Return to Risk ratio - jak na tym zarobić?
Return to Risk ratio - jak na tym zarobić?
Oglądam ostatnio filmy na optionalpha.com dotyczące opcji i zacząłem powoli liczyć, ile da się na tym zarobić. Niestety coś mi nie wychodzi.
Ich założenia to:
1. Jako początkujący zawsze grać ze zdefiniowanym ryzykiem - czyli wiem ile max mogę stracić.
2. Wybierać ceny strike, do których szansa dojścia wynosi 30%, co oznacza, że jest 70% szans na to, że nie dojdzie i zarobię na całym zagraniu.
Przykład na filmie (nie wiem, czy jest to przykład wyselekcjonowany, czy jakikolwiek) pokazywał następujące parametry:
Max profit - $29
Max Loss (razem z prowizją) - $73.50
Teraz jeśli wygram 70 razy na 100 i przegram 30 razy na 100, to wychodzi coś takiego:
Wygrana $29 * 70 = $2030
Przegrana 73.50 * 30 = $2205
Wynik ujemny: -$175
Jak powinienem do tego podejść, żeby statystycznie się to opłacało? Czego nie biorę pod uwagę, a znacznie polepszyłoby mój wynik?
Ich założenia to:
1. Jako początkujący zawsze grać ze zdefiniowanym ryzykiem - czyli wiem ile max mogę stracić.
2. Wybierać ceny strike, do których szansa dojścia wynosi 30%, co oznacza, że jest 70% szans na to, że nie dojdzie i zarobię na całym zagraniu.
Przykład na filmie (nie wiem, czy jest to przykład wyselekcjonowany, czy jakikolwiek) pokazywał następujące parametry:
Max profit - $29
Max Loss (razem z prowizją) - $73.50
Teraz jeśli wygram 70 razy na 100 i przegram 30 razy na 100, to wychodzi coś takiego:
Wygrana $29 * 70 = $2030
Przegrana 73.50 * 30 = $2205
Wynik ujemny: -$175
Jak powinienem do tego podejść, żeby statystycznie się to opłacało? Czego nie biorę pod uwagę, a znacznie polepszyłoby mój wynik?
Re: Return to Risk ratio - jak na tym zarobić?
Nie wiem, jaki to typ zagrania, ale jeśli bazujący na short volatility, to nie bierzesz pod uwagę rolowań, które w trakcie życia pozycji zwiększają poziom otrzymanych premii opcyjnych.
Re: Return to Risk ratio - jak na tym zarobić?
Apropo zmienności. Na optionalpha wspominają, że kiedy zmienność jest duża, to powinno się sprzedawać opcje, a jeśli jest niska, to kupować (mimo że z reguły z tego co wiem, większość czasu raczej sprzedają).
Chodzi o to, że jeśli implied volatility jest wysokie, to opcje, które sprzedaję, będą drogie.
Tymczasem jeśli implied volatility jest stosunkowo niskie, to opcja, którą kupię, jest tania i gdy tylko wzrośnie implied volatility, to będę mógł ją drożej sprzedać.
Czy to dobra zasada? Pytam, bo nie wiem, czy gdzie indziej nie widziałem / słyszałem, żeby robić zupełnie odwrotnie, ale jak teraz myślę, to robienie odwrotnie byłoby trochę jak kupowanie akcji na górce i sprzedawanie w dołku.
Chodzi o to, że jeśli implied volatility jest wysokie, to opcje, które sprzedaję, będą drogie.
Tymczasem jeśli implied volatility jest stosunkowo niskie, to opcja, którą kupię, jest tania i gdy tylko wzrośnie implied volatility, to będę mógł ją drożej sprzedać.
Czy to dobra zasada? Pytam, bo nie wiem, czy gdzie indziej nie widziałem / słyszałem, żeby robić zupełnie odwrotnie, ale jak teraz myślę, to robienie odwrotnie byłoby trochę jak kupowanie akcji na górce i sprzedawanie w dołku.
Re: Return to Risk ratio - jak na tym zarobić?
W opcjach samych w sobie nie ma żadnej przewagi statystycznej. A jeśli już występuje, to jest niwelowana w mgnieniu oka na poziomie zagrań algorytmów. Moim zdaniem można uznać, że rynek opcyjny w tym przypadku jest efektywny. Więc wartość oczekiwana Twojego spreada (zakładam, że to spread) wynosi 0 (bez prowizji).
Twoją przewagą może być kilka rzeczy, między innymi to, o czym wspomniał Tomek, czyli rolowanie. Możesz również nigdy nie dopuszczać do realizacji maksymalnej straty takiego spreada - to też poprawi Twoje szanse na końcowy zysk (underlying musiałby dramatycznie zjechać lub wzrosnąć, żeby kilka- kilkanaście dni przed wygaśnięciem znaleźć się na max stracie. W pozostałych przypadkach zawsze uda się zamknąć pozycję ze stratą < max loss). Można również zamykać takie spready po osiągnięciu konkretnego zysku, np tak jak w tasty - 50%. Można również unikać trzymania spreada, który jest blisko ATM i im bliżej do wygaśnięcia, tym większa loteria czy będzie 100% zysk czy 100% loss (gamma risk). Także nie ma co się napalać, że znajdzie się w opcjach przewagę statystyczną. Opcje to piękne instrumenty, które dają najwięcej możliwości zarządzania pozycjami i kapitałem, nic więcej.
Zła. Z dwóch powodów. Do tego, żeby zarabiać na kupionych opcjach potrzebujesz :
- dużej zmienności, która występuję tylko w 15-20% czasu
- premium expansion, która występuje tylko w ok 30% czasu
Procenty wzięte z tasty, źródła niestety konkretnego nie mam, ale zapisałem to i skutecznie wybiło mi to z głowy stosowanie tych strategii. Oczywiście można stosować odstępstwa od tego i raz na jakiś czas kupić jakiegoś LEAPsa.
