Masz racje Ryszard, że zainstalowany jest skrypt optymalizacyjny, który raz na jakiś czas robi zrzut strony i odświeża ją z opóźnieniem. Proponuje po nowe posty zaglądać bezpośrednio tutaj: search.php?search_id=unreadposts

Postaram się w wolnej chwili zmienić ten plugin, żeby nie uwzględniał treści z forum, ale nie gwarantuje sukcesu tego przedsięwzięcia.

PS. Nie wiem, czy wszyscy zdążyli zauważyć, ale w lipcu Rastignac zaświecił się na zielono. Oznacza to oczywiście, że został moderatorem forum (a nie, że był na wakacjach w okolicach Czarnobyla), także nie ma się czego bać.

...a może i jest się czego bać, bo teraz regulamin forum będzie wdrażany z dwa razy większą skutecznością :)

To teraz już rozumiem dlaczego wcześniej tematy z forum nie pojawiały się na stronie głównej bo nie były wyświetlane od najaktualniejszych i sens ich pokazywania jest średni ;)

Rozwiązania jakie mi przychodzą na myśl to zwiększenie częstotliwości odświeżania strony przez plugin lub bardziej skomplikowane wywoływanie pluginu w momencie gdy pojawi się nowa odpowiedź na forum.


Odnośnie Rastigniaca to najlepszy wybór, poprzednik przyciągał ludzi swoimi barwnymi opowieściami, wpływał na emocje i robił przy tym dużo hałasu, ale jak wiadomo pieniądze lubią ciszę ;)

OK, zmieniłem częstotliwość odświeżania głównej strony do 15 minut. Teraz powinno być lepiej. Nie mogę zmniejszyć tego bardziej, bo muszę balansować pomiędzy tym, co jest wygodne dla czytelników i pomiędzy tym, jakie wytyczne daje mi Google, żeby strona się szybko otwierała na urządzeniach mobilnych, bo to mocno wpływa na jej pozycjonowanie.

Uprzedzając nieco fakty, chciałem tylko zakomunikować, iż nadchodzący brak oznak życia i przejawów internetowej aktywności z mojej strony nie będzie wynikał z tego, że już nie kocham naszego forum, ani że spocząłem na laurach i porzuciłem prowadzenie bloga, tylko z tego, że w ciągu następnego miesiąca zamierzam polatać trochę po świecie w końcu w celach prywatnych, a nie zawodowych. Także do ponownego usłyszenia w połowie września! :)

Udanego urlopu! Obyś tylko nie przeszedł tam jakiejś wschodniej, duchowej przemiany i nie stwierdził, że inwestowanie to zło ;)

Udanego urlopu :)

Udanego urlopu :)

Znowu zaśmiecę bo to nie na temat może mnie ktoś do śmietnika wrzuci :)

Jeśli szukać jakiegoś portalu do porównania to na myśl przychodzi independenttrader. Tam porównanie wypada na korzyść pod względem unikalnych użytkowników na dzień 786/6413, linki przychodzące 15/8400. Problem chyba polega na słabych zasięgach w internecie. Pewnie większość użytkowników przychodzi z wyszukiwarki internetowej.

Tomek pewnie nie ma ciśnienia na to, żeby promować się tak mocno jak trader21 bo zarabia pieniądze na rynku, a tradera21 można znaleźć na co drugim kanale na youtubie.

Największą popularnością cieszą się proste treści, jeśli ktoś kojarzy łysego kolesia z przerwą między zębami to wie jak można zarobić na wiedzy oczywistej :)

Wyniki można było przewidzieć z press release z 29-tego pazdziernika, dlatego akcje poszły do góry. Niespodzianką był pozew ale wygląda, że nie będzie miał jakiegoś znaczącego wpływu. Wydaje mi się, że jeszcze na długi termin jest za wcześnie ale przesunąłbym go do wyższej ligi zainteresowania bo jakby pojawiło się swiatełko w tunelu, Ale na razie spekuła w kanale 6 1/4 do 8 1/2.
Myśle, że robisz dobrą robotę szczególnie w inwestycjach długoterminowych, może przydałby się ktos od tradingu, może od analiz? Nie mówię, że się nie znasz tylko wiem jak ciężko czasem jest znaleźć czas na niektóre rzeczy zresztą wierzę, że jest gdzieś tam masa krytyczna, czyli potrzeba ileś postów dziennie wtedy ludzie na nie odpowiadają, inni im odpowiadają itp. Jak przekroczysz masę krytyczną forum się rozwija, jak nie to umiera i czasem dla jednej osoby mającej życie poza netem może być ciężko. Ale to chyba bardziej do Tomka niż do ciebie... takie przemyślenia zainspirowane wzrostem DIS. :)
@Ryszard. IT to portal rozrywkowy, mówiąc o ich forum (chociaż błędy na temat USA są czasami tak rażąceże trudno się czyta) którego rozwój tutaj postuluję. Pewnie zasięg jest problemem, ale też przychylę sie do Rastignaca, że tam każdy wrzuca swoje geopolityczne/preppersowskie wynurzenia i to się sprzedaje natomiast każda wspominka o inwestycji jak nie jest pominięta to sprowadza się do zakupu złota i zakopania tego w pomidorach zaraz obok kałacha.
Czy Tomek ma ciśnienie? Nie wiem, ale gdybam że Uniwersytety inwestycyjne, kursy czy wręcz współpraca z brokerami jest zależna od ekspozycji, a poza blogiem forum jest magnesem przyciągającym potencjalnych klientów. Myślę, że masz rację, ze proste treści się sprzedają dobrze, ale wierzę w ludzi i wraz z rozwojem ich wiedzy treści będą ewoluowały na wyższy poziom.
P.S. Gość z przerwą między zębami; Michael Strahan?

