@dammad

Nikt nie umarł. Tylko nie ma sensu codziennie wrzucać wykresu W1 i właściwie co pisać.
Wykres miesięczny który wrzuciłeś daje jedynie ogólny pogląd na możliwy, podkreślam możliwy rozwój wypadków. Jak sam wiesz wskaźniki na miesięcznym obarczone są dużą bezwładnością jeśli chodzi o odpowiedź na ruch ceny. Dla ich ruch ceny o 100-150 pkt nie ma specjalnego znaczenia.Zwłaszcza że bazują na okresach 10 i więcej miesięcznych.
Co teraz mamy. Rynek z uporem maniaka ignoruje złe dane bądź informacje. Dobre dane choć nawet i słabe są przyjmowane z siłą ekspresji poza skalą.
Na W1 z rysującego się pinbara w ub. tygodniu powstała doji do tego wzrostowa. Na US100 aktualnie testowany jest pinbar tygodniowy. Zobaczymy czy wytrzyma. Sp500 cena wyraźnie chce przetestować 2800. Brakuje zaledwie 40pkt. czyli nic. 200 okresowa aktualnie przebita. Staje się nieformalnym wsparciem. Wcześniej pisałem że w okolicy 2700 nie ma nic, poza Fibo, co mogłoby zatrzymać cenę. Oczywiście od D1 do M. Na male interwały nie ma co patrzeć bo tam coś jest ale nie liczy się. Same poziomy Fibo to za mało jeśli nie nakładają się na poziomy wsparcia i oporu. Jak bardzo złudnymi są wykresy z małych interwałów to widać po moim ostatnim. One są dobre jedynie dla tych którzy trzymają pozycję kilka godzin.

Co teraz. Jak na dłoni widać że rynek nie żyje tylko chce żyć plotkami o wojnach handlowych, o tym że pojawi się pomocna dłoń z FED lub innego BC wreszcie że ponownie zostanie włączona kroplówka. Złe dane są ignorowane a w najlepszym razie marginalizowane lub pomijane. Patrząc na W1 widzę że będzie ruch w kierunku próby przełamania 2800. Jeśli się to uda to kolejny target podwójny Top co najmniej jeśli nie nowy. Na W1 mamy rozpoczęty 8 tydzień wzrostów bez ani jednej świecy spadkowej. Wskaźnikowo na W1 jest jeszcze duża przestrzeń dla wzrostu ceny.

Ze wszystkim się zgadzam Gregory :)

Nie zdziwiłbym się, gdyby tym sposobem rynek wchodził w płytsze korekty po 100-200 pkt i dalej parł do góry, aż na test ATH i potencjalnie max target 3050~ co doprowadziłoby do pseudo euforii, fomo, zanegowania kryzysu, etc. Tlen jest podawany, a marzec będzie kluczowy - Powell i podwyżka lub jej brak, Trump i wojny handlowe, Brexit, wybory różnej maści i seria kolejnych wyników w kwietniu.

Zobaczymy, bo wszystko zajmuje więcej czasu niż się sądzi, a testować dolną strefę wrócą tak czy siak, prędzej czy później. Pytanie jaki będzie kierunek z tej całej 2 letnie dużej strefy wówczas, bo bazę wybudują ogromną pod kolejny ruch...

dammad pisze: ↑

13 lut 2019, 09:10

Nie zdziwiłbym się, gdyby tym sposobem rynek wchodził w płytsze korekty po 100-200 pkt i dalej parł do góry, aż na test ATH i potencjalnie max target 3050~ co doprowadziłoby do pseudo euforii, fomo, zanegowania kryzysu, etc. Tlen jest podawany, a marzec będzie kluczowy - Powell i podwyżka lub jej brak, Trump i wojny handlowe, Brexit, wybory różnej maści i seria kolejnych wyników w kwietniu.

