Strona 1 z 1

Przemyślenia

: 16 lut 2019, 22:59
autor: Krzych_option fun
Witam

Czy nie uważacie, że wszyscy jesteśmy uzależnieni od spekulacji czy jak kto woli od inwestowania? Próbujemy przewidywać górki dołki czy coś kolwiek innego? Czy ludzka natura zawsze pcha nas w bycie lepszym niż inni (np. rynek)? Przeważnie zakładamy jakieś cele, a gdy je osiągniemy to i tak dalej próbujemy być jeszcze lepsi i wyznaczamy sobie nowe cele, ale gdy nowe cele nie zostają osiągnięte to cieszymy się, że osiągnieliśmy założony wcześniej. Czy ktoś kto osiągnął wyznaczony wcześniej cel np. 20% zysku z całego portfela przestał dalej inwestować? Chyba nie, dalej będziemy podejmować decyzje inwestycyjne czy spekulacje aby zyskać więcej i taka jest nasza ludzka natura. Powiem wprost, albo inaczej zapytam: czy nie jesteśmy uzależnieni od grania i śledzenia rynku ??? Ja niestety jestem i choć granie na giełdzie nie jest moim głównym środkiem utrzymania to i tak bardzo dużo czasu poświęcam na analizowanie, przewidywanie i Bóg wie co jeszcze więcej jak zachowa się rynek. Czy macie podobne odczucia?

Re: Przemyślenia

: 17 lut 2019, 19:55
autor: Marek
Hej, przyznam szczerze że jestem uzależniony, niestety negatywnie się to odbija na mojej psychice.
Mój znajomy, który pracuje przy bondach i akcjach w europejskich banku dał mi kiedyś dwie wskazowki:
- po pierwsze z rynkiem nie wygrasz - boleśnie tego doświadczyłem i choć miałem wiele niezłych pomysłów inwestycyjnych to zawsze mi brakowało cierpliwości i zamykałem je o wiele za wcześnie - teraz z lekkim bólem patrzę na wiele spółek, które kiedyś miałem, a sprzedałem pod wpływem impulsu np. rzekomy krach, nieco gorsze wyniki itp, a które często urosły od tamtego czasu o 100, 200 czy 300 procent. Po prostu wystarczyło kupić i zapomnieć...
- a druga jego wskazówka, to taka, że u niego w banku w wyniku badań udowdniono, najlepsze wyniki na pozycjach long mają...inwestorzy którzy zmarli z otwartymi pozycjami long i że własnie Ci zmarli biją na głowę wszystkie fundusze i innych inwestorów...ciekawostka, no nie?

Generalnie - im więcej myślę, im więcej analizuję, tym gorzej to wszystko wygląda, tym bardziej jestem nerwowy, tym bardziej nie trzymam się z góry założonego planu...