Momentum trading 2.0
: 18 wrz 2020, 14:52
Jak zwykle nudząc się na lotnisku i czekając na przesiadkę, zacząłem dłubać w Excelu i... podzielę się tym, co wydłubałem :)
Pewnie wszyscy już wiedzą, że najstarszą (i jedyną) skuteczną strategią świata, która działa na stałych założeniach, jest momentum trading. Indeks stworzony w 1994 roku przez Morgan Stanley od tamtej pory sam w sobie bije już benchmark średnio rocznie o czterdzieści procent:
Nie jest też żadną tajemnicą, że spokojnie można ten indeks naśladować przy pomocy algorytmicznego ETF-a iShares MSCI USA Momentum Factor ETF i pobić tym samym wyniki 99% zawodowych funduszy inwestycyjnych. Dorzucając do tego SHORT PUT-y i COVERED CALL-e, albo nawet pożyczkę z margina, to już w ogóle abstrakcja wychodzi, jak na pasywne podejście. Ten ETF jednakże dwa razy w roku dokonuje rebalansowania (na koniec maja i na koniec listopada) wyrzucając spółki, które przestały spełniać definicję "momentum" i dorzucając w to miejsce te, które ją spełniać zaczeły.
Pomyślałem sobie w związku z tym, że poprzeglądam, czy te momenty rebalansowania w jakikolwiek znaczący sposób wpływają na zachowanie się potem całego ETF-a, ale zanim do tego doszedłem, to co innego rzuciło mi się przy okazji w oczy, a mianowicie... sezonowość(!).
Historia ETF-a jest krótka, ale ewidentnie widać, że ten momentum trading ma swoje najlepsze miesiące i najgorsze miesiące. Co więcej, obserwacje są takie same, nawet uwzględniając szalone pierwsze miesiące 2020 roku. Zerknijcie:
Bezapelacyjnie widać, że najgorsze miesiące dla momentum trading to marzec, wrzesień i grudzień. Kiepski jest też październik, ale wybitnie dobre są: styczeń, maj, lipiec i listopad. Gdyby te różnice były mniejsze, to uznałbym, że to szum, bo próba jest dość mała. No ale tutaj różnice są ewidentne i wyniki potwierdzają się, jeśli policzone są zarówno z "normalnych czasów", jak i z uwzględnieniem tego dziwnego 1H 2020 roku.
Oszczędności życia bym na to nie stawiał, ale warto mieć tę sezonowość z tyłu głowy podejmując decyzję o ewentualnym wchodzeniu albo wychodzeniu ze tego instrumentu, a skądinąd wiem, że sporo osób tutaj go używa :)
Pewnie wszyscy już wiedzą, że najstarszą (i jedyną) skuteczną strategią świata, która działa na stałych założeniach, jest momentum trading. Indeks stworzony w 1994 roku przez Morgan Stanley od tamtej pory sam w sobie bije już benchmark średnio rocznie o czterdzieści procent:
Nie jest też żadną tajemnicą, że spokojnie można ten indeks naśladować przy pomocy algorytmicznego ETF-a iShares MSCI USA Momentum Factor ETF i pobić tym samym wyniki 99% zawodowych funduszy inwestycyjnych. Dorzucając do tego SHORT PUT-y i COVERED CALL-e, albo nawet pożyczkę z margina, to już w ogóle abstrakcja wychodzi, jak na pasywne podejście. Ten ETF jednakże dwa razy w roku dokonuje rebalansowania (na koniec maja i na koniec listopada) wyrzucając spółki, które przestały spełniać definicję "momentum" i dorzucając w to miejsce te, które ją spełniać zaczeły.
Pomyślałem sobie w związku z tym, że poprzeglądam, czy te momenty rebalansowania w jakikolwiek znaczący sposób wpływają na zachowanie się potem całego ETF-a, ale zanim do tego doszedłem, to co innego rzuciło mi się przy okazji w oczy, a mianowicie... sezonowość(!).
Historia ETF-a jest krótka, ale ewidentnie widać, że ten momentum trading ma swoje najlepsze miesiące i najgorsze miesiące. Co więcej, obserwacje są takie same, nawet uwzględniając szalone pierwsze miesiące 2020 roku. Zerknijcie:
Bezapelacyjnie widać, że najgorsze miesiące dla momentum trading to marzec, wrzesień i grudzień. Kiepski jest też październik, ale wybitnie dobre są: styczeń, maj, lipiec i listopad. Gdyby te różnice były mniejsze, to uznałbym, że to szum, bo próba jest dość mała. No ale tutaj różnice są ewidentne i wyniki potwierdzają się, jeśli policzone są zarówno z "normalnych czasów", jak i z uwzględnieniem tego dziwnego 1H 2020 roku.
Oszczędności życia bym na to nie stawiał, ale warto mieć tę sezonowość z tyłu głowy podejmując decyzję o ewentualnym wchodzeniu albo wychodzeniu ze tego instrumentu, a skądinąd wiem, że sporo osób tutaj go używa :)