sebo pisze:Bo konstytucja zabrania nam, a nie NBP.
Po następne co by dało nam drukowany kasy oprócz hiperinflacji ?
Przecież i tak pieniędzy na rynku przybywa w dość szybkim tempie.
Co do Polski to odpwiedz na swoje pytanie znalazlem w wstepie do ksiazki "Stracone stulecie w ekonomii".Link zamiescilem w wczesniejszym poscie. Onufry dobrze to tlumaczy.
Sebo tkwisz w ciemnosci stary. Profesor Richard Werner, ktory jest autorem pojecia QE, wszystko ci wyjasni:
https://www.youtube.com/watch?v=EC0G7pY4wRE
(po angielsku niestety, ale goraca polecam)
Masz racje pieniedzy na rynku przybywa. Banki tworza nowe pieniadze i pod postacia kredytu wprowadzaja je do obiegu. Tu zaczyna sie problem. Na co te pieniadze sa przeznaczane? Werner tlumaczy, ze pieniadze (kredyt, dodruk) powinny byc przeznaczane na cele produkcyjne. Taki dodruk nie powoduje inflacji, daje natomiast mase korzysci (zwieksza sie PKB, spada bezrobocie itp).
Inflacja, bańki spekulacyjne i kryzysy finansowe pojawiaja sie gdy dodruk przeznaczany jest na cele konsumpcyjne, albo finansowa spekulacje.
Jezeli kasa z dodruku idzie pod postacia kredytu do firm. To firmy zwiekszaja zatrudnienie, wiecej wydaja na badania, kupuja nowe maszyny, wiecej produkuja. Same korzysci dla gospodarki.
Jezeli kasa z dodruku idzie np na kredyty hipoteczne to pompuje bańke spekulacyjna. Ceny domow rosna, poniewaz sa napedzane kasa z dodruku, ktora poszla na kredyty hipoteczne. W pewnym momencie dodruk sie konczy. Co sie wtedy dzieje? Kasy na rynku mniej. Co w takiej sytuacji robia banki? Podnosza stopy procentowe co sprawia, ze nie dosc, ze na rynku jest mniej pieniedzy to jeszcze te pieniadze coraz trudniej dostac, poniewaz sa wyzej oprocentowane. Co sie wtedy dzieje z cenami domow? Zaczynaja spadac. To ze ceny domow spadaja nie byloby jeszcze takie straszne, ale od cen domow zaleza setki dziwacznych produktow finansowych, ktore sa warte o wiele wiecej niz caly rynek nieruchomosci. Skad sie wziely te produkty finansowe? Z kasy z dodruku. Reasumujac. Kasy na rynku mniej i jest wyzej oprocentowana, ceny domow spadaja, rynek nieruchomosci sie sypie, a wraz z nim rynek finansowy. BUmmmmm. Krach, kryzys, recesja.
Zamiast domow mozemy tu wstawic samochody, akcje slowem cokolwiek.
Porownaj sobie polityke dodruku jak prowadza USA i Chiny. Oba panstwa drukowaly na potege. Kto kieruje dodrukiem w USA? Banki. Gdzie plynela kasa z dodruku? Na gielde, na spekulacje finansowa. Efekt. Hossa wszechczasow. W Chinach kto kieruje dodrukiem? Rzad. Gdzie plynela kasa? Do gospodarki. Efekt olbrzmi wzrost PKB.
Sterowanie dodrukiem czyli Window Guidance, na przykladzie Japonii opisuje Werner w ksiazce "Princess of Yen". Film na youtube pod tym samym tytulem z polskimi napisami, goraco polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=p5Ac7ap_MAY
Sorry za off topic. To temat o nadciagajcym krachu. Super forum.