Nie wnikam czy sam zarobił czy nie, jego majątek w dużej mierze jest papierowy przez wartość akcji spółki.
Paypala nie założył, tylko odkupił i odsprzedał Ebayowi.
Tesli też Musk nie założył. Zainwestował w to na początku i tak się zaczęło.
Tesla i SpaceX to nic innego jak przepalanie dotacji rządowych (czyli kasy podatników) i wyciąganie ręki po więcej.
@pacraf, sam musisz odpowiedzieć sobie na pytanie czy jeżeli firma 10 lat nie przynosi zysku i tylko prosi po kasę, to gdyby nie Musk dałbyś jej kasę? Dlaczego zakładasz, że Musk to drugi Jobs? Przecież to oszukiwanie samego siebie. Co byś zrobił gdyby Musk teraz powiedział
"Sprzedaje wszystkie swoje akcje, bo nie chce Was prosić o kasę, ale będzie dobrze"? Uwierzyłbyś? Czy stwierdziłbyś, "Cwany lis wyrzucił miliony akcji po 300$ skasował ileś MLD$ i teraz niech lud się martwi"?
Elon jest wizjonerem, i świetnym PRowcem, ale nie umie póki co zarabiać pieniedzy, ładując się w naprawdę trudne biznesy chyba w ramach spełnienia jego marzeń, których chyba nie do końca rozumie. Elonowi dobrze szło jak flipował biznesy (paypal), czyli kupował tanio sprzedawał drogo i potem brał fame jak to się udało co jest istną nieprawdą. Jego biznesy są źle zarządzane (poniekąd ponoć dlatego wywalili go z paypala), Musk wie zawsze wszystko lepiej (przy samochodach to może nie jest akurat zaleta), nie umie współpracować w grupie i ma nadęte ego. Nie słucha ludzi z większym doświadczeniem, banuje nieprzychylnych mu dziennikarzy, a jego jedyna umiejętność to wyciąganie łap po pieniądze podatników, rządów i inwestorów praktycznie bez końca opowiadając coraz to nowe większe bajki, których realizacja zajmie tak ze 20 lat przy dobrych wiatrach, a nam już tu PKB do 0% dobija i banki zawężają kredytowanie. Ogólnie mówiąc gospodarka powoli się ugina.
PR ma to do siebie, że w końcu się skończy. Jak TESLA przestanie sprzedawać samochody, to nagle Musk z wizjonera stanie się tym, który na mine wpuścił ogromną ilość osób i ludzie zauważą, że dokładanie dziesiątek MLD$ do jego marzeń jest bezcelowe bo i tak na końcu musisz sprzedać produkt, żeby zarobić. Musk PANICZNIE boi się spadku kursu akcji. Starają się ukrywać już trupy w szafach, bo wiedzą, że po 02/08 może już nie być wybaczenia. Zresztą wcześniej pisałem, że pierwsi z inwestorów instytucjonalnych ewakuują się z akcjonariatu wyprzedając akcje. Zobacz jak kurs akcji zareagował na zmniejszenie sprzedaży. Kurs zleciał 20%, co jak się okaże, że dalej będzie słabo? A co jak się okaże, że z 400k Model 3 sprzedadzą tylko 100k? Dlaczego teraz kolejny z jego kuzynów odchodzi tuż przed premierą z "zarządu" Tesli?
Plotki głoszą, że idzie szybko sprzedać akcje, bo teraz nie musi tego zgłaszać do SECu (coś ala nasz KNF)
Niech wam Elon nie nakłada klapek na oczy. Ja nie mam nic przeciwko niemu. Po prostu pokazuje Wam jak się manipuluje ludźmi na bazie jego konkretnych wypowiedzi. To czy on jest Elon czy Iksiński mało mnie interesuje. Jeżeli mogę zarobić na jego głupocie i głupocie ludu, to czemu nie? Sam mam sporą wiedzę z psychologii społecznej i zachowań ludzkich. To co Musk robi to jakbym otworzył pierwszy podręcznik manipulacji i wywierania wpływu i od tego momentu dodatkowo go nie lubię, widząc jakie pierdoły wypisuje i co robi. A jestem na to cholernie wrażliwy, bo wiem jak to się robi i jak można ludzi wyprowadzić w pole takimi metodami, oraz po co ich się w ogóle używa.
Takie firmy jak TESLA powstają TYLKO w otoczeniu 0% stóp procentowych i często gwarancji banków centralnych. Natomiast przykręcenie kurka z pieniędzmi czyści takie firmy od razu.
