Forex to niestety takie łatwe kasyno dla mas. Niski próg wejścia i względnie proste zasady. A to prawie niemożliwe dla większości mieć na rynku walutowym regularne zyski. Już o wiele lepiej wypada rynek akcyjny, bo akcje generalnie rosną w długim terminie i to jest prawdziwe inwestowanie w przeciwieństwie do forexa który jest grą o sumie zerowej. Zresztą Tomek chyba wrzucał na ten temat film niedawno. :>

Patryk Rozgwiazda pisze: ↑

03 kwie 2019, 09:39

Współczuje aż niedźwiedziom w tym momencie, bo po takim krzyczeniu, że spadki i tylko wyłącznie spadki mamy wzrosty jakich świat nie widział. :)

Jeszcze trochę i będzie trzeba pozamykać longi z końcówki zeszłego roku. Genialnie spisało się u mnie praktycznie 90% portfela, mała część tylko spadła albo stała w miejscu. Obstawiam dużą korektę po przebiciu 3000. Na razie jeszcze sentyment jest mieszany i pomimo takich wzrostów część mediów i uczestników nadal jest nieprzekonana. Trzeba poczekać na ten punkt w którym wszędzie będą krzyczeć, że hossa i nikt nie będzie miał wątpliwości - wtedy będzie czas na wątpliwości, na razie jeszcze chyba up. No wszystko ma swoje granice, sam ETF na Chiny wzrósł mi w portfelu o 25% w dosłownie 2 miesięce. Pomimo, że to cieszy to coraz bardziej spoglądam kiedy się katapultować z tej rakiety, bo nie wiadomo czy wystarczy paliwa na taki szybki lot.

Ja ratując short pozakładałem spready dla wszystkich pozycji na opcjach. Teraz niech rośnie i do 3000. Zobaczymy jak daleko pójdą.

I mamy pierwszą jaskółkę :)

dammad pisze: ↑

03 kwie 2019, 20:02

I mamy pierwszą jaskółkę :)

A cóż to za jaskółka?

To nie spadnie przez najblisze 2-3 lata minimum
Jakies lokalne male korekty tak..

Jak ropa bedzie powyzej 100-120 dolarow, to dopiero wtedy bedzie mozna jaskolek wylapywac na besse. (poczekajcie na pullback do 60-58-55 i kupujcie)

Z duzym kapitalkem indkeksy kupic i trzymac dlugoterminowo, ewenntualnie ciut poczekac (najblizsze 2-3tyg), bo moze byc mala korekta.

Tak jak mowilem kolo stycznia jak wtedy spodziewaliscie sie korekt, ze ulica musi zostac przekonana do powrotu wiec to musi jeszcze urosnac znaczaco. I tak wlasnie bylo i jest.

Przepraszam za pytanie, ale ten kolega Greg (co to posprzedawał nieruchomości i żyje w czasie amerykańskim) i pisał o gigantycznych spadkach na rynkach niebawem, to pisze jeszcze coś tu na forum czy już odpuścił?
Bo to zdaje się mija rok od jego zapowiedzi a tu ani widu ani słychu o krachu....

Na forum chyba nie, ale jak czasem spoglądam na jego twitera to jest bardzo aktywny :)

Trzeba pamiętać, że krachy, spadki są wtedy gdy są najmniej spodziewane ;)

Dzięki za info. Hm.... nie śledzę twittera. Szkoda, że tu na forum nic nie napisze. Nie wyjaśni tego i owego. Taki był pewny jakby znał przyszłość i nie dopuszczał żadnej inne teorii do siebie! Żadnej, absolutnie.
Aha i bardzo dużo słówek i zwrotów po "amerykańsku" zawsze pisał. Tak jakbyśmy my, prości ludzie polskiego języka nie zrozumieli :)
Ciekawy jestem, jaką ma obecnie teorię, mieszkanie sprzedał ( tak pisał ) bo ceny nieruchomości miały też spaść na pysk więc pewnie gdzieś wynajmuje...
A książka już dostępna?