Twoją przewagą może być kilka rzeczy, między innymi to, o czym wspomniał Tomek, czyli rolowanie. Możesz również nigdy nie dopuszczać do realizacji maksymalnej straty takiego spreada - to też poprawi Twoje szanse na końcowy zysk (underlying musiałby dramatycznie zjechać lub wzrosnąć, żeby kilka- kilkanaście dni przed wygaśnięciem znaleźć się na max stracie. W pozostałych przypadkach zawsze uda się zamknąć pozycję ze stratą < max loss). Można również zamykać takie spready po osiągnięciu konkretnego zysku, np tak jak w tasty - 50%. Można również unikać trzymania spreada, który jest blisko ATM i im bliżej do wygaśnięcia, tym większa loteria czy będzie 100% zysk czy 100% loss (gamma risk). Także nie ma co się napalać, że znajdzie się w opcjach przewagę statystyczną. Opcje to piękne instrumenty, które dają najwięcej możliwości zarządzania pozycjami i kapitałem, nic więcej.
Zła. Z dwóch powodów. Do tego, żeby zarabiać na kupionych opcjach potrzebujesz :
- dużej zmienności, która występuję tylko w 15-20% czasu
- premium expansion, która występuje tylko w ok 30% czasu
Procenty wzięte z tasty, źródła niestety konkretnego nie mam, ale zapisałem to i skutecznie wybiło mi to z głowy stosowanie tych strategii. Oczywiście można stosować odstępstwa od tego i raz na jakiś czas kupić jakiegoś LEAPsa.
Re: Return to Risk ratio - jak na tym zarobić?
Dlatego może nie powinno się nigdy kupować opcji, a sprzedawać kiedy zmienność jest wysoka, żeby sprzedać drogo? Skoro wysoka zmienność trwa bardzo krótko, to wydaje się, że ma to sens, bo zanim skończy się termin ważności opcji, zmienność opadnie, a opcja wygaśnie bezużyteczna?
-
- Stały bywalec
- Posty: 104
- Rejestracja: 19 lut 2020, 22:14
Re: Return to Risk ratio - jak na tym zarobić?
Przy kupionej opcji czas (theta) działa na Twoją niekorzyść i wartość opcji spada do zera w dniu wygaśnięcia jeśli wygaśnie OTM. Więc przy małej zmienności nie ma sensu kupować opcji dla samego zarobku na opcji (chyba, że spodziewasz się w krótkim terminie mocnego wzrostu ceny akcji). Przy małej zmienności lepiej tutaj stać z boku i grzecznie czekać albo działać kierunkowo spreadami debetowymi. Na tasty był wynik analizy strategii "kupować opcje przy małym volatility". Statystycznie dawało to stratę właśnie z powodu "wyparowywania" time value opcji z czasem (Theta) - materiały z cyklu Market Measures.
Kluczem tutaj jest wartość zewnętrzna opcji (time+volatility), która przy zakupie ma większą szansę zadziałać na niekorzyść, gdyż czas płynie każdego dnia, ale zmienność niekoniecznie musi wzrastać, przy wolnej zmienności ceny samej akcji.
Inną sprawą wydaje się kupowanie opcji, jako równoważnik zakupu akcji, licząc na wzrost ceny samej akcji w długim terminie. Ale tutaj jeszcze nie będę się wymądrzał (wyżej wspomniany LEAP)
Kluczem tutaj jest wartość zewnętrzna opcji (time+volatility), która przy zakupie ma większą szansę zadziałać na niekorzyść, gdyż czas płynie każdego dnia, ale zmienność niekoniecznie musi wzrastać, przy wolnej zmienności ceny samej akcji.
Inną sprawą wydaje się kupowanie opcji, jako równoważnik zakupu akcji, licząc na wzrost ceny samej akcji w długim terminie. Ale tutaj jeszcze nie będę się wymądrzał (wyżej wspomniany LEAP)
Re: Return to Risk ratio - jak na tym zarobić?
W teorii tak, ale w tym przypadku równie dobrze możesz próbować łapać szczyty na akcjach i tam sprzedawać. Ergo, skąd będziesz wiedział czy to już jest szczyt? To samo jest ze zmiennością. Jeśli VIX jutro wyskoczy do 50, to skąd pewność, że pojutrze nie poleci do 80? W tym momencie kłania się MM i zarządzanie pozycją. A o tym można by napisać niejedną książkę.
Re: Return to Risk ratio - jak na tym zarobić?
wujt pisze: ↑26 lis 2020, 19:18W teorii tak, ale w tym przypadku równie dobrze możesz próbować łapać szczyty na akcjach i tam sprzedawać. Ergo, skąd będziesz wiedział czy to już jest szczyt? To samo jest ze zmiennością. Jeśli VIX jutro wyskoczy do 50, to skąd pewność, że pojutrze nie poleci do 80? W tym momencie kłania się MM i zarządzanie pozycją. A o tym można by napisać niejedną książkę.
Myślę, że można zwiększać swoje szanse prawdzając czy Volatility jest w momencie sprzedaży powyżej średniej w stosunku do ostatnich miesięcy. Jeśli tak, to znaczy, że jest większa szansa na to, że spadnie do tej średniej w danym czasie niż urośnie (bo wszystko musi wrócić do średniej).
Możnaby tez sprawdzić historyczne Volatility of Volatility (incepcja :)) i dowiedzieć się czy Volatility samo w sobie rośnie lub spada szybko czy wolno. Nie wiem czy da się to sprawdzić w jakimś narzędziu i czy ma sens,