Cześć,
w ostatnim czasie sporo interesowałem się opcjami, dużo czytałem i dużo oglądałem kursów na ten temat. Jednak przechodząc do praktyki w dzisiejszych czasach o wysokiej zmienności mam pewien problem.
Mianowicie wszystkie tutoriale wymieniają jako dobre strategie na takie czasy: straddle, iron condor oraz butterfly. Co wydaje się naturalne, ponieważ obstawiamy, że cena znacząco się zmieni. No i wszędzie jest pokazywane jaki piękny kredyt dostajemy z takiej kombinacji.
Natomiast w praktyce gdy próbuje aktualnie stworzyć takie COMBO, weźmy za przykład Boeinga (BA; $187) dzisiaj. Rozpatruję opcję z datą wygaśniecia 21.08 (62 dni).
- Straddle - musiałbym zapłacić około $50 (!), czyli próg rentowności osiągnąłbym przy cenach ($127;$237) co jest ogromną zmianą w takim terminie.
- Short Iron Condor - spread jest ogromny i wacha się od $1.75 do $8.15 (przy skrzydłach w odległości $5). Czyli, żeby wygenerować jakikolwiek zysk musiałbym kupić go poniżej $5 co nie wydaje się prawdopodobne, bo cena modelowa wynosi $5.18 (!).
- Short Butterfly Put - koszt od -$3.65 do $2.10, modelowo -$0.10. Czyli nawet gdyby się udało kupić modelowo to prowizje by przewyższyły potencjalny zysk.
No to jak tu zarabiać na "polecanych" strategiach w czasach wysokiej zmienności? Byłbym wdzięczny za wytłumaczenie.
Ewentualnie jak znaleźć spółki dla których te strategie są opłacalne?
Ok, ewentualnie mógłbym zwiększyć ryzyko np. rozszerzając skrzydła do odłegłości 15 punktów, ale wtedy zaś zwiększam znacząco ryzyko. A zysk dalej nie jest powalający. Ryzykuje $1500, gdzie mam szansę na zysk wysokości powiedzmy około $150 przy czym kurs musi się znacząco zmienić w ciągu 62 dni.
Przy okazji, zauważyłem, że Lynx sobie kompletnie nie radzi z profilowaniem combo przy tak szerokich spreadach, o to jeden z wyników który otrzymuje:
Dodatkowo Lynx bierze pod uwagę tylko cenę ASK, da się to konfigurować? Oraz czy da się naprawić jakoś ten wykres, jak widać powyżej jest on ucięty.
Opcje w czasach wysokiej zmienności
Re: Opcje w czasach wysokiej zmienności
Tak duże spready spowodowane są pewnie tym, że wprowadzałeś combo dzisiaj, gdy rynek jest zamknięty, więc ceny bid/ask znacząco odbiegają od rzeczywistych cen tych opcji. Z drugiej strony sam nigdy nie handlowałem BA, więc nie wiem, jaka jest płynność na co dzień - jeśli w poniedziałek przy otwartym rynku widziałbyś tak samo duże spready, dla mnie byłby to od razu argument, żeby nie handlować tym walorem. Polecam zawsze patrzeć na płynność jako pierwszy czynnik przed kupnem opcji, bo czasem stracisz tak dużo pieniędzy przy wchodzeniu i wychodzeniu z pozycji, że będzie to kompletnie nieopłacalne.
Co do samych strategii - tutaj jest wykres implied volatilty dla Boeinga: https://marketchameleon.com/Overview/BA/IV/. Jak widać, zmienność spadła z kosmicznych poziomów w ostatnich tygodniach, ale jest nadal na poziomie wielokrotnie wyższym niż przed epidemią, co oznacza, że opcje są po prostu wciąż drogie. Być może rzeczywiste spready będą mniejsze, ale żebyś zarobił w tym przypadku na pozycjach typu long volatilty, walor tak czy inaczej będzie musiał wykonać naprawdę mocny ruch w którąś stronę. Zakładana zmienność jest naprawdę wysoka, a przez otwarcie tego typu pozycji zakładałbyś, że w rzeczywistości będzie ona jeszcze wyższa. Czy uważasz, że jest to prawdopodobne? Wg mnie raczej średnio, więc ja bym nie spekulował w ten sposób.
Jeśli zaś chodzi o dobór walorów, musisz zadać sobie pytanie, co tak naprawdę chcesz uzyskać. Mi nie zdarzyło się nigdy otworzyć pozycji typu long straddle/strangle etc., bo nawet w czasach niskiej zmienności te pozycje były po prostu drogie. Wiadomo, że w przypadku krachu jaki mieliśmy w marcu, takie zagranie przyniosłyby duży zysk, ale w innych przypadkach to raczej przepalanie pieniędzy, bo częściej walor pozostaje jednak w obrębie prognozowanej zmienności. Nie wiem też, kto i gdzie dokładnie poleca te strategie. Wydaje mi się, że dużo większą popularnością cieszą się strategie odwrotne typu short volatility, które swoją drogą w czasach szybkich spadków i równie szybkich wzrostów też niekoniecznie są najlepszym rozwiązaniem. W czasach dużej zmienności starałbym się raczej zajmować pozycje kierunkowe, typu spready debetowe/kredytowe albo pozycje typu risk reversal, odpowiednio dobierając ryzyko i momenty wejścia w pozycje.
Co do samego Lynx - jeśli planujesz na poważnie zająć się handlem opcjami, zdecydowanie polecam rozejrzeć się za brokerem, gdzie prowizje od opcji będą niższe, np. tastyworks lub IB. Sam korzystam z Lynx do handlu długoterminowego, ale w przypadku opcji 16$ za otwarcie i 16$ za zamknięcie pozycji złożonej z 4 opcji jest nie do zaakceptowania.
Co do samych strategii - tutaj jest wykres implied volatilty dla Boeinga: https://marketchameleon.com/Overview/BA/IV/. Jak widać, zmienność spadła z kosmicznych poziomów w ostatnich tygodniach, ale jest nadal na poziomie wielokrotnie wyższym niż przed epidemią, co oznacza, że opcje są po prostu wciąż drogie. Być może rzeczywiste spready będą mniejsze, ale żebyś zarobił w tym przypadku na pozycjach typu long volatilty, walor tak czy inaczej będzie musiał wykonać naprawdę mocny ruch w którąś stronę. Zakładana zmienność jest naprawdę wysoka, a przez otwarcie tego typu pozycji zakładałbyś, że w rzeczywistości będzie ona jeszcze wyższa. Czy uważasz, że jest to prawdopodobne? Wg mnie raczej średnio, więc ja bym nie spekulował w ten sposób.
Jeśli zaś chodzi o dobór walorów, musisz zadać sobie pytanie, co tak naprawdę chcesz uzyskać. Mi nie zdarzyło się nigdy otworzyć pozycji typu long straddle/strangle etc., bo nawet w czasach niskiej zmienności te pozycje były po prostu drogie. Wiadomo, że w przypadku krachu jaki mieliśmy w marcu, takie zagranie przyniosłyby duży zysk, ale w innych przypadkach to raczej przepalanie pieniędzy, bo częściej walor pozostaje jednak w obrębie prognozowanej zmienności. Nie wiem też, kto i gdzie dokładnie poleca te strategie. Wydaje mi się, że dużo większą popularnością cieszą się strategie odwrotne typu short volatility, które swoją drogą w czasach szybkich spadków i równie szybkich wzrostów też niekoniecznie są najlepszym rozwiązaniem. W czasach dużej zmienności starałbym się raczej zajmować pozycje kierunkowe, typu spready debetowe/kredytowe albo pozycje typu risk reversal, odpowiednio dobierając ryzyko i momenty wejścia w pozycje.
Co do samego Lynx - jeśli planujesz na poważnie zająć się handlem opcjami, zdecydowanie polecam rozejrzeć się za brokerem, gdzie prowizje od opcji będą niższe, np. tastyworks lub IB. Sam korzystam z Lynx do handlu długoterminowego, ale w przypadku opcji 16$ za otwarcie i 16$ za zamknięcie pozycji złożonej z 4 opcji jest nie do zaakceptowania.
Re: Opcje w czasach wysokiej zmienności
Dzięki bardzo za poświęcony czas. Trochę rozjaśniłeś. Też właśnie wydaje mi się, że teraz lepsze są strategie kierunkowe lub np. wystawienie PUTa na akcje, które nas interesują, bo raz że teraz przez wysokie IV dostaniemy duża premię to w najgorszym wypadku kupimy akcje po mniejszej cenie niż rynkowa aktualnie.
Co do tych strategii to wystarczy wpisać w google "options strategy for high volatility" i prawie wszystkie filmiki/tutoriale wymieniają je, niestety jak widać średnio się to sprawdza.
Jednak ciekawe jest to, że faktycznie tak jak mówisz może tutaj dużą rolę odgrywać kwestia sprawdzenia przeze mnie cen podczas gdy rynek jest zamknięty. Z drugiej strony sprawdzałem też cenę modelową. Sprawdzę to w poniedziałek.
Straddle też wydaje mi się mało opłacalny, bo jego koszt jest zazwyczaj za wysoki.
Co do Lynx to faktycznie prowizje są dość wysokie jeśli chodzi o opcje, przyjrzę się tym brokerom, których wymieniłeś. Chociaż już mam trochę dość, bo co 2 tygodnie nowe konto otwieram, hehe, bo na każdym czegoś brakuje. Już mam jedno w swoim banku, XTB (chociaż z tego już wycofałem środki, za wysokie prowizje przy handlu akcjami w USA), Lynx i eToro.
Co do tych strategii to wystarczy wpisać w google "options strategy for high volatility" i prawie wszystkie filmiki/tutoriale wymieniają je, niestety jak widać średnio się to sprawdza.
Jednak ciekawe jest to, że faktycznie tak jak mówisz może tutaj dużą rolę odgrywać kwestia sprawdzenia przeze mnie cen podczas gdy rynek jest zamknięty. Z drugiej strony sprawdzałem też cenę modelową. Sprawdzę to w poniedziałek.
Straddle też wydaje mi się mało opłacalny, bo jego koszt jest zazwyczaj za wysoki.
Co do Lynx to faktycznie prowizje są dość wysokie jeśli chodzi o opcje, przyjrzę się tym brokerom, których wymieniłeś. Chociaż już mam trochę dość, bo co 2 tygodnie nowe konto otwieram, hehe, bo na każdym czegoś brakuje. Już mam jedno w swoim banku, XTB (chociaż z tego już wycofałem środki, za wysokie prowizje przy handlu akcjami w USA), Lynx i eToro.
Re: Opcje w czasach wysokiej zmienności
Polecane strategie do grania w czasach wysokiej zmienności (implikowanej) to kredytowe zagrania short straddle i long iron condor, natomiast mam wrażenie, że Ty próbujesz zrobić debetowe long straddle i short iron condor, dlatego wychodzi Ci, że za zajęcie takich pozycji musisz jeszcze dopłacić.
Tutaj możesz poczytać trochę więcej o idei short volatility i o tym, jak poprawnie zająć wspomniane pozycje:
https://www.tradingforaliving.pl/chcesz ... tyce-cz-1/
https://www.tradingforaliving.pl/short-volatility-2/
Re: Opcje w czasach wysokiej zmienności
Tomek pisze: ↑21 cze 2020, 11:12Polecane strategie do grania w czasach wysokiej zmienności (implikowanej) to kredytowe zagrania short straddle i long iron condor, natomiast mam wrażenie, że Ty próbujesz zrobić debetowe long straddle i short iron condor, dlatego wychodzi Ci, że za zajęcie takich pozycji musisz jeszcze dopłacić.
Kurcze, faktycznie chyba masz rację. Skupiłem się na tym co wydawało mi się bardziej prawdopodobne - wysokie IV - wysoka szansa na zmianę ceny, stąd podejście long straddle i short iron condor. Poczytam artykuły, które załączyłeś, dzięki za pomoc!