cezary692 pisze:Źle zrozumiałeś. Nie chodziło mi o "natura bramy", a co do Rastignata to on jest manipulatorem. Wyciągać z kontekstu każdy umie i to tezę na poparcie swojej.
To teraz daj mi ten kontekst, który pominąłem i który zmienił sens zacytowanego zdania :). Bo jego sensem było to, że facet ogłosił top na DJIA na styczeń 2018, a zaraz potem indeks wspiał się na następny szczyt. Rozumiem, że coś Ci tam kiedyś napisałem nieprzyjemnego i teraz się boczysz, ale nazywanie mnie manipulatorem bez wskazania manipulacji jest słabe.
A co do tego czarodzieja "natura bramy", to jak zawsze jako papierek lakmusowy biorę koniec 2015 i początek 2016. Jak każdy czarodziej, nie omieszkał podzielić się swoim "scenariuszem". Daję link do całego artykułu, żeby nie zostać posądzony o "manipulację":
https://naturabramy.wordpress.com/2016/ ... -nastroje/
A teraz cytaty, które najlepiej oddają wnioski z tych wypocin i pokazują typową arogancję czarodzieja:
Zastanówmy się przez chwilę: kto przede wszystkim publikuje w internecie jakiekolwiek dokumenty (wpisy blogowe, artykuły naukowe itp) ze słowem „recesja”? Zawodowi ekonomiści plus różnego rodzaju pół i „ćwierć – zawodowcy” a także zupełni amatorzy pasjonaci, jak m.in. niżej podpisany. Czy ta grupa (jako całość, a nie jej pojedynczy przedstawiciele!) może się pochwalić jakimiś znaczącymi sukcesami w prognozowaniu czy to rynków niedźwiedzia czy to recesji? Pytanie retoryczne, zważywszy na dobrze znany przechył ekonomistów, zwłaszcza tych zawodowych, na optymistyczną stronę widzenia świata. Pani Aurelija po prostu pokłada nadmierną wiarę w zdolności i umiejętności prognozowania swojej grupy zawodowej.
Haha, nie to co czarodziej! On zaczaruje rynek i pójdzie w jego stronę. No chyba, że nie.
Pamiętając o słynnej myśli Nielsa Bohra „Prognozowanie jest trudne, zwłaszcza gdy dotyczy przyszłości”, pokuszę się o tezę, że zagrożenie możliwością pojawienia się recesji w USA pod koniec tego roku lub na początku przyszłego jest największe od 2009 roku. Jeśli gdzieś widzę szansę, że może do niej mimo wszystko nie dojść, to tylko w tym, że FED odpowiednio szybko zmieni swe nastawienie na mocno akomodacyjne i zamiast zdejmować pieniądze z rynku, zacznie je znów intensywnie tłoczyć, w takiej czy innej formie.
I co? I nic! Pomylił się zarówno co do przyczyn jak i skutków. Stopy w górę, QT, a rynki też w górę. Oczywiście żadnego portfela, ani nawet rekomendacji nie dał, bo ktoś mógłby wyciągnąć za rok, że koleś nie ma już żadnych pieniędzy. Nawet mi się nie chce patrzeć na prognozy z innych lat, bo ten blog to bełkot.
No to cezary, do dzieła. Broń czarodzieja i pokaż moją rzekomą "manipulację". Zwłaszcza, że czarodziej sam się zreflektował co do swojej "prognozy":
https://naturabramy.wordpress.com/2018/ ... dla-byka2/
Zmanipulował sam siebie :P