Bo skrytka w Warszawie to jest towar deficytowy! Niedługo będzie można tym spekulować... Jest jeszcze kilka wolnych w podziemiach banku Pekao przy Świętokrzyskiej (róg Emilii Plater). Skrytka trochę większa niż format A4 kosztuje tam jakieś 600 zł rocznie. Ja swoją zwolniłem parę dni temu, to możesz się jeszcze załapać na jej przejęcie :)

A z tymi Asset Management to jest trochę tak jak Greg mówi, czyli czasem potrafią zaoferować coś, jakiś produkt albo jakieś rozwiązanie, które jest raczej niedostępne dla indywidualnego człowieka. Ja też korzystałem akurat z usług pana Dawida J., rzeczywiście opychane tam w tym Lions Banku były produkty oparte na hipotekach, ale było też, np. bardzo fajne rozwiązanie, w którym bank z grupy Czarneckiego udzielał klientowi kredytu hipotecznego na niezłych warunkach (ok 5-6%) i ten kredyt przeznaczany był pod wykup mieszkania właśnie w Sky Tower we Wrocławiu, a potem inna firma z grupy Czarneckiego wynajmowała to mieszkanie krótkoterminowo, a dla klienta spływało z tego wynajmu 7-8% netto rocznie. Tak więc klientowi sam się spłacał kredyt za mieszkanie, zostawało z tego 2% rocznie, a po 20 latach mieszkanie zostaje spłacone, umowa na wynajem się kończy i tyle. Moim zdaniem to było całkiem niegłupie rozwiązanie. Jak Getin potrzebował gotówki na koniec roku, to Lions Bank potrafił też dać lokaty na 3,8%, kiedy wszystkie inne banki dawały max 2,8%. Warunek był taki, że masz minimum 500 000 zł. Tak więc czasem te usługi Asset Management mają sens, chociaż ja już akurat od dawna nie korzystam.

Co do skrytki bankowej, w umowach jest napisane, że w skrytkach nie można przechowywać metali szlachetnych (złota) oraz gotówki czemu?
Czy takie skrytki w razie czego np problemów z Policją czy US dają nam jakieś zabezpieczenie, że US nie otworzy takiej skrytki?
Co jeśli trafimy na wiele lat do wiezienia i nie płacimy za nią co robią ze skrytką bankową?

Gdzie najlepiej taką skrytkę wykupić?

Pewnie chodzi o kwestie ubezpieczenia i ewentualnego odszkodowania na wypadek włamania i kradzieży. Często napisane jest też w regulaminie, że nie można przechowywać wartościowych przedmiotów, a jedynie dokumenty itd. Gdyby Ci okradli taką skrytkę, to łatwo wycenić wartość skradzionego złota i pójść do sądu żądając od banku odszkodowania. No a jeśli w regulaminie jest napisane, że nie mogłeś tam trzymać złota, to bank jest kryty w takiej okoliczności.

US nie wie, że masz jakąkolwiek skrytkę. Przy jej otwieraniu bank tego nigdzie nie zgłasza. Tak naprawdę prokurator musiałby wysłać zapytanie do wszystkich dostępnych banków z prośbą o ujawnienie informacji czy taki i taki obywatel ma u nich skrytkę. Jakimś rozwiązaniem jest ustanowienie do skrytki pełnomocnika, który dostaje drugi klucz i na wypadek, gdyby coś się z Tobą działo, możesz poinstruować pełnomocnika, że ma opróżnić skrytkę w trybie natychmiastowym.

Jak przestaniesz opłacać skrytkę i przestaniesz się odzywać, to po jakimś czasie jest ona komisyjnie otwierana, inwentaryzowana i opróżniana, a jej zawartość trafia do zbiorczego depozytu. Żeby tę zawartość potem odzyskać, trzeba zapłacić zaległe opłaty plus jakieś kary i odsetki.