Plastic Tofu pisze: ↑

08 lis 2019, 16:03

P.S. Gość z przerwą między zębami; Michael Strahan?

Inicjały się zgadzają ;-)
IMHO chodzi o https://jakoszczedzacpieniadze.pl/o-mnie-i-o-blogu

Plastic Tofu pisze: ↑

08 lis 2019, 16:03

Myślę, że masz rację, ze proste treści się sprzedają dobrze, ale wierzę w ludzi i wraz z rozwojem ich wiedzy treści będą ewoluowały na wyższy poziom.

To jest to, w Polsce świadomość finansowa jest na bardzo niskim poziomie względem krajów zachodnich, o USA już nie wspominając. Jak więcej ludzi będzie inwestować to zainteresowanie poważnymi i konkretnymi tematami wzrośnie.

Ryszard Wielkouch pisze: ↑

08 lis 2019, 12:02

Największą popularnością cieszą się proste treści, jeśli ktoś kojarzy łysego kolesia z przerwą między zębami to wie jak można zarobić na wiedzy oczywistej :)

Dla Ciebie oczywiste, a dla niektórych nowe. Była nisza na rynku i on ją wypełnił. Bardzo dobrze, bo jak już ktoś uciuła trochę pieniędzy na koncie oszczędnościowym to może pomyśli "co dalej?". Wydaje mi się, że Szafrański robi całkiem dobrą robotę i jest raczej uczciwy, więc jego bym się nie czepiał.

Poza tym, ja tutaj piszę i moderuję hobbystycznie, więc wiadomo, że specjalnego wysiłku w to wkładał nie będę. No chyba, że będzie więcej osób do wspólnej wymiany pomysłów, wtedy jasne, że pisze się chętniej. Nawet jeśli to jest ktoś z tak kontrowersyjnymi poglądami jak Greg.

Rastignac pisze: ↑

08 lis 2019, 09:33

Plastic Tofu pisze: ↑

04 lis 2019, 01:48

Widziałem 8-K już dawno, ale byłem pod wrażeniem, że zainteresowanie tradingiem spada na tym forum.

Ja tam staram się podrzucać jakieś ciekawe pomysły na krótkoterminową spekulację, ale faktycznie zainteresowanie jest małe. W Polsce o wiele bardziej sprzedaje się takie ogólne gadanie o geopolityce, bankach centralnych i innych duperelach, o których każdy się może wypowiedzieć co tam sobie myśli.

Nie zgodzę się. Cóż, jako początkujący głównie szukam pomysłów na krótkie akcje by się uczyć shortować i poznawać rynek. I tu nawet nie chodzi o to by kopiować pomysł, ale sprawdzać czy się udało i zazwyczaj mnie to inspiruje by zainwestować gdzieś indziej, także piszcie, piszcie.

Cześć!

Widzę, że dwa razy zostałem (pośrednio) wywołany do tablicy przez Ryszarda i Tofu, to zabiorę głos i powiem, jak to wszystko wygląda od mojej strony.

Mnie zależy przede wszystkim na tym, żeby blog, który tworzę, był najlepszym blogiem finansowym w polskojęzycznym internecie, ale najlepszym nie pod kątem liczby kliknięć w artykuły, tylko pod kątem jakości tych artykułów.

W świecie osób tworzących cokolwiek tak to już jest, że w pewnym momencie pojawiają się do wyboru dwie drogi: albo produkować pop i proste treści dla mas, za którymi pójdzie tłum; albo produkować treści bardziej unikalne, trudniejsze i takie, które skierowane są do ograniczonego grona odbiorców. Ja wybrałem drogę numer dwa. Konsekwencją jest mniejsza klikalność i niższa odwiedzalność niż u konkurencji, ale...

