Re: Giełda zagraniczna
: 25 maja 2018, 17:38
Co się stało z HCLP że dziś zjazd -6%?
https://www.tradingforaliving.pl/forum/
https://www.tradingforaliving.pl/forum/viewtopic.php?f=20&t=4
Tomek pisze:HCLP to MLP, które obrywają zawsze jak rosną stopy, bo dywidendy po 8% przestają być już takie atrakcyjne :)
Te spółki piaskowe od dwóch lat nie są już zresztą skorelowane z ropą naftową i tak powinno być, bo przecież ich zyski nie zależą od cen ropy, tylko od wolumenu wydobycia. Jeden kij czy ropa jest po 50 czy po 70 USD, skoro firmy wydobywcze i tak muszą tyle samo zapłacić za piasek do frakcjonowania.
Przychody mają zerowe znaczenie. Liczy się zysk... Firma nie przychodami żyje a zyskiem. Tesla nie robi ani 1$ zysku, Enron też a zwiększał revenue po 100% YoY (tylko Cash Flow był negatywny ..., aż dopadł ich late cycle i Enron stał się oszustwem)... Mamy teraz late cycle, Tesla ma najprawdopodobniej zablokowane finansowanie i Musk musiał zrobić maksymalne kłamstwo aby zrobić short squeeze bo zapadają convertible bonds i cena nie może być niższa niż coś ala 340-360$ bo inaczej wszystko pójdzie SELL...Tomek pisze:Z tym Enronem to trochę tak jak z naszym remisem na Wembley w ’73. Przez kilkadziesiąt lat można to potem wywlekać i ciągle do tego wracać, ale prawda jest taka, że to był wyjątek, a nie reguła :)
Zaraz zaraz ... Gdzie poziom długu z 1982 vs 2001 vs 2018? Tomek z czym do ludzi? Każdy cykl ma dużo niższe stopy procentowe (masz bull market na obligacjach od 1980 roku), potem ludzie dopisują oszustwo... Tesli w/g mnie też dopiszą ... Enron nie był oszustwem póki nie zbankrutował, potem się okazało, że negatywny cash flow jednak pokazał, że coś jest nie tak ale nikt wierzyć nie chciał! Dlaczego zbankrutował? Bo przyszła recesja i nie mógł ani 1$ pożyczyć na obsługę długu ... i się okazało, że negative Free Cash Flow matters i brak realnych środków na spłatę zobowiązać spowodował, że ludzie wzięli się za "szczegółową kontrolę" i się okazało, że Enron kłamał... Tak samo jak Elon kłamie np. z ilością zamówień czy ilością nowych modeli ala Semi czy Model Y - przecież on ich nie wyprodukuje a wziął zaliczki a 10Y-2Y jest 35bps i za chwilę nas recesja przywita a on nie może ani 1$ wziąć pożyczki, no czy Ty tego nie widzisz?Tomek pisze:Enronu nie zabiły wysokie stopy procentowe, tylko oszustwo. To trochę inna para kaloszy. Jak Enron upadał, to stopy były po 6%, dzisiaj są po 2%. Akcje Apple potrafiły wzrosnąć o 300% w latach 82-83, kiedy stopy były po 16%. Jeszcze jakieś analogie?
Nie rozśmieszaj mnie... Sam Hastings mówi otwarcie na każdym conf-callu, że nie ma szans na to by spółka była dochodowa i zobacz w jakim tempie sam CEO Netflixa wyprzedaje akcje. Model biznesowy tej firmy jest BROKEN... Wiesz co się stanie? Pokażę Ci, gdy rynek kredytowy się zamknie a Netflix nie uplasuje ani 1 obligacji ... (Bo FED wywoła recesje tak jak to zrobił w 2001 czy 2008 roku, a czym to zrobił ... no stopami procentowymi ...)Dzisiaj jak Netflix chce podwoić przychody, to wystarczy że przetłumaczy napisy na inny język. Porównajcie sobie koszty. Trochę innymi miarami trzeba oceniać dzisiejszy rynek, bo z lekka świat się już zmienił.
Tak długo jak jest bull market tak długo nikt nie twierdzi, że dana firma jest oszustwem .. - Jim Chanos
Szkoda.Tomek pisze:Ostatnio przy 300$ pisałem na Twitterze, że ciągle warto kupić akcje NFLX przed wynikami, ale po wątpliwym feedbacku dałem sobie spokój z kolejnymi rekomendacjami.
W krajach o wysokim CIT wykazywanie się zyskiem do opodatkowanie jest błędem. Lepiej jest tak prowadzić księgowość by zysku do opodatkowanie nie było. W ten sposób firma może się rozwijać, zwiększać przychody i jej rozwój nie jest obciążony CIT. Zysk faktycznie jest ale można go albo wytransferować za granicę ( np. przez wartości niematerialne lub ceny transferowe) albo ukryć w inwestycjach.Greg pisze: Przychody mają zerowe znaczenie. Liczy się zysk... Firma nie przychodami żyje a zyskiem.
Kompletnie tego nie rozumiem. Rzeczywiście Netflix czy inne dobra cyfrowe przekraczają granice relatywnie bezkosztowo i z prędkością światłowodu. Jednak Tesla, aby sprzedawać 2 razy więcej samochodów musi zbudować 2 razy więcej fabryk i zatrudnić 2 razy więcej osób, a to kosztuje 2 razy więcej. Koszty softu nie są w tym przypadku aż tak duże.Tomek pisze:Naprawdę nikt tego nie ogarnia, że trochę się zmieniły czasy? Kiedyś, żeby American Railways podwoiły swoje przychody, to musiały położyć tory i zbudować całą infrastrukturę w Kanadzie. Dzisiaj jak Netflix chce podwoić przychody, to wystarczy że przetłumaczy napisy na inny język. Porównajcie sobie koszty. Trochę innymi miarami trzeba oceniać dzisiejszy rynek, bo z lekka świat się już zmienił.