Live o wszystkim
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Live o wszystkim
@Rastignac
Ja tylko skopiowałem to co podaje CNBC.
Motywacją do tego było, rozluźnienie napięcia na forum, bo każdy ma swoją rację. Jakżeby inaczej skoro jesteśmy Polakami, a tam gdzie 2 Polaków...
Poza tym zamiast mieć zwykły, czy premium produkt okazało się, że mam luksuowy. A tu piszesz, że znowu nie (notabene zegarki nigdy nie były tak drogie, tylko same koperty były złote i to podnosiło cenę do poziomu luksusowego, dzisiaj też zegarek kosztuje $400 a bransoletka może być $800) więc kiszka i wracam do realizacji, że nie jestem luksusowy gość.
@Greg
Ktoś tu pokazywał wykres ceny akcji AAPL bez buybacków i z nimi. Jeśli przytulasz rocznie $450K płacisz 40% podatku federalnego, jeśli przetrzymasz akcje rok płacisz 20% (ukłon do Tomka za pomysły o nie zaglądaniu za częstym do konta) większość progów podatkowych daje zysk 15-20% capital gains vs income tax. Stąd buybacks są tak faworyzowane przez inwestorów, gdyż pozwalają oszczędzić lwią część na podatku.
Ja tylko skopiowałem to co podaje CNBC.
Motywacją do tego było, rozluźnienie napięcia na forum, bo każdy ma swoją rację. Jakżeby inaczej skoro jesteśmy Polakami, a tam gdzie 2 Polaków...
Poza tym zamiast mieć zwykły, czy premium produkt okazało się, że mam luksuowy. A tu piszesz, że znowu nie (notabene zegarki nigdy nie były tak drogie, tylko same koperty były złote i to podnosiło cenę do poziomu luksusowego, dzisiaj też zegarek kosztuje $400 a bransoletka może być $800) więc kiszka i wracam do realizacji, że nie jestem luksusowy gość.
@Greg
Ktoś tu pokazywał wykres ceny akcji AAPL bez buybacków i z nimi. Jeśli przytulasz rocznie $450K płacisz 40% podatku federalnego, jeśli przetrzymasz akcje rok płacisz 20% (ukłon do Tomka za pomysły o nie zaglądaniu za częstym do konta) większość progów podatkowych daje zysk 15-20% capital gains vs income tax. Stąd buybacks są tak faworyzowane przez inwestorów, gdyż pozwalają oszczędzić lwią część na podatku.
Re: Live o wszystkim
To strasznie uznaniowe z tą luksusowością czy premiowością. Dla niektórych Rolex będzie super luksusowy, ale ja noszę, np. Pateka i dla mnie Rolex to zwykła marka premium. Z drugiej strony nie mogę nadziwić się, że ktoś wydaje 4k na telefon, bo sam używam starego iPhone'a 7 kupionego jako powystawowy na przecenie za 1500 zł i do niczego lepszy mi nie jest potrzebny. Jeszcze z innej parafii, byłem wczoraj w Polsce w Żabce i jakiś dzieciak wziął z półki sok z Kubusiem Puchatkiem i matka go ochrzaniła, żeby to odłożył, bo za drogie i jak chce mu się pić, to w domu mu kompotu z cukrem naleje. Dla nich sok za 4 zł był niedostępną marką premium. Dlatego jakoś średnio wierzę w te wszystkie sztywne akademickie definicje i całe to sprzeczanie się kto jaki produkt uważa za markę premium, a jaki za markę luksusową, bo to jest strasznie subiektywne.Plastic Tofu pisze:Poza tym zamiast mieć zwykły, czy premium produkt okazało się, że mam luksuowy. A tu piszesz, że znowu nie (notabene zegarki nigdy nie były tak drogie, tylko same koperty były złote i to podnosiło cenę do poziomu luksusowego, dzisiaj też zegarek kosztuje $400 a bransoletka może być $800) więc kiszka i wracam do realizacji, że nie jestem luksusowy gość.
Re: Live o wszystkim
Do czasu kiedy nie jesteś odpowiedzialny za politykę cenową, marketing i dystrybucję danego produktu. Wtedy decyzja o tym czy robimy premium czy nie pociąga za sobą to czy sprzedajemy w sieci swoich sklepów (iPhone w iStore) czy może pchamy wszystko do sieci handlowych (Xiaomi itp.). Akcentujemy w reklamach konkurencyjną cenę i funkcjonalność czy może (jakkolwiek pojmowaną) wyjątkowość naszego produktu? I wreszcie, kroimy naszych klientów ekstra czy może dołączamy do śmiertelnej walki o maksymalną sprzedaż na marży 1-2%?Tomek pisze:Dlatego jakoś średnio wierzę w te wszystkie sztywne akademickie definicje i całe to sprzeczanie się kto jaki produkt uważa za markę premium, a jaki za markę luksusową, bo to jest strasznie subiektywne.