Mnie nie zależy na ilości. Ilość jest dla mnie bez znaczenia. Blog nie był pomyślany jako przedsięwzięcie komercyjne, nie posiada żadnego sponsora, ani żadnego określonego budżetu, który zepnie mu się dopiero przy określonej liczbie odwiedzających czy przy określonej liczbie postów na forum.

Zwróćcie uwagę, że osoby, które tworzyły największą liczbę postów na forum, a z przyzwoitości nie będę już wymieniał nicków, zostały – delikatnie mówiąc – wyproszone z tego miejsca, w czym maczałem swoje palce. Liczba tworzonych postów momentalnie dramatycznie spadła. Tylko co z tego? Patrząc po statystykach, liczba osób czytających forum (bez rejestrowania się) cały czas stabilnie pnie się do góry, a usunięcie bezsensownie nabijanych postów nie wywarło na ten trend absolutnie żadnego wpływu. To tylko potwierdza, że nie ilość, lecz jakość ma znaczenie.

Co do samego bloga i jego aspektów komercyjnych. Ja faktycznie mam bardzo wiele różnych źródeł dochodu i blog jest pośrednio jednym z nich, ale ma on znaczenie naprawdę marginalne. Dlatego też nie ma tutaj żadnych wyskakujących banerów reklamowych, agresywnej promocji, ani sprzedaży produktów podmiotów trzecich. Nie taki był jego cel i nie taki będzie jego cel. Dopóki tworzenie wartościowych rzeczy, które komuś do czegoś się przydają, sprawia mi frajdę, to będę to robił bez względu na jakiekolwiek inne aspekty. Jeśli kiedyś pisanie przestanie mi sprawiać przyjemność, to po prostu przestanę to robić i wezmę się za coś innego.

Co więcej, przez ostatnie trzy lata wszystkie nakłady na stronę (pozycjonowanie, reklamy w social media, serwer dedykowany, pluginy do Wordpressa, zdjęcia do artykułów, abonamenty za SaaS, np. do wysyłki newsletterów, anty-ddos, backupy etc.) kosztowały mnie już prawie 70 000 zł. To są moje prywatne pieniądze, które wydaję z przyjemnością, jeśli widzę, że przynosi to efekt i że sporo osób potem z mojej pracy korzysta.

Dlatego mając z tyłu głowy, że inwestuję w tę stronę sporo pieniędzy i jeszcze więcej mojego czasu, to jeśli potem mam do wyboru produkowanie na blogu co dwa dni wtórnego kontentu o niskiej jakości lub alternatywnie – raz na dwa tygodnie przygotowanie solidnego artykułu czy raz na dwa miesiące przeprowadzenie porządnego webinaru, to ponownie wybieram drogę numer dwa.

To powolne tempo pojawiania się nowych materiałów wpływa oczywiście negatywnie na pozycje w Google i na statystyki odwiedzalności. No i tutaj też pojawia się pewien paradoks. W momencie, gdy tworzę materiał, z którego jestem zadowolony, bez względu czy jest to artykuł na blogu, webinar czy kurs opcyjny, to naturalnie chciałbym, żeby o moim dziele dowiedziała się jak największa liczba osób. Samo tworzenie treści wysokiej jakości nie będzie miało znaczenia, jeśli nikt z tego potem nie będzie korzystał. W dzisiejszym świecie nieustannego zalewu informacjami i permanentnego szumu medialnego, każdy twórca, który nie będzie głośno krzyczał o swoim istnieniu, zginie w tłumie, a efektem jego mozolnej pracy nie zainteresuje się pies z kulawą nogą.

Stąd czasem i mnie zdarza się pokazać w jakimś filmiku na YouTubie, wziąć udział w oficjalnej gali czy po prostu zasypywać Was newsletterami. Mimo tego staram się utrzymywać w tym wszystkim jakiś balans i zachowywać zdrowy rozsądek. Mam nadzieję, że mi się to udaje.

Tak więc sorry, że nie robię więcej, aby przyciągnąć nowych użytkowników na forum, ale jeśli to ma być cena za utrzymanie jakości, to podejmuję świadomą decyzję, aby tę cenę zapłacić.

A tak btw. trwają bardzo zaawansowane prace nad gruntowną modernizacją bloga zarówno pod względem wizualnym, jak i merytorycznym. Od nowego roku chciałbym rozszerzyć bowiem tematykę bloga także o tematy nie tylko stricte związane z inwestowaniem na rynkach finansowych, ale też związane z tym w sposób pośredni.

Planuję więc w dalszym ciągu dzielić się pomysłami, radami czy sugestiami inwestycyjnymi, ale także coraz częściej zahaczać nie tylko o sam mechanizm działania giełdy, lecz również o aspekty związane z psychologiczną stroną inwestowania, z zarządzaniem swoim czasem, z prowadzeniem firmy czy z optymalizacją podatkową.

