Strona 3 z 5
Re: Giełda zagraniczna
: 17 sie 2017, 02:11
autor: Greg
Szykujecie się na jakaś korektę? Bo to już nudne te 2470pkt na SP500. Inwestorzy kasy nie mają, no chyba, że FED z ECB, BoJ czy SNB skupią trochę akcji do bilansów, bo jak nie, to chyba zmieniamy nastawy i przeważamy krótkie pozycje i wchodzimy w inverse ETF. No już ile można czekać. Widać, że rynek siły nie ma i czas się pozałamywać i na VIXie trochę pograć.
Komiks dnia :
Re: Giełda zagraniczna
: 17 sie 2017, 09:54
autor: Tomek
Fajny artykuł w FT dzisiaj był na ten temat, w którym wypowiadali się zarządzający dużymi portfelami z Wall Street. Panowie mówili, że ich klienci jak przychodzą do nich, to doskonale wiedzą, że akcje są przewartościowane, że formuje się bańka, że inwestycja w firmy z S&P 500 nie może mieć charakteru długoterminowego, ale... mimo tego wrzucają swoje pieniądze w amerykańskie spółki, bo nie mają za bardzo innych opcji. Zawsze było tak, że jak kapitał uciekał z giełdy, to szedł w obligacje. Dzisiaj ceny obligacji też są napompowane, a rentowności niskie, więc taki ruch traci sens, dlatego inwestorzy zostają w akcjach. No ale generalnie konkluzja była taka, że dopóki banki centralne będą utrzymywały stopy na niskich poziomach, a inflacja nie będzie szalała, to ludzie będą dalej pakowali pieniądze w amerykańskie akcje oczekując może nie zwrotu 15% w skali roku, ale chociaż 7-8% w skali roku, bo to i tak będzie lepszy wynik niż jakakolwiek inna możliwość dzisiaj na rynku.
A druga sprawa, brak na horyzoncie jakiegoś szoku, który mógłby wywołać dużą korektę. Musiało by się wydarzyć coś, czego dzisiaj nie da się przewidzieć. Jeśli nie wystąpią żadne nietypowe wydarzenia, to na lata 2017-2018 właściwie tylko kilka krajów (m.in. Wenezuela) nie prognozuje wzrostu gospodarczego. Światowa sytuacja wygląda więc całkiem nieźle, a sama wysoka wycena firm na giełdzie jeszcze nigdy nie była powodem do korekty. To zawsze był jakiś zewnętrzny czynnik, taki trigger, który odpalił zjazd. VIX może szorować po dnie nawet latami, bo niska zmienność też sama w sobie nie jest w stanie wywołać żadnego ruchu na akcjach.
Pisałeś gdzieś, że ludzie przewidują przyszłość przez pryzmat ostatnich wydarzeń i swoich doświadczeń z tego czasu. Zgadzam się w stu procentach, tylko czy teraz właśnie nie jest tak, że ludzie przewidują krach, kryzys, korektę itd. przez pryzmat wydarzeń z 2008 roku? Krach na rynku nieruchomości wbił się w głowy wszystkich, bo dotknął praktycznie cały świat, ale to jeszcze nic. Ten obraz żyje do dzisiaj, bo jest szalenie medialny, ten kryzys wszedł do popkultury, powstały książki, nakręcono filmy, o tym się mówi w telewizji, to się przywołuje przy każdej okazji. Ten kryzys ciągle jest obecny w świadomości, dlatego wydaje mi się, że wszyscy tak wyczekują kolejnego krachu właśnie patrząc przez pryzmat wydarzeń, które sami pamiętają. Wtedy, przed 2008 rokiem, ludzi zgubił szalony niepoprawny optymizm. Dzisiaj wydaje mi się, że ludzi gubi z kolei szalony nieuzasadniony pesymizm i przez to zwyczajnie przechodzą im koło nosa okazje do zarobku i na wejście w fajne inwestycje.
Pomijam już, że większość osób utożsamia inwestowanie za granicą z inwestowaniem w USA, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Zwłaszcza w sytuacji, w której giełdy w Singapurze, Hongkongu czy Korei Południowej są dzisiaj totalnie niedowartościowane.
Re: Giełda zagraniczna
: 17 sie 2017, 15:17
autor: Greg
To właśnie potęga ETFów wyszła...