Pytanie gdzie taką skrytkę najlepiej wykupić jest niewłaściwe. Poprawne pytanie powinno brzmieć: gdzie jeszcze takie skrytki są w ogóle dostępne, żeby je wykupić? :)

PS. Dostałem właśnie maila od tego Lion's Banku z ofertą lokaty na 6% rocznie (stałe oprocentowanie). Min. termin 24 miesiące, min. wpłata 50 000 zł. Pewnie jakaś struktura, ale widać, że znowu zbierają pieniądze na koniec roku :)

Dzięki za wyjaśnienie.
Kiedyś jak się dowiadywałem to był problem z dostępnością, myślałem, że coś się zmieniło w tej kwestii i takich skrzynek jest więcej.
Hm nic dziwnego, kto teraz w dużych miastach kopie skarbce.

Tomek pisze:Bo skrytka w Warszawie to jest towar deficytowy! Niedługo będzie można tym spekulować... Jest jeszcze kilka wolnych w podziemiach banku Pekao przy Świętokrzyskiej (róg Emilii Plater). Skrytka trochę większa niż format A4 kosztuje tam jakieś 600 zł rocznie. Ja swoją zwolniłem parę dni temu, to możesz się jeszcze załapać na jej przejęcie :)

Chyba się na nią załapałem właśnie ..., bo tylko tam znalazłem wolne.

Tomek pisze:US nie wie, że masz jakąkolwiek skrytkę. Przy jej otwieraniu bank tego nigdzie nie zgłasza. Tak naprawdę prokurator musiałby wysłać zapytanie do wszystkich dostępnych banków z prośbą o ujawnienie informacji czy taki i taki obywatel ma u nich skrytkę. Jakimś rozwiązaniem jest ustanowienie do skrytki pełnomocnika, który dostaje drugi klucz i na wypadek, gdyby coś się z Tobą działo, możesz poinstruować pełnomocnika, że ma opróżnić skrytkę w trybie natychmiastowym.

To się już zmieniło. US wie, że masz skrytkę. Z rok temu zmienili prawo i skrytki są już zgłaszane przez banki.

Jedyną alternatywą którą ja znam to Das Safe w Wiedniu i opcja Anonymous.

sebo pisze:Co do skrytki bankowej, w umowach jest napisane, że w skrytkach nie można przechowywać metali szlachetnych (złota) oraz gotówki czemu?
Czy takie skrytki w razie czego np problemów z Policją czy US dają nam jakieś zabezpieczenie, że US nie otworzy takiej skrytki?
Co jeśli trafimy na wiele lat do wiezienia i nie płacimy za nią co robią ze skrytką bankową?

Przeczytałem całą umowę i tam nie ma nic o zakazie przechowywania gotówki czy złota, za to jest dużo o zakazie przechowywania materiałów zabronionych czyli broni czy środków z przestępstw itp. Jak trafisz do więzienia albo umrzesz, to trzeba zawsze ustanowić pełnomocnika który ma prawo i klucz do skrytki.

Niestety ja też nie ufam do końca skrytkom, bo jak rząd zechce to i tak je ograbi, choć zacznie raczej od elektronicznej grabieży oszczędności.

Zdarzają się dziwne zniknięcia ze skrytek, jak się to kończy - różnie. Najlepiej zinwetaryzować to co wkładasz w obecności pracownika banku, ale ... czy to tak ma działać?

To chyba taniej wyjdzie kupić kawałek ziemi i wybudować mini bunkier i zakopać.

To może w tej umowie tego nie było, jak kiedyś czytałem to była wzmianka o zakazie przechowywaniu złota i pieniędzy, to po co taka skrytka?

"Najlepiej zinwetaryzować " w obecności pracownika ? Jakoś średnio mi się ten pomysł podoba, to wolę kupić ziemię albo w innym kraju trzymać.

Greg pisze: Przeczytałem całą umowę i tam nie ma nic o zakazie przechowywania gotówki czy złota, za to jest dużo o zakazie przechowywania materiałów zabronionych czyli broni czy środków z przestępstw itp

A nie musiałeś podpisywać oddzielnego oświadczenia, że nie będziesz przechowywał tam przedmiotów o znacznej wartości? Mnie pani Kasia z piwnicy zapewniała, że bank nigdzie nie zgłasza posiadaczy skrytek, a dane te zostają tylko w rejestrach banku, no ale ja ostatnio przedłużałem umowę ponad rok temu, więc może rzeczywiście w międzyczasie zmieniły się standardy :(

Nie.

