To twoja ksiazka?Gilfoyle pisze:Ku przestrodze książka której jeszcze nie ma: "Bez Stopa. Czyli jak straciłem 2 mln na giełdzie" https://wspieram.to/bezstopa
Kredyt inwestycyjny | Fund trading
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
Jeśli chcesz żyć tak jak przeciętny człowiek, to powinieneś posłuchać opinii i wybrać średnią (przeciętną), ale musisz pamiętać, że przeciętny człowiek jest po prostu przeciętny. Jeśli chcesz życie jak w Madrycie i wewnętrzny głos podpowiada Ci, że dasz radę to zrób to nie oglądając się na innych. Większość woli pewną pensję co miesiąc, życie spokojne, przeciętne a Madryt tylko na widokówce. Jeśli chcesz by Twoje życie było inne, abyś na koniec mógł się odwrócić i zobaczyć swoje ślady na ziemi, a nie chodnik z kostki rób tak jak mówi ci głos wewnętrzny. Każde działanie niesie ze sobą konsekwencje, ale w życiu ważniejsze jest koncentrowanie się na celu, niż rozważanie każdego potencjalnego niebezpieczeństwa. Człowiek musi w życiu od czasu do czasu wepchnąć chipsy na środek stołu i powiedzieć "all in". Te momenty zostaną z Tobą na zawsze. Powodzenia.wujt pisze:Dziękuję wszystkim za spostrzeżenia.
Gwoli ścisłości, chciałbym naprostować jeszcze jedną rzecz. Nie zamierzałem zadłużać się już w tym momencie, tym samym nie planowałem nauki na pożyczonym kapitale. Chyba, że w formie ww fund tradingu, gdzie płacę abonament w wysokości kilkuset $ miesięcznie i ryzykuję tylko tą kwotę, no i oczywiście możliwość wyrzucenia mnie z progamu. Jakie widzicie minusy w takim podejściu?
Warunkiem koniecznym (ale nie jedynym), jaki stawiam sobie żeby podjąć próbę realizacji tego planu jest stworzenie systemu, który nie będzie pozwalał na jakiekolwiek kompromisy.
Jeśli chodzi o inwestowanie/naukę w grupie - czemu nie. Mieszkam w Krakowie, może ktoś uczestniczy tutaj w takich spotkaniach lub chce utworzyć taką grupę?
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
Nie.Plastic Tofu pisze:To twoja ksiazka?Gilfoyle pisze:Ku przestrodze książka której jeszcze nie ma: "Bez Stopa. Czyli jak straciłem 2 mln na giełdzie" https://wspieram.to/bezstopa
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
To ja tylko swoje trzy grosze dołożę, bo od mojego pomysłu na kredyt się zaczęło. Zgadzam się z Thorwaldem, że obecnie mamy raczej kiepski moment, żeby się lewarować, bo w USA szczyt cyklu gospodarczego jest już bliżej niż dalej, EM walą się na silnym dolarze i widmie wojny handlowej, Europa leży i nie chce się podnieść, a stopień korelacji pomiędzy wszelkimi zachodnimi aktywami wymaga już karkołomnych działań, żeby dobrze zdywersyfikować portfel.
Zgadzam się też z Tofu, że jak chcesz osiągnąć ponadprzeciętne rezultaty, to trzeba stosować ponadprzeciętne środki, na które nikt inny nie ma odwagi.
Jednakże uważam, że stopień zalewarowania 1:15 (10k własne na 150k pożyczone) jest znacznie przesadzony. Zwłaszcza, że potem jest pokusa użycia margina na koncie i de facto dalsze podwojenie swojego buying power zwiększając lewar do poziomu 1:30. To będzie oznaczało, że jak wartość całego Twojego kapitału (300k) spadnie zaledwie o 3,33% (10k), to stracisz 100% swoich zainwestowanych pieniędzy. Kiepska sprawa.
Ja w tym momencie na prywatnym rachunku mam około 50% gotówki, a na firmowym jesteśmy zalewarowani obecnie 1:3 (maks w ogóle dopuszczany to 1:4), ale na firmowym wszystko jest potężnie zhedgowane i pilnuje tego kilka osób, dlatego przy porządnym zabezpieczeniu opcyjnym realne ryzyko jest tam o wiele niższe.
