Going cashless
: 16 sie 2017, 17:29
Wiadomo, że coraz częściej się przewija temat pokolenia bezgotówkowego. Dyskusje trwają jak ma to wyglądać. Jedni twierdzą, że to SDR będzie nową walutą po papierowych (choć ja jakoś w to wątpie, bo jak SDR, który w 40% ma w sobie dolara, może być walutą, gdy dolar zniknie?), inni twierdzą, że bitcoin, a niektórzy, że IMF (czyli międzynarodowy fundusz walutowy) rozpoczął już potajemnie zabawę z czymś co się zowie Acchain, nie pozwalając bitcoinowi upaść, żeby społeczeństwo przyzwyczaiło się do cyfrowych walut. W lipcu 2017 roku VISA ogłosiła program w USA, który polega na tym, że jeżeli sklepy zrezygnują z gotówki na poczet tylko kart to jakieś benefity dostaną (można w necie wyszukać).
Problem jest na tyle głęboki, że wiemy już, że stóp procentowych podnieść się nie da. Upadnie dług, a dalsze zadłużanie też powoduje spowolnienie, zresztą to już widać. Najlepsze wyjście to teraz zabrać gotówkę i zrobić stopy procentowe -3%. Wyobrażacie to sobie?
Trzymasz 1M$ na koncie, wyciągnąć go nie możesz, ale bank w nagrodę pobiera 3% za trzymanie cyfrowego zapisu na koncie, a więc 30k$ zabierają za nic, no chyba, że wydasz. A dla rządu ... Zadłużyć się na -5% na 20 lat? To w sumie oddam zero po 20 latach - biznes życia (tylko kto te obligacje kupi, oprócz banków centralnych). Dług rządowy w dół. Eksperyment już trwa. BoJ, SNB, ECB - wszędzie negatywne stopy. Popatrzcie na trend wysokości stóp procentowych od 1980r ... Każda podwyżka po kryzysie była coraz mniejsza. Skoro trend is your friend, czemu nie dać teraz -3%? No bo wszyscy rzucą się na gotówkę i wycofają z banków do materacu i banki padną, więc trzeba po cichu to zrobić. A gdy gotówki nie będzie to żaden "run" na bank przecież się już nie zdarzy prawda? Zresztą ustawodawstwo już idzie w tym kierunku, żeby uniemożliwić wycofywanie gotówki z kont po kryzysie finansowym.
Jedyny asset który będzie nabierał wartości po takim eksperymencie to niestety/stety - złoto, z którym walczy się na potęgę i wmawia, że to barbarzyński relikt przeszłości. W Indiach zabroniono handlu (czy tam eksportu) złota. Chiny też nie wypuszczają złota na zewnątrz, a wszędzie się piszę, że złoto to nie wiadomo po co jest. Skoro nie wiadomo po co jest to po co tyle tego banki centralne skupują?
Jesteśmy pokoleniem konsumpcyjnym wykreowanym przez kapitalizm. Meble są na 2 lata (kiedyś na 50), telefon na 1/2 roku, a auto na 3. Konsumpcyjne pokolenie to pokolenie egoistyczne martwiące się jak zaspakajać swoje potrzeby. Tu nie ma miejsca na rodzinę, dzieci. Każde następne pokolenie i tak będzie brało brzemię całej gospodarki rabunkowej kapitalizmu w/g zasady szybciej, więcej, lepiej, wykreowany przez dostęp do kredytu, a potem do bardzo taniego kredytu. Tylko mało kto się zastanowi - po co. Niestety właśnie dlatego 70% PKB to konsumpcja obecnie, a pokolenie Millenialsów to troszkę ... "przygłupy", którzy nawet odezwać się nie umieją, bo tylko klikać w telefon potrafią (oczywiście wyjątki są, ale tych co ja poznałem po roku urodzenia 1985-1990r to oczywiście są ciekawi, fajni ludzie, ale niestety może w 10% całości ogółu, 90% nie ma nic do powiedzenia i zaoferowania oprócz słów "DAJ", "NALEŻY MI SIĘ" i "BO TAK"). Amazon nawet pozbywa się takowych bo nakazał zatrudniać ludzi min. w wieku 35 lat (1982r w dół), bo tacy ludzie rozumieją co to praca, etyka pracy i szacunek do pracy i pracodawcy.
O tym jak VISA zrobiła ten numer można posłuchać tutaj :
https://www.youtube.com/watch?v=KPs6kLjqyRA
W sumie ta Lynette Zang to naprawdę niezły mózg. Nie wiem skąd ta baba tyle wie, ale warto jej posłuchać. Pamiętajcie, że człowiek przewiduje przyszłość przez pryzmat swojej przeszłości. Jeżeli przez 20-lat nie było wojny, to nikt nie przewidzi wojny. Jeżeli przez 20-lat nie było inflacji - to jak może się inflacja w ogóle pojawić? Skoro przez 100 lat była gotówka - to przecież nie jest możliwe, żeby jej nie było.
To tak samo jak stary rybak po 30 latach łowienia mówi, że już conajmniej z 50 gatunków ryb nie widzi w ostatnich 5 latach, a ten co dopiero zaczyna łowić mówi, że wiedzie się bardzo dobrze, bo ryba się łowi.