Zasadniczą kwestią widoczną wprost jest obecna hossa. Czym ona tak naprawdę jest. Coraz częściej myślę że odwoływanie się do podobnych z poprzednich okresów tj. przed 2008 jest w pewnym sensie zakłamaniem. I różnego rodzaju analogie teraz i kiedyś są fałszywe. Bowiem na czym jest zbudowana. Na kredycie bez pokrycia. Tą hossę nie wykreowały firmy, spółki, korporacje które wzięły się do roboty tylko BC. Hossa ta zbudowana jest w co najmniej 70% na kredycie bez pokrycia. Co o tym świadczy? Jakakolwiek wzmianka bądź działanie ze strony BC obejmująca podwyżkę stóp, QT wywołuje panikę. Ceny akcji lecą. To tak jakbym prowadził firmę w oparciu kredyt o którym wiem że nie będę mógł spłacić. Co mi pozostaje bankructwo lub kolejne zadłużanie się . Czyli kredyt na kredyt. Wynik końcowy to i tak bankructwo tylko może nie za mojego życia. Ot taki biznesik jednopokoleniowy. Jeśli każda próba normalizacji otoczenia finansowego powoduje takie reakcje to czy możemy powiedzieć że kondycja firm jest dobra?
Sądzę, że BC same sobie zrobiły szach mat. Zapędziły się w kozi róg. Z jednej strony wiedzą że budują gigantyczną piramidę finansową i wiedzą jak takie zjawisko się kończy. Z drugiej oczekiwania rządów ma być wzrost, wzrost i jeszcze raz wzrost. Teraz które z nich jest ważniejszym lub pozornie ważniejszym. Rozwój spółek na zdrowych zasadach czy wzrost za wszelką cenę. Jak widać na teraz od 10 lat to drugie. Obecnie zbudowano rozwój w oparciu o mega niespłacalny kredyt.
Co więc pozostaje. I tu moja karkołomna i idiotyczna spekulacja. Nie pozostaje nic innego jak permanentne i utrzymywanie tego co jest czyli zjawisko hossy wykresowej do nieskończoności przerywanej jakimiś tam korektami aż BC ogłoszą niewydolność. Jakiś czas temu prowadziliśmy spekulacje na temat krachu. Tymczasem skończyło się to na dużej korekcie. Szukaliśmy potencjalnego czarnego łabędzia który wywoła efekt domina. Ja myślę, że nie ma co szukać tego łabędzia w zbiorze spółek i firm. Czarnym łabędziem prawdopodobnie okażą się sami sprawcy obecnej hossy czyli BC. Na pytanie kiedy BC skończy się lewar nie umiem odpowiedzieć.

IMF już mówi, że ujemne stopy procentowe to samo dobro, więc patrząc na spowolnienie gospodarcze na świecie i prognozy PKB USA na kolejne lata, nie zdziwiłbym się jak w celu podtrzymania imprezy jeszcze kilka lat utną je z poziomu 3-3,5 do np. -1% choć wiemy, że tak naprawdę to nic nie daje i zabija gospodarka w inny sposób, o czym zresztą ostatnio pisałem w prasówce.

Zgadzam się. BC, łabędź związany z długiem lub polityka przez duże P i zmiana globalnego ładu będą zapalnikiem do kryzysu. Pytanie kiedy :)

całe szczęście wyrobiłem w sobie nawyk kupowania jak rośnie i sprzedawania jak spada..
Chciałbym aby w końcu przetestowali przynajmniej dno ostatnie. Jednak na chwilę obecną mamy co widać;) Co jest wkurzające bo te ruchy w górę to tak jakby chciały ale nie do końca mogą...

Członek FOMC: Fed finalizuje plany zakończenia QT

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Czlone ... 42126.html

Dzięki Besso.

Dawno nie robiłem, więc rzut oka przekrojowo~

Najpierw od styczniowego topu w 2018, a później z dołka 2009

Gregory pisze: ↑

13 lut 2019, 09:54

Co więc pozostaje. I tu moja karkołomna i idiotyczna spekulacja. Nie pozostaje nic innego jak permanentne i utrzymywanie tego co jest czyli zjawisko hossy wykresowej do nieskończoności przerywanej jakimiś tam korektami aż BC ogłoszą niewydolność. Jakiś czas temu prowadziliśmy spekulacje na temat krachu. Tymczasem skończyło się to na dużej korekcie. Szukaliśmy potencjalnego czarnego łabędzia który wywoła efekt domina. Ja myślę, że nie ma co szukać tego łabędzia w zbiorze spółek i firm. Czarnym łabędziem prawdopodobnie okażą się sami sprawcy obecnej hossy czyli BC. Na pytanie kiedy BC skończy się lewar nie umiem odpowiedzieć.

Miło obserwować jak z niedawnego wieszczenia krachu przechodzimy do nieśmiałego spoglądania w kierunku nowego ATH. I właśnie dlatego pisałem, że z chęcią prześledziłbym na bieżąco jak wygląda proces inwestycyjny ludzi, którzy zajmują się przewidywaniem w którym kierunku pójdzie rynek. Greg pisał, że inwestuje za pomocą 3x ETF, bo czuje się tak pewny swoich projekcji. Jeszcze pewnie absolutnej tragedii u niego nie ma (a może jest?), ale za to jego apologeci się schowali i niejeden pewnie musiał przełknąć niezłą stratę. Dlatego byłem krytyczny kiedy wszyscy widzieli krach podczas ostatniej korekty. Pewnie sporo początkujących osób potraciło pieniądze słuchając jedynej słusznej narracji.
Z drugiej strony propsy dla Ciebie i dammada za kontynuowanie rzeczowej dyskusji.

The market can remain irrational longer than you can remain solvent.

The market can remain irrational longer than you can remain solvent.