Ja wcale krachu nie przewiduje przez pryzmat 2008 roku. Ogólnie patrzę się na kilka wskaźników, fakt, że wszystko zaburzyły banki centralne, ale skup śmieciowych aktywów nie będzie trwał wiecznie. Nigdy nie wiadomo skąd co się przewróci, ale niech każdy pomyśli nad kilkoma wskaźnikami. Największy kryzys jaki ja sobie mogę wyobrazić to taki, który wywali dług krajów z walutami "rezerwowymi" gdy nagle obligacje USA 10Y z 2.2% zrobią się np. 12% - wtedy przyjdzie kryzys stulecia w/g mnie, bo cały rynek derywatów szacowanego na setki T$ w 80% to stopy procentowe, a więc system monetarny imploduje tak, że nic nie zostanie, ale to najgorsze z tego co może być. Wtedy słowa Buffeta o tym, że "derywaty to atomowa broń zagłady" mają prawo się spełnić. Tego przez 20 lat naszej przeszłości nie czuliśmy, bo od 1980r mamy hossę na obligacjach a zatem blisko już 40 lat.
Wszyscy komfortowo się czują bo - przecież banki centralne nie pozwolą upaść, tylko zawsze w ekonomii jest tak, że wykładniczy wzrost osiąga sufit (w matematyce dąży do nieskończoności). Tylko czy oby nie za bardzo ufamy tym centralnym bankom? Niskie stopy procentowe doprowadziły do tak wypaczonego systemu, że teraz każdy w USA idzie na giełdę licząc na 8% R/R bo na lokacie ma 0.75% i inflacje realna 5-6%, więc dorzuca węgla do kasyna. Banki centralne oszukują nas na każdym kroku, a my się cieszymy powoli, że sztucznie wykreowana (nie do utrzymania) rzeczywistość będzie trwać wiecznie.
Jasne, zgadzam się w 100%, że niczego nie da się przewidzieć, ale trzeba umieć czytać między wierszami. Wojna obecnie jest potrzebna w USA, bo inaczej nie uzasadnią podniesienia debt celling, a PONOĆ, Trumpowi nie chcą dać podniesienia tego debt celling (i tu mogą być spore jaja w Październiku), więc niech się wyłoży. Jak wojna jakaś wybuchnie to jakoś się to może uzasadni. Raz wojna handlowa, dwa wojna walutowa, trzy wojna na bilanse banków centralnych, cztery wojna realna (Indie z Chinami są też coraz bliżej).
Poniżej prezentuje Wam moich 15 lampek ostrzegawczych
1/ Pozycje gotówkowe inwestorów najniższe od 1999 roku.
2/ Poziom zalewarowania na margin debt gigantyczny.
3/ Rekordowo długa hossa, pozbawiona nawet spadku jednorazowego SP500 o 3%
4/ Spadki fundamentalnych danych macro w USA, spadki w cenach Real Estate no i carmageddon w samochodach (2 główne wyznaczniki wzrostu gospodarczego)
5/ Wyceny spółek w funkcji poziomu bilansu banków centralnych
6/ Shiller P/E tylko raz w historii był wyższy (w dot.com bubble)
7/ EPSy maleją (rosną bo firmy robią buyback dając wrażenie, że rosną)
8/ Ogromna ilość firm Zombie, które są na rynku tylko ze względu na gwarancje skupu obligacji generujące permanentne straty przy nieefektywnych modelach biznesowych
9/ Rosnące otoczenie stóp procentowych (zawsze prowadziło do recesji)
10/ Zadłużenie gospodarstw domowych wyższe niż w 2008 roku
11/ Zwiększające się opóźnienia w spłatach nawet kart kredytowych
12/ Problemy z obsługą długu publicznego, które zaczynają dotykać poszczególne stany w USA.
13/ Pokolenie baby-boomers, które przechodzi na emeryturę (dziennie ok 6k osób w USA przechodzi na emeryturę), a więc ich pension fund muszą zostać wycofywane
14/ Historycznie zebrane dane odnośnie spółek i danych giełdowych wycen itp w ponad 90-99% czasu zawsze były niższe (P/E itp). Przy takich P/E jak w stanach roczny zwrot w przeciągu następnych 10 lat jest na poziomie -2% rocznie.
15/ Klasa średnia i niższa zanika.
I super punkt :
*** Rentowności 10Y obligacji USA = rentowności najbardziej śmieciowych obligacji w Europie (co jest zatem większym śmieciem?)
Krach finansowy jest zapominany po 3 latach. Od 2008 roku, mamy blisko 10 lat. Nie ma czegoś takiego jak nieuzasadniony pesymizm gdy na rynkach panuje skrajny optymizm i vice-versa, gdy mamy skrajny pesymizm nie ma czegoś takiego jak nieuzasadniony optymizm.