Oho! Widzę po forum, że rynek powoli dojrzał do shortów ;)

Ale macie ubaw z tego Grega:) Ale to dobrze, że są takie osoby, które podkręcajä atmosferę na forum swymi wpisami. Ale tak poważnie to ciekaw jestem czy to co tu pisał odzwierciedlił na realnym rynku, czy to takie pisanie dla samego pisania.

Greg wróć.

Rhett pisze: ↑

04 kwie 2019, 21:42

Przepraszam za pytanie, ale ten kolega Greg (co to posprzedawał nieruchomości i żyje w czasie amerykańskim) i pisał o gigantycznych spadkach na rynkach niebawem, to pisze jeszcze coś tu na forum czy już odpuścił?
Bo to zdaje się mija rok od jego zapowiedzi a tu ani widu ani słychu o krachu....

Przydaloby sie trochę szacunku do innych. Skąd ten pęd do jednogłośnie brzmiącego chóru? A tak pomiedzy handlującymi na giełdzie, jest tu ktoś kto się nigdy nie pomylił? Martin78 stawia na wzrosty, Greg stawiał na spadki, Rastignac stawia na long term i to tworzy kolor tego forum które bardzo przyblakło bez Grega. Nie wiem skąd ta potrzeba posiadania racji za cenę zniszczenia adwersarza. Czy tak trudno mieć odmienne zdania i dalej wymieniać się info? Czy nie mozna wziąc z wypowiedzi to co mi pasuje, a resztę zignorować tylko trzeba naszczać gościowi na buty? Są dziesiątki strategii na giełdzie, są różne cele podczas inwestowania, setki wskaźników, sygnałów i wielu z nas stosuje je diametranie różnie często osiągając podobne a czasami inne rezultaty. Dlatego giełda, czytaj inwestowanie jest tak ciekawe. I zamiast tworzyć społeczność na tej stronie pojawiają się administratorzy iamright.com. To że Greg się pomylił to powinno być nauczką i momentem do wyciągnięcia wniosków. I pomimo pomylki szanuje jego wkład bardziej niż tych, którzy jak Nelson Muntz pokazują paluchem innych i tylko "ha ha", a to wszystko w cieniu geniuszy inwestycyjnych z 2006 roku, którzy twierdzili, że przecież ceny domów tylko rosną.

również miałem napisać posta w podobnym tonie, ale jestem tutaj bardzo krótko i nie chciałem się wychylać. Każdy robi jak uważa ja ubiegły rok będę wspominał bardzo długo - ogromna strata. Jest to dla mnie nauczka i gdybym trafił tutaj wcześniej potrzymałbym kilka dni dłużej pozycje i wyszedłbym z tego obronną ręką, brakło samozaparcia i zżarły mnie nerwy. Wątek przeczytałem później i jak mówię brakło kilku dni. Jak wielu miałem rachunek w złodziejskiej firmie która za utrzymanie pozycji kroiła dziennie ogromne sumy !!!! i po prostu nie wytrzymałem. Szanuje każdego i mam nadzieje że jakoś się w bardzo długim czasie odbije inwestując to co zostało bardzo ostrożnie.

zyziotm pisze: ↑

05 kwie 2019, 00:17

również miałem napisać posta w podobnym tonie, ale jestem tutaj bardzo krótko i nie chciałem się wychylać. Każdy robi jak uważa ja ubiegły rok będę wspominał bardzo długo - ogromna strata. Jest to dla mnie nauczka i gdybym trafił tutaj wcześniej potrzymałbym kilka dni dłużej pozycje i wyszedłbym z tego obronną ręką, brakło samozaparcia i zżarły mnie nerwy. Wątek przeczytałem później i jak mówię brakło kilku dni. Jak wielu miałem rachunek w złodziejskiej firmie która za utrzymanie pozycji kroiła dziennie ogromne sumy !!!! i po prostu nie wytrzymałem. Szanuje każdego i mam nadzieje że jakoś się w bardzo długim czasie odbije inwestując to co zostało bardzo ostrożnie.

Mam nadzieję, że zmieniłeś brokera. A propos Grega, nie ma i nigdy nie będzie osoby, która zawsze ma racje. Najważniejsze to mieć plan, gdy rynek nie idzie w Twoim kierunku.

