Stock Market Crash 2018 - live comments

[eranet]

A nowe szczyty ktoś bierze pod uwagę?

[Plastic Tofu]

Już się chyba zaczęło zaciskanie pasa? Co rusz nowa firma zapowiada, że przerzuci na klientów wyższe koszty produkcji wynikające choćby z sankcji na stal czy aluminium. Coś, co miało chronić amerykański przemysł, wpędzi go raczej do grobu

Tu dużo racji, ale nie koniecznie źle dla gospodarki jako całości gdyz przemysł jako taki ma raczej cienkie marże i moze to uwolnić ludzi do "produkcji" oprogramowania, czy designu, czy wielu innych rzeczy albo do większej robotyzacji tak jak to miało miejsce w rolnictwie gdzie ilośc zatrudnionych jest śladowa. Problemem jak zawsze jest rząd, który w zamian za głosy będzie próbował ratowac status quo i jak w przypadku ludzi, ktorzy gross wydatków medycznych mają w ostatnich latach przed śmiercią tak śmierć przemysłu będzie nas kosztować dużo więcej niż stypa na pożegnanie.

bo wyższe koszty to wyższe ceny, wyższe ceny to wyższa inflacja, wyższa inflacja to wyższe stopy, wyższe stopy to... chyba nie trzeba mówić :)

Inflacja to zwiększenie podaży pieniądza, samo podniesienie cen części towarów skutkuje mniejszą siła nabywczą tychże towarów albo mniejszą ilościa zasobów wydawanych na pozostałe towary więc korelacja tutaj sama z siebie nie występuje. Inflację dzisiaj produkują fiskalnie odpowiedzialni republikanie :) a za 2 miechy będą to robić na spółkę z demokratami co jest dla nich zbawieniem, bo w końcu można na kogoś zrzucić odpowiedzialność. W końcu w USA portmonetkę trzyma niższa izba parlamentu. Deficyty obawiam się, że będą coraz wyższe mimo porażki demokratycznych socjalistów jako całości, ale jaskółki w postaci Alexandrii Ocasio-Cortez pozwalają przewidzieć kierunek rozwoju imperium i jego powolny rozkład.
Stopy procentowe nie zależą od inflacji gdzyż są ustalane przez FED. FED może reagować, ale tego poziomu wolności i zależności o którym piszesz na rynku nie ma od ponad 100 lat. Vide; ostatnie 10 lat.

[Tomek]

No jak stopy procentowe nie zależą od inflacji? Przecież po to powstały banki centralne, to jest cel ich istnienia, żeby pilnować inflacji. A jakie banki mają narzędzia do tego, żeby ograniczyć szał zakupów? Kredyt czynić droższym poprzez podnoszenie stóp. Podaż pieniądza też, to drugie narzędzie w rękach banków centralnych. No i ta podaż jest oczywiście hamowana poprzez ściąganie gotówki z rynku w ramach QT. Jednak celem tego wszystkiego jest wyłącznie ograniczanie inflacji, taka jest rola banków centralnych, żeby chłodzić gospodarkę jak się rozpędza, żeby nie doprowadzić do zbyt wysokiej inflacji, a jak mamy niską inflację, to celem jest stymulowanie gospodarki (obniżanie stóp, zwiększanie podaży pieniądza), żeby tę inflację podnieść.

Wyższe koszty produkcji towarów też natomiast wpływają na inflację (czyli na wzrost cen koszyka dóbr końcowych), jeśli są przekładane potem na wzrost cen produktów. Inflacja producencka zazwyczaj zapowiada inflację konsumencką, więc moim zdaniem te taryfy prędzej czy później do tego właśnie doprowadzą, że FED się rozpędzi z podwyżkami stóp, żeby hamować inflację, na rynku zabranie darmowego pieniądza i wszystko zacznie powoli wyhamowywać. Taka to już kolej rzeczy w cyklach biznesowych :)

[dammad]

Pięknie wywieźli :) Upakowywanie ulicy w euforii w pełnej krasie. Na ich miejscu nie psułbym tego do końca tygodnia żadnym gwałtownym ruchem, ale pytanie czy im towaru wystarczy.

[jfd]

Greg, oznaczyłeś strukturę ABC (korekta)... powinien być impuls (piątka a nie trójka), żeby dalej szło w dół. Skoro tak to jesteśmy w bardziej złożonej korekcie:

Zgadza się, wszystko pięknie, ale tu nie chodzi teraz o wykresy :)

[Tomek]

Pięknie wywieźli :) Upakowywanie ulicy w euforii w pełnej krasie. Na ich miejscu nie psułbym tego do końca tygodnia żadnym gwałtownym ruchem, ale pytanie czy im towaru wystarczy.

A kim są ci mityczni „oni”, bo zawsze mnie to ciekawi?

