Piękny artykuł :
https://bloom.bg/2y9Hyi5
To samo co w 2007 roku.
Santander sprzedaje obligacje zabezpieczone długiem (Asset Backed Securities w skrócie ABS) na wartościach samochodów i weryfikuje w transzach 8-13% dochodów, po czym stwierdza, że więcej nie musi bo ma super system, dzięki któremu nie musi tego robić i oczywiście obligacje mają poziom pewnie AAA od Standard & Poors. Klon zachowania z 2006-2007 na MBSach (Mortage Backed Securities) czyli tym samym co ABS praktycznie w tym wypadku.
Szkoda tylko, że kolejne raporty pokazują coraz większe zaległości w spłatach rat, coraz większe odpisy z tytułu straconych kredytów i coraz gorsze oceny FICO (nasz BIK). Jak w 2008 roku zaległości na hipotekach doszły do 8% zawaliło się wszystko, tu mamy już ok 4.5% (przy 4% wpadli na pomysł shortowania rynku w The Big Short), a indeks używek wali w dół jakbyśmy na sankach z góry zjeżdzali, ze względu na nadpodaż na rynku i ciągłe oczekiwania wzrostów sprzedaży nowych aut.
Albo ja jestem głupi, albo wciskają kit już po całości, żeby upychać obligacje dla rozszalałego ludu szukającego gigantycznych stóp zwrotu i tzw. pewniaków ...
http://www.zerohedge.com/news/2017-09-2 ... re-very-st
Jak coś walnie to rynek zachowuje się obecnie jak #QE4ever - a więc, a co mi tam, i tak FED przyjdzie i uratuje O_O, teraz niestety mamy już takie firmy i banki po 10 latach 0% stóp, że są "Too big to bail-out" gdzie 10 lat temu były "Too big to fail".
Z kilka dni temu zwiększyłem shorta na to coś.