W sedno :)

Patrząc na to co się dzieje na rynku i mając w głowie co się działo w tym wątku, ciągle mam w pamięci ten cytat. Jakże trafiony w obecnej sytuacji. Polecam jako uzupełnienie artykuł Tomka na ten temat: klik

Gregory i dammad - dzięki za rzeczową dyskusję.

edit: Do powyższego cytatu dorzuciłbym jeszcze jeden. Nie wiem czy to jego, ale pierwszy raz usłyszałem o nim na wystąpieniu Tomka Jaroszka:

Wolisz mieć rację czy zyski?

Lubię mieć oba :) Problem pojawia się kiedy masz tylko racje, a i tak nie zarabiasz. Dla mnie "racja" to realizowanie przez rynek jednego z moich scenariuszy. Nie upieram się do żadnego, ale lubię mieć opracowane plany na to co mogą zrobić w różnych horyzontach czasowych.

Kompilacja kilku artykułów, które ostatnio przeczytałem. Na podstawie Svena Henricha + zerohedge.

Dane:

- liczba bezrobotnych stabilizuje się

- oczekiwanie zarobków firm spadają

- pewność małych firm spada do najniższego poziomu od 5 miesięcy, największy spadek pod rząd od 1998 roku

- spowalniający wzrosty w branży hotelelarskiej, najgorszy od 10 lat

- rosnące opóźnienia w spłacie kredytów samochodowych, rekordowe 7 milionów amerykanów posiada 90+ dniowe opóźnienia w spłacie rat na kredyty samochodowe.

- dług gospodarstw domowych to 13,54 tryliona to więcej o 869$ bilionów niż w szczytowym momencie 2008 roku 12,68 trylionów.

- baltic dry index jest na poziomie z 2016 roku kiedy spx był na poziomie 1800 - 2000 punktów

To może być prawdziwy powód dla którego FED przestaje podwyższać stopy procentowe. Pomimo swojego gołębiego stanowiska, Jay Powell mówi że sytuacja jest świetna, a wynika to z tego, że musi robić dobrą atmosferę na wallstreet.

Nic z wymienionych danych nie ma znaczenia dla byków, które polegają na gołębim Fedzie. Tylko kto jest tymi bykami skoro duża
część inwestorów siedzi teraz na pieniądzach jak miało to miejsce w styczniu 2009 roku blisko dołków na amerykańskich indeksach.

Odpowiedź, która wynika z zerohedghe to shortsqueze w połączeniu z buybackami ;) Buybacki w porównaniu do tego samego okresu w poprzednim roku są wyższe o 78%, a dane wskazują że pozostali uczestnicy rynku sprzedawali swoje akcje.

Marko Rubio ogłosił, że nakreśli ustawę, która opodatkowuje buybacki na równi z dywidendą ponieważ chce zapobiec pompowaniu rynku. Rzecz jasna jeśli taka ustawa weszłaby w życie spowodowałaby niechybnie krach na giełdzie. Jednak jest to zagrywka wyłącznie polityczna, która nie ma szans powodzenia ;)

viewtopic.php?f=4&t=124&p=22687#p22676




Źródła:
https://www.zerohedge.com/news/2019-02- ... as-selling
https://northmantrader.com/

Jeżeli komuś nie chce się czytać moich wypocin wnioski dla mnie są następujące. Dopóki buybacki będą działać, a powinny przybierać na sile to giełda amerykańska będzie rosła. Rynki rozwijające się, które są teraz "najbardziej zatłoczonym trejdem" powinny spadać, Europa również z powodu pogarszających się prognoz i różnych problemów wewnętrznych typu Brexit lub wybory do parlementu europejskiego, które odbędą się w maju

Oby buybacki nie okazały się koniem trojańskim dla Firm. Dla mnie buybacki to pieniądze puszczone z dymem.

Ryszard Wielkouch pisze: ↑

13 lut 2019, 21:21

spowalniający wzrosty w branży hotelelarskiej, najgorszy od 10 lat

Co za czasów dożyliśmy, że wzrosty są negatywną informacją...

Na US100 wciąż testujemy pinbara tygodniowego, wczorajszego dziennego i 200 okresową, wszystko to na tym samym poziomie. Tak więc wybicie zdecydowane tych poziomów powinny skierować indexy w kierunku ostatnich maximów. Natomiast odrzucenie powinno zainaugurować proces realizacji zysków. Gorzej na SP500 tam wygląda jakby 200 okresowa chciała być wsparciem, Na NASCOMP wczoraj zrobili sympatycznego pinbara i również testowali wczoraj tygodniowego. MACD D1 mimo że wysoko nadal brak sygnału sprzedaży.

Zapewne w centrum uwagi są rozmowy US-Chiny. Nie spodziewał bym się jednak merytorycznego konsensusu bardziej zasłony dymnej o spektakularnym sukcesie którego tak naprawdę nie będzie a który zapewne kupi giełda ochoczo i może to dać impuls w górę. Jednak tylko na krótki horyzont.