[dammad]

W tym wypadku są to naturalnie Ci sympatyczni Panowie, którzy dokonali akumulacji w dniach 26-30.10.2018 :)

[Plastic Tofu]

https://www.econlib.org/library/Enc/Inflation.html

Wyższe koszty produkcji towarów też natomiast wpływają na inflację (czyli na wzrost cen koszyka dóbr końcowych), jeśli są przekładane potem na wzrost cen produktów. Inflacja producencka zazwyczaj zapowiada inflację konsumencką, więc moim zdaniem te taryfy prędzej czy później do tego właśnie doprowadzą, że FED się rozpędzi z podwyżkami stóp, żeby hamować inflację, na rynku zabranie darmowego pieniądza i wszystko zacznie powoli wyhamowywać. Taka to już kolej rzeczy w cyklach biznesowych :)

Chodziło mi tylko i wyłącznie o uściślenie pojęć i trzymanie się nomenklatury gdyż to zapobiega regresowi dyskusji.
Jeśli w USA ceny produktów obłożonych cłami pójdą do góry (zakładamy stały popyt) to ludzie będą mieli mniej pieniędzy na zakup innych rzeczy i ich popyt w stosunku do podaży spadnie i aby cena wróciła do equilibrium musi spaść czyli koszyk się wyrówna. Aby nabyć wszystkie te same rzeczy w koszyku potrzeba więcej dolarów. Ludzie ich nie mają, więc jedyną drogą jest dodruk i to nazywamy inflacją. Zmiana cen, a raczej stosunku cen do siebie nie jest inflacją.
MV=Py
Czyli pomijając V (velocity of money) który oczywiście, że się zmienia ale nie tak szybko jak dodruk pieniądza, głównym wpływem na P (poziom cen) jest ilość pieniądza na rynku.

No jak stopy procentowe nie zależą od inflacji?

1999 - 2003 pomiędzy 1,59-3,38
2004 2,68
2005 3,39
2006 3,24
2007 2,85
2008 3,85
2009 -0,34
2010 1,64
2011 3,16
2012 2,07
2013 1,47
2014 1,62
2015 0,12
2016 1,26
2017 2,13
2018 2,52

Rok i poziom inflacji.
2007 Discount rate do czerwca 6.25
2009 Discount rate 0,5
2010-2015 0,75
2016 1,00
2017 dalej w górę

Raty już dawno przestały być orężem w walce z inflacją, która jest ukrytym podatkiem, który wywołuje rząd, który jest nadzorcą banku centralnego. Raty są teraz nabojami do obrony przed kryzysem.

[Tomek]

No to po co FED teraz tak uparcie podnosi stopy, jeśli nie po to, żeby nie dopuścić do wzrostu inflacji?

[Rastignac]

NASDAQ +3% dzisiaj. Poproszę częściej takie "krachy" :). Po ostatniej korekcie się trochę obkupiłem, zarówno long-term, jak i short-term, więc jestem "upakowany" przez tych "onych". Na to czekałem z gotówką.

[Plastic Tofu]

No to po co FED teraz tak uparcie podnosi stopy, jeśli nie po to, żeby nie dopuścić do wzrostu inflacji?

Nie. Po to aby rozruszać gospodarkę jak wybuchnie kryzys, podobnie jak ostatnim razem gdzie spadek oprocentowania w 2007-8 nie był spowodowany deflacją. Plus troszkę deficytu i wychodzimy na prostą.
To wydaje mi się jest głównym powodem, a drugą pieczenią jest chwycenie za kark i potrząchnięcie EM gdyż wśród nich znajduje się najwięcej wywrotowców nie mających wystarczającego szacunku dla amerykańskiej flagi. :)

[Plastic Tofu]

NASDAQ +3% dzisiaj. Poproszę częściej takie "krachy" :). Po ostatniej korekcie się trochę obkupiłem, zarówno long-term, jak i short-term, więc jestem "upakowany" przez tych "onych". Na to czekałem z gotówką.

Hallelujah, brother.
Zaiste piękny dzień.

[Thorwald]

Co rusz nowa firma zapowiada, że przerzuci na klientów wyższe koszty produkcji wynikające choćby z sankcji na stal czy aluminium. Coś, co miało chronić amerykański przemysł, wpędzi go raczej do grobu, bo wyższe koszty to wyższe ceny, wyższe ceny to wyższa inflacja, wyższa inflacja to wyższe stopy, wyższe stopy to... chyba nie trzeba mówić :)

W pewnym sensie Trump dokonał „powrotu do korzeni” gdyż przed 1913 podstawą budżetu federalnego były cła, a nie podatek dochodowy. Trump w czasie swojej prezydentury obniżył FIT, a podwyższył cła. Może żeby poprawić swoje notowania przed reelekcją ponownie zastosuje manewr obniżenia FIT i nałożenia ceł na kolejne produkty. Trochę pachnie merkantylizmem.

[Plastic Tofu]

https://taxfoundation.org/short-history ... ed-states/

W pewnym sensie Trump dokonał „powrotu do korzeni” gdyż przed 1913 podstawą budżetu federalnego były cła, a nie podatek dochodowy. Trump w czasie swojej prezydentury obniżył FIT, a podwyższył cła. Może żeby poprawić swoje notowania przed reelekcją ponownie zastosuje manewr obniżenia FIT i nałożenia ceł na kolejne produkty. Trochę pachnie merkantylizmem.

Wtedy wydatki rządowe były na poziomie 3% dzisiaj są 10x takie. Nie ma większego znaczenia skąd przychodzi 3%. Poziom obciążeń dzisiaj i kosmetyczne zmiany to nie powrót do korzeni, a szukanie kolejnych dolarów aby opłacić następne wyimaginowane potrzeby aby dostać głosy w następnych wyborach. Możesz posypać cukrem pudrem krowi placek, ale szarlotką to on nie będzie. :)

[Hermetic]

Ciekawe, wykupy wyższe niż nakłady inwestycyjne w 2018. Pierwszy raz od 2007/08.