Po prostu trzeba mieć oczy szeroko otwartę. Chcesz pokoju szykuj się do wojny. Jak coś jest tanie to przecież nie spadnie 80% prawda? Jak coś jest drogie to spadek o 50% nie będzie niczym nadzwyczajnym. Jak będzie zobaczymy, ale wejście w giełdy USA tak jak napisałeś z powodu braku alternatyw jest istną bzdurą, ale ... tłum nigdy nie ma racji :)
Re: Giełda zagraniczna
: 17 sie 2017, 22:49
autor: Greg
Greg pisze:Szykujecie się na jakaś korektę? Bo to już nudne te 2470pkt na SP500. Inwestorzy kasy nie mają, no chyba, że FED z ECB, BoJ czy SNB skupią trochę akcji do bilansów, bo jak nie, to chyba zmieniamy nastawy i przeważamy krótkie pozycje i wchodzimy w inverse ETF. No już ile można czekać. Widać, że rynek siły nie ma i czas się pozałamywać i na VIXie trochę pograć.
Wyczucie miałem kurde perfekcyjne...
Re: Giełda zagraniczna
: 17 sie 2017, 23:40
autor: oil_company
Gents, to może podzielicie się doświadczeniem w którym kierunku iść odnośnie Planu B (złoto, srebro, EM, przeczekanie, inne). Z góry dziękuje!
Re: Giełda zagraniczna
: 18 sie 2017, 10:02
autor: Andrzej
Ja kupuje surowce (ropa, kobalt, miedz), bo na to widac realne zapotrzebowanie i rosnie popyt oraz inwestuje w ETF EEMA (emerging markets Asia). W USA mam juz tylko spolki lupkowe, linie lotnicze i banki, ale to sladowe ilosci i banki bede pod koniec roku sprzedawal. Zloto tez mam ale fizyczne w sztabach.
Re: Giełda zagraniczna
: 18 sie 2017, 11:24
autor: sebo
No ostatnio surowce dość ostro poszły do góry.
Metale przemysłowe ładnie poszły.
Ropy nie uwzględniam.
Co do Azji to mam mieszane uczucia. Niby fajny rynek do inwestycji, ale jak USA się załamie to Azja też poleci. W tym ETF są fajne kraje na przedzie, ale ja ostatnio w Chiny nie wierzę no i zaczyna coś się dziać USA-Chiny.
Re: Giełda zagraniczna
: 18 sie 2017, 11:36
autor: Greg
Strzelam, Zaliczymy teraz 5-10% korekty (chyba, że coś się bardziej wysypie i pociągnie w dół. Ja mam sporo gotówki bo wczoraj pocashowałem wszystko co było na plusie i takie spekulacyjne, skupiłem trochę opcji CALL na SQQQ (3xshort na nasdaq) jakiejś takiej 3 miesięcznej. Mam sporo gotówki na brokerskim i czekam co się wydarzy. I tak największe "zalewarowanie" obecnie to mam na ogólnych surowcach, agriculture, i minerach od złota i srebra.
Obecny spadek to efekt całkowitej utraty wiary w cięcia podatkowe (Gary Cohn - był człowiekiem, który miał to zagwarantować, ale plotka wczoraj poszła, że odchodzi, potem, że nie ... pewnie po cichu odejdzie), plus wydatki infrastrukturalne - martwe, więc cały efekt Trumpa właśnie się wyłożył. Zaraz nam dojdzie DEBT CELLING. Będzie ciekawie. Do października raczej obserwuje i uzbrajam się w cierpliwość.
Jakbyście poszukali to nie, że nie mówiłem, ale nigdy nie dawałem, żadnej wiary w cięcia, bo po prostu budżet USA na to pozwolić sobie nie może.
Re: Giełda zagraniczna
: 04 mar 2018, 15:00
autor: Thorwald
Greg pisze: Grecja ... no cóż 175% PKB i chyba Tsipras wziął łapkówkę, żeby strefy Euro nie wywalić,
Polecam książkę byłego ministra finansów Grecji „Adults in the Room” Yanis Varoufakis.
Greg pisze:Nie ma czego przywłaszczać, więc 45% pożyczek jest nie-performujących, a w/g mojej wiedzy to prosta droga do bankructwa banków greckich jak ECB wyciągnie wtyczkę. Po ostanim kryzysie ponoć wojskowe samoloty transportowe latały z banknotami z ECB aby zasilić w gotówkę greckie banki, bo inaczej byłoby Game Over.
