Aktualnie mam konto eMakler i od 10 dni czekam na konto Degiro (jestem 800+ w kolejce a nie przyjmują nowych gdyż mają za mały personel do obsługi emaili od aktualnych klientów więc odłożyli na bok nowe przyjęcia).
W tym czasie dokładniej przyjrzałem sie opcjom na rynku i zaczynam doceniać to co mam.
Nawet w Degiro kupno akcji dla przeciętnego Kowalskiego to koszt wyższy do kosztu w BOŚu czy mBanku a co dopiero u innych zagranicznych brokerów.
Przykład:
eMakler to 19zł za zagraniczniaka i +0,29% powyżej tych 6600zł (bo 0,29% z 6600 to 19zł i właśnie w takich transzach staram sie kupować)
Degiro na akcje Xetra ma na wstępie 4 euro + (licząc 6600zł = 1466euro) 0,26 euro prowizji + 2,5 euro rocznej opłaty za giełdę to daje 34,5zł do 19 zł w mBanku.
Kupując akcje w US nawet przy jednej akcji koszt jest dla tych 1466 euro wyższy niż 19zł na transakcji a co dopiero przy większej ilości.
Podobnie ETFy z USA. Jedynie przy tym jednym darmowym ETFie koszt wychodzi na 13zł.
Niby spread jest nizszy bo 0,1 a eMakler max 0,2 ale i tak wychodzi drożej.
Sami sprawdźcie
https://www.degiro.ie/fees/calculator.html
Serio aż nie chce mi sie wierzyć że mBank ma tak dobre warunki w swoim eMaklerze. A BOŚ podobno jest jeszcze tańszy. Sam nie wiem. Może coś przeoczyłem.
Oczywiście coś za coś i Degiro oferuje dostęp do instrumentów których nie ma u polskich brokerów.
ps. Możecie mi powiedzieć co to jest
![Obrazek](https://i.imgur.com/VBU5p1r.png)
https://www.degiro.pl/data/pdf/pl/Oplaty-i-prowizje.pdf
Chodzi o forex czy może przewalutowanie w celu kupna akcji w innej walucie niż euro?