W kwestii Wyckoffa.

Trzeba najpierw umieć go poprawnie rozpisać i rozumieć koncepcję wolumenu, trading range, itd. Niestety Greg tego nie potrafił tego i nadal nie umie, stąd przesuwanie kresek w nieskończoność.

W kwestii żywiołowości forum.

Po prostu realizuje się scenariusz "Dzieci we mgle", zresztą nie tylko tutaj, bo w kilku miejscach związanych z inwestycjami widać tendencję do rozmów w coraz mniejszym, kompetentnym i znanym gronie. Fajnie, że Rastiemu się wciąż chce :)

W kwestii scenariuszy.

Ja specjalnie bardzo rzadko piszę o wejściach czy wyjściach, a skupiam się na możliwych kierunkach, decyzje pozostawiając do samodzielnego podjęcia za każdym razem, bo inne ryzyko, horyzont, strategia, kapitał, emocje, etc.

Zgadzam się z Rastignaciem również. Mieć scenariusz/plan, który się realizuje to jedno, a potrafić na nim zarobić to drugie. Oczywistym jest, że to drugie jest strasznie trudne z wielu przyczyn.

Wróciłem właśnie z WallStreet w Karpaczu i nie chcę już mówić, który "fachowiec" zarządzający funduszem to mówił, ale na swojej prelekcji non-stop używał sformułowania: "rynek musi", "Trump musi", "FED musi"... Nie, nie podniosłem ręki i nie powiedziałem temu Panu przy całej sali, że rynek, Trump i FED NIC nie muszą, a WSZYSTKO mogą, bo co by to zmieniło?

Dammad z Twojego wpisu wywnioskowałem, że inne poglądy niż "forumowych wyg" traktujesz jak wpisy dzieci we mgle:) Jak kilkakrotnie pisałem jestem małym spekulantem i moje podejście do tradingu jest zgoła inne niż inwestorów long term. Dziś jestem short, a po jutrze mogę być long. Nie mam zamiaru kopać się z koniem, bo i tak jest to skazane na porażkę. Rynek to koń, który kopnięciem może zabić:) Jakiś kierunek trzeba obstawiać ale także trzeba mieć wyjście awaryjne, dlatego z upodobaniem zakładam spready. Są tacy co śmieją się ze mnie, że "dziaduje" na opcjach a sami kupują po kilka sztuk akcji. Miernikiem skuteczności jest % roczna stopa zwrotu, a nie kapitał początkowy. Może i jestem dziadem, ale jak na razie nie zdziadziałem do końca skoro jeszcze jestem na rynku. Ale żeby pokazać Rastignac'owi i wszystkim co uważają, że ściemniałem jutro wrzucę screena z platformy z rzeczywistymi transakcjami od 01.05.2019 :). Nie chodzi o chwalenie się tylko pokazanie, że nie ściemniam. Najważniejsze to wyjść na + na koniec każdego roku czego sobie i wszystkim życzę. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.

Z Dziećmi we mgle, chodzi o to, że bardziej doświadczone osoby przestają z czasem pisać pod wpływem różnych czynników i nowi nie maja się od kogo uczyć, przez co bardzo często ich edukacjach odbywa się w wolniejszym tempie, powielają te same błędy, brak dostępu do konkretnych wniosków etc. Nie uważam też, aby licznik na forum miał jakiekolwiek znaczenie, chodzi mi o czystą "życiową" wiedzę, której nie wyczytasz w książce, ani w artykule.

Prędzej czy później każdy z inwestorów, traderów czy spekulantów dociera do tego momentu (po książkach, źródłach w necie, kursach, stronach ang, itd), że nie ma się od skąd już uczyć, czerpać tej nowej wiedzy w przystępny sposób. Dlatego tak bardzo szanuje osoby, które wciąż dzielą się własnymi doświadczeniami, często za darmo, realizując jedynie wewnętrzną potrzebę szerzenia wiedzy i edukowania nas samych.

