Ostap_Bender pisze: ↑02 lut 2022, 18:52
Podczas earning calla CEO wskazywal rowniez na inflacje ktora rzutuje na decyzje zakupowe konsumentow. Ciekawe czy jest to ogolnik ktory wrzucili do slabego earning calla czy moze cos wiecej co zaraz sie pojawi w raportach innych spolek.
W jaki sposob powinismy racjonalnie podejmowac decyzje co dalej ze spolka w portfelu gdy jej wyniki/estimates wyraznie spadaja? Mowiac inaczej, kiedy nalezy sie spolki zupelnie pozbyc z portfela i ja zastapic czyms innym gdy fundamenty sie sypia
Tomek głosił na Uniwersytecie tezę - jeżeli spadają prognozy przychodów LUB zysków i tną Price Targety - UCIEKAĆ. Z drugiej strony algorytmy tak szybko reagują na najmniejsze niedowiezienia wyników w raportach, że człowiek od razu jest stawiany przed sytuacją sprzedaży spółki już PO największej wyprzedaży na rynku, co automatycznie podpowiada myślenie, że już po największych spadkach, kupuj, gdy krew się leje etc vide przykład Netflixa., ciężki kawałek chleba ;)
Ja w ten sposób się pożegnałem ze spółka Teradyne. Mimo, że dalej uważam ją za fundamentalnie zdrową, rozwojową, ale mocno obcięli prognozy wzrostu na kolejne lata i trzeba było się rozstać. Jakieś zasady trzeba mieć przyjęte bo im więcej miejsca na twórczość własną tym mam wrażenie wyniki gorsze i decyzje są mocno uzależnione od aktualnego sentymentu.
Problem za to mam ze spółkami typu SE, SHOP, TTD, SQ które jeszcze wyników nie opublikowały, a już lecą jak wodospad, w konsekwencji na słabe wyniki Facebooka czy PayPalla. Ciężko mi ocenić tak 1 do 1 wpływ nawet dość bliskiej konkurencji na wyniki każdej spółki. Jakąś prognozę to faktycznie daje, ale czy jest powód do aż takich wyprzedaży? SHOP poleciał wczoraj 16% (rynek regularny i after), gdzie w tej konkretnej spółce nic szczególnego się nie działo, przynajmniej nic nie znalazłem.