W Polsce świetnym przykładem jest Inglot. Wielu pukało się w czoło, kiedy koleś otwierał salony z kosmetykami, które można niby kupić w Rossmanie czy innej drogerii.
Zadbaj o jakość, pozwól się klientowi poczuć wyjątkowo i koś premium!- To właśnie my jesteśmy idealnym rozwiązaniem na recesję, bo ludzie uciekają od ultradrogich marek – mówi Wojciech Inglot pytany, czy nie boi się amerykańskiego debiutu w trudnych czasach. Przypomina, że ceny jego produktów są dużo niższe niż w firmowych sklepach innych producentów, takich jak Chanel.
http://www.newsweek.pl/biznes/wiadomosc ... 6,1,1.html
To, że kogoś na coś nie stać nie czyni z tego marki premium. Jeśli obok stałby w miarę obiektywnie porównywalny sok Tygrysek w ładniejszym opakowaniu za 8 zł, to byłby to produkt premium. I jeszcze raz, produkty premium nie są niedostępne, tylko płatne ekstra!Tomek pisze:Jeszcze z innej parafii, byłem wczoraj w Polsce w Żabce i jakiś dzieciak wziął z półki sok z Kubusiem Puchatkiem i matka go ochrzaniła, żeby to odłożył, bo za drogie i jak chce mu się pić, to w domu mu kompotu z cukrem naleje. Dla nich sok za 4 zł był niedostępną marką premium.
Re: Live o wszystkim
Rastignac, ale ja się z Tobą zgadzam, że z punktu widzenia producenta to jest decyzja strategiczna jak się będzie pozycjonował i wszelkie dalsze działania są podporządkowane pod tę wizję. Znałem akurat dość dobrze Wojciecha Inglota, więc wiem też jaka była jego filozofia wprowadzania tych stoisk do sieci handlowych. Chodziło mi tylko o to, że firma może sobie przyjąć jakąś tam strategię, np. Hyundai może się pozycjonować jako marka premium, ale ostatecznie czy to się przyjmie czy nie, i tak będzie zależało od tego, jak markę będą postrzegali poszczególni klienci, a to jest akurat mocno subiektywne, zależy od regionu, klasy społecznej etc.
Re: Live o wszystkim
To racja, wszystko zależy od percepcji klienta :)
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Live o wszystkim
To gdzie jest moja racja i moja percepcja?Rastignac pisze:To racja, wszystko zależy od percepcji klienta :)
Jako klienta Apple chyba tez jest ważna. A dla mnie to zwykły standard.
Czyżbyś w zaowalowany sposób zgadzał się ze mną?
Nie mogę zapanować nad emocjami.
Nie wiem czy się cieszyć z posiadania racji czy martwic, że nie jestem premium. (to było wężykiem)
Re: Live o wszystkim
Hehe :). Tomek pisał o jednej pani z dzieckiem. Percepcja jednego klienta o niczym nie świadczy, ale jak już zbierzesz wystarczającą grupę ludzi, którzy kupią Twój produkt płacąc ekstra niż konkurencji, tak, że możesz zyskownie prowadzić biznes to masz produkt premium. W tym sensie zależy to od percepcji klienta. Weźmy za przykład ciuchy, bo tutaj to jest najbardziej jaskrawe. Możesz sprzedać dwa te same jakościowo podkoszulki, ale z innym logo. Jeden sprzedasz za $5, drugi za $50. Ten drugi to premium. Z drugiej strony możesz wystawić podkoszulek za $100 i to będzie cena premium, ale jak nikt tego nie kupi, to otrzymałeś informację, że klienci nie uważają Twojego produktu na premium, choćbyś się zaklinał, że tak jest. W ten właśnie sposób zależy to od percepcji klienta, bo:Plastic Tofu pisze:To gdzie jest moja racja i moja percepcja?Rastignac pisze:To racja, wszystko zależy od percepcji klienta :)
Jako klienta Apple chyba tez jest ważna. A dla mnie to zwykły standard.
Mieszkasz w USA, więc wydaje mi się, że dla Ciebie dobrym przykładem będzie Tommy Hilfiger. Podobno w Stanach to zwykły ciuch, a w Polsce wciąż sobie liczą za te szmaty ekstra. W usa to zwykły produkt, w Polsce premium. Zależnie od percepcji klientów tu i tu. A Apple kosi $150 ekstra nawet w Stanach :).Premium pricing is the practice of keeping the price of a product or service artificially high in order to encourage favorable perceptions among buyers, based solely on the price.
