Wracając do handlu Forex oraz cytatów poniżej:
fantom pisze: ↑09 kwie 2021, 23:55Odnośnie pytania pixela, na pewno nie 'pominę' zysku z FX na transakcjach. Technicznie rzecz biorąc środki u brokera, a nawet na rachunku bankowym, to prawa majątkowe, nie pieniądze, a konkretnie wierzytelność o wypłatę prawnych środków płatniczych - gotówki ;)
Pixel2 pisze: ↑10 kwie 2021, 00:18oj zagadaj z jakimś prawnikiem/doradcą podatkowym, bo nie wiem czy dobrze rozumujesz. Na moje czucie nie - bo pieniądz nawet zdematerializowany nadal jest pieniądzem.
Nie musimy rozmawiać z prawnikami.
Pieniądze na naszych rachunkach są własnością Banku lub Brokera. Nam przysługują tylko wierzytelności/roszczenia.
Nie ma co do tego żadnych wątpliwości, wg orzecznictwa wysokich szczeblem sądów:
Mimo brzmienia
art. 726 k.c., w orzecznictwie i doktrynie nie budzi żadnych wątpliwości okoliczność, że z chwilą wpłacenia środków na rachunek bankowy jego posiadacz traci własność tych środków na rzecz banku, a nabywa roszczenie o zwrot takiej samej ich ilości (por.m.in. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 1962 r., VI KO 23/62, OSPiKA 1962, Nr 11, poz. 303). A zatem niezależnie od tego, kto i na jaki rachunek dokonał wpłaty i tak wpłacone środki stały się własnością pozwanego Banku.
Źródło: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9 grudnia 2015 r. (
syg. akt I ACa 1358/15)
Tutaj też o tym pisze Radca Prawny na swoim blogu, przytaczając orzecznictwo Sądu Najwyższego.
Wracając jednak do handlu Forex, to:
Nie wdając się w szczegóły forexowego inwestowania i zarabiania należy zauważyć, że mamy tutaj do czynienia z dość specyficznym rodzajem transakcji kupna i sprzedaży waluty. Specyfika tej transakcji polega na tym, ze nie nabywamy fizycznie waluty, dokonujemy jedynie spekulacji na jej kursie. W efekcie pojawiający się dochód również jest specyficznym rodzajem dochodu – jest to mianowicie dochód z kapitałów pieniężnych.
W marcu 2005 r. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) dokonała interpretacji przepisów nowelizujących Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi i uznała transakcje dokonywane przez inwestorów na rynku Forex za transakcje na instrumentach pochodnych i wobec tego podlegające podatkowi tak, jak od dochodów z kapitału. Potwierdzają to również przepisy podatkowe.
Źródło:
Forexclub
Zgadza się to z tym co pisałem
tutaj. Nie spekulujemy tak naprawdę walutami, ponieważ ich tak naprawdę nie posiadamy, a jedynie wierzytelności/roszczenia w stosunku do Brokera.
Stąd myślę, żeby oddzielić handel Forex w ogóle od wpływów/wypływów z akcji, żeby nie dokonywać przeogromnej komplikacji w obliczeniach.
Z resztą jeśli kupimy parę walutową, to broker nawet nam utworzy wirtualną pozycję, której zysk/stratę pokaże nam dopiero po przeprowadzeniu transakcji przeciwnej, nie oglądając się na wpływy/wypływy tej samej waluty z tytułu obrotu akcjami.
Sprawa jest jednak mocno niejasna i nie da się jej jednoznacznie rozstrzygnąć, bo chyba nikt tego nie wie, o czym pisaliśmy
tu i
tu.
A część ludzi, nawet tych którzy zajmują się tym profesjonalnie, w ogóle pomija wymiany walut, jak gdyby one były wyłączone z opodatkowania - o czym
Pixel2 wspomniał
tutaj.
Co jednak wydaje się nie mieć żadnego uzasadnienia w przepisach i o tym też mówił doradca podatkowy, wynajęty przez kolegę powyżej -
tutaj.
Dlatego handel Forex stety-niestety wciąż pozostaje w gestii uznaniowej. Ja pozostaję po prostu przy stanowisku żeby spekulację kursami liczyć w odłączeniu od całej reszty, bo inaczej przy rozliczeniach podatkowych będziemy dosłownie wypruwać sobie żyły.