Z tego co wiem jest co przewłaszczyć, tylko Grecy się bronią wprowadzając takie przepisy o egzekucji, że z wielu aktywów nie da się prowadzić egzekucji. Piszę z pamięci, ale jeszcze jakiś czas temu nie można było prowadzić egzekucji z nieruchomości o niższej wartości niż 300.000 euro i z pierwszej nieruchomości. Wiele ciekawych informacji w książce zacytowanej powyżej.
Re: Giełda zagraniczna
: 14 mar 2018, 13:18
autor: sebo
Co taki skok olbrzymi na volumenie był wczoraj na Pakistanie PAK?
Re: Giełda zagraniczna
: 23 kwie 2018, 23:59
autor: Makaron
Greg pisze:I super punkt :
*** Rentowności 10Y obligacji USA = rentowności najbardziej śmieciowych obligacji w Europie (co jest zatem większym śmieciem?)
Tylko emitent jakoś tak... pewniejszy.
Re: Giełda zagraniczna
: 05 maja 2018, 19:44
autor: Thorwald
Nie wiem czy to najlepsze miejsce, ale
https://youtu.be/55892jT06aI
Film dokumentalny o chińskich firmach notowanych na światowych rynkach, które są wydmuszkami i oszustwami.
Re: Giełda zagraniczna
: 06 maja 2018, 08:08
autor: Tomek
Mam ten film właśnie czekający na liście Netfliksa do obejrzenia. Thorwald, to bardziej jest rzetelny dokument czy raczej fabularyzowana amerykańska propaganda?
Re: Giełda zagraniczna
: 06 maja 2018, 17:06
autor: Thorwald
Główną tezą filmu, z pośród wielu, jest to, że:
- wyniki finansowe chińskich firm są wyssane z brudnego palca
- można wprowadzić akcje chińskich firm na giełdy w USA, bez rzetelnego audytu i SEC nic z tym nie robi
- można mieć firmę w Chinach (w dużym skrócie) wartą 100tys USD, która publikuje wyniki na poziomie 100mlnUSD i jak ktoś jedzie się jej przyjrzeć na miejscu to jest aresztowany i władze chińskie nie chcą, by wiedza o tym mechanizmie ujrzała światło dzienne.
Głównymi bohaterami są inwestorzy shortujący akcje małych i dziwiący się dlaczego nie spadają. :-) Niektóre spadają dramatycznie, ale nie wszystkie.
Sprawdziłem, że rzeczywiście firmy o których mówią w filmie są notowane lub były notowane do czasu kiedy upadły na giełdach w USA. Serwisy informacyjne podają ich dane finansowe i są sprawy sądowe przeciwko małym bankom inwestycyjnym i firmą prawniczym za wprowadzanie w błąd ze strony inwestorów oraz w drugą stronę ze strony tych banków inwestycyjnych i firm prawniczych przeciwko inwestorom o zniesławienie. Jeden z tych banków inwestycyjnych upadł w wyniku procesów o wprowadzanie w błąd. Co ciekawe, znany były generał stał na jego czele. Pewnie wilki go wciągnęły, używali do legitymizowania biznesu a potem rzuciły na pożarcie.
Myślę, że problem jest szerszy, niż to nakreślono w filmie. Dotyczy pewnie wielu spółek mających swoje operacje w krajach trzeciego świata, notowanych w ten czy inny sposób w USA. Jeżeli masz spółkę np. w Kongo, audyt był wykonany przez firmę lokalną w Kongo, nazywającą się na przykład PriceWaterhouseCoopers Congo, w drodze odwróconego przejęcia jesteś notowany na giełdzie w USA to kto gwarantuje, że wyniki finansowe które publikujesz mają jakikolwiek związek z światem realnym. Przecież nikt nie pojedzie na miejsce żeby sprawdzić. Wszyscy opierają się na dokumentach.
Ciekawym podsumowaniem jest to, że w 2016 SEC wszczął śledztwo w sprawie praktyk księgowych Alibaby i czy wyniki Alibaby nie są z brudnego palca to w 2017 prezydent Trump postawił na czele SEC Jay Clayton który był prawnikiem pracującym nad IPO Alibaby w USA oraz wcześniej doradzającego Bear Stearns. Z wpisów końcowych można wyciągnąć wniosek, że z pośród 400 firm chińskich notowanych w USA, 300 już upadło. Te pozostałe 100 ma kapitalizację ponad bilion USD.
Re: Giełda zagraniczna
: 07 maja 2018, 17:00
autor: eranet
wykres Daxa na ten moment wygląda tak... podażowo i czekam na zjazd, ale to dzienny