W każdym razie wydaje mi się, że kredyt inwestycyjny i lewar są fajnym pomysłem, jak już pohandlujesz 2-3 lata w różnych warunkach i sprawdzisz na własnym kapitale, że rzeczywiście jesteś w stanie regularnie wyciskać zyski znacznie przekraczające koszt kredytu. No i hedging, kurde, to jest podstawa, żeby z góry wiedzieć ile ryzykujesz i jakie straty akceptujesz. Jeśli bierzesz 150k kredytu na 10k własnych oszczędności i tak sobie ustawisz (nawet mentalnie w głowie), że po stracie tych 10k ze 150k uznajesz, że Ci nie wyszło, zamykasz konto, spłacasz kredyt i zajmujesz się szydełkowaniem, to jest OK. Chociaż stracić 10k ze 150k (6,66%) można dość prosto w tydzień, więc moim zdaniem ten poziom dźwigni też jest jeszcze zbyt wysoki.
Zgadzam się też z Tofu, że jak chcesz osiągnąć ponadprzeciętne rezultaty, to trzeba stosować ponadprzeciętne środki, na które nikt inny nie ma odwagi.
Jednakże uważam, że stopień zalewarowania 1:15 (10k własne na 150k pożyczone) jest znacznie przesadzony. Zwłaszcza, że potem jest pokusa użycia margina na koncie i de facto dalsze podwojenie swojego buying power zwiększając lewar do poziomu 1:30. To będzie oznaczało, że jak wartość całego Twojego kapitału (300k) spadnie zaledwie o 3,33% (10k), to stracisz 100% swoich zainwestowanych pieniędzy. Kiepska sprawa.
Ja w tym momencie na prywatnym rachunku mam około 50% gotówki, a na firmowym jesteśmy zalewarowani obecnie 1:3 (maks w ogóle dopuszczany to 1:4), ale na firmowym wszystko jest potężnie zhedgowane i pilnuje tego kilka osób, dlatego przy porządnym zabezpieczeniu opcyjnym realne ryzyko jest tam o wiele niższe.
W każdym razie wydaje mi się, że kredyt inwestycyjny i lewar są fajnym pomysłem, jak już pohandlujesz 2-3 lata w różnych warunkach i sprawdzisz na własnym kapitale, że rzeczywiście jesteś w stanie regularnie wyciskać zyski znacznie przekraczające koszt kredytu. No i hedging, kurde, to jest podstawa, żeby z góry wiedzieć ile ryzykujesz i jakie straty akceptujesz. Jeśli bierzesz 150k kredytu na 10k własnych oszczędności i tak sobie ustawisz (nawet mentalnie w głowie), że po stracie tych 10k ze 150k uznajesz, że Ci nie wyszło, zamykasz konto, spłacasz kredyt i zajmujesz się szydełkowaniem, to jest OK. Chociaż stracić 10k ze 150k (6,66%) można dość prosto w tydzień, więc moim zdaniem ten poziom dźwigni też jest jeszcze zbyt wysoki.
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
Sorry, że zapytam, ale co cię wzięło na polecanie książki gdzie gość stracił 2 bańki? Jako przestroga jak nie czynić w życiu?Gilfoyle pisze:Nie.Plastic Tofu pisze:To twoja ksiazka?Gilfoyle pisze:Ku przestrodze książka której jeszcze nie ma: "Bez Stopa. Czyli jak straciłem 2 mln na giełdzie" https://wspieram.to/bezstopa
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
Ktoś mi kiedyś powiedział że trudno się czegoś nauczyć bazując na sukcesach. Za to wiele można nauczyć się na cudzych (swoich też) błędach.
Poza tym w naszym kraju, mówienie o porażkach to wciąż powód do wstydu. Ta książka to dowód na to, że to podejście się zmienia.
To nawet nie przestroga. Ktoś może po prostu odebrać w krótszym czasie cenne lekcje. Sam tak robię, co nie zmienia faktu, że i tak popełniam głupie błędy. Ale za to niezbyt kosztowne.
Poza tym w naszym kraju, mówienie o porażkach to wciąż powód do wstydu. Ta książka to dowód na to, że to podejście się zmienia.
To nawet nie przestroga. Ktoś może po prostu odebrać w krótszym czasie cenne lekcje. Sam tak robię, co nie zmienia faktu, że i tak popełniam głupie błędy. Ale za to niezbyt kosztowne.
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
A propos wypowiedzi:
Za książką Zwiedzeni przez losowość, Nassim Nocolas Taleb:
dammad pisze:Zdecydowanie jesteś napalony, ale jeszcze tego nie widzisz, nie rozumiesz. Pytasz bardziej doświadczone osoby, a ich reakcją jest niedowierzanie, przestroga przed tym co napisałeś. Rozumiesz dlaczego? Zastanów się dobrze.
