W inwestowaniu jest bardzo mało prawdziwych dogmatów, 95% tego co przeczytasz i obejrzysz na youtube to bzdury mające Cię przekonać, że głoszący je ma rację i żeby zarobić trzeba skorzystać z jego produktów i usług. Te fałszywe dogmaty są również w nieskończoność powtarzane również przez media okołofinansowe, naganiając tzw inwestorów w kierunku tzw ekspertów.
Kto ma rację w dłuższym terminie można łatwo sprawdzić patrząc na wykresy. Jakie wyniki w skali roku będziesz miał kupując np złoto/srebro 5, 10, 15 lat temu vs kupując FAANGi vs kupując hiper-growth vs kupując Coca-Colę vs kupując gazpromy i inne surowce?
Polecam rozumowanie Tomka - żeby zarobić, trzeba taniej (niekoniecznie tanio) kupić i drożej sprzedać. Co musi się zmienić, żeby za kilka lat ktoś chciał od Ciebie odkupić aktywo po wyższej cenie niż Ty kupiłeś dziś?
W inwestowaniu jest bardzo mało prawdziwych dogmatów, 95% tego co przeczytasz i obejrzysz na youtube to bzdury mające Cię przekonać, że głoszący je ma rację i żeby zarobić trzeba skorzystać z jego produktów i usług. Te fałszywe dogmaty są również w nieskończoność powtarzane również przez media okołofinansowe, naganiając tzw inwestorów w kierunku tzw ekspertów.
Kto ma rację w dłuższym terminie można łatwo sprawdzić patrząc na wykresy. Jakie wyniki w skali roku będziesz miał kupując np złoto/srebro 5, 10, 15 lat temu vs kupując FAANGi vs kupując hiper-growth vs kupując Coca-Colę vs kupując gazpromy i inne surowce?
Polecam rozumowanie Tomka - żeby zarobić, trzeba taniej (niekoniecznie tanio) kupić i drożej sprzedać. Co musi się zmienić, żeby za kilka lat ktoś chciał od Ciebie odkupić aktywo po wyższej cenie niż Ty kupiłeś dziś?
- Ostap_Bender
- Forumowy wyga
- Posty: 441
- Rejestracja: 14 mar 2021, 22:50
- Tu mieszkam: Brussels
Re: Kto ma rację?
Inwestor, to Ty?
Nalezy pamietac w kontekscie spolek growth, ze wartosc przyszlych przeplywow pienieznych (model DCF) zalezy znaczaco miedzyinnymi od tego jak rynek widzi dlugotrwale perspektywy inflacji/stop procentowych. Jak bedzie wygladala sytuacja w nastepnych latach? Ciezko powiedziec.
Ostatnie kilkanasnie lat minelo w otoczeniu niskiej/spadajacej inflacji, trwalego dodruku co dawalo szanse na istnienie wielu firmom ktore w normalnych okolicznosciach nie mialyby szansy zainstniec na rynku ze wzgledu na koszt pozyskania przez nie kapitalu.
Nalezy pamietac w kontekscie spolek growth, ze wartosc przyszlych przeplywow pienieznych (model DCF) zalezy znaczaco miedzyinnymi od tego jak rynek widzi dlugotrwale perspektywy inflacji/stop procentowych. Jak bedzie wygladala sytuacja w nastepnych latach? Ciezko powiedziec.
Ostatnie kilkanasnie lat minelo w otoczeniu niskiej/spadajacej inflacji, trwalego dodruku co dawalo szanse na istnienie wielu firmom ktore w normalnych okolicznosciach nie mialyby szansy zainstniec na rynku ze wzgledu na koszt pozyskania przez nie kapitalu.