Najlepszą nauką jest prawdziwe zawieranie transakcji i kontrola ryzyka. Tylko real trade daje inwestycyjne doświadczenie, bo człowiek uczy się na własnych błędach. Wszelkie książki, artykuły mogą mu pomóc, ale nie zastąpią psychologicznego podejścia do inwestycji. Czytałem kiedyś artykuł Tomka, w którym stwierdza, iż nasze działania powinny być w zgodzie z naszą psychiką i tolerancją na ryzyko. Bezwiedne kopiowanie czyichś ruchów może wcześniej czy później być katastrofalne w skutkach. Dammad, zawsze piszesz, że musimy sami myśleć i podejmować decyzje, i z tym się zgadzam w całej rozciągłości.

Dla mnie psychika i odporność mentalna to 70% sukcesu. 25% to zarządzenie ryzykiem i kapitałem, a pozostałe 5% to cała reszta~

Trening psychiki miałem dobry (choć przegrany) jak samo utrzymanie stratnych pozycji kosztowało mnie około 2 tys zł dziennie u dawnego brokera :)
Teraz to spokój przy małych wolumenach ale odrobienie strat zajmie parę lat. Budzisz się przed otwarciem notowań, a tutaj strata większa niż po zamknięciu poprzedniego dnia :)

zyziotm pisze: ↑

03 cze 2019, 10:04

Trening psychiki miałem dobry (choć przegrany) jak samo utrzymanie stratnych pozycji kosztowało mnie około 2 tys zł dziennie u dawnego brokera :)
Teraz to spokój przy małych wolumenach ale odrobienie strat zajmie parę lat. Budzisz się przed otwarciem notowań, a tutaj strata większa niż po zamknięciu poprzedniego dnia :)

Nie wiem jak długo inwestujesz, ale na początku gdy ja zacząłem swoją przygodę z giełdą zrównałem pierwszy portfel do zera :) Nie były to jakieś olbrzymie kwoty, ale te zagrania czegoś mnie nauczyły. Powodzenia w odrabianiu strat.

Krzych_option fun pisze: ↑

03 cze 2019, 10:17

Nie wiem jak długo inwestujesz, ale na początku gdy ja zacząłem swoją przygodę z giełdą zrównałem pierwszy portfel do zera :)

Kto nie zrobił czegoś głupiego na początku przygody z inwestowaniem niech pierwszy rzuci kamieniem...

nie ma takich w rzeczywistości :) jedno jest pewne - ten kto stracił, wie dokładnie jakie temu towarzyszą emocje i jak nad nimi potem zapanować :)

90%+ w tym roku, 70%+ do sierpnia. Wesoło się zrobiło, szczególnie, że nie mówi się o 25 pkt, a o wartościach 50-100. Ciekawe co wykombinują FEDowcy i Trump.

i świeży wywiad z panem, którego nie trzeba przedstawiać: https://www.facebook.com/econclubny/vid ... 695265915/

dammad pisze: ↑

04 cze 2019, 09:21

90%+ w tym roku, 70%+ do sierpnia. Wesoło się zrobiło, szczególnie, że nie mówi się o 25 pkt, a o wartościach 50-100. Ciekawe co wykombinują FEDowcy i Trump.

i świeży wywiad z panem, którego nie trzeba przedstawiać: https://www.facebook.com/econclubny/vid ... 695265915/

Jak można zagrać na brak obniżki ? Są jakieś opcje na to ?

Hubert pisze: ↑

04 cze 2019, 11:08

Jak można zagrać na brak obniżki ? Są jakieś opcje na to ?

Są: dolar USD long, spadki na giełdach :)

Trampek jest bardzo miło widziany w UK :)

https://www.teletrader.com/anti-trump-p ... internal=1

Prezydent Trump jest mile widziany ponieważ mówi Anglikom to co chcą usłyszeć. Słowa to jedno realia w efekcie końcowym nie okażą się zapewne takie różowe.

Tymczasem większość zapowiada obniżki stóp, a wiadomo co działo w niedługim czasie się po cut rates.
Dzisiaj miejsca pracy tylko 27k wobec 180k prognozy i 271k w poprzednim miesiącu. Najniżej od 9 lat. Kolejne paliwo wskazujące na cięcia.