Live o wszystkim

[Ryszard Wielkouch]

Od początku sesji sygnał na sprzedaż, ale sp500 w miejscu, a nasdaq leci. Już miałem nadzieje, że dzisiaj bedzie dzień dolara bo podpisanie już wcześniej wiadomego porozumienia w strefie euro mogłoby być zdarzeniem typu kupuj plotki sprzedaj fakty. Dopóki nie pojawią sie jakieś nowe okoliczności to trudno oczekiwać umocnienia dolara.

Za to te newsy o tym, że rentowności obligacji usa nie podskoczą za wysoko ze wzgledu na interwencje fedu posyłają złoto i srebro w kosmos bo po co w takim razie komukolwiek amerykańskie obligacje.

[Kris]

Cytat Wojtasa :Jedno czego giełda uczy a raczej oducza, to myślenia życzeniowego. To my się musimy dostosować do rynków, a nie rynki do nas.
Tu nie ma miejsca na stereotypy - albo zmieniasz myślenie i jesteś elastyczny, albo płacisz.



Niestety ZAWSZE jestem mądrzejszy i powyższe Sakrum do mnie nie trafiało (Wypierałem ;) )! Już trafiło mam nadzieję że raz na ZAWSZE ! :)

[mlubinski]

costam sie jednak kręci wokół bliskiego wschodu, co może być tym triggerem:

https://www.aljazeera.com/news/2020/07/ ... 15828.html

[Ryszard Wielkouch]

Otóż to, ja w dolara wszedłem o wiele później, ale i tak dostałem po tyłku sugerując sie wyprzedaniem i patrząc w dane cots, które w tym przypadku mało sie sprawdziły. Na swoje szczescie kupowałem też kupuje zawsze wyprzedanych minerów na 1h i biore szorty na wykupionym nasdaqu ;)

No to chyba jedyny argument za dolarem to czarny łabedź, który może pojawić sie na bliskim wschodzie.

[Wojtas]

Od początku sesji sygnał na sprzedaż, ale sp500 w miejscu, a nasdaq leci. Już miałem nadzieje, że dzisiaj bedzie dzień dolara bo podpisanie już wcześniej wiadomego porozumienia w strefie euro mogłoby być zdarzeniem typu kupuj plotki sprzedaj fakty. Dopóki nie pojawią sie jakieś nowe okoliczności to trudno oczekiwać umocnienia dolara.

Europa ma wirusa pod kontrolą, rozpoczyna odbudowę.
A w USA co ? 6 stanów nadal solidnie mozoli się z wirusem co skutkuje kaleczeniem gospodarki ograniczeniami, a i w pozostałych super nie jest.
Na FT była artykuł jak ktoś poleciał z NY do Londynu, to był zaskoczony normalnością życia w tym drugim. A przecież NY ma niby wirusa pod kontrolą i wszystko powinno być tam w normie.

Tylko druga fala w europie mogła by to odwrócić. Ale nie sądzę żeby EU pozwoliła sobie na drugą falę. Raczej państwa nauczone doświadczeniem, będą wprowadzać małe ograniczenia a szybko, a nie jak wcześniej - długotrwała ignorancja a potem paniczny lockdown totalny.

PS. Z drugiej strony, nie chciałbym być zbyt pesymistyczny. Wierzę, że USA też ostatecznie poradzi sobie z COVID. Pytanie tylko na ile pomoże to dolarowi, bo na cenę 4,18 zł chyba nikt stąpający po ziemi nie liczy.
Ta cena była nienormalna i nie wystąpiłaby gdyby nie COVID.

[Kris]

Otóż to, ja w dolara wszedłem o wiele później, ale i tak dostałem po tyłku sugerując sie wyprzedaniem i patrząc w dane cots, które w tym przypadku mało sie sprawdziły. Na swoje szczescie kupowałem też kupuje zawsze wyprzedanych minerów na 1h i biore szorty na wykupionym nasdaqu ;)

No to chyba jedyny argument za dolarem to czarny łabedź, który może pojawić sie na bliskim wschodzie.

Ryszard Zapewniam Ciebie, że Twoja strata na $ to jest pikuś ....tu ja jest Liderem w tej rozgrywce ;))))) Na szczęście się ogarnąłem i wiem co robić (Szkoda, że dopiero dzisiaj....) Wiadomo gdybym był pewny, że się przewrócę to bym usiadł.....

[Ryszard Wielkouch]

Po fakcie to łatwo pisać, ale trzeba sie było dywersyfikować koszykiem walut eur czy chf.

[Wojtas]

Ja nie mam w ogóle dolarów. Wszystkie moje dolary to jest dług.
Policzyłem, że przy dzisiejszych stopach taniej mi płacić odsetki niż ryzykować. IB ma teraz 1,5% rocznie.
Co i tak sobie offsetuję z nawiązką przy pomocy opcji call.

[Ryszard Wielkouch]

Też nie posiadałem dolarów przez dłuższy czas i też korzystałem z możliwości ich pożyczenia, ale jak widze niskie RSI i dane, które wydają sie obiektywne to wchodze.

Nie ma bańki :)

[Hubert]

Ja nie mam w ogóle dolarów. Wszystkie moje dolary to jest dług.
Policzyłem, że przy dzisiejszych stopach taniej mi płacić odsetki niż ryzykować. IB ma teraz 1,5% rocznie.
Co i tak sobie offsetuję z nawiązką przy pomocy opcji call.

