Buffet w III kwartale dość dużo kupował:
"Szef wehikułu inwestycyjnego Berkshire Hathaway przeznaczył na zakupy więcej pieniędzy w ostatnim kwartale, niż przez ponad cztery poprzednie lata."

https://www.pb.pl/buffett-lakomy-na-akcje-944444

Besso pisze:Buffet w III kwartale dość dużo kupował:
"Szef wehikułu inwestycyjnego Berkshire Hathaway przeznaczył na zakupy więcej pieniędzy w ostatnim kwartale, niż przez ponad cztery poprzednie lata."

https://www.pb.pl/buffett-lakomy-na-akcje-944444

No to jednak nieomylny nie jest. Bo kupował na górce. A na pewno wyżej niż można podczas Q4.

rydzo pisze:

Besso pisze:Buffet w III kwartale dość dużo kupował:
"Szef wehikułu inwestycyjnego Berkshire Hathaway przeznaczył na zakupy więcej pieniędzy w ostatnim kwartale, niż przez ponad cztery poprzednie lata."

https://www.pb.pl/buffett-lakomy-na-akcje-944444

No to jednak nieomylny nie jest. Bo kupował na górce. A na pewno wyżej niż można podczas Q4.

Ja to w ogóle uważam, że przesadzona jest gloryfikacja Buffeta jako inwestora. To prawda, że jest symbolem inwestowania w wartość i szukania niedowartościowanych aktywów, ale druga strona medalu jest taka, że nie powtórzyłby tego na innym rynku niż w USA. To jedyny rynek który gwarantował taką stabilność i ''przewidywalność'' przez dekady. Gdyby Buffet urodził się w Polsce i próbował powtórzyć swój sukces na GPW, to śmiem twierdzić że by go nie powtórzył. :P

Patryk Rozgwiazda pisze:

rydzo pisze:

Besso pisze:Buffet w III kwartale dość dużo kupował:
"Szef wehikułu inwestycyjnego Berkshire Hathaway przeznaczył na zakupy więcej pieniędzy w ostatnim kwartale, niż przez ponad cztery poprzednie lata."

https://www.pb.pl/buffett-lakomy-na-akcje-944444

No to jednak nieomylny nie jest. Bo kupował na górce. A na pewno wyżej niż można podczas Q4.

Ja to w ogóle uważam, że przesadzona jest gloryfikacja Buffeta jako inwestora. To prawda, że jest symbolem inwestowania w wartość i szukania niedowartościowanych aktywów, ale druga strona medalu jest taka, że nie powtórzyłby tego na innym rynku niż w USA. To jedyny rynek który gwarantował taką stabilność i ''przewidywalność'' przez dekady. Gdyby Buffet urodził się w Polsce i próbował powtórzyć swój sukces na GPW, to śmiem twierdzić że by go nie powtórzył. :P

gdyby Michael Jordan urodził się w Polsce też nie zrobiłby kariery i można by wymieniać różne nazwiska bez liku. wiadomo, że to gdzie się rodzimy ma olbrzymie znaczenie na nasze życie, ale nie będę wchodził off-top. w każdym razie nie ma co tak porównywać.

btw. masz swoich guru, których śledzisz?

Ewidentnie widać oczekiwanie przed wyborami w USA. Zero ruchu

Nie tylko transport morski i lądowy...

http://www.pb.pl/paletowy-barometr-nieb ... nal-944485

Ciekawe, dowiemy się za pół roku czy to myślenie życzeniowe, czy rzeczywiste symptomy.

Pozapinane pasy Panowie? ;)

Na blogu opisałem potencjalne scenariusze zarówno na kilka dni jak i kolejne miesiące :) Moje zdanie już znacie z wcześniejszych postów, a tutaj tylko przedstawiam to technicznie według schematu dystrybucji Wyckoffa oraz z uwzględnieniem wolumenu co jest kluczem do interpretacji dalszych ruchów.

Fundametalnie jestem w trakcie pisania długieeego artykułu, potrzebuję jeszcze paręnaście dni na ukończenie prawdopodobnie.

I już nie wiem po raz który chciałbym podziękować Gregowi, że w lutym założył ten temat i to wszystko przewidział!

Krótki termin poniżej, długi w poście na blogu: https://marketontime.pl/prognoza-pogody ... ie-sp-500/

"Przypominam również, że to nie apteka, rynek chodzi jak chce, a nie jak go malują."

Ad. Sondaże wskazują, że Demokraci dostaną 1 izbę. Moim zdaniem jest to już w cenie na giełdach i wynik będzie jedynie potwierdzeniem impulsu w dół. Jednak jeśli sondaże/media kłamią (a tak było ostatnio w 2016r) wówczas idziemy od razu do góry na 2800~, a nie tak jak pokazuje grafiki w krótkim terminie.

Lokale wyborcze zamykają się od 0:00 - 6:00 rana naszego czasu. Wyniki oficjalne mają być o 9:00 w środę również naszego czasu.

Besso pisze:btw. masz swoich guru, których śledzisz?

W świecie finansów nie. Zresztą najlepiej jest liczyć na siebie. :)

dammad pisze:I już nie wiem po raz który chciałbym podziękować Gregowi, że w lutym założył ten temat i to wszystko przewidział!