Nie ulegajmy pewnemu złudzeniu postrzegania przyszłości przez pryzmat teraźniejszości i przeszłości. Myślmy, tego nam nikt nie zabroni, a do tego zwiększajmy swoją wiedzę, bo tylko z niej możemy zrobić użytek jak obronić się w sporej ilości przypadków przez okradaniem społeczeństwa. :)
Problem jest na tyle głęboki, że wiemy już, że stóp procentowych podnieść się nie da. Upadnie dług, a dalsze zadłużanie też powoduje spowolnienie, zresztą to już widać. Najlepsze wyjście to teraz zabrać gotówkę i zrobić stopy procentowe -3%. Wyobrażacie to sobie?
Trzymasz 1M$ na koncie, wyciągnąć go nie możesz, ale bank w nagrodę pobiera 3% za trzymanie cyfrowego zapisu na koncie, a więc 30k$ zabierają za nic, no chyba, że wydasz. A dla rządu ... Zadłużyć się na -5% na 20 lat? To w sumie oddam zero po 20 latach - biznes życia (tylko kto te obligacje kupi, oprócz banków centralnych). Dług rządowy w dół. Eksperyment już trwa. BoJ, SNB, ECB - wszędzie negatywne stopy. Popatrzcie na trend wysokości stóp procentowych od 1980r ... Każda podwyżka po kryzysie była coraz mniejsza. Skoro trend is your friend, czemu nie dać teraz -3%? No bo wszyscy rzucą się na gotówkę i wycofają z banków do materacu i banki padną, więc trzeba po cichu to zrobić. A gdy gotówki nie będzie to żaden "run" na bank przecież się już nie zdarzy prawda? Zresztą ustawodawstwo już idzie w tym kierunku, żeby uniemożliwić wycofywanie gotówki z kont po kryzysie finansowym.
Jedyny asset który będzie nabierał wartości po takim eksperymencie to niestety/stety - złoto, z którym walczy się na potęgę i wmawia, że to barbarzyński relikt przeszłości. W Indiach zabroniono handlu (czy tam eksportu) złota. Chiny też nie wypuszczają złota na zewnątrz, a wszędzie się piszę, że złoto to nie wiadomo po co jest. Skoro nie wiadomo po co jest to po co tyle tego banki centralne skupują?
Jesteśmy pokoleniem konsumpcyjnym wykreowanym przez kapitalizm. Meble są na 2 lata (kiedyś na 50), telefon na 1/2 roku, a auto na 3. Konsumpcyjne pokolenie to pokolenie egoistyczne martwiące się jak zaspakajać swoje potrzeby. Tu nie ma miejsca na rodzinę, dzieci. Każde następne pokolenie i tak będzie brało brzemię całej gospodarki rabunkowej kapitalizmu w/g zasady szybciej, więcej, lepiej, wykreowany przez dostęp do kredytu, a potem do bardzo taniego kredytu. Tylko mało kto się zastanowi - po co. Niestety właśnie dlatego 70% PKB to konsumpcja obecnie, a pokolenie Millenialsów to troszkę ... "przygłupy", którzy nawet odezwać się nie umieją, bo tylko klikać w telefon potrafią (oczywiście wyjątki są, ale tych co ja poznałem po roku urodzenia 1985-1990r to oczywiście są ciekawi, fajni ludzie, ale niestety może w 10% całości ogółu, 90% nie ma nic do powiedzenia i zaoferowania oprócz słów "DAJ", "NALEŻY MI SIĘ" i "BO TAK"). Amazon nawet pozbywa się takowych bo nakazał zatrudniać ludzi min. w wieku 35 lat (1982r w dół), bo tacy ludzie rozumieją co to praca, etyka pracy i szacunek do pracy i pracodawcy.
O tym jak VISA zrobiła ten numer można posłuchać tutaj :
https://www.youtube.com/watch?v=KPs6kLjqyRA
W sumie ta Lynette Zang to naprawdę niezły mózg. Nie wiem skąd ta baba tyle wie, ale warto jej posłuchać. Pamiętajcie, że człowiek przewiduje przyszłość przez pryzmat swojej przeszłości. Jeżeli przez 20-lat nie było wojny, to nikt nie przewidzi wojny. Jeżeli przez 20-lat nie było inflacji - to jak może się inflacja w ogóle pojawić? Skoro przez 100 lat była gotówka - to przecież nie jest możliwe, żeby jej nie było.
To tak samo jak stary rybak po 30 latach łowienia mówi, że już conajmniej z 50 gatunków ryb nie widzi w ostatnich 5 latach, a ten co dopiero zaczyna łowić mówi, że wiedzie się bardzo dobrze, bo ryba się łowi.
Nie ulegajmy pewnemu złudzeniu postrzegania przyszłości przez pryzmat teraźniejszości i przeszłości. Myślmy, tego nam nikt nie zabroni, a do tego zwiększajmy swoją wiedzę, bo tylko z niej możemy zrobić użytek jak obronić się w sporej ilości przypadków przez okradaniem społeczeństwa. :)