Dołączajcie chociaż dwa zdania opisu czy komentarza jak wklejacie jakieś linki, proszę :)

https://moneymaven.io/mishtalk/economic ... ZjxUbFLCg/

Produkcja 3s w sierpniu:
- planowana 6 000 / tydzień
- aktualna 4300 / miesiąc

wujt pisze:https://moneymaven.io/mishtalk/economic ... ZjxUbFLCg/

Produkcja 3s w sierpniu:
- planowana 6 000 / tydzień
- aktualna 4300 / miesiąc

W Tesli na dzień dzisiejszy narracja o produkcji ustąpiła miejsca nowej (moim zdaniem słusznie) - czy sprzedają te 4300/6000 aut tygodniowo?

Nie sprzedają ...

No demand ... Ludzie zamawiają Model 3 i kilka dni później go dostają.

Greg pisze:Nie sprzedają ...

No demand ... Ludzie zamawiają Model 3 i kilka dni później go dostają.

Takie są podejrzenia. Firma niezbyt przejrzysta w tej kwestii :)
W zalewie setek artykułów na SA o Tesli śmignęło mi przed oczami, że zapasy rosną i że jakieś ograniczenia produkcji są (czyli już nie pełną parą) bo nie ma zbytu. Ale ile w tym prawdy to się w przypadku tej spółki z opóźnieniem dowiemy.

Zacytuje moje słowa od dawien dawna :

[quote]Model 3 to błędna logika Teslo-lemingów, o tym, że to auto dla mas, które się same wpędzają w pułapkę takiego myślenia. Ani nie będzie auta za 35k$, ani Model 3 to nie będzie auto dla mas. Tak będzie ale dla mas Teslo-lemingowych, a to za mało[/quote]

Na chwilę obecną bez sensu jest kupowanie auta elektrycznego. Jest generalnie bardzo drogie. Sprawdzałem mercedesa i jaguara. Różnica w cenie pomiędzy elektrykiem a spaliną jest tak duża że wystarcza na zakup paliwa gdzieś na około 0,5 mln km. Patrzyłem tylko na auta beznzynowe. Diesli nie lubię ze względu na duży koszt eksploatacyjny. Poza tym elektryk na chwilę obecną nadaje się jedynie do jeżdżenia wokół komina. Dłuższa trasa 1000 i więcej km to same komplikacje.

Gregory pisze:Na chwilę obecną bez sensu jest kupowanie auta elektrycznego. Jest generalnie bardzo drogie. Sprawdzałem mercedesa i jaguara. Różnica w cenie pomiędzy elektrykiem a spaliną jest tak duża że wystarcza na zakup paliwa gdzieś na około 0,5 mln km. Patrzyłem tylko na auta beznzynowe. Diesli nie lubię ze względu na duży koszt eksploatacyjny. Poza tym elektryk na chwilę obecną nadaje się jedynie do jeżdżenia wokół komina. Dłuższa trasa 1000 i więcej km to same komplikacje.

Dlatego moim zdaniem rewolucja powinna się zacząć od Trucków. Mnóstwo jeździ na stałych trasach na zasadzie wokół komina właśnie. Tylko tu się pojawia pytanie ile kg baterii musi mieć taki ciągnik i jak to wpływa na możliwy do załadowania tonaż.
Ktoś się interesuje silnikami na wodór? Ma to szansę strącić EV z piedestału?

EV będzie tak długo problemem jak nie wynajdą lekkich i wydajnych baterii, które się ładuje w 5 minut... Na chwilę obecną taki truck z bateriami to chyba ze 20 ton by musiał ważyć sam ciągnik siodłowy. Przecież to by drogi zabiło w chwilę koleinami...

Znowu? On chyba chce dostać żółte papiery, żeby w pierdlu nie wylądować...

TESLA -30% w ciągu najbliższych 6 miesięcy:
https://www.pb.pl/goldman-sachs-prognoz ... roc-939048

Gregory pisze:
...
Ktoś się interesuje silnikami na wodór? Ma to szansę strącić EV z piedestału?
Jest to już gotowe - Toyota Mirai
Cena Toyoty Mirai w Niemczech to 66 tys. euro, w Stanach Zjednoczonych 57 tys. dolarów.

http://premiummoto.pl/toyota-mirai-cena ... echniczne/

Na razie wygląda, że elektryki mają zdecydowaną przewagę.

Podstawowym problemem wodoru jest jego produkcja. Wodór jest niby wszędzie, ale do samochodu potrzeba czystej postaci. Produkcja jest droga i czasochłonna. Shell zbudował wypasioną stację wodoru w Anglii gdzie sprzedaje 1 kg (pozwalający przejechać około 100 km) za 10 funtów. Cała stacja pozwala na produkcję 80 kg wodoru, czyli tankowanie 16 samochodów dziennie. Technologia otrzymywania wodoru jest dość prosta i nie za bardzo jest szansa na jakiekolwiek innowacje w tym zakresie (czytaj: niższe ceny). Dodatkowa cała technologia (elektrownia + zbiorniki) zajmuje mnóstwo miejsca, więc szansa na powstanie samochodu z dużym bagażnikiem lub jakiegoś miejskiego mikrusa nie jest duża.

Jedynym poważnym problemem elektryków jest cena baterii. Szczęśliwie jest tutaj sporo miejsca na innowacje. Zresztą już w ostatnich latach sporo się działo. W 2008 roku sama bateria do Tesli Roadster o pojemności 50 kWh kosztowała $36k. Dzisiaj bateria o tej samej pojemności (używaną w modelu 3) możesz kupić za $7,5k.

W przemyśle spożywczym czy chemicznym wytwarzamy w Polsce milion ton wodoru – i to jako produkt uboczny.
Biorąc pod uwagę średnie roczne spalanie samochodów wodorowych dostępnych na rynku, daje to przelicznik zaspokojenia rocznej potrzeby tankowania dla 5 mln samochodów; obecnie w Polsce jest ok. 18 mln samochodów.
Wodór, który może mieć zastosowanie w motoryzacji, można pozyskiwać z węgla. Jastrzębska Spółka Węglowa wraz z JSW Innowacje, Solaris Bus & Coach i Aurora Tech podpisały list intencyjny w sprawie opracowania, wdrożenia i rozwoju Projektu Wodorowego. Do podpisania listu doszło 21 grudnia w Katowicach. Projekt Wodorowy ma polegać na zbadaniu możliwości wykorzystania wodoru wyodrębnionego z gazu koksowniczego, który jest produktem ubocznym procesu koksowania, do rozwoju czystych technologii wodorowych. Cztery koksownie wchodzące w skład grupy JSW produkują rocznie 1,7 mld metrów sześciennych gazu koksowniczego rocznie, który zawiera 55 procent wodoru.
W Polsce poza JSW wodór produkuje się w Azotach Tarnów, Lotosie i PKN Orlen.

A jak wygląda kwestia bezpieczeństwa? Że przypomnę obrazek: