W Stanach, w dawnych czasach była popularna pewna metoda optymalizacji podatkowej: Short Sale Against the Box. Bardzo prosta - mamy jakąś pozycję z niezrealizowanym zyskiem (np. 100 akcji X kupionych po 100zł, obecnie wartych 200zł każda), którą chcemy zamknąć. Wiązałoby się to z realizacją zysków. Strategia zakładała po prostu otworzenie niezależnego shorta (-100 akcji X), dzięki czemu tracimy ekspozycję na tą spółkę, jednocześnie pozbawiając się zobowiązania podatkowego na ten moment. Z uwagi na nadużywanie, tamtejsza skarbówka zakazała tak robić (ale niektórzy obchodzą to np. shortując wysoko skorelowane aktywa, albo kupując opcje które są praktycznie syntetycznym shortem).
Moje pytanie brzmi: czy w Polsce to przejdzie? Mam dużo akcji pewnej firmy która w ostatnim czasie urosła kilkukrotnie - obecnie stanowi bardzo dużą część mojego portfolio, i myślę że warto zredukować jej udział, natomiast zniechęca mnie konieczność zapłaty Belki. Z tego co wiem wielu maklerów nie pozwala na trzymanie X i jednoczesne jego shortowanie; ale to akurat można obejść używając dwóch kont.
Short selling against the box
- Tomek
- Money talks
- Posty: 645
- Rejestracja: 13 mar 2021, 17:17
- Tu mieszkam: Sam już nie wiem, chyba głównie jednak na lotniskach
Re: Short selling against the box
Na pewno nie zrobisz tego w ramach jednego brokera, no bo mając +100 sztuk akcji i chcąc zagrać na spadki, to technicznie dokonujesz standardowej transakcji Sell na pakiecie stu sztuk akcji, czyli masz -100, a zatem w praktyce sprzedałbyś te akcje, które posiadałeś i stan Twoich akcji wyniósłby 0. Można to oczywiście zrobić na niezależnym koncie, ale nie do końca chyba rozumiem cel, no bo:
1. Kupiłeś 100 akcji po 100, dzisiaj cena wzrosła do 200 zł, czyli masz niezrealizowany zysk 100 zł, ale podatek należny 19 zł nie będzie do zapłacenia dopóki nie zamkniesz tej pozycji
2. Sprzedajesz na innym koncie 100 akcji po cenie 200 zł, żeby zniwelować ekspozycję na tę spółkę na wypadek zakładanej korekty (od utrzymania szorta płacisz rocznie kilka procent prowizji)
3. Załóżmy, że kurs faktycznie spada, np. do poziomu 150 zł
4. Na pozycji long zysk spadł do 50 zł, czyli podatek spadł do 9.50 zł (ale ciągle on nie jest do zapłacenia)
5. Na pozycji short pojawił się zysk 50 zł, czyli podatek rośnie do 9.50 zł (ale on też nie jest jeszcze do zapłacenia)
No i pytanie, co dalej? Bo na tę chwilę podatkowo te pozycje są neutralne (mniejszy podatek na long, ale pojawił się nowy na short). Chcesz utrzymywać te obie pozycje w nieskończoność płacąc za szorta? Przecież w końcu będziesz musiał to zlikwidować i to, co udało się zaoszczędzić na mniejszym podatku od longa, będziesz musiał zapłacić w podatku od zysku z szorta. Odraczasz w ten sposób egzekucję tego podatku, ale płacisz za to parę procent kosztów utrzymania szorta, więc nie wiem czy to ma sens.
