Ryszard Wielkouch pisze: ↑17 paź 2020, 13:26
Mam inny punkt widzenia. Sam korzystam z iluś letniego...
Ryszardzie, komu ty to tłumaczysz ? Komu ty to tłumaczysz ?
Siedzę w tym od 30 lat. Pierwsze kroki stawiałem jako dzieciak na Amstrad PCW oraz C64. Ileż przerobiłem komputerów, maszyn, systemów i sieci.
Przez te lata zdążyłem też już zjeść własne zęby na ich optymalizacji. Wiem jak przywrócić starym sprzętom dawny blask.
Też mam 7-letni telefon (z 2013) kupiony za trzy stówy i ani jednego powodu by go wymieniać, bo Androidy sobie wgrywam jakie chce i optymalizuję jak chcę.
Mam też stary laptop (z 2005) oraz desktop (z 2012), które odnowiłem i całą masę sprzętu z lat 2005-2018 w firmie. Wszystkie chodzą wyśmienicie.
Nawet Prezesowi dałem kompa za 300 zł i on nie widzi powodu żeby go wymieniać. Nie chce, nie zamierza, nie widzi powodu. Nawet nie byłbym go w stanie namówić.
Więc chyba jest dobrze zoptymalizowany, nie ?
Przez dekady nauczyłem się jednak też wiele jak postarza się produkty. Gdyby tego nie robiono, sprzedaż dawno załamałaby się. Sam postęp to zbyt mało żeby pociągnąć rosnącą sprzedaż w tej branży, czy choćby utrzymać ją na niezmiennym poziomie.
Oczywiście część ludzi wymieniałoby sprzęty i tak - jak choćby np gracze, gdzie postęp jest rzeczywisty i nienaciągany. Ale dla sporej części komputer byłby jak pralka czy lodówka, czyli sprzęt którego nie wymienia się tylko dlatego bo nowy jest lepszy.
PS.
Tak swoją drogą, fajne porównanie:
https://www.youtube.com/watch?v=nI3C9yLVsVE
Na to należy oczywiście patrzeć trochę z przymróżeniem oka, ale polecam to tym, którzy myślą, że 2 GB RAM to za mało by móc używać edytora tekstu albo arkusza kalkulacyjnego.
Commodore 64 miał zaledwie 64KB RAMu, czyli nawet milion razy mniej niż współczesne komputery. A też się na tym pisało np pisma prawnicze, wysyłało faxem. Na Commodore 128 już był dostęp do oprogramowania baz danych, magazynów, itp., popularne w biurach.