No ale to chyba dobrze? :) To znaczy dobrze, że spółki, które są silne i zyskowne znajdują się obecnie w trendzie spadkowym? Wszakże oznacza to ni mniej ni więcej, tylko tyle, że będzie je można kupić po bardzo atrakcyjnych cenach :)
Ja mam całą listę zakupów świetnych spółek od strony rentowności czy fundamentów, ale takich które z jakiegoś powodu popadły w niełaskę i kurs cały czas leci. W takim wypadku czekam sobie cierpliwie, aż trend spadkowy się skończy i wtedy zaczynam skupować te akcje albo po cenie spot albo wystawiając całą drabinkę PUT-ów.
Analiza fundamentalna powinna odpowiadać na pytanie: "co kupić", a analiza techniczna na pytanie "kiedy to kupić". Najlepsze efekty przynosi oczywiście połączenie jednej i drugiej szkoły, a cierpliwość i wyczekanie dobrego momentu na wejście, to już połowa sukcesu :)
W co warto inwestować w 2019 roku? (webinar)
-
- Stały bywalec
- Posty: 185
- Rejestracja: 13 gru 2018, 23:36
Re: W co warto inwestować w 2019 roku? (webinar)
w sumie jak zwykle trafione w sedno :)
Dzięki za dzielenie się wiedzą!
Dzięki za dzielenie się wiedzą!
Re: W co warto inwestować w 2019 roku? (webinar)
Tak, super że facet robi to za darmo. Proponuję go wynagrodzić kupując jego kurs opcyjny, będzie miał jeszcze więcej motywacji żeby nagrać kolejne :) Ostatnio to zrobiłem i polecam - fajnie uporządkowany materiał.
@Tomek, jedna rzecz mnie zastanawia. Sporo się opierasz na prognozach analityków - czy to Ci się rzeczywiście sprawdza? Rozumiem argument, że chcesz grać z rynkiem, ale często opinie czy nawet badania są takie, że profesjonalistów bije indeks całego rynku. Ot choćby na krajowym podwórku widać ile znaczą rekomendacje domów maklerskich.
@Tomek, jedna rzecz mnie zastanawia. Sporo się opierasz na prognozach analityków - czy to Ci się rzeczywiście sprawdza? Rozumiem argument, że chcesz grać z rynkiem, ale często opinie czy nawet badania są takie, że profesjonalistów bije indeks całego rynku. Ot choćby na krajowym podwórku widać ile znaczą rekomendacje domów maklerskich.
Re: W co warto inwestować w 2019 roku? (webinar)
Jak zawsze miło słyszeć takie rzeczy!
A co do prognoz analityków, to u mnie są one jednym z kilkunastu głównych czynników, które biorę pod uwagę. Jeśli chodzi o prognozy ceny docelowej, to bardzo łatwo można sprawdzić czy dane akcje "słuchają" prognoz analityków czy nie. Często rzeczywiście kursy dotykają średniej wyciągniętej z tych prognoz, czyli tzw. konsensusu, po czym następuje realizacja zysków i zjazdy w dół.
Tutaj kilka przykładów:
Ja staram się kupować w momentach, w których ta dysproporcja pomiędzy aktualną ceną, a pomiędzy ceną docelową jest akurat największa. No ale najważniejsze to właśnie sprawdzić wcześniej, jak to wyglądało historycznie w przypadku konkretnych akcji.
Zazwyczaj jest tak, że te największe spółki zachowują się w sposób efektywny, tzn. dostęp do informacji jest tam w miarę równy, płynność ogromna, każdy uczestnik rynku ma ten sam pakiet informacji odnośnie dużych i znanych spółek, a więc ich cena zazwyczaj oddaje fundamenty, a co za tym idzie oscyluje sobie w okolicach swojej ceny uczciwej, czyli tej wyliczonej przez analityków zgodnie z ich modelami.
W jakiejś ograniczonej wersji można sprawdzić krótką historię na darmowym dawnym porttalu 4-traders w zakładce Consensus i Revisions: https://www.marketscreener.com/VERIZON- ... consensus/
Natomiast skuteczność prognoz konkretnego analityka można sprawdzić na TipRanks: https://www.tipranks.com/analysts/top
Jeśli ktoś ma bardzo dużą weryfikowalną skuteczność od wielu lat, to myślę, że warto go słuchać, bo często fajne pomysły inwestycyjne się z tego biorą. Tutaj pisałem więcej o tym TipRanksie: https://www.tradingforaliving.pl/pomysly-na-inwestycje/
PS. To prawda, że większość profesjonalistów przegrywa z benchmarkiem, ale tak samo większość społeczeństwa przegrałaby wyścig wsiadając do bolidu Formuły 1. Ba! Większość zawodowych kierowców (taksówkarzy, kierowców autobusów etc.) wykręcałaby przeciętne czasy na torze w Monte Carlo. Natomiast nie da się ukryć, że istnieje gdzieś na świecie grupa zawodowców, którzy od lat wygrywają z tą większością. No i są to praktycznie te same nazwiska, co świadczy o tym, że nie możemy mówić o przypadku, tylko raczej o indywidualnych umiejętnościach.
A co do prognoz analityków, to u mnie są one jednym z kilkunastu głównych czynników, które biorę pod uwagę. Jeśli chodzi o prognozy ceny docelowej, to bardzo łatwo można sprawdzić czy dane akcje "słuchają" prognoz analityków czy nie. Często rzeczywiście kursy dotykają średniej wyciągniętej z tych prognoz, czyli tzw. konsensusu, po czym następuje realizacja zysków i zjazdy w dół.
Tutaj kilka przykładów:
Ja staram się kupować w momentach, w których ta dysproporcja pomiędzy aktualną ceną, a pomiędzy ceną docelową jest akurat największa. No ale najważniejsze to właśnie sprawdzić wcześniej, jak to wyglądało historycznie w przypadku konkretnych akcji.
Zazwyczaj jest tak, że te największe spółki zachowują się w sposób efektywny, tzn. dostęp do informacji jest tam w miarę równy, płynność ogromna, każdy uczestnik rynku ma ten sam pakiet informacji odnośnie dużych i znanych spółek, a więc ich cena zazwyczaj oddaje fundamenty, a co za tym idzie oscyluje sobie w okolicach swojej ceny uczciwej, czyli tej wyliczonej przez analityków zgodnie z ich modelami.
W jakiejś ograniczonej wersji można sprawdzić krótką historię na darmowym dawnym porttalu 4-traders w zakładce Consensus i Revisions: https://www.marketscreener.com/VERIZON- ... consensus/
Natomiast skuteczność prognoz konkretnego analityka można sprawdzić na TipRanks: https://www.tipranks.com/analysts/top
Jeśli ktoś ma bardzo dużą weryfikowalną skuteczność od wielu lat, to myślę, że warto go słuchać, bo często fajne pomysły inwestycyjne się z tego biorą. Tutaj pisałem więcej o tym TipRanksie: https://www.tradingforaliving.pl/pomysly-na-inwestycje/
PS. To prawda, że większość profesjonalistów przegrywa z benchmarkiem, ale tak samo większość społeczeństwa przegrałaby wyścig wsiadając do bolidu Formuły 1. Ba! Większość zawodowych kierowców (taksówkarzy, kierowców autobusów etc.) wykręcałaby przeciętne czasy na torze w Monte Carlo. Natomiast nie da się ukryć, że istnieje gdzieś na świecie grupa zawodowców, którzy od lat wygrywają z tą większością. No i są to praktycznie te same nazwiska, co świadczy o tym, że nie możemy mówić o przypadku, tylko raczej o indywidualnych umiejętnościach.