1. Kupiłeś 100 akcji po 100, dzisiaj cena wzrosła do 200 zł, czyli masz niezrealizowany zysk 100 zł, ale podatek należny 19 zł nie będzie do zapłacenia dopóki nie zamkniesz tej pozycji
2. Sprzedajesz na innym koncie 100 akcji po cenie 200 zł, żeby zniwelować ekspozycję na tę spółkę na wypadek zakładanej korekty (od utrzymania szorta płacisz rocznie kilka procent prowizji)
3. Załóżmy, że kurs faktycznie spada, np. do poziomu 150 zł
4. Na pozycji long zysk spadł do 50 zł, czyli podatek spadł do 9.50 zł (ale ciągle on nie jest do zapłacenia)
5. Na pozycji short pojawił się zysk 50 zł, czyli podatek rośnie do 9.50 zł (ale on też nie jest jeszcze do zapłacenia)
No i pytanie, co dalej? Bo na tę chwilę podatkowo te pozycje są neutralne (mniejszy podatek na long, ale pojawił się nowy na short). Chcesz utrzymywać te obie pozycje w nieskończoność płacąc za szorta? Przecież w końcu będziesz musiał to zlikwidować i to, co udało się zaoszczędzić na mniejszym podatku od longa, będziesz musiał zapłacić w podatku od zysku z szorta. Odraczasz w ten sposób egzekucję tego podatku, ale płacisz za to parę procent kosztów utrzymania szorta, więc nie wiem czy to ma sens.
Re: Short selling against the box
Zamysłem jest faktycznie utrzymywanie obu pozycji "w nieskończoność" (no, załóżmy 30 lat). W międzyczasie kapitał mógłby pracować w bardziej szerokorynkowych aktywach, np. SP 500. Oczywiście kiedyś podatek będzie do zapłaty, ale tylko raz. Np. (pierwsze dwa kroki jak u Ciebie):
1. Kupiłeś 100 akcji po 100, dzisiaj cena wzrosła do 200 zł, czyli masz niezrealizowany zysk 100 zł, ale podatek należny 19 zł nie będzie do zapłacenia dopóki nie zamkniesz tej pozycji
2. Sprzedajesz na innym koncie 100 akcji po cenie 200 zł, żeby zniwelować ekspozycję na tę spółkę na wypadek zakładanej korekty (od utrzymania szorta płacisz rocznie kilka procent prowizji)
3. Masz 200zł, więc kupujesz ETF za 200zł.
4. Czekasz 30 lat, 100% aktywów w ETF.
5. Sprzedajesz wszystko. Załóżmy że wszystko urosło 10x przez 30 lat (ok. 8% rocznie). ETF sprzedajesz za 2000zł (1800zł zysku). X sprzedajesz za 2000zł (1900zł zysku). Short X to -2000zł (strata 1800zł). Do opodatkowania: 1800+1900-1800 = 1900, czyli 361zł podatku. Kończymy z 2000+2000-2000-361=1639zł.
Gdybyśmy to zrobili "naturalnie", tj. dzisiaj zamknęli X:
1. Kupiłeś 100 akcji po 100, dzisiaj cena wzrosła do 200 zł, czyli masz niezrealizowany zysk 100 zł, ale podatek należny 19 zł nie będzie do zapłacenia dopóki nie zamkniesz tej pozycji
2. Sprzedajesz X (200zł, w tym zysk 100zł czyli 19zł podatku). Posiadasz 181zł.
3. Kupujesz ETF za 181zł.
4. Czekasz 30 lat, 100% aktywów w ETF.
5. Sprzedajesz wszystko. ETF urósł 10x, więc jest warty 1810zł (w tym zysk 1629zł, zatem podatek 309.51zł). Kończymy z 1810-309.51=1500.49zł.
Więc pewien potencjał do optymalizacji jest.
> płacisz za to parę procent kosztów utrzymania szorta
To prawda, nie wiem jakie są w praktyce roczne koszty utrzymania takiej pozycji. Natomiast w międzyczasie (30 lat) X daje dywidendy co chociaż częściowo je pokrywa.
1. Kupiłeś 100 akcji po 100, dzisiaj cena wzrosła do 200 zł, czyli masz niezrealizowany zysk 100 zł, ale podatek należny 19 zł nie będzie do zapłacenia dopóki nie zamkniesz tej pozycji
2. Sprzedajesz na innym koncie 100 akcji po cenie 200 zł, żeby zniwelować ekspozycję na tę spółkę na wypadek zakładanej korekty (od utrzymania szorta płacisz rocznie kilka procent prowizji)
3. Masz 200zł, więc kupujesz ETF za 200zł.
4. Czekasz 30 lat, 100% aktywów w ETF.
5. Sprzedajesz wszystko. Załóżmy że wszystko urosło 10x przez 30 lat (ok. 8% rocznie). ETF sprzedajesz za 2000zł (1800zł zysku). X sprzedajesz za 2000zł (1900zł zysku). Short X to -2000zł (strata 1800zł). Do opodatkowania: 1800+1900-1800 = 1900, czyli 361zł podatku. Kończymy z 2000+2000-2000-361=1639zł.
