O kurde to widzę, że ja niedoinformowany byłem... 40% WOW... Nie moge tego teraz znaleźć ... ze 2-3 dni temu to czytałem, że Tesla jeszcze raz podkreślam to #4 całej giełdy w USA pod względem ilości shortów.
To co mówisz o wyhamowaniu spadków to oczywiście prawda, ale w/g mnie tak niedźwiedzie nastroje nie zadziałają gdy coś rąbnie, bo wtedy chęć puszczenia akcji po cenie 1$ będzie przysłaniała rozsądek niedźwiedziom... Chciwość przy szybkich spadkach odegra kolosalne znaczenie. To będzie trochę odwrócone zachowanie tłumu. "Tyle tracilismy, mieliśmy rację, dawajcie dowalamy jeszcze więcej shortów, puśćmy Muska w skarpetkach, niech napisze na twitterze hard times in longville" (po jego sławetnym wpisie o robieniu sobie jaj z shortów)
Po tąpnięciu jak jest tyle niedźwiedzi i 40% w krótkiej sprzedaży, niekoniecznie zaczną skupować akcje by zamykać pozycje. Wiele shortów jest obecnie na stracie, więc zaczną czekać, a że spadki są zawsze bardzo gwałtowne, to wydaje się, że psychologia grupy może zachować się tak, że teraz shorty zaczną dosciskać i dokupować coraz mocniej krótkich pozycji celem szybszego kompensowania strat (też chciwości), bo wtedy coraz więcej osób będzie chciało sprzedawać akcje. Przy takich spadkach i takich niedźwiedzich nastrojach nie będzie miał kto kupować, oprócz shortów, których zaślepi żądza pieniądza. Dlatego wcześniej napisałem, że ruch na TESLi -50% nie jest kompletnie niczym nadzwyczajnym. Co w/g mnie odrobinę potwierdza moją teorię zachowania ogromnej grupy niedźwiedzi i ich zaślepienia żądzą zysku dorzucając przy spadkach kolejne shorty nie patrząc się na nic... To trochę jak narkotyk hipnotyzujący, zwalniający z patrzenia szerzej niż kąt 2*.
Z drugiej strony bez takiej ilości krótkich pozycji w/g mnie MUSK by dawno już nie istniał, bo te wszystkie wzrosty to efekt tych co dokupują akcję (zamykając shorty) przez strach przed nieograniczonimi stratami czyli tzw "short squeeze" i w sumie patrząc się na to jak spółka reaguje to w/g mnie każde 0.1% wzrostu nominalnego, zamienia się pewnie w 0.5% przez short squeeze. Dając takie wzrosty praktycznie ... z niczego, utwierdzając byków w w/g mojego skromego zdania w fałszywym przekonaniu o potencjalne spółki, dołączają się nowi, którzy na tej tezie utwierdzają się dodatkowo w tym przekonaniu wskakując w wycene spółki która jest .. chora to nawet mało powiedziane.
Wczorajszy tekst Muska o 20 nowych Giga-factory, oczywiście 2 nowych modelach to brzmiało jak żart stulecia, w takim tempie to chyba by musiał co piątek dokapitalizowywać się po jakieś 1B$ (czyli na nasze 1MLD$ dla tych co czytają, w USA bilion to miliard), ale póki co na tej spółce dokapitalizowanie jej i rozwodnienie akcji daje wzrosty :D O Modelu 3 powiedział właściwie tyle, że jest "on-track" i że w czerwcu czy lipcu otworzą konfigurator... Trochę mało jak na największe wydarzenie spółki decydujące o jej być albo nie być... Więc albo jest bardzo źle i Musk wolał przemilczeć i opowiedzieć nową bajkę o 20 nowych gigafactory i Modelu Y, ciężarówkach, i nawet o samoloty zaczął zahaczał, albo ... właściwie to nie wiem co może być albo...
Zresztą w Danii wycofano dopłaty do auto EV i sprzedaż Tesli tam tąpnęła o 80%. Stwierdzono po czasie, że to nieopłacalne. Zresztą w USA też Musk jedzie na tych kredytach ZEV. Ktoś wyliczył, że dało mu to tylko -600MLN$ straty za 1Q zamiast -922MLN$. Teraz Nevada tam gdzie Gigafactory otwiera coś zaczyna się burzyc, że za dużo do Muska dokłada. Cały biznes jest opłacany przez dofinansowanie rządu i stanów, a w USA już Illinois przebąkuje właśnie o bankructwie. Może to nowy początek.
Zresztą zawsze moje zdanie o Tesli było jedno... Gdyby Musk był w tym miejscu gdzie dzisiaj (teraz) jakieś 3-5 lat wstecz, to nawet bym się nie zastanawiał. Patrząc jednak przez pryzmat tego co się dzieje z kredytami sub-prime na auta to ciekawi mnie jak Musk chce opchnąć to auto "dla ludu", które i tak musi być w kredycie? Skoro sam shortuje rynek sub-prime na samochody, to jak mogę być za Teslą. To jest mój największy argument niedźwiedzi. Drugi to cashflow.
Zresztą czy Tesla jest dużym graczem na rynku? Nie, ten rynek jest już dawno podzielony :
Ale jest coś znacznie ważniejszego... Coś od czego zależy 70% całego PKB, a ostatnie wyniki pokazują, że jest coraz gorzej, po 1Q2017 jest na jakimś niewielkim plusie, ale blisko zera, a więc koniec ekspansji kredytowej przy 1% stopach procentowych.
Mamy skrajnie zakredytowaną gospodarkę. Ostatnio zmieniam pogląd na inflację... jej to chyba nie będzie. 5% ludzi których stać na wszystko nie kupią 5tego jachtu, czy 3ciego samolotu, a cała reszta 95% jest tak zakredytowana, że nawet nie ma czego wydawać...
Na koniec :
:)