W zeszłym tygodniu też obstawiłem spadki i to był błąd, ale widząc straty na short założyłem hedge na wszystkie pozycje. Osobiście za bardzo nie wierzę w tą euforię, dlatego na razie czekam. Moje otwarte pozycje w opcjach wygasają w maju i czerwcu, tak że mam jeszcze parę tygodni na obserwowanie ruchów. Jeśli pójdzie up to będę tracił na kupionych PUTach, a zyskiwał na wystawionych PUTach. Bez względu na ruch jestem tak zabezpieczony, iż maksymalnie mogę stracić 30% kapitału, który zainwestowałem w kupowane opcje PUT w zeszłym tygodniu. Dla mnie korzystniej byłoby aby S&P 500 zjechał o 3% do 17.05.2019, a NASDAQ 100, THC i CHKP zjechały 3 do 4 % do 21 czerwca 2019 od dzisiejszych poziomów. Wtedy wyjdę na zero :) Każdy ruch w dół od tych poziomów da mi trochę zarobić.

Osoby, które nie używają opcji zachęcam do zgłębienia tematu. To naprawdę super narzędzie, moim zdaniem lepsze niż stop loss.

Pozdrawiam

Korekta powinna sie zdarzc wlasnie teraz

w sensie dzis, i przyszly tydzien, dlatego mowilem, przeczekac 2-3 tygodnie
potem znow kupic na wzrosty

(kupowac na spadki na indeksach to zawsze duzo wieksze ryzyko niz na wzrosty
bo natuturalnym kierunkiem indeksow zawsze jest polnoc )

Takie tempo jak obecnie ciezkie do utrzymania, wiec jakas mala korekta czy konsolidacja prawie pewna.

IMHO :)

Martin78 pisze: ↑

05 kwie 2019, 08:38

(kupowac na spadki na indeksach to zawsze duzo wieksze ryzyko niz na wzrosty
bo natuturalnym kierunkiem indeksow zawsze jest polnoc )

Ja to w ogóle nie wiem czemu ludzie tak bardzo fiksują się na punkcie tego, co robi cały indeks. Przecież indeks to jest wirtualny twór, który jest zwykłą sztucznie wyciągniętą średnią zachowania iluś różnych spółek. Moim zdaniem patrzenie na S&P 500 czy na jakikolwiek inny szeroki indeks, żeby ocenić co robi rynek, to jakieś totalne nieporozumienie. Indeks to zawsze będzie średnia. Natomiast średnio to ja i mój pies mamy po trzy nogi, a jak prezes zarabia 100k miesięcznie, podczas gdy sprzątaczka zarabia 2k miesięcznie, no to oczywiście średnia płaca w firmie wynosi 51k. Tak samo jest z indeksami, w długim terminie będą rosły, bo rośnie cała gospodarka rozumiana jako ogół biznesów w danym kraju. No ale indeksy to moim zdaniem jest wskaźnik totalnie bezużyteczny przy inwestowaniu. Zwłaszcza, że ich poziom to nawet nie jest średnia arytmetyczna, tylko średnia ważona, a więc kilkadziesiąt spółek o największej kapitalizacji tak naprawdę odpowiada za większość ruchu indeksu, podczas gdy w USA na giełdzie notowanych jest ponad... 20 000 różnych firm.

Patrząc na S&P 500 w 2018 roku, to generalnie mieliśmy kiepski rok na giełdzie. Tylko co to znaczy? Inwestorzy mający w portfelu akcje Fedeksa i Microna mieli fatalny rok, a inwestorzy mający akcje Mastercarda czy Keysighta mieli fantastyczny rok.


To cut long story short: nie ma co patrzeć na indeksy, tylko trzeba selektywnie wybierać dobre spółki bez względu na to, co robi szeroki rynek, bo tylko wtedy uda się pobić benchmark. Warren Buffett powtarza to od czterdziestu lat i do dzisiaj nie ma w sumie lepszej rady, żeby regularnie w dłuższym terminie wyciskać jakieś sensowne zyski na giełdzie :)