Gdybyśmy to zrobili "naturalnie", tj. dzisiaj zamknęli X:
1. Kupiłeś 100 akcji po 100, dzisiaj cena wzrosła do 200 zł, czyli masz niezrealizowany zysk 100 zł, ale podatek należny 19 zł nie będzie do zapłacenia dopóki nie zamkniesz tej pozycji
2. Sprzedajesz X (200zł, w tym zysk 100zł czyli 19zł podatku). Posiadasz 181zł.
3. Kupujesz ETF za 181zł.
4. Czekasz 30 lat, 100% aktywów w ETF.
5. Sprzedajesz wszystko. ETF urósł 10x, więc jest warty 1810zł (w tym zysk 1629zł, zatem podatek 309.51zł). Kończymy z 1810-309.51=1500.49zł.
Więc pewien potencjał do optymalizacji jest.
> płacisz za to parę procent kosztów utrzymania szorta
To prawda, nie wiem jakie są w praktyce roczne koszty utrzymania takiej pozycji. Natomiast w międzyczasie (30 lat) X daje dywidendy co chociaż częściowo je pokrywa.
Re: Short selling against the box
Dodam jeszcze że w międzyczasie (te 30 lat), jeśli byśmy potrzebowali zrealizować część zysków z ETF-a (do pewnego limitu), możnaby podatek także wtedy odroczyć poprzez manewr: zamknij shorta (ze stratą) i natychmiast go ponów. Więc pewne bieżące optymalizacje też mogą wystąpić, i te są kolejną przeciwwagą do kosztów utrzymania shorta.
- Tomek
- Money talks
- Posty: 645
- Rejestracja: 13 mar 2021, 17:17
- Tu mieszkam: Sam już nie wiem, chyba głównie jednak na lotniskach
Re: Short selling against the box
Hmm, no dobra, skoro założeniem faktycznie jest utrzymanie tego praktycznie w nieskończoność, to zgadzam się, że jest potencjał do optymalizacji. Kwestia tylko tych kosztów utrzymania szorta, bo one są różne dla różnych instrumentów (zależy to głównie od zmienności danego instrumentu i tego, ile sztuk akcji/jednostek jest dostępnych w krótkiej sprzedaży).
No i jakiś podatkowiec musiałby się wypowiedzieć, czy to nie zostałoby uznane przez US za działania bez ekonomicznego sensu, a jedynie z celem zmniejszenia należnego podatku, na co jest już tam jakaś odpowiednia klauzula. Tylko pewnie w praktyce trudno by było urzędowi udowodnić, jaki był rzeczywisty motyw czy powód utrzymania dwóch przeciwstawnych pozycji. Ciekawy case w sumie.
No i jakiś podatkowiec musiałby się wypowiedzieć, czy to nie zostałoby uznane przez US za działania bez ekonomicznego sensu, a jedynie z celem zmniejszenia należnego podatku, na co jest już tam jakaś odpowiednia klauzula. Tylko pewnie w praktyce trudno by było urzędowi udowodnić, jaki był rzeczywisty motyw czy powód utrzymania dwóch przeciwstawnych pozycji. Ciekawy case w sumie.
-
- Stały bywalec
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 lut 2024, 22:15
- Tu mieszkam: Poland
Re: Short selling against the box
Można robić long na akcjach i short na CFD - wtedy zadziała na tym samym koncie.
Czy US to wykryje. Ogólnie ciężko się do tego do kopać tak po prostu "od ręki". Ale jest to optymalizacja jak nic, bo jaki jest ekonomiczny sens takiego działania ?
Generalnie z tymi wszystkimi optymalizacjami "z neta" jest jeden grzech wrodzony.