Przeczytałem też regulamin, tam też nic takiego nie ma o czym piszesz.

Dobra, to rzeczywiście ja coś pochrzaniłem, bo aż odnalazłem w papierach umowę i to oświadczenie i na oświadczeniu nie ma nic o wartościowych przedmiotach, a jedynie o przedmiotach pochodzących z przestępstwa, substancjach łatwopalnych, psujących się itd. My bad!

Witajcie ;)

ciekawe rozwiązanie z tą skrytką bankową. Racja banki odchodzą od tego.
A czy wiecie, że Lions Bank nie jest bankiem ?

Co do produktów tam oferowanych to nie będę się wypowiadał - wystarczy daną inwestycje wpisać w wyszukiwarkę.
Mnie tylko ciekawi, czemu ludzie nie sprawdzają tych inwestycji i ślepo "niby" inwestują ....

MariuszW pisze:Mnie tylko ciekawi, czemu ludzie nie sprawdzają tych inwestycji i ślepo "niby" inwestują ....

Bo z 97% ludzi nie ma zielonego pojęcia o finansach i ekonomii. Już w 1900 latach Rockefeller zakładał uniwersytet, aby edukować swoje trybiki i głównym założeniem było stworzenie lojalnych pracowników, ale pozbawionych rozumowania finansowo-ekonomicznego.

Domyśl się czemu nie masz w szkołach takich zajęć. Nikt nie chce mądrego społeczeństwa.

Greg zgodzę się, ale w dobie internetu to wystarczy wstukać w wyszukiwarkę nazwę danego produktu czy firmy i można znaleźć opinie.
Zajmuje to kilka minut a oszczędza rozczarowanie i stratę kasy.
Produkty typu akcje pracownicze spółek węglowych, produkty strukturyzowane, czy debiuty spółek amerykańskich na giełdzie ( gdzie ludzie przelewają kasę w ciemno ) i wiele innych.
Zdaje sobie sprawę, że ludzie z natury są leniwi bo cała ta technologia dąży do wygodnictwa, no ale tu chodzi o kase.

No właśnie ludzie są leniwi i nawet jak maja pod nosem to i tak czekają na gotowe rozwiązania.
Niestety coraz większy jest debilizm.

Ale to sami kształtujemy te społeczeństwo. Mas media , szkoła , rodzice. Moja żona uczyła w LO i program był tak stworzony że polegał na wypchnięciu dziecka nauczenia pod klucz odpowiedzi i koniec. Zero własnego myślenia. Sam jestem dzieckiem reformy gmimnazjalnej i jej królikiem doświadczalnym. Musiałem uczyć się odpowiedzi pod klucz i tyle jak wykazywałeś inicjatywę to po łapkach bo w kluczu coś innego. To kiedy mają się ludzie nauczyć myśleć jak od szkoły zamykają im głowę w kajdanki. Rodzice dziś nie są lepsi - przykład z życia - mam córkę w przedszkolu i na zebraniu omawiamy wycieczki itp a jedna z drugą mamusią " nie nie wysyłajmy dzieci na wycieczki są małe boimy się o nie lepiej niech siedzą w przedszkolu. Tak trzymamy społeczeństwo pod kloszem i tak ludziom nie chce się niczego sprawdzać szukać bo po co . A elitą politycznym raczej na naszej edukacji nie zależy czym bardziej zmanipulowane społeczeństwo i ogłupiałe to lepiej

Bo oświata jest masowa i głupia.
Wolę naukę w małych grupkach i sam tworzyć program/plan z garstką osób z doświadczeniem w nauczaniu. Niestety nie jest to na dzień dzisiejszy możliwe.
Nauka musi być też odpowiednia do czasów w jakich żyjemy.