EDIT: Więc po części masz rację, że DLA CIEBIE Apple może nie być marką premium, ale obiektywnie taką marką jest, bo świadczy o tym ekstra cena, którą płacą jej klienci.
Ostatnio zmieniony 02 sie 2018, 21:44 przez Rastignac, łącznie zmieniany 2 razy.
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Live o wszystkim
Przykład o podkoszulkach:
Drugi to standard, pierwszy to discount. :)
Tak jak z Apple tu w USA (i tylko o tym mówię) jest to standardem - telefony i tablety. Może jeszcze komputery, czy notebooki albo nawet ta wolnostjąca siri (zapomniałem nazwy), ale nie telefony które mają ponad 50% rynku i większe wrażenie na ludziach robi flip phone. Reszta rynku (te wynalazki, które przytaczasz i kojarzą mi się z chińskim bufetem) to discount brands. Iphone x to 2-3 dniówki robotnika budowlanego, więc daleko na nim nie zajedziesz jeśli chcesz go używać do budowania wizji siebie jako człowieka "PREMIUM". :)
A w temacie przytaczania definicji -
Drugi to standard, pierwszy to discount. :)
Tak jak z Apple tu w USA (i tylko o tym mówię) jest to standardem - telefony i tablety. Może jeszcze komputery, czy notebooki albo nawet ta wolnostjąca siri (zapomniałem nazwy), ale nie telefony które mają ponad 50% rynku i większe wrażenie na ludziach robi flip phone. Reszta rynku (te wynalazki, które przytaczasz i kojarzą mi się z chińskim bufetem) to discount brands. Iphone x to 2-3 dniówki robotnika budowlanego, więc daleko na nim nie zajedziesz jeśli chcesz go używać do budowania wizji siebie jako człowieka "PREMIUM". :)
A w temacie przytaczania definicji -
- to nie pasuje do Apple bo ludzie go nie kupują dla szpanu gdyz jest droższy, ale dlatego, że jest lepszy i jedyny, który daje dostęp do platformy Apple. Szybciej samsung, który jest tańszy troche od Appla bedzie uznany za premium gdyż masz alternatywę w Androidzie. Czyli wracając do przykładu z podkoszulkami, to jak porównywanie podkoszulka do smokingu i mówienie, że ten drugi jest droższy czyli premium.based solely on the price
Re: Live o wszystkim
Jeśli w miarę średnio podkoszulki kosztują $50, to tak, ten pierwszy to standard, drugi discount.Plastic Tofu pisze:Przykład o podkoszulkach:
Drugi to standard, pierwszy to discount. :)
Nie wiem z kim dyskutujesz, ale na pewno nie ze mną, tylko z własną definicją premium. Pisałem już chyba 20 razy, że na produkt premium może być stać każdego i mieć go 90% populacji, ale ignorujesz to i dyskutujesz sam ze sobą. Clue marki/produktu premium jest płacenie ekstra RELATYWNIE do tego co oferuje konkurencja. Pomiń te moje wynalazki z chińskiego bufetu, weź średnią cenę z flagowych telefonów wiodących producentów i będzie to cena sporo niższa od tej proponowanej przez Apple. Masz też piękną tabelkę z definicją premium, którą też uparcie ignorujesz. To się nazywa chyba "straw man" z angielska.Plastic Tofu pisze: Tak jak z Apple tu w USA (i tylko o tym mówię) jest to standardem - telefony i tablety. Może jeszcze komputery, czy notebooki albo nawet ta wolnostjąca siri (zapomniałem nazwy), ale nie telefony które mają ponad 50% rynku i większe wrażenie na ludziach robi flip phone. Reszta rynku (te wynalazki, które przytaczasz i kojarzą mi się z chińskim bufetem) to discount brands. Iphone x to 2-3 dniówki robotnika budowlanego, więc daleko na nim nie zajedziesz jeśli chcesz go używać do budowania wizji siebie jako człowieka "PREMIUM". :)
A co to jest "człowiek premium" to już kompletnie nie wiem i zostawiam Tobie.
Tutaj nie mam szansy Cię przekonać, bo komputery (w tym telefony) można wykorzystywać do miliona rzeczy i możesz mi powiedzieć, że produkty Apple to kompletnie co innego i przedstawiają o wiele większą wartość użytkową. Argumentowałbym, że 99% ludzi wykorzystuje iPhone'a w ten sam sposób co użytkownicy innych smartfonów (dzwonią, sprawdzają fejsa i robią selfie), chociaż płacą za to ekstra. No ale tego się nie da udowodnić.Plastic Tofu pisze: A w temacie przytaczania definicji -- to nie pasuje do Apple bo ludzie go nie kupują dla szpanu gdyz jest droższy, ale dlatego, że jest lepszy i jedyny, który daje dostęp do platformy Apple. Szybciej samsung, który jest tańszy troche od Appla bedzie uznany za premium gdyż masz alternatywę w Androidzie. Czyli wracając do przykładu z podkoszulkami, to jak porównywanie podkoszulka do smokingu i mówienie, że ten drugi jest droższy czyli premium.based solely on the price
A co do szpanu to też nie jest mój argument. Ja płacę np za niektóre ciuchy właśnie tę cenę premium, żeby wyglądać normalnie i modnie wśród znajomych, chociaż mógłbym sobie kupić ciuchy na wagę (albo inne ciuchy po średniej cenie z mniej wyszukanym gustem). Płacę premium, a szpaniu nie ma, patrz Pan! :) A poczucie przynależności do grupy jest? Jest!