Jeśli się już zastanowiłeś i doszedłeś do wniosku, że to jednak mili ludzie i nie robią tego z nudów, a po prostu chcą jako znacznie bardziej doświadczeni inwestorzy uchronić cię w ten sposób przed stratą kapitału, gratuluje.
(...)
Gilfoyle pisze:Ktoś mi kiedyś powiedział że trudno się czegoś nauczyć bazując na sukcesach. Za to wiele można nauczyć się na cudzych (swoich też) błędach.
Poza tym w naszym kraju, mówienie o porażkach to wciąż powód do wstydu. Ta książka to dowód na to, że to podejście się zmienia.
To nawet nie przestroga. Ktoś może po prostu odebrać w krótszym czasie cenne lekcje. Sam tak robię, co nie zmienia faktu, że i tak popełniam głupie błędy. Ale za to niezbyt kosztowne.
Za książką Zwiedzeni przez losowość, Nassim Nocolas Taleb:
Wrodzona skłonność do lekceważenia doświadczeń innych ludzi nie występuje tylko wśród dzieci i osób takich jak ja - bardzo często wyraźnie widoczna jest u ludzi podejmujących decyzje w biznesie i inwestorów.
Jeżeli myślicie, że czytanie książek historycznych pozwoli wam 'uczyć się na błędach innych', zastanówcie się nad następującym eksperymentem przeprowadzonym w XIX wieku. To bardzo znany przypadek w psychologii: szwajcarski lekarz Claparede miał pacjentkę cierpiącą na ostry zanik pamięci. Jej stan był tak zły, że lekarz musiał przedstawiać się jej co 15 minut, żeby wiedziała, z kim rozmawia. Któregoś dnia przed uściśnięciem jej ręki na powitanie ukrył w dłoni pinezkę. Następnym razem kobieta szybko cofnęła rękę, kiedy chciał się z nią przywitać, ale nadal go nie rozpoznawała. Od tego czasu omówiono wiele przepadków pacjentów cierpiących na amnezję, z których wynika, że ludzie mogą się bezwiednie uczyć, a efekty tej nauki nie są przechowywane w świadomej pamięci. W terminologii naukowej pamięć świadomą i nieświadomą określa się odpowiednio mianem deklaratywnej i niedeklaratywnej. Unikanie ryzyka będące skutkiem przeżytych doświadczeń w dużej mierze bierze swój początej z tej drugiej pamięci. Szacunku dla historii nabrałem dopiero wtedy, gdy uświadomiłem sobie, że nie potrafię się jej uczyć z podręczników.
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
No i tutaj kłaniają się notatki posegregowane wg. tematów. Inaczej nie mógłbym spamiętać tysiące informacji. Wszystko by mi się plątało. Notatki, które robię pozwalają na szybki dostęp do wybranej wiedzy.
Korzystam z Evernote i jestem zadowolony z tego narzędzia.
Korzystam z Evernote i jestem zadowolony z tego narzędzia.
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
Chwała Ci za to, że Ci się chce. I uczyć i polecać.Gilfoyle pisze:Ktoś mi kiedyś powiedział że trudno się czegoś nauczyć bazując na sukcesach. Za to wiele można nauczyć się na cudzych (swoich też) błędach.
Poza tym w naszym kraju, mówienie o porażkach to wciąż powód do wstydu. Ta książka to dowód na to, że to podejście się zmienia.
To nawet nie przestroga. Ktoś może po prostu odebrać w krótszym czasie cenne lekcje. Sam tak robię, co nie zmienia faktu, że i tak popełniam głupie błędy. Ale za to niezbyt kosztowne.
Re: Kredyt inwestycyjny | Fund trading
W kraju, w którym obchodzi się rocznicę powstania warszawskiego? ;)Gilfoyle pisze:Poza tym w naszym kraju, mówienie o porażkach to wciąż powód do wstydu.
To, że na foreksie traci >90% ludzi jest wiedzą powszechną. Nie zdziwiłbym się, gdyby autor zmyślił całą historię. Sam mógłbym napisać taką książkę na podstawie paru wpisów na forach internetowych i przy odrobinie weny. No ale to taki mój wrodzony cynizm ;).Gilfoyle pisze:Ta książka to dowód na to, że to podejście się zmienia.