Moim skromnym zdaniem dolar będzie się umacniał. Dzisiaj wszyscy drukują na potęgę i wygra ta waluta której najmniej nadrukują a ja napewno nie będę pakował oszczędności w PLN . Jeżeli już grać przeciw USD to albo NOK, CAD ,AUD czy CHN . Ja mam koszyk jednak 50 % w USD .

[Wojtas]

W kilka dni moje straty na dolarze (w którym miałem nieco ponad 25% kapitału) osiągnęły cenę 2x miesięczny kredyt na cały dług.
Nie mam zamiaru tracić więcej forsy. To się nijak nie kalkuluje.

Zaklinanie rzeczywistości tu nic nie da. Ryzyko trzymania dolarów jest obecnie o wiele większe niż ich nietrzymania.
Moim zdaniem perspektywy dla dolara na najbliższe miesiące są słabe.

A jak dolar jednak się odbije, to się odbije. Utracę potencjalny zysk. Na to mogę sobie pozwolić.

Moim skromnym zdaniem dolar będzie się umacniał. Dzisiaj wszyscy drukują na potęgę i wygra ta waluta której najmniej nadrukują

A są na to jakieś konkretne dane ? Ile drukują USD a ile EUR. Jak to się ma do wielkości gospodarek i do napływu pieniądza (jednego i drugiego) w miesiącach sprzed COVID ?
Jak to się ma do innych wskaźników ekonomicznych USA i UE na dziś dzień ?

Jakie są argumenty za trzymaniem kapitału w USD gdzie stopy procentowe są zerowe ?
3 miesiące temu chodziło o bezpieczeństwo (w czasach niepewności) i płynność, ale teraz ? Jakie są argumenty za trzymaniem kapitału w tej walucie? To nie kwiecień, gdzie Włochy i Hiszpania były totalnie zamknięte, a reszta europy działała na pół gwizdka.

Teraz to USA ma poważny problem z COVID i musi stosować poważne ograniczenia żeby odzyskać kontrolę nad pikującymi wykresami, obok Brazylii i Rosji, gdy praktycznie cała reszta rozwiniętego świata ma sytuację opanowaną.
A mieli przecież co najmniej tyle samo czasu co Europa. Kiedy więc gubernator Teksasu przebąkiwał o drugim lockdownie, to się zastanawiałem czy się śmiać czy płakać.

a ja napewno nie będę pakował oszczędności w PLN .

Zaczynałem przygodę w PLN i chcę skończyć w PLN. To w PLN płacę rachunki, kupuję towary i usługi. Szkopuł polega bym tych PLN miał jak najwięcej.
Cała reszta to narzędzia. Jakiś miernik być musi. Jeśli nie będę mierzył sukcesu w PLN to w czym ? W dolarach, w uncjach złota, a może w bitcoinach lub kilogramach pszenicy ? Żadnym z tych ostatnich nie zapłacę w sklepie dopóki ich nie wymienię na PLN.

Jeżeli już grać przeciw USD to albo NOK, CAD ,AUD czy CHN . Ja mam koszyk jednak 50 % w USD .

Ja nie chcę w ogóle grać na walutach. Chcę tylko na nich nie tracić. Gdybym chciał grać to inwestowałbym na forexie zamiast w akcje.
Nie inwestuję jednak, bo nie umiem przewidzieć ich kursu. To dla mnie jeszcze większa ruletka niż surowce, bo na tych ostatnich jeszcze od biedy można coś tam szacować.
Może się mylę, to wyprowadźcie mnie z błędu. Ale z tego co pamiętam to nawet Tomek w webinarach mówił o ograniczaniu ryzyka walutowego, a nie o zarabianiu na walutach. Gdyby na walutach szło sensownie zarabiać, to by chyba tak nie mówił tylko korzystał z okazji.

[Ryszard Wielkouch]

Metale wymkneły sie lekko spod kontroli :) Właśnie widać jak zbijana jest cena.

[Hubert]

Wojtas masz rację, ja też używam walut do zakupów aktywów niż do spekulacji bo ta na walutach w ogóle mnie nie interesuje. Jeżeli chodzi o PLN to ja osobiście uważam i jest to moje subiektywne zdanie nie wiem piąty zmysł , intuicja albo jakieś głupie przekonanie że PLN w przeciągu pięciu lat osłabi się do wszystkich walut. Jeżeli się pomylę nie ma problemu dalej zarabiam w PLN ale zakładając że mam rację muszę trzymać koszyk walut poza PLN ( chodzi tu głownie o oszczędności bo ja nie żyje z giełdy jest to mój tylko sposób na dorobienie paru złotych na emeryturę a jeżeli ją będę spędzał na Florydzie to USD się przyda :)

[Wojtas]

Właśnie czytam na FT, że w związku z funduszem odbudowy UE ma stać się wielkim wystawcą obligacji.
To oznacza zaś napływ kapitału do EURO oraz możliwość stania się tej waluty walutą rezerwową.

Co to potencjalnie oznacza dla pary EUR/USD w najbliższym czasie oraz dla złotówki (nasza waluta leży w tym samym koszyku walut co EUR z uwagi na powiązania gospodarcze z UE), pisać już chyba nie trzeba.

[Hubert]

Ciekawe jakie będzie oprocentowanie tych obligacji :)