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Live o wszystkim
@Rastignac
Miałem jeszcze pisać ale...
Life is to short
Pozostanę przy swoim zdaniu, Ty zostań przy swoim.
Miałem jeszcze pisać ale...
Life is to short
Pozostanę przy swoim zdaniu, Ty zostań przy swoim.
Re: Live o wszystkim
No niestety, ale przykro się z Tobą dyskutuje, kiedy ja staram się Ciebie cytować i odpowiadać na każdy argument, a Ty mnie łapiesz za słówka i ignorujesz niewygodne dla siebie argumenty, a do tego jeszcze przypisujesz mi swoje, wymyślone.
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Live o wszystkim
Ditto.Rastignac pisze:No niestety, ale przykro się z Tobą dyskutuje, kiedy ja staram się Ciebie cytować i odpowiadać na każdy argument, a Ty mnie łapiesz za słówka i ignorujesz niewygodne dla siebie argumenty, a do tego jeszcze przypisujesz mi swoje, wymyślone.
Odnoszę wrażenie, że dalej żyjesz w epoce gdzie marketing (czy przedstawienie racji) polega na przegadaniu drugiego czlowieka, a nie masz na tyle otwartości, żeby zauważyć, że istnieją inne realia w innych miejscach oraz, że świat się zmienia, ale trudno mi bylo tego oczekiwać kiedy przynależność do grupy określa ciuch.
Tak jak ten typ marketingu już zniknął, no może poza niektórymi sprzedawcami używanych samochodów, tak postrzeganie Apple jako premium.
Przykre jest to, że nawet nie umiesz uszanować prawa do własnego zdania więc dobrej nocy.
Re: Live o wszystkim
Jeśli rzeczowe odpowiedzi na każdy argument oponenta w dyskusji nazywasz brakiem uszanowania, to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać. Nie obraziłem Cię nawet 1 zdaniem, więc kto tu kogo nie szanuje zostawiam do oceny reszcie forumowiczów. Złośliwą uwagę o ciuchach pominę milczeniem.Plastic Tofu pisze:Przykre jest to, że nawet nie umiesz uszanować prawa do własnego zdania więc dobrej nocy.
- Plastic Tofu
- Stały bywalec
- Posty: 459
- Rejestracja: 08 maja 2018, 00:36
Re: Live o wszystkim
Caly czas imputujesz, że tylko Ty przytaczasz fakty:Rastignac pisze:Jeśli rzeczowe odpowiedzi na każdy argument oponenta w dyskusji nazywasz brakiem uszanowania, to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać. Nie obraziłem Cię nawet 1 zdaniem, więc kto tu kogo nie szanuje zostawiam do oceny reszcie forumowiczów. Złośliwą uwagę o ciuchach pominę milczeniem.Plastic Tofu pisze:Przykre jest to, że nawet nie umiesz uszanować prawa do własnego zdania więc dobrej nocy.
Wrzuciłeś ramkę porównania premium z luxury - po co nie wiem, jeśli to była odpowiedź na moj link do CNBC to pudło to bylo w żartach o luksusie Apple.
Wrzuciłeś definicję mówiącą, że premium jest oparte tylko na cenie - pudło. Samsung vs LG to dokładnie to samo, Apple to inna platforma szybsze telefony, bez wirusów i za to ludzie płacą a nie za markę.
https://www.tomsguide.com/us/iphone-is- ... 21307.html
Poźniej był przykład z podkoszulkami - pudło. Bardziej odpowiednim jest porównanie podkoszulki i koszuli. Apple i Samsung to nie dwie podkoszulki z różnym logiem.
To że Ty nie dostrzegasz różnicy, trudno.
Re: Live o wszystkim
Na wszystko już odpowiedziałem, starając się pomijać Twoje wybiórcze odpowiedzi i argumenty typu "straw man", a na końcu ad personam. Nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji. Nie umiesz mnie nawet zacytować, bo okazałoby się, że nie masz jak odpowiedzieć. Nie mam z tego przyjemności, więc kończę.