Chciałbym też trochę większy akcent położyć na moje własne doświadczenia i uchylić kulisy prywatnej drogi do miejsca, w którym jestem. Może to będzie dla kogoś inspirujące i motywujące. Jednym słowem chciałbym, żeby blog stał się bardziej blogiem, a mniej portalem edukacyjnym.

Docelowo jednak całą działalność edukacyjną i wszystkie merytoryczne materiały planuję przenieść na powstający właśnie oddzielny portal internetowy, który w zamierzeniu ma zostać polską finansową Wikipedią i Harvardem Online w jednym. Start przewidziany został na połowę przyszłego roku.

Trzymajcie kciuki!

PS. Przeniosłem kilka powyższych postów do innej kategorii, żeby nie zaburzać pierwotnego wątku.

Tomku.
To może trochę nie na temat i na temat jak już coś napisałeś i może przeczytasz co napisałem.
Trochę szkoda, że tak mało piszesz bo cenna jest Twoja wiedza i fajne artykuły, ale rozumiem, życie pędzi do przodu, nie da się wszystkiego robić na raz, sam zmieniłem swoje życie o 180 stopni, porzuciłem pracę dawno temu, bawię się i podróżuję.
Jednak jedna rzecz bardzo mi się nie podoba, jak robisz webinarium (z jedną firmą pro web coś tam) to nie wrzucasz tego na swój kanał, by można było obejrzeć jeszcze raz, ostatnio sam musiałem nagrywać i kompresować co mi zajęło dużo czasu, ale to nawet nie jest jakiś problem, ale problem to Ci chciwi Panowie, którzy ten materiał usuwają i nie ma do tego dostępu a przecież robiłeś webinarium za free, wiesz jaką cenną dajesz lekcję? Dla mnie to jest do obejrzenia na parę razy i zachowanie takiej wiedzy na dysku, a nie zawalanie mnie od nich spamem, jakimiś debilstwamii tych chciwych kolesi. W czym jest problem, czy to jakieś wzajemna adoracją czy biznes za plecami? Dla mnie osobiście tracisz a nie zyskujesz.
A tak to jest git :)
Co do "Inwestowania" trochę popłynąłem czytaj naszego kolegę z podniecenia i dość duże straty masz na tych spadkowych walorach ale takie, życie człowiek się uczy, że Ci niby mądrzy to jednak są głupi. Na szczęście budowałem portfel (już kolejny, kolejnego) stabilny, dywidendowy, wiec jakoś tam oko cieszą te dywidendy sowite. Dlatego trzeba uważać, bo pięknie piszą a w dupę można dostać. Troczę wydaję się to nudne i nie ma o czym pisać, więc człowiek więcej ma czasu dla siebie w porównaniu z tradingiem, graniem na spadki, lewary itd.
Pozdro.

Tomek pisze: ↑

14 lis 2019, 18:40

Co więcej, przez ostatnie trzy lata wszystkie nakłady na stronę (pozycjonowanie, reklamy w social media, serwer dedykowany, pluginy do Wordpressa, zdjęcia do artykułów, abonamenty za SaaS, np. do wysyłki newsletterów, anty-ddos, backupy etc.) kosztowały mnie już prawie 70 000 zł. To są moje prywatne pieniądze, które wydaję z przyjemnością, jeśli widzę, że przynosi to efekt i że sporo osób potem z mojej pracy korzysta.

Nie wiem jaki tak naprawdę masz ruch i jak to wygląda ale też z doświadczenia wiem i widziałem nie raz jakie cyrki się dzieją w hostowaniu strony etc. i nie rzadko przepłacanie kilkaset % było po prostu normą.
Ja kiedyś adminowałem/hostingowałem bardziej, potem mniej, potem znowu bardziej a teraz to koleżankom jak to je nazwałem "szalonym graficzkom" pomgam hobbystycznie w ramach wolontariatu w ich hostingu i mają koło 100 stron jak nie lepiej, także coś tam cały czas rozeznanie mamy no i w fabryce kolejne serwery sieci etc no ale ja nie o tym. Widzę że masz "dedyka" (osobny serwer) w OVH ale anty-ddos? Aż tak komuś za skórę zalazłeś czy jak? Można to na początek zrobić przy pomocy darmowego planu w CloudFlare a przy okazji CDN, geoDNS i kilka innych sztuczek. Są w PL hostingi współdzielone, które naprawdę są bardzo dobrze przygotowane na WordPress i potrafią pociągnąć i 800 zapytań na sekundę, no jest trochę różnych możliwości. Wiem też że masz już tam jakoś ułożone wszystko i czasami nie ma sensu ruszać i zmieniać skoro działa ale jak coś potrzeba to pytaj - jak będę wiedział i się znał to na pewno pomogę :)