Ej halo, ale co przewidział? :D

Na razie kryzysu nie ma, na giełdzie widać tylko korektkę, a w gospodarce poza USA spowolnienie. Ja nawet nie mówię, że kryzysu nie będzie - bo tego nigdy nie możemy być pewni. Ale fakty są takie, że w tej chwili tego nie ma - czy to nie za wcześnie żeby odtrąbiać sukces i pisać książkę? Greg ma tutaj niewątpliwie status autorytetu i sporo osób bezkrytycznie przyjmuje jego słowa. Po wzrostach są spadki, a po przyspieszeniu spowolnienie - czy to takie odkrywcze, że ktoś trafił jeżeli trąbi o tym od początku roku? Sedno sprawy to czy to spowolnienie zaprowadzi nas do recesji, czy jednak będziemy mieli przyspieszenie w gospodarce i wzrosty na giełdzie. Jeżeli okaże się, że faktycznie będzie kryzys to zamawiam od razu książkę Grega. Ale w tej chwili jestem po prostu sceptyczny co do tej manii wielkości jego osoby. I za wiele rzeczy go cenię, ale nie kopiujcie bezmyślnie jego tezy o kryzysie, sceptycyzm to podstawa w zdobywaniu wiedzy. Parafrazy słów Grega czytałem już na wielu innych portalach finansowych i widać wyraźnie, że to dokładnie jego teza tylko powielona przez kogoś innego.

Tak, Greg jest dla mnie autorytetem ponieważ jako jeden z bardzo, bardzo nielicznych już w lutym 2018 roku to przewidział.

Cała sztuka polega na tym, że aby to zrobić kilkanaście miesięcy przed, a ewentualnie kilka miesięcy przed (co sam uskuteczniam obecnie, notabene nie zgadzając się z Gregiem w kwestii czasu właśnie), a nawet dostrzec to w momencie kiedy faktycznie się dzieje. A jak jest zawsze? Pół roku później po fakcie, media napiszą, że kryzys i recesja wita, a wszyscy wielce zdziwieni.

Obecnie jest to zacznie łatwiejsze (wystarczy spojrzeć na mój artykuł) ponieważ cykle, schemat Wyckoffa, wolumen przy ostatnich wzrostach, liczba spółek poniżej 200MA, sytuacja geopolityczna na świecie, spowolnienie gospodarek, zapadalność długów, buybacki, odpływ kapitału SM, sentyment i choćby ostatnia dynamika spadków oraz wiele innych rzeczy wskazuje, że to nie jest żadna korekta jak dalej usilnie wielu z was twierdzi.

Naturalnie każdy może mieć swoją opinię, a rację będzie miał ktoś za X czasu ponieważ to rynek nam pokaże kto się mylił.

Edit: Mało tego, wiele osób myśli, że to będzie zwykły kryzys podobny jak ostatnio. Nie mają pojęcia w którym kierunku zmierza świat w następnej dekadzie, ponieważ zwyczajnie ignorują fakty układanki, która rysuje się już od wielu lat.

Jeszcze na jedną rzecz wpadłem. Greg szuka czarnych łabędzi... a potencjalnie jeden jest za rogiem. Wystarczy, że Demokraci wygrają obie Izby :)

Ropa znowu pikuje ostro w dół. Kolejny sygnał dla spowolnienia.

dammad pisze:Jeszcze na jedną rzecz wpadłem. Greg szuka czarnych łabędzi... a potencjalnie jeden jest za rogiem. Wystarczy, że Demokraci wygrają obie Izby :)

Być może wygrana dem to taka tragedia, ale:
111 kongres był całkowicie demokratyczny i demokratyczny POTUS
112 i 113 był mieszany i nadal demokrata w białym domu
114 kongres byl republikanski i nadal demokrata przy sterze
115 kongres byl republikanski i republikanin POTUS.
Przerobiliśmy więc większość kombinacji i S&P do góry. Według mnie miks partyjny mniej jest szkodliwy niż wszystkie izby i POTUS z jednej partii gdyż niewiele się one od siebie rożnią, a w czasach gdy różne partie są reprezentowane w annałach władzy wygląda jakby ludzie mieli trochę oddechu od jednomyślności produkującej częściej głupie przepisy niż mądre.

Plastic Tofu pisze:Przerobiliśmy więc większość kombinacji i S&P do góry. Według mnie miks partyjny mniej jest szkodliwy niż wszystkie izby i POTUS z jednej partii gdyż niewiele się one od siebie rożnią, a w czasach gdy różne partie są reprezentowane w annałach władzy wygląda jakby ludzie mieli trochę oddechu od jednomyślności produkującej częściej głupie przepisy niż mądre.

Tylko dziś sytuacja jest inna niż za czasów kadencji Obamy. W USA doszło do tak dużej polaryzacji sceny politycznej, że szanse na współpracę w uchwalaniu ustaw są mniejsze niż za prezydentury Busha. Nienawiść do Trumpa wśród wyborców partii demokratycznej nie przypomina nic co można było w ciągu ostatnich 40 lat obserwować. Spodziewam się, że demokraci będą blokować każdą inicjatywę ustawodawczą Trumpa i będą sabotować mu budżet.