Jak wszyscy coś robią i o tym mówią, to organy podatkowe też się o tym dowiedzą, zaczną się bardziej interesować i zaczną to zwalczać. To kwestia tylko i wyłącznie czasu.
US nie musi przy tym wszystkiego wiedzieć. Mają kogo zapytać (choćby centralę w KAS).
Jak ja ostatnio prostowałem swoje podatki, to Pani w US wydała się być mało kompetentna. Ale już na drugim spotkaniu, wiedziała wszystko i to bardzo dokładnie.
Mają też długie terminy i parę innych "broni" (nieprzedawnialne podatki sankcyjne, podatki od dochodów nieujawnionych, itp.) w systemie prawnym, których mogą użyć przeciwko cwaniakom.
Oni pozornie wydają się być nie bardzo zainteresowani, a wręcz ślepi. Ale to wszystko do pewnego momentu, dopóki szala nie zostanie przechylona.
A przechylona zostanie jeśli robisz tego zbyt dużo (lub zbyt często), albo zbyt wielu ludzi robi to samo i w ten sam sposób.
W pewnym momencie można po prostu "przegiąć".
PS. Też kiedyś kombinowałem (nie tylko z giełdą), a teraz wszystko powoli prostuję. Więcej kombinował już nie będę.
Nie warto, bo to ogromna strata czasu na analizy i mnóstwo stresu.
Moje zdrowie jest cenniejsze, a siwych włosów nie da się odwrócić :( Nie tędy droga.
PS2. A jak już kombinujesz, to w autorski, indywidualny sposób. I nie chwal się tym w necie. Nikt nie powinien wiedzieć i rozumieć jak to u Ciebie działa, poza Tobą. I powinno być to maksymalnie skomplikowane.
Bo urzędnicy, a zwłaszcza sędziowie, nie są idiotami (wbrew pozorom) i potrafią dojść do prawdy, jeśli chcą.
Czy US to wykryje. Ogólnie ciężko się do tego do kopać tak po prostu "od ręki". Ale jest to optymalizacja jak nic, bo jaki jest ekonomiczny sens takiego działania ?
Generalnie z tymi wszystkimi optymalizacjami "z neta" jest jeden grzech wrodzony.
Jak wszyscy coś robią i o tym mówią, to organy podatkowe też się o tym dowiedzą, zaczną się bardziej interesować i zaczną to zwalczać. To kwestia tylko i wyłącznie czasu.
US nie musi przy tym wszystkiego wiedzieć. Mają kogo zapytać (choćby centralę w KAS).
Jak ja ostatnio prostowałem swoje podatki, to Pani w US wydała się być mało kompetentna. Ale już na drugim spotkaniu, wiedziała wszystko i to bardzo dokładnie.
Mają też długie terminy i parę innych "broni" (nieprzedawnialne podatki sankcyjne, podatki od dochodów nieujawnionych, itp.) w systemie prawnym, których mogą użyć przeciwko cwaniakom.
Oni pozornie wydają się być nie bardzo zainteresowani, a wręcz ślepi. Ale to wszystko do pewnego momentu, dopóki szala nie zostanie przechylona.
A przechylona zostanie jeśli robisz tego zbyt dużo (lub zbyt często), albo zbyt wielu ludzi robi to samo i w ten sam sposób.
W pewnym momencie można po prostu "przegiąć".
PS. Też kiedyś kombinowałem (nie tylko z giełdą), a teraz wszystko powoli prostuję. Więcej kombinował już nie będę.
Nie warto, bo to ogromna strata czasu na analizy i mnóstwo stresu.
Moje zdrowie jest cenniejsze, a siwych włosów nie da się odwrócić :( Nie tędy droga.
PS2. A jak już kombinujesz, to w autorski, indywidualny sposób. I nie chwal się tym w necie. Nikt nie powinien wiedzieć i rozumieć jak to u Ciebie działa, poza Tobą. I powinno być to maksymalnie skomplikowane.
Bo urzędnicy, a zwłaszcza sędziowie, nie są idiotami (wbrew pozorom) i potrafią dojść do prawdy, jeśli chcą.