I gwoli jasności. Ja nie jestem przeciwko Tesli bo jestem przeciwko Elonowi (bo to najgłupsze co inwestor mógłby zrobić). Mój tok myślenia wyglądał tak :
W okolicach końca 1Q2017 dojrzałem "pęknięcia" na rynku automotive :
- Zobaczyłem rosnące zapasy
- Problemy z niespłacanymi kredytami sub-prime.
- Ogromna bańka na rynku samochodów
- Spadające ceny nowych aut i coraz większe dopłaty do nich przez producentów
- Spadająca sprzedaż nowych aut
- Redukcja mocy produkcyjnych producentów aut
- Spadki wskaźników macro w USA
- Skrajnie przewatościowany rynek akcji w USA sugeruje, albo krach, albo przenoszenie pieniędzy na tańsze rynki
- Ogormny przypływ samochodów poleasingowych, których wartość nurkuje topiąc firmy pożyczkowe :
W 2018 szacuje się, że już prawie 32% pożyczek na auta jedzie na stracie. Tzn, bank/instytucja pożyczkowa na 1/3 aut, które odbiera ma straty, bo nie jest w stanie ich sprzedać po takiej cenie, żeby zarobić. Grunt, żeby w ogóle sprzedali, bo jak rynek jest tak nasycony, to nagle się okaże, że spadki po 1-3% miesięcznie na segmencie używek stają się czymś normalnym. Dodatkowo poziom opóźnienia spłat na rynku sub-prime na auta osiąga 4%, z czego ok 40% wszystkich aut jest sprzedawanych jako sub-prime. 8% weryfikacji dochodów i smród z tym, że oszukiwano i podwajano niektórym dochody, żeby dostali nowe auta to już wychodzi na wierzch. 4% opóźnień mieliśmy jak już real-estate padało w 2005/2006 roku na pożyczkach hipotecznych. 2 lata później było już 8% i zaczął się armageddon. Pisałem o indeksie aut używanych wcześniej. Nurkuje niczym lot od wybicia z trampoliny do basenu na główkę i bez wody z 15m wysokości (co diametralnie zniszczy wartość rezydualną aut - w tym TESLI i nie pozwoli na sprzedaż po wyższych cenach)
A to poniżej wyciągnąłem z prezentacji spółki pożyczkowej Capital One Finance. Wszyscy patrzą na EPSy, a spółka czarno na białym pokazuje, że robi co kwartał coraz większe odpisy co do złych kredytów (konsumenckie+auto+karty kredytowe)
I teraz trzeba było wyszukać najbardziej przewartościowaną firmę automotive i bum wyszło na TESLE. Potem pogrzebać coś o rynku EV i :
- Rynek EV oparty głównie na dopłatach i subwencjach rządowych (w USA to 7.5k$ do 200k aut sprzedanych - TESLA ma już 110tys w USA)
- Dania i Hong-Kong udowodniły, że bez subwencji sprzedaż aut EV leci do 0$
- Ogromne nakłady sił i środków przez wielkich producentów
- Tłumaczenie manii Tesli przez pryzmat USA (najmniejszego rynku EV) na Europę i Chiny. W Europie, czy w Chinach mało kto wie, kto to Musk i co to Tesla, a EV służą tu w innych celach.
- Zaczekać na zmiejszenie sprzedaży i coraz większe straty
- Wielka mania jest ogromnym potencjałem do spadków w dużym tempie
- Poczekać aż kurs akcji tąpnie tak, że nikt już więcej kasy nie pożyczy a to równa się bankructwo.
- Praktycznie brak możliwości wejścia na rynek Chiński (przez TESLE)
- Czy trend na EV jest taki sam jak na automotive (rosnące zapasy itp). Odpowiedź brzmi TAK.
Wszedłem w krótkie pozycje wierząc w to, że skoro zapasy rosną GM to Tesli też. Skoro sprzedaż spada GM to Tesli też. Skoro GM daje rabaty coraz wyższe, to Tesla też. Tyle, że GM jest skrajnie niedowartościowany a Tesla skrajnie przewartościowana. Przeliczyłem się o 1 kwartał. To od 2Q TESLA pokazała malejącą sprzedaż i wtedy kurs zanurkował -20%.
Obecna wartość TESLI zakłada już w cenie posiadanie chyba ze 2-4 Gigafactory + stwierdza fakt, że spółka jest dochodowa + stwierdza fakt, że sprzedaje rocznie 2-5M aut.
Zawsze mówiłem, i będę to powtarzał do bólu :
Gdyby TESLA była w tym miejscu gdzie teraz 3-5 lat temu, to w życiu nie pomyślałbym o tym, że ta firma może paść i na pewno miałbym jej akcje w portfelu, ale nie teraz i nie w tej sytuacji