Broker z USA do ETFow, czy jest sens?
Broker z USA do ETFow, czy jest sens?
Witam, czy jest sens szukania brokera z USA kiedy planuję zakup jakichś ETFów tylko po to aby je potrzymać? Nie chce mi się tu wymieniać potencjalnych problemów jakie widzęz europejskimi ETFami, ale poza paroma dużymi firmami mamy raczej słabo zdywersyfikowaną ofertę i słabą płynność. Można niby pisać że europejskie ETFy są w większości akumulujące i są z nimi mniejsze problemy podatkowe ale prawda jest taka że w USA też można znaleźć ETFy akumulujące natomiast nawet w przypadku wypłacających i tak będą tam mniejsze koszta obsługi i trzeba by dobrze policzyć co jest bardziej opłacalne. Dodatkowo niektórzy brokerzy oferują ułamkowy DRIP, czyli post-podatkową akumulację. Jeśli chodzi o sprawy podatkowe to czy w przypadku małej liczby transakcji będą one faktycznie tak problematyczne jak twierdzą to co niektórzy na forum?
Odrębną sprawą jest bezpieczeństwo i różnego rodzaju spory. Jeśli chodzi o SIPC to dużo czytałem o brzydkich praktykach tej firmy, przede wszystkim o tym że firma przy każdej upadłości wynajmuje armię prawników do obrony powierników przed małymi inwestorami gdzie na same koszta obsługi prawnej jest w stanie wydać więcej pieniędzy niż na zwroty dla inwestorów, a przyczepiać się potrafią o dosłownie wszystko, np. o to że ktoś korzystał z brokera wprowadzjącego a nie z akualnego brokera bezpośrednio i przy zamrożonym kapitale batalie sądowe ciągnąć latami. Jak rozumiem w takich dziwnych sprawach nie pozostaje nic innego jak samolot do USA i szukanie prawnika? Ale czy w przypadku problemów z brokerami/gwarantami z UE nie byłoby podobnie? Czy są jakieś inne komplikacje prawne?
Generalnie to wiem że można sobie założyć konto u wielu brokerów z UE i przy pomocy opcji mieć dostęp do ETFów z USA. Jednak minimalny zakup 100 jednostek i brak gwarancji że regulatorzy nie posuną się dalej i nie przyblokują również i tej możliwości nieco odstrasza. Gadałem z jakimiś ludźmi z UK na temat tego czy Brexit może coś zmienić z MiFiD2 to się dowiedziałem że to właśnie FCA najsilniej lobbowało za zwiększeniem restrykcji. A zabawa w opcje 100 jednostek kiedy chcemy się pobawić w dość luźno rozłożoną dywersyfikację, nawet jeśli byśmy od razu sprzdawali nadmierne jednostki, dla kapitału poniżej sześciu zer $ na koncie gotówkowym nie wygląda to najlepiej - szybko te opcje staną się bardzo ograniczone.
W każdym razie, chciałbym się dowiedzieć na co uważać, gdzie mogą leżeć jakieś pułapki i generalnie usłyszeć opnię na temat brokerów z USA.
Odrębną sprawą jest bezpieczeństwo i różnego rodzaju spory. Jeśli chodzi o SIPC to dużo czytałem o brzydkich praktykach tej firmy, przede wszystkim o tym że firma przy każdej upadłości wynajmuje armię prawników do obrony powierników przed małymi inwestorami gdzie na same koszta obsługi prawnej jest w stanie wydać więcej pieniędzy niż na zwroty dla inwestorów, a przyczepiać się potrafią o dosłownie wszystko, np. o to że ktoś korzystał z brokera wprowadzjącego a nie z akualnego brokera bezpośrednio i przy zamrożonym kapitale batalie sądowe ciągnąć latami. Jak rozumiem w takich dziwnych sprawach nie pozostaje nic innego jak samolot do USA i szukanie prawnika? Ale czy w przypadku problemów z brokerami/gwarantami z UE nie byłoby podobnie? Czy są jakieś inne komplikacje prawne?
Generalnie to wiem że można sobie założyć konto u wielu brokerów z UE i przy pomocy opcji mieć dostęp do ETFów z USA. Jednak minimalny zakup 100 jednostek i brak gwarancji że regulatorzy nie posuną się dalej i nie przyblokują również i tej możliwości nieco odstrasza. Gadałem z jakimiś ludźmi z UK na temat tego czy Brexit może coś zmienić z MiFiD2 to się dowiedziałem że to właśnie FCA najsilniej lobbowało za zwiększeniem restrykcji. A zabawa w opcje 100 jednostek kiedy chcemy się pobawić w dość luźno rozłożoną dywersyfikację, nawet jeśli byśmy od razu sprzdawali nadmierne jednostki, dla kapitału poniżej sześciu zer $ na koncie gotówkowym nie wygląda to najlepiej - szybko te opcje staną się bardzo ograniczone.
W każdym razie, chciałbym się dowiedzieć na co uważać, gdzie mogą leżeć jakieś pułapki i generalnie usłyszeć opnię na temat brokerów z USA.
Re: Broker z USA do ETFow, czy jest sens?
Z góry zakładasz, że:
1. Broker upadnie.
2. Broker nie ma wydzielonych pieniędzy ani papierów wartościowych klientów od swoich własnych aktywów.
A to trochę dziwne założenia.
PS. SIPC nie jest firmą lecz organizacją powołaną przez kongres.
Tak, mogą ciągnąć się latami, ale SIPC to ostateczność.
Poza tym, ważne jest który broker dysponował pieniędzmi (wprowadzający czy właściwy).
No i nie zawsze masz pośredników (jak broker wprowadzający) przecież.
1. Broker upadnie.
2. Broker nie ma wydzielonych pieniędzy ani papierów wartościowych klientów od swoich własnych aktywów.
A to trochę dziwne założenia.
PS. SIPC nie jest firmą lecz organizacją powołaną przez kongres.
Tak, mogą ciągnąć się latami, ale SIPC to ostateczność.
Poza tym, ważne jest który broker dysponował pieniędzmi (wprowadzający czy właściwy).
No i nie zawsze masz pośredników (jak broker wprowadzający) przecież.
Re: Broker z USA do ETFow, czy jest sens?
No zakładam, w takim samym sensie jak SIPC zakłada że broker może upaść. Jak by to było takie bez sensu to nikomu by SIPC nie było do niczego potrzebne. Bardziej mnie interesuje praktyka słynnych podróży do Stanów "po prawnika" i "do sądu" a także pomniejsze pułapeczki, np. broker wstrzymuje środki do momentu udowodnienia źródeł pochodzenia(jednocześnie np. nie akceptując emaili). Wiadomo że broker za oceanem może mieć różne potencjalne komplikacje, mniej lub bardziej możliwe jednak w obu przypadkach wolę wiedzieć czego się mogę spodziewać, szczególnie od strony praktycznej.
Re: Broker z USA do ETFow, czy jest sens?
Czy jest sens - to zależy od bardzo wielu czynników. Dla mnie najważniejsze to:
jakimi funduszami dysponujesz i jak często będziesz inwestować
czemu akurat etf-y
Tez chciałbym mieć dostęp do KOL, PHYS, GDXJ, REMX, RSX i innych ale po dłuższym czasie poszukiwać skalkulowałem sobie ile to zachodu, ile pieniędzy strace po drodze na wpłaty/wypłaty transfery itd, potem zastanowiłem sie i doszedłem do wniosku ze jest dużo innych ciekawych aktywów na których można zarobić nawet więcej więc po co zaprzątać sobie nimi głowę.
ALe jednak trochę boli że nie można sie w nie zapakować.
jakimi funduszami dysponujesz i jak często będziesz inwestować
czemu akurat etf-y
Tez chciałbym mieć dostęp do KOL, PHYS, GDXJ, REMX, RSX i innych ale po dłuższym czasie poszukiwać skalkulowałem sobie ile to zachodu, ile pieniędzy strace po drodze na wpłaty/wypłaty transfery itd, potem zastanowiłem sie i doszedłem do wniosku ze jest dużo innych ciekawych aktywów na których można zarobić nawet więcej więc po co zaprzątać sobie nimi głowę.
ALe jednak trochę boli że nie można sie w nie zapakować.
Re: Broker z USA do ETFow, czy jest sens?
Do tych które wymieniłeś mam dostęp przez opcje.
Niektóre dostępne są też np w Londynie, gdzie możesz je kupić już w ogóle bezpośrednio.
PS. Już tutaj celowo pomijam dostęp przez CFD, bo wiem, że taki dostęp nie satysfakcjonuje.
Re: Broker z USA do ETFow, czy jest sens?
Mało wiem o opcjach ale to co wiem mi starczy by stwierdzić że kupowanie ETFów przez opcje to bezsens.
Na giełdzie dla osób które nie mają wiele gotówki i nie zamierzają co miesiąc inwestować wielu funduszy (czyli dla mnie) ważne powinny być jak najmniejsze prowizje (z tym ze liczę opłatę minimalną.
Im mniejsze prowizje minimalne tym masz większa elastyczność w handlu.
Bo lepiej kupić/sprzedawać partiami niż od razu sprzedać cała ilość i potem się denerwować że mogłeś poczekać i zarobiłbyś więcej.
W opcjach tego nie ma.
Na giełdzie dla osób które nie mają wiele gotówki i nie zamierzają co miesiąc inwestować wielu funduszy (czyli dla mnie) ważne powinny być jak najmniejsze prowizje (z tym ze liczę opłatę minimalną.
Im mniejsze prowizje minimalne tym masz większa elastyczność w handlu.
Bo lepiej kupić/sprzedawać partiami niż od razu sprzedać cała ilość i potem się denerwować że mogłeś poczekać i zarobiłbyś